Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tygryysek_bez_proosiaczka

Nauka a dzieciństwo...

Polecane posty

Gość tygryysek_bez_proosiaczka

Moja 3-letnia córka rozwijała się szybciej intelektualnie niż inne dzieci. Potrafi mówić pełnymi zdaniami, potrafi czytać i liczyć. Wszyscy dookoła kładą na mnie nacisk abym nie marnowała jej zdolności, abym pozapisywała już ją na jakieś kursy języków obcych, abym poszła do jakiejś szkoły i poprosiła o jakieś prywatne lekcje... Dla mnie to trochę głupota, nie chce marnować dziecku dzieciństwa... Jestem cały czas atakowana przez rodzinę że marnuję dziecko, że przekreślam jej przyszłe zycie bo może dojdzie do czegoś naprawdę wielkiego.. A co Wy byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje glupoty i egoizmu!
ja bym dzieciakowi dala narazie spokoj.to 3 letnie malenstwo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córeczka też ma 3 latka, mówi pełnymi zdaniami,ale nie czyta i nie liczy . Wybacz za szczerość ale 3 latka to jeszcze dzieciaczek i nie wyobrazam sobie zeby moaj córeczka nawet jakby umiala czytac i liczyc do 1000000000000000000 to w wieku 3 lat nie zmarnowałabym jej dziecinstwa. ! Jeszcze tyle lat przed nią nauki i zdązy się nauczyć i języków i wszystkiego . Co do rodziny : Powiedz im,że to jeszcze dziecko i niech się jeszcze bawi a na naukę przyjdzie jeszcze czas !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma dopiero 3 lata nie martw sie jeszcze sie zalapie na wyscig szczurow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamussiaaa maluszka
mozesz zapisac ja na jakies zajacia np angielski dla maluszkow w formie zabawy, ale nic na sile, przede wszytkim obsserwuj dziecko czy mu sie podobaja tego typu zajecia i czy nha nie chetnie chodzi, jesli nie to zrezygnuj radze tez wybrac dobre przedszkole ktore pozwoli dziecku rozwijac w jego tempie wlasne zdolnosci a nie ebdzie jej sciagalo w dol, bo wiekszosc dzieci wtym wieku czytac raczej nie umie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje glupoty i egoizmu!
zaraz dowiemy sie ze z zazdrosci tak mowimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja osobiscie gdybym widziala ze mam zdolne dziecko i chcace sie uczyc czyli lubiace nauke pzrez zabawe a nie na sile to bym zapisala na rozne zajecia czemu nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygryysek_bez_proosiaczka
Ja uważam, tak jak wy że to za szybko na naukę... Przyjdzie czas szkoły to spędzi w niej wiele lat. Rodzina wraz z mężem na czele mają mi za złe że nie pędze rozwijać jej zdolności. Do przedszkola chodzi już i tam panie tez są zdania że należałoby tym się zająć i już postarać się o korepetycję chociaż... A ja widzę w córce nadal małe dziecko które bardziej woli pobawić sie niż czytać książke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby nie patrzec kazda zabawa czegos uczy :) kwestia metody :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u moich sasiadow tez jest
zdolne dziecko. zapisali je na angielski, francuski i hiszpański.oprocz tego basen, judo i gra na pianinie. dzieciak ledwo 5 lat skonczyl a zajety od rana do wieczora. mi osobiscie szkoda takich dzieci bo juz od malego rodzice z przerostem ambicji na sile wpychaja dzieci tam gdzie nie chca. jesli corka chce sie uczyc to niech sie uczy ale w umiarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamussiaaa maluszka
trzyletnie dziecko ktore potrafi czytac to rzadkosc sa zajecia ktore rpozwijaja zdolnosci przez zabawe moj chrzesniak chodzil do angielksiego przedszkola teraz ma 8 lati plynnie mowi po angielsku, przy tym jest wesolym normalnym dzieckiem, ktore bardzo dob rze ucyz sie w szkole ( prywatnej) mail 5 lat jakl z zapalem gral w monopoly! krzywde dziecku moga wyrzadzic rodzice ktorzy zmuszaj je do nauki zeby zaspokoic wmlasne ambicje , rowoj zdolnosci ktore dziecko naturalnie rpzejawia to wrecz obowiazek rodzicow ale mam wrazenie ze autorka nie pyta o rade tylko chce sie utwirdziuc w decyzjio ktyora ju dawno podjela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygryysek_bez_proosiaczka
W niczym się nie chce utwierdzić... Nie chce po prostu dziecku wyrządzić krzywdy... Bo nie chce aby za 20 lat usłyszeć że przeze m,nie czegoś nie osiągnęła albo że przeze mnie nie miała dzieciństwa... Dzis jestem po kolejnej rozmowie z dyrektorką przedszkola która zaproponowała że sprawę córki przekaże do okolicznej szkoły i być może dało by radę zorganizować jakieś nauczanie. Chciałam po prostu poznać zdanie innych mam, czy to taka zbrodnia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natomiast jego ciocia nie potr
afi napisac poprawnie ani jednego slowa we wlasnym ojczystym jezyku.mamussiaaa maluszka trzyletnie dziecko ktore potrafi czytac to rzadkosc sa zajecia ktore rpozwijaja zdolnosci przez zabawe moj chrzesniak chodzil do angielksiego przedszkola teraz ma 8 lati plynnie mowi po angielsku, przy tym jest wesolym normalnym dzieckiem, ktore bardzo dobrze ucyz sie w szkole( prywatnej)mail 5 lat jakl z zapalem gral w monopoly!krzywde dziecku moga wyrzadzic rodzice ktorzy zmuszaj je do nauki zeby zaspokoic wmlasne ambicje ,rowoj zdolnosci ktore dziecko naturalnie rpzejawia to wrecz obowiazek rodzicow ale mam wrazenie ze autorka nie pyta o rade tylko chce sie utwirdziuc w decyzjio ktyora ju dawno podjela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krzywde dziecku moga wyrzadzic rodzice ktorzy zmuszaj je do nauki zeby zaspokoic wmlasne ambicje , rowoj zdolnosci ktore dziecko naturalnie rpzejawia to wrecz obowiazek rodzicow -------------------------zgadzam sie z tym autorko musisz sprawdzic czy corka chce sie i lubi uczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się nie zgadzam,że jeśli dziecko lubi się uczyć to powinno uczyć sie w wieku 3 lat ! Jeśli tak bardzo lubi się uczyć to i jak zacznie chodzić do szkoły to tez bedzie lubiło . Daj swojej córeczce jeszcze trochę czasu,przecież to dziecko a z czasem może mieć do Ciebie pretensje że zabrałaś jej dzieciństwo. Ja bym swojego dziecka na taką nawet "zabawę z jezykiem" nie wysłała wcześniej niż jakby miało 6 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu gdzie mieszkam od dawna jest moda na posyłanie dzieci na wszelkiego rodzaju kursy, nauki i co tam jeszcze. Według mnie to skrajna głupota wysyłac dzieciaka gdzieś skoro go to absolutnie nie interesuje. Co innego jeśli dziecko jest zdolne same z siebie. Jesli dziewczynka ma chęć się uczyć , rozmawiałas z nią i np. chce uczyć się nowych języków, uczestniczyć w jakiś artystycznych zajęciach to czemu nie? Jeśli nie chce to nie należy jej zmuszać do tego bo tylko dzieciak się zrazi do szkoły i do nauki bo dla niego będzie to tylko zwykły przymus. Rodzinę olać, przepraszam za te słowa ale pewnie sami są nieukami comało w życiu zrobili, pewnie ledwo szkoły pokończyli a biednego dzieciaka chcą już od najmłodszych lat stresować. Decydując się na to przede wszystkim miej na wzgledzie dobro dziecka a nie dobro familii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamussiaaa maluszka
nie posylaj jej do szkoly!! wlasnie tradycyjna szkola nie jest dla niej odpowiednia na tym etapie zycia! moze wrecz sie zniechecic zbyt " szkolnym " podejsciem nauczycieli jesli masz w okolicy przedszkole montessorri to poslij tam coreczke ( niesty to dosc droga sprawa) ja radzilabym znalezc ciekawe zajecia pozaprzedszkolne np angielksi lub francuski albo hiszpanski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez czytałam jak miałam 3 lata. Nigdy do głupich nie należałam ale jakoś specjalnie wybitna tez nie jestem. Dzieci rozwijają się w różnym tempie. Daj dziecku bawić sie, na wyścig szczurów przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsadasdasdas
Powiem CI tak = znajdź złoty środek. Z jednej strony tak małego dziecka nie należy zbytnio obciążać i narzucać zbyt wiele. Z drugiej po sobie wiem, że pierwsze trzy lata w szkole były dla mnie stratą czasu... idąc do 1 klasy potrafiłam liczyć,dodawać, odejmować, mnożyć i przede wszystkim czytać... I dla mnie siedzenie w szkole było masakrą, z kolei pedagog szkolny tłumaczył rodzicom, że nie można 9 latki posyłać do 3-4 klasy.... Ciężko było....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas angielski w wieku 3 lat
to norma a nie jakiś luksus dla super zdolnych -a jestem z Wrocka - chyba w większości przedszkoli jest on codziennie - to nie jest jakaś wielka nauka - raczej zabawa - poznawanie słów i podstawowych zwrotów.... za to tutaj rodzice dzieciaki wożą na języki jak te jeszcze nie mówią! to się nazywa naturalne przyswajanie języka czy jakoś tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mateuszka
moj synek ma 3 latka i rowniez potrafi plynnie calymi zdaniami mowic i liczyc. czytac jeszcze nie umie ale niektore zwroty po angielsku tez zna. ja sama go ucze tzn on chce cos umiec, lubi uczyc sie wierszykow czy spiewac piosenki ale do szkoly bym go nie poslala bo czasem ma humory i woli sie pobawic niz uczyc sie wierszykow itd. mysle ze na nauke przyjdzie czas a ja nie chce go do niczego zmuszac. niech nacieszy sie dziecinstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aby dziecko poszło do szkoły musi nie tylko byc zdolne intelektualnie ale równiez rozwiniete socjalnie (umie się bawic w grupie i współpracować, skupic sie np godzine lekcyjną i byc w tym czasie spokojnym) i rozwiniete emocjonalnie (nie bedzie tesknil lub płakał do mamy, nie bedzie sie moczył, nie bedzie reagował na trudnosci histerią itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak twoje dziecko nauczyo się czytać? na pewno nie samo z siebie. jak sądze ktoś poświęcał jej czas by poznała literki itp. wygląda więc na to ,że komuś z waszej rodziny już wcześniej zależało na tym by dziecko się uczyło.pewnie teraz sie to nie zmieni i dalej ją będziecie pchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcbbfh
\Ja cię bardzo dobrze rozumiem, mój syn także od małego przejawiał umiejętności przewyższające inne dzieci :) gdy miał niecałe cztery latka sam przeczytał książkę o chemii :) i gdy ja nie byłam w stanie nawet przeczytać niektórych pojęć, on z głowy sypał formułkami :) przeszłam dużo bo też wiele osób mi non stop truło że marnujemy go, że może powinniśmy zrobić mu testy i do mensy zapisać, że trzeba sprawę rozgłosić i zainteresować nią media bo może i kasa jakaś się znajdzie. dziś syn ma sześć lat i ma wiele zainteresowań :) staramy się je rozwijać ale nic na siłę, tylko takie które on lubi i chce :) gdyby nie chciał to nikt by nie nalegał i nie nalegamy bo będzie miał czas na naukę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Wykorzystywanie potencjału przez dziecko wcale nie musi oznaczać skrajności: niszczenia jego dzieciństwa. To już dużo że dziecko czyta. Czytajcie jak najwięcej i orientuj się co córkę najbardziej interesuje i te zaintersesowania rozwijajcie. Może będą to np książki o dinozaurach i niewykluczone że będzie się interesować książkami dla coraz dojrzalszych odbiorców i o głębszej wiedzy. Potem warto zdobyć dla niej filmy popularnonaukowe, zabierać ją w miejsca związane z tematem itd itp. Nauka języka? No chyba nie sądzisz że dziecku zaszkodzi śpiewanie piosenek i inne zabawy z wykorzystaniem obcego języka? Inspiruj córeczkę w dalszym ciągu, szukajcie możliwości rozwoju a dzięki temu dziecko będzie... szczęśliwe. I jeszcze jedno: zazdroszczę córeczki. Po cichu marzę że i moja kiedyś taka będzie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój syn był taki
w dzieciństwie, ale wszelkie zajecia zbiorowe odpadały, bo był bardzo ciezki w kontaktach z ludzmi. Zalezy jaki charakter ma córka. na tym etapie wiedzy mozesz spokojnie a nauczyc tego, co sama umiesz, bez posyłaniana rozne kursy itd . W koncu materiał szkoly podstawowej i jakis jezyk znasz. Moj syn wiele wiecej nauczył sie od nas, rodziców, niz dalyby mu to specjalne lekcje. Tylko na szachy chodzil ( z przyjemnoscią) , bo w tym jestem cienias. Dziecko moze czuc sie rozproszone i fizycznie nadmiarem zajęc,ja bym sie na razie ograniczyła do domowego nauczania, podsuwaj jej ksiazki itd. Nie demonizujmy znaczenia kursów , niekoniecznie to,za co sie placi i jest zorganizowane, jest najlepsze. Z tego, co obserwuje, male dzieci lepiej sie nauczyly ang przez ogladanie filmow czy rozmowy z kims kto zna jezyk niz na kursach dla maluchów, gdzie jest b rozny poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój syn był taki
i zgadzam sie z kims powyzej, ze szkola nic jej teraz nie da,zameczy sie we wrzasku,bedzie miala poczucie zmarnowanego czasu, bedzie najnizsza, najmlodsza . Syn sie uparł,zeby isc wczesniej do szkoly,pozwolilam, a i tak nudzil sie jak mops na matematyce, szkoly nienawidzil. Niby dali mu indywidualny tok nauczania, ale nie bylo do tego programu i nauczycieli, na szczescie sam sie potrafil uczyc . W kazdym razie lata szkoły to był horror, dopiero liceum, a tak naprawdę studia daly mu swobodę. U nas nie ma jeszcze opracowanych metod uczenia takich dzieci. Jesli sie corka czyms interesuje, to oczywiscie jak najbardziej to rozwijaj, dzieci w tym wieku sa niesamowicie chłonne, tyle ,ze inicjatywa musi wychodzic od nich, zeby nie byla obowiazkiem! Wiedzy nigdy dosc. Syn np dzieki tenu,ze znal material z wyprzedzeniem mogł sobie pozwolic na wielomiesieczne opuszczanie szkoly, przeskocznie klasy, wyjazdy itd - dobrze miec takie mozliwosci. Ale to warto, jak już dziecko bedzie dojrzalsze spolecznie i bedzie umialo sobie poradzic w towarzystwie uzcniów starszych od siebie. Male dzieci bywaja nietolerancyjne dla innosci, wręcz czesto okrutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Ty z nią jesteś 24h i wiesz,co będzie dla niej lepsze.Skoro masz uczucie,że zmarnowałabyś jej dzieciństwo,to tego absolutnie nie rób. Masz bardzo zdolne dziecko,co nie oznacza że trzeba mu w tak młodym wieku ciągle wyżej podnosić poprzeczkę.Sama będziesz widzieć czy ona CHCE się więcej uczyć,czy się interesuje.Nie można tego robić na siłę, bo efekt będzie zupełnie odwrotny i jeszcze odpukać straci zapał. Ciesz się swoim dzieckiem i nie daj go wplątać w wyścig szczurów, ono ma być przede wszystkim szczęśliwe,genialne być nie musi (choć moim zdaniem i tak jest,i na tym etapie wystarczy to docenić.też bym jej bardziej nie forsowała).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Ja w ogóle nie rozumiem po co dziecku szkoła wcześniej. (Chociaż tu jest to chyba temat uboczny bo nie doczytałam żeby wchodziła w grę). Czy to takie dobre żeby dziecko wcześniej skończyło średnią a następnie studia i szukało pracy? Brrr... chyba nie tego życzymy swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Ty jesteś z nią 24h i to Ty wiesz,jak to na nią podziała,czy ona naprawdę tego potrzebuje? Jeśli jako matka masz uczucie,że ona przez to straci część swojego dzieciństwa-coś,co jest nam dane tylko raz-to absolutnie tego nie rób.Sama na pewno widzisz do jakiego stopnia ona chce się uczyć,przyswajać nowe rzeczy i tej linii nie wolno przekroczyć, bo efekt będzie odwrotny,może w końcu stracić zapał jeśli nauka z naturalnej ciekawości przemieni się w przykry obowiązek. MAsz bardzo zdolne dziecko,może na tym etapie wystarczy "tylko" to docenić,poczekać trochę aż pójdzie do szkoły? Po co stawiać poprzeczkę coraz wyżej,przecież ona zdecydowanie przekracza chyba wszelkie wymagania.Ważne,żeby była teraz szczęśliwa,nie musi być genialna(choć moim zdaniem i ta jest).To przede wszystkim małe dziecko. I Ty jako jego mama najlepiej widzisz,co będzie najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×