Nie chce być szarą myszką!

Podaj gg:) Nie opieraj się zmianom. Ja to przeszłam:)robiłam wszystko na złosc innym-ktos mi tak a ja na przekór. Pierwszy krok-podaj gg pogadamy albo dalej tkwij w tym gównie i daj ludizom spokój! Decyzja zalezy od Ciebie. Podpisano :Kowal(ka;) ) własnego losu!!!

Łódzkie, tam, na dole;) Ale chyba buty dam rade kupić sama:D

Już jutro? Tak znienacka?:(

Znów pochodzę, pochodzę, i stwierdze, że nie bo to, tamto i sramto:(

ja tu widze ze sie nabijacie, jak ktos napisze, ze czuje to samo czy coś... zycze wam depresji lub czegos w tym stylu, zebyscie zobaczyly, ze nie mozna tego zlewac i mowic "kup sobie farbe do wlosow" bo to jest smieszne :o a przez takie osoby mozna tylko pogorszyc swoj stan :o

Masz racje:( ja też kiedyś mówiłam jak oni, nie rozumiałam, a nawet śmiałam się z takich, a teraz jestem taka...:(

przepraszam, ze tak wscibsko, akle mam pytanie: czy masz prace?

Nie, jeszcze się uczę. Mam 19 lat.

hm...moze poszukaj czegos dorywczo.Mialabys swoje pieniadze, moglabys zainwestowac w wyglad.

zapisz sie na jakiś kurs albo właśnie, poszukaj pracy po prostu zmień środowisko w którym żyjesz, jeśli nie całkiem, to choć część jego a najlepiej zrób jak ja, wyjedź za granicę z jakiegoś programu studenckiego gdzie spotkasz innych studentów w swoim wieku i będziesz żyć na własną rękę, i będziesz musiała wychodzić z domu i poznawać ludzi i z nimi rozmawiać, wypytywać jak co i gdzie, żeby PRZETRWAĆ.. w dodatku rozmawiać po angielsku.. :p gwarantuję że coś w twoim podejściu się zmieni :P

"potrzeba matką wynalazku" prawdopodobnie żyjesz sobie gdzieś wygodnie, może jeszcze z rodzicami, to nie dziwne że ciężko coś zmienić - ciężko coś zmienić na siłę, tylko dlatego że z dnia na dzień się postanowi "zmieniam się". ale jeśli pojawi się potrzeba (np przeprowadzenie się w totalnie obce miejsce) to samo przyjdzie.. tak mi się wydaje przynajmniej. a jeśli potrzeby nie ma, to można ją sprowokować;P albo można też znaleźć sobie jakąś pasję :) a potem poszukać osób które robią to samo ;) można pójść na wolontariat. pilnować dzieci albo zajmować się niepełnosprawnymi. można pójść na pielgrzymkę z kościoła, pojechać na jakiś lokalnie organizowany obóz. można poszukać pracy na próbę, choćby na wakacje, podzwonić, pochodzić po rozmowach kwalifikacyjnych, to też pewien kop na początek, taka rozmowa.. tak mi się wydaje.. może depresja i bycie szarą myszką nie jest tutaj przyczyną ale skutkiem, skutkiem takich a nie innych przypadkowych okoliczności w życiu.. o tak sobie napisałam, o...

Bardzo bym chciała, pójść do pracy, ale skoro nie wychodzę nawet na zakupy, to ...:( Przydałaby się właśnie POTRZEBA, że musze to zrobić, bo inaczej się nie da, ale takiej potrzeby nie ma:(

wspolczuje :D

Ja też nią nie chce być:(:(

jak moglas.........bylismy razem ty mimo to obcym dalas numer gg.........i nawet nie napislas ze masz chlopaka.jestes nikim;((( przez ciebie musze sie zabic

wersja 1 oni: "masz chłopaka?" ona: "Mam" oni: "to czemu do cholery ze mna gadasz? " "a co tamten cie zadniedbuje?" "szukasz kochanka?" i tak dalej i tak dalej itp Wersja 2 oni: "Masz chłopaka?" ona: 'NIE mam" (no maoze narescie z kims sobie pogadam dłuzej bez zbednego debilnego tłumaczenia sie ) oni: "To moze sie spotkamy" "ładna jestes" "ooo ale sie nagrzałem" "ale seksowana jestes" ogolnie do wyrzygu i nie da sie z wami rozmawiac bez wzgledu na to czy mówie prawde czy nie :)

ja tez tak mam poprostu zle sie czuje w swojej skorze. jesli wyprostuje maxymalnie wlosy to wtedy jest ok ale ciezko uzyskac taki efekt. jestem barzo wstydliwa mam chlopaka i przy nim czuje sie swobodnie gorzej przzy jego rodzinie ze stesu robie sie czerwona chce przestac byc szara myszka kto ze mna?