NIE WIEM SKAD MODA NA NAUKE JEZYKA HISZPANSKIEGO W POLSCE przeciez

ja chciec wyjecac do afryka to sie nauczta francuzkijj jezyk Burundi, Czad, Demokratyczna Republika Konga, Dżibuti- tylko franais

pozatym cóż za pragmatyczne podejście... jako filolog mówię Wam, że uczenie się kolejnego języka obcego otwiera nowe horyzonty, sposoby myslenia i sposob postrzegania swiata:) Nie wszystko co robimy w zyciu ma przekładać się na zasobność naszego portfela.:) Czasem fajnie jest robić coś dla siebie, chyba że Wam to pojęcie wydaje się obce:)

Ok ale masz plany podrozy po AP to jeszcze doszlifujesz swoj hiszpanski, czyli ucxzylas sie w jakims celu :)

calabaza- 100% racji ja tylko podniosłem temat jakie pobudki kieruja ze hiszpanski jest tak popularny w ostatnich latach w Polsce. Wysunąłem teze , ze to moda ot co

uczę się bo dla mnie ten język brzmi jak jedna wielka piosenka, pozatym codziennie posługuję się j. niemieckim więc wierzcie mi, że hiszpański to cudna odskocznia :D

chociaż powiem wam tak, zapisalam sie na kurs do dość znanej szkoły językowej (nic nie wartej tak na marginesie) i z poczatkowo 9osobowej gruupy pozostałam tylko ja i jeszcze jedna dziewczyna. Myślę, że to rodzice mają takie parcie na wysylanie dzieci na hiszpański. Kiedyś modny był tenis, konie a teraz hiszpański:)

A moda stąd żeby można było powiedzieć do swojego shift managera ola amigo, tyle umiem po hiszpańsku i jeszcze klitoris ale to w kilku językach jest tak samo

ja nie wyjeżdżam do Hiszpanii bo tam są tylko niscy chłopcy a ja jestem wysoka dziewczyna wole dryblasow z UK po co mi hiszpański

maska ferreari, ale z ciebie idiotka :)

Moim zdaniem nauka hiszpańskiego jest bardzo przydatna, przecież mówi w tym języku dość spora osób na całym świecie więc warto znać jego podstawy. Ostatnio w tej szkole Axon znalazłam niezły kurs tego języka, wiem że z angielskiego są urozmaicone zajęcia ciekawe jak będzie na innych językach.

Pomińmy to, że autor tematu zachowuje się strasznie dziecinnie i chyba sobie nie zdaje sprawy z tego jakie kraje faktycznie mają wpływ na sytuację światową. Pisanie, że Chińczycy przez swój system polityczno-gospodarczy nic nie mają do powiedzenia jest strzałem w głowę. Większej bzdury i większego zbłaźnienia w życiu nie czytałem. To właśnie Chińczycy od wieki wieków kształtowali cywilizację światową, a teraz nadrabiają zaległości. Sinologia, czy ogólnie kierunki azjatyckie na studiach BIJĄ REKORDY POPULARNOŚCI, a co raz bogatsi rodzice w np. Stanach posyłają swe dzieciaki na dodatkowe lekcje tych języków, więc o czym tu mówimy?

 

Co do hiszpańskiego to powodów ku takiemu, a nie innemu biegu wydarzeń jest kilka:

 

1. Hiszpania przyjemnie się kojarzy (Słońce, plaże, kuchnia śródziemnomorska, ogólny luz i optymizm etc.)

2. Muzyka latino, telenowele w polskiej ramówce, sport, hiszpańscy celebryci, seriale z Półwyspu Iberyjskiego.

3. Jest to bardzo prosty w mowie język (bardzo podobny do japońskiego i włoskiego, gdyż zawiera taki sam zestaw najczęściej słyszanych głosek : a, i, u, e, o), o dobrym rytmie, melodyjny, a przy okazji pocieszny. Gramatyka też średnia. 

4. Piękne widoki, bardzo mili ludzie, zdecydowanie różnią się od innych Europejczyków i Amerykanów.

5. Jest to trzeci najczęściej używany przez natywną ilość użytkowników język na świecie (mandaryński, hindi, hiszpański, angielski ...).

6. To, że kraje hiszpańskojęzyczne są dosyć biedne TERAZ, to NIE ZNACZY, że nie NALEŻY PATRZEĆ W PRZYSZŁOŚĆ, a nie myśleć o tym co jest teraz. Takie krótkowzroczne myślenie nie świadczy dobrze o człowieku!

7. Faktycznie, francuski może i jest bardziej ,,przydatnym" w Europie (choć z tego co słyszę to co raz więcej ludzi od niego odchodzi, właśnie z powodu swej trudności i nieprzydatności, NAWET w Afryce, co mnie zaskoczyło [któryś kraj chce zlikwidować francuski jako urzędowy, a w zamian dać arabski, a dzieciom zapewnić większą naukę angielskiego]).

8. Powód turystyczny, kulturowy. Ciekawa literatura, kinematografia etc.

 

Pomimo tego wszystkiego i mej miłości do hiszpańskiego, również nie rozumiem skąd ta cała moda. Z drugiej strony dziwi mnie że hiszpański zaczyna być popularnym dopiero teraz, bo zaraz po angielskim jest to najczęściej stosowany język na zachodzie od wielu, wielu pokoleń, a patrzenie tylko z punktu widzenia ekonomii jest strasznie naiwne i dziecinne, bo to o niczym nie świadczy. 

Uczę się francuskiego, z czystej kalkulacji. Hiszpańskiego może pouczę się jak będę miał chęci, bo lubię oba te języki.

Język na forum ONZ, dużo literatury z wszystkich nauk jest dostępne.

Język hiszpański to praktycznie cała Ameryka Południowa oprócz Brazylii gdzie jest portugalski

Znając hiszpańskiej możesz sobie podróżować po całej Ameryce południowej

przydaje sie na podrywanie hiszpanek albo do pracy w hiszpani  

albo do poznawania nowych ludzi z hiszpani 

Też nie rozumiem tej mody. 

Kraje hiszpańskojęzyczne bardzo często kojarzą się albo z biedą, albo z przemocą. Ekonomiczna sytuacja Hiszpanii nie jest dobra, a do Ameryki i tak mało kto się wybiera.

Zresztą, skoro jest taka moda, to gdzie są te tłumy mówiące po hiszpańsku w Polsce?