Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego ja ?

Dlaczego faceci zdradzją swoje zony ??

Polecane posty

Gość dlaczego ja ?
No własnie a nie łatwiej byłoby powiedziec ze to koniec, juz nic nas nie łaczy ,że odchodzi, i pokazać klase dlaczego ukrywał i cały czas mówił mi ze mnie kocha że jestem jedyna itp /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego? a juz ci odpowiadam
i kochana nie gniewaj sie ale bede z toba szczera.... ty kochasz i nie zdradzasz prawda? odpowiedz jest oczywsita. a takie usprawiedliwianie mezczyn, ze to niby normalne, ze fiutki to tylko przyzwolenia na ladactwo i spluniecie zonom i dizeciom w twarz. ktos kogo sie ceni, szanuje i nei cche stracic nie wbija nam noza w plecy, nie oglada sie za inna bo wie, ze ma skarb najwazniejszy w jego zyciu w domu i nie szuka. a jak szuka tzn ze oczekuje czegos lepszego bo to co ma mu nie wystarcza i tego nie docenia. i tak z nim zostaniesz, jak wiekszosc kobiet, ale oby nie przyszedl taki dzien za kilka lat ze bedziesz zalowac. okej, ty go kochasz, nie watpie ale zadaj sobie pytanie czy on cie kocha a wlasciwie kiedy przestal? i nei wierz w bajki, ze jakos mu tak wyszlo, niechcacy, swiadomie posuwal jakas kobiete z wielka przyjemnoscia myslac ze ujdzie mu to na sucho. trzymaj sie i nie daj z siebie zrobic wiariatki, jakakolwiek decyzje podejmiesz, bo mozna wybaczyc ale nie wyglupiaj sie, ze wierzysz w te smieszne tlumaczenia bo to jak sluniecie w twarz a nei tlumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ja ?
dzięki, trzymajcie sie dziewczyny . pomysle o tym co napisałyscie .buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego? a juz ci odpowiadam
nie chce cie ranic, bo i tak juz wiele wycierpialas. moj komentarz to taki zimny prysznic. pozbieraj sie szybciutko na tyle ile potrafisz i do dziela kochana!!!! walcz o swoje zycie, znim lub bez niego. wybaczysz- to juz nigdy nie wypominaj i nie rozpamietuj, tylko pozwol sie pokochac na nowo. nie wybaczysz...tez ok, na pewno znajdziesz tego kto cie doceni. glowa do gory kochana!!!!!!! dasz sobie rade z tym bagnem, szybciej i latwiej niz myslisz. badz szczesliwa bo to najwazniejsze i nie wazne gdzie i czy z tym cy tamtym, wazne zebys byla szczesliwa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ja ?
dzięki jesteś Wielka :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle, ze zabiła go rutyna, przyzwyczajenie ... szukał nowych ekscytujacych doznan u innej ... Tak to jest kobieta ma rodzic znosic bole wychowywac dzieci ogarnac dom i jeszcze zadowalac faceta ... Ja bym juz nie dotknela faceta ktory dobieral sie do jakiejs ladacznicy ... ale ty jestes w innej sytuacji masz rodzine ... nie usprawiedliwiaj go jesli potrafisz to lepiej odejdz bo juz zawsze bedziesz go podejrzewac i nigdy juz miedzy wami nie bedzie tak samo takie czyste uczucie ktore laczylo was do tej pory ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ja ?
nie usprawiedliwiam go ,no może troche w sumie masz troche racji ,tylko wiesz jestem z nim tyle lat , całe moje zycie to on, no oprócz dzieci bo one najwazniejsze . Trudno tak z dnia na dzien zakmnąc drzwi zapomniec. wiem że zrobi to znowu, itego boje sie najbardziej . nawet w tej chwili on jest teraz w pracy ale mam wrażenie ze własnie dmucha gdzies tą swoją lalę, choć popołudniu przysiegał że nigdy wiecej i td .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że nie łatwo zakończyc taki związek (też przezylam zdrade emocjonalna i fizyczna) ... Widzisz zaczynasz żyć w strachu i podejrzeniach ... Współczuje ... Nie wiem co Ci doradzić ... Ja swojego wywaliłam z domu po 5 latach związku ale nie byliśmy małzenstwem i nie mielismy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ja ?
no własnie jakbym niemiała dzieci to.. eee wcale nie chyba nic by tutaj brak dzieci nie zmienił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam ci ja
też ten ból. niedługo minie 3 lata, gdy znalazłam dowody na drugie życie mojego m.Nie będę epatować teraz swoimi przeżyciami po odkryciu tak wstrząsającej prawdy, ale skupię się na teraz. Nie jesteśmy już młodzi, mamy dorosłe dzieci, studiujące. Wrócę jednak do tego momrntu"0". Szok, jak po czołowce z tirem, niby żyje, ale bardziej przypomina to wegetację. Nie wiem czy żyję. Tylko pomoc przyjaciól chroni mój dom przed kompletną ruiną. Nie wiem jak, skąd mam tyle jeszcze tyle siły, ale wyrzucam go na zbity pysk. Nie czuje satysfakcji, tracę grunt. Widzę co dzień te moje kochane i tak zdeorienowane dzieciaki, bo naprawdę fajnym był tatą. Zyję jak w narkotyczym transie, nie wiem czy jest dzień, czy noc, czy wojna, czy jeszcze ludzkość istnieje. Niestety, ale tu była apokalipsa. On to widzi, mieszka b.blisko. Próbuje zaocznie niwelować skutki popromiennej choroby, angażuje się całkowicie w życie tak do tej pory zaniedbywaj emocjonalnie rodziny. Wraca do nas po 3 m-ach. Decydują dzieci, ja niestety ląduję w szpitalu. I stało się coś dziwnego. Z tego znudzonego, sytego debila, wyłazi wreszcie człowiek. Najpierw przerażony wielkością zniszczeń, a potem naprawdę wojownik. I dopiero dzisiaj po prawie tych trzech latach niepewności, burz i huraganów złych emocji, wiem jedno. Nie chcę już nikogo innego. Cieszę się, że znalazłam jednak siłę, żeby nadal być z tym mężczyzną. I jestem już dzisiaj pewna, że te 26 lat temu wybrałam dobrze. I wierze mu, że każda wolną chilę najbardziej lubi spędzać ze mną. I wierze gdy patrzy na mnie, a oczy mu błyszczą-mówi, że z dnia na dzień moja twarz jest coraz pięknięjsza. I wiem, że naprawdę się cieszy, że nadal jestem z nim. I to chciałam Ci powiedzieć droga autorko, że będziesz wiedziała pomimo bólu, który Cię spotkał ze strony tego ukochanego człowieka-czy warto. A jeśli Cię kocha, a Ty wybaczysz, To zaznasz tak nieograniczonych dowodów miłości,a on zrobi dosłownie wszystko, że potrafisz zapomieć o wszystkim złym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANUSIA (
DO POSTU POWAZEJ - Pieknie to opisalas.... Wzruszylam sie naprawde.Mnie zdradzil 3 lata temu,gdy bylam w ciazy.Znalismy sie krotko.Kochalam go cala soba i cieszylam sie z ciazy.Juz nigdy tak nie bylo pieknie miedzy nami. Ta milosc z mojej strony chyba juz umarla ???? Tak bardzo chcialabym wybaczyc i zapomniec.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna znająca ból
znam ci ja....... Właściwie mogłabym się podpisać pod twoja historią , bo miałam identycznie, wnioski w pewnym momencie tez miałam identyczne, ale życie dopisało dalszy scenariusz Też sądziłam że mąż stanął na wysokości zadania i że warto było wybaczyć ................a potem po wielu latach okazało się jak to stanięcie na wysokości zadania, naprawdę wyglądało, bo okazało się że zdradzał dalej tylko bardziej mistrzowsko się krył, tak bardzo sprytnie się krył, że przez ileś tam lat, udawało mu się a ja nic nie wiedziałam o podwójnym życiu. Przez te lata , sądziłam że odzyskaliśmy nasze małżeństwo w miłości, nic nie wskazywało na to że coś jest nie tak....a jednak zdradzał , miał też stałą zamężna kochankę, świetnie sobie prosperowali ....wydało się, nawet wydało się jak wyglądały te lata wszystkie po wybaczeniu, że od pierwszej chwili chodziło tylko o zamydlenie mi oczu i o wybaczenie aby dalej bezkarnie zdradzać. Do czasu. Zakończyłam bycie ze zdrajcą. Jestem zmiażdżona, to prawda. Jestem sama i chce być sama. Nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ja ???
Swietnie Was rozumiem ,tylko ja cały czas mam przed oczami obraz mojem M jak dwa miesiace temu ze złami w oczach tulił naszego dopiero co narodzonego synka i płakał jak dziecko ze szczęscia i co mam uwierzyc że na chwile zapomniał o nas bo tamta rzuciła na niego jakis czar, jakos cieżko mi w to uwierzyc . Dzisiaj przez telfon błagał o przebaczenie, przperaszał, a cóż z tygo , wydaje mi sie ze to słowa rzucana na wiatr. Boje sie dac Mu kolejna sznase .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj biedne jestesmy baby..
To jakas epidemia zdrady obecnie...az płacze czytając to wszystko..Autorko-teraz nic nie decyduj-odchowaj dzieciaka,potem zobaczysz-ale rozgladaj sie za jakims przyzwoitym czlowiekiem, ja bym juz nie ufała...niech płaci alimenty na 3 dzieci! Zaczniesz życ na nowo. A ci wszyscy zdrajcy-do uspienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkcdns
NIGDY NIE WYBACZYŁABYM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam ci ja
też tą IV zasadę dynamiki: ciało pusczone puszczać się będzie. Też się boję, ale czy mamy w ogóle gwarancję, że następny partner, a w moim wieku napewno byłby z odzysku, będzie wierny? Chcę wierzyc, że nigdy to się już nie powtórzy, zaznaczam-chcę. Ale teraz lepiej żyje mi się właśnie ztą nadzieją, że u mnie będzie inaczej. A nadzieja, cóż kapryśna matka. Eh, niczego człowiek nie może byc pewien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nn.
Dlaczego zamiast zastanawiać się dlaczego zdradzają nie lepiej wiązać się z godnymi siebie, szczerymi, kochającymi, mającymi jakiekolwiek wartości ludźmi ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ja ?
A choćby dlatego że tych którzy zdradzają kocha się całym sercem choc oni na to nie zasługują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasta
Nn.-ależ ja zwiazałam sie z takim człowiekiem, takim sie jawił..;) ..i tez zdradził..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ja ???
Nic juz z tego nie rozumiem, właśnie wyszedł, płakał ,przepraszał przysiegał że to wiecej sie nie powtórzy że juz z nią skończył, a ja i tak wiem że to tylko kłamstwa i puste słowa tak jak te składane przed ołtarzem . Strasznie boliii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mnie to ciekawi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaa
dlatego ze durne baby lapia je na dzieckoa oni je nie kochaja. To cala filozofia OSOBA KTORA KOCHA NIGDY NIE ZDRADZI !!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tam sie wydaje inaczej
Ludzie zdradzaja bo maja w d ..... drugą osobę i tyle. Sa tacy ludzie i maja to we krwi i tego nie da sie zmienić. Autorka źle zrobiła że tak młodo wyszła za mąż, jakby troche poczekała to by zobaczyła że lepiej nabrać wprawy w szukaniu odpowiedniego kandydata. Nie mówie próbować wszystkich ale zobaczyc jacy ludzie są. W Weki 20 lat to jest się dzieciakiem. Nie mówiąc o tym że teraz i 25 latki dziecmi są. Znam nawet 30 latków ........ zachowującyhc sie jak dzieci. Nie wiem czego to wynika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaa
wez idż się utop zrobisz dobry uczynek dla ludzkości debilu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z kilkoma poprzednimi wpisami, ze jak ktos kocha, to nie zdradza!! wiem to po sobie. co prawda nie jestem facetem, ale baby obowiazuja te same prawa natury... bylam z kims przez ok 5 lat i w czasie trwania tego zwiazku nie bylam wierna swojemu chlopakowi. zrywalam z nim wiele razy, a on zawsze czekal, az znudze sie nowym chlopamkiem i wroce do niego (taki juz byl...) a ja nie dbalam o jego uczucia. W nosie mialam, czy cierpi czy nie. wydawalo mi sie ze go kochalam, ale teraz wiem, ze jednak nie. ok 2 lata temu zakochalam sie w innym, rzucilam tamtego i jestem szczesliwa z moim obecnym narzeczonym. zaden inny mnie nie interesuje. Nie flirtuje z nikim (poza moim M) bo nie mam ochoty, bo nie chce zranic mojego chlopaka, bo chce zeby byl szczesliwy, bo wiem, ze to ten i tylko na nim mi zalezy. Wiec naprawde, jak sie kocha, to dba sie o uczucia drugiej osoby!!!! i inne/inni cie nie intersuja!! Kopnij w tylek meza, bo nie warto byc z kims, kto tak cie traktuje. Nie zmieni sie, tylko bedzie Ci mydlil oczy... a jak teraz sie z nim rozprawisz to moze otworzy oczy, a ty ulozysz sobie zycie z kims lepszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×