Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozbiłam małżeństwo

rozbiłam małżeństwo i co terazzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz

Polecane posty

Gość bonita100
powiem ,że ty nie jestes niczego pewna!!!a jak ra zdradził zrobi to następny ,nie jestes też szczęśliwa,bo jak bys była ,nie zastanawialaś sie nad tym czy eks jest sama czy z kimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbiłam małżeństwo
O to czy mnie zdradzi się nie martwię bo tego nie zrobi, kochamy się, jest nam dobrze, jesteśmy ze sobą szczęśliwi. A brak jej szczęścia nie powoduje u mnie braku mojego szczęścia ale normalnie życzę jej, żeby jej się ułożyło życie z kimś innym. To takie dziwne, czy dlatego, że była żoną mojego faceta mam obowiązek nienawidzić jej i życzyć źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest nienormalne. Też życzę mojemu eks szczęścia i nie płaczę nad rozbitym małżeństwem. Życzenie komuś szczęścia to jedna rzecz, a nie spanie po nocach to inna rzecz. Widocznie coś Cię jednak gnębi i nie chodzi tu o jej szczęście zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie śpię czasem po nocach, ale z powodu odpowiedzialności za dziecko. Czy sobie poradzę, czy dam radę dobrze go wychować. Robię co w mojej mocy by tak było, ale i tak widzę, że popełniam błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonita100
ty tylko się usprawiedliwiasz ,jestes pewna ze cie nie zdradzi?niczego w zyciu nie jest sie pewnym chyba tylko śmierci! twierdzę ,że nie jestes szczęśliwa ,obawiasz się czegoś! a czego to sama wiesz, jeszcze raz ci powtórzę ,nie buduje się szczęścia na ....bo jest kruche,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbiłam małżeństwo
Ty jesteś bardziej pewna/y, że mnie zdradzi więc twoje zachowanie tutaj nie odbiega od mojego. To nie jest tak, że nie śpię po nocach, czasem mi się to przypomni a ja wcale jej źle nie życzę, kiedyś też zostałam zdradzona ale nie byłam w małżeństwie, też bolało, wcale nie cieszę się, że jej mogło być podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonita100
jak ci wcześniej napisalam,ze w zyciu niczego nie jestesmy pewni...ale zycie pokazuje co innego, dlatego ,że przeszłaś kiedys to samo co eks to masz wyrzuty sumienia, ale zobacz zrobiłas innej co ci kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbiłam małżeństwo
Bo może masz rację, że to wszystko kręci się dookoła. Nie cierpię przez to, nie biorę prochów, żeby zasnąć itd, ale dumna z siebie nie jestem, albo inaczej, szkoda, że nie mogliśmy spotkać się wcześniej, żeby to się inaczej poukładało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonita100
pamiętaj ,ze nic nie ma w zyciu za darmo!!!co z tego ,że nie bierzesz prochów aby zasnąć ,eks może bierze? ale ty na pewno masz gorsze samopoczucie niz ona, i tobie przyjdzie kiedys wyruwać rachunki za krzywdę a nie jej ,myslisz ,ze jak znajdzie ona sobie kogos to poczujesz się lepiej!!ale nic z tego nie bedzie zobaczysz!!musisz jeszcze troszkę pozyc aby się przekonać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już i tak niczego nie zmienisz, więc i Twoje wyrzuty sumienia na nic się nie przydadzą. Co się stało to się nie odstanie. Biczowanie się nic nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyyyyyyyyy jesteś pewna
ze ciebie nie zdradzi? Przecież żonę też kochal i też miał nie zdradzac, prawda? Aaaa. Piszesz że za to co zrobiłas, już zapłaciłaś. A jak? Wyrzutami sumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lateksowe wdzianko
dupą zapłaciła :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też byłam pewna, że mnie nie zdradzi. Nawet bardziej jak pewna. Dawałam pełny luz, pełną wolność, bo wydawało mi się, że nie potrafiłby. No i porządnie się przejechałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udało mi się osiągnąć wreszcie spokój, staram się nie wracać do przeszłości i jest mi bardzo dobrze. Odzyskałam więcej niż straciłam. Zobaczyłam to dopiero po czasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość core silver
bonita przestan juz pierdolic wrozko jebana. Straszysz autorke jak dzieci w przedszkolu :D Malzenstwo rozbili ci co byli w nim a nie osoba postronna.Chlopak autorki jak by chcial to by nie zdradzal zony,nie rozwiodl sie.Jednak nie chcial,moze spotkanie autorki bylo przyspieszeniem decyzji o rozwodzieTego nie wiemy. Gdyby autorka napisala ze nienawidzi ex meza to by sie gromy sypaly.gdy pisze ze szkoda ze dziewczyna sobie jeszcze zycia nie ulozyla,tez sie sypia gromy.Durna jestes bonita i te paszkwile ktore pisaly po tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lateksowe wdzianko
Gdyby autorka napisala ze nienawidzi ex meza to by sie gromy sypaly.gdy pisze ze szkoda ze dziewczyna sobie jeszcze zycia nie ulozyla,tez sie sypia gromy.Durna jestes bonita i te paszkwile ktore pisaly po tobie o kurwa :D:D:D:D:D:D nie dość, że kretyn, to jeszcze używa słów, których raczej sam nie rozumie :D paszkwile :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
core silver Poczytaj dokładnie co napisałam. Jestem po drugiej stronie, a jednak nie mam do nikogo pretensji ( czytaj do takiej osoby jak autorka ). Wręcz uspokajam autorkę, żeby nie miała wyrzutów sumienienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam, je jeśli małżeństwo jest dobre, to nikt postronny go nie rozbije. Coś musiało się wcześniej sypać, ale to jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też uważam, je jeśli małżeństwo jest dobre, to nikt postronny go nie rozbije. Coś musiało się wcześniej sypać, ale to jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra duszyczka Też tak uważam, ale co się stało to się nie odstanie i tyle. Dlatego trzeba myśleć przed a nie po. Choć różnie z tym bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonita100
a tu sie mylisz nikt mi małżenstwa nie rozbił! ale zycie pokazuje co innego, ale widzę ,że jestes za mlody aby cos wiedzieć o zyciu!!zgadzam się ,że jesli jest małżeństwo zgrane nikt go nie rozbije ,jednak ,jak trzecia osoba pcha się do niego na siłę to tez rożnie w zyciu bywa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bonita100 Jak małżeństwo jest naprawdę zgrane, to nawet jakby ktoś na siłę się wciskał to i tak nic nie da. To też przerabiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście przeżyliśmy parę dobrych chwil, ale widocznie zbyt mało by to mogło przetrwać. W tych dobrych chwilach nawet gdyby ktoś bardzo próbował to by się nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonita100
dlatego napisalam różnie bywa ,znam wlaśnie takie ,że kręciła ,kręciła i wkręciła się w udane na pozór małżeństwo,ale zdania nie zmienie ,że nie buduje sie szczęścia na ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bonita100 Też uważam, że nie buduje się swojego szczęścia na cudzym nieszczęściu, między innymi dlatego, żeby później nie mieć wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
rozbiłam małżeństwo i co terazzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz no i teraz jest Pani szczęśliwą posiadaczką partnera z odzysku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbiłam małżeństwo
Skąd ktoś może wiedzieć, że mam gorsze samopoczucie niż ona, tego nie wiem ani ja ani nikt a tym bardziej nikt na forum. Oni ślub brali z innych powodów niż miłość ale nie będę pisać z jakich. Teraz ludzie ślub biorą czasami z błahych powodów, na co świadczą liczne stwierdzenia nieważności małżeństw w ostatnich latach. Możesz uważać, że zapłaciłam wyrzutami sumienia, prosze bardzo. Moja zapłata była zdecydowanie większa. Faktem jest, że cokolwiek napiszę jest źle, prawdę napisał ktoś, że jakbym pisała, że jej nie cierpię to byście mnie przeklinali a jak pisze, że przykro mi, że ułożyło się tak a nie inaczej, że nie chciałam, żeby jej było źle to też mnie przeklinacie. Nie ma wyjścia. Ja się nie wciskałam w ich małżeństwo a już na pewno nic na siłę nie robiłam. Sam zdecydował od niej odejść, kiedy podjął decyzję o rozwodzie powiedział, że zdał sobie sprawę, że nawet jakby nam nie wyszło to woli być sam niż z nią, moja osoba jedynie uświadomiła mu to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbiłam małżeństwo
Zostawię to bez komentarza bo część tego tekstu to tylko wkładanie mi słów w usta, których nie powiedziałam. A gdyby ci którzy odchodzą od żon byli z nimi tacy szczęśliwi, gdyby było im tak dobrze to chyba by nie odchodzili, nie zdradzali itd. Chyba, że to choroba i facet po prostu ciągle zdradza i musi się z tego leczyć to inna sprawa ale to raczej nie jest norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×