Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulina2323

czy według was wypada zaprosić kogoś na ślub przez telefon ?

Polecane posty

Gość bywaaa
No to nieźle mieliście śnieg we wrześniu, kiedyś ludzie byli bardziej skorzy sobie pomagać, a teraz to łaskę robią, jak palcem kiwną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina2323
dowiedz się czy ma kolegę jakiegoś...jak nie ma, to ją tylko a potem powiesz że tak napisałaś ale jak ma kogoś na oku z kim by szła to jak najbardziej może przyjść z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
Jak ktoś zwala organizację wesele na rodziców, a są tacy, to chyba powinni najpierw dorosnąć, a później wesele. Ja bym ją zaprosiła samą, skoro wiesz, że rozwód jest pewny, a teraz jest w separacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
A ile lat ma Twoja ciotka? Ja miałam dylemat tez z ciotką, była świeżo po rozwodzie i nie wiedziałam, czy napisać jej z osobą towarzyszącą czy nie, w końcu napisałam tylko jej imie i nazwisko, doradzili mi że tak będzie lepiej, bo już była po 50, no ale nie wiem, czy dobrze zrobiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina2323
tak sobie myślę że jakby napisac z osoba towarzyszącą to tez by było oki. a przeciez może zabrac kolegę do tańców:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmjhhjbk,n,m
Nom, to wesele siostry mojego PM to naprawde byla katastrofa , wiecie niektorym jak opowiadam to sie smieja i mysle ze zartuje ale to wcale takie smieszne nie bylo jakl sie bylo tam na miejscu :) Jechalismy wtedy w srode tam autobusem bo zaczelo sypac a opon zimowych moj PM nie mial wiec tak bylo wygodniej. Normalnie do nich jedzie sie 1,5 godziny a wtedy jechalismy ponad 3, autobusy po rowach powywracane, auta na poboczach ;/ My jechalismy wtedy takim wiekszym busikiem, faceci wysiadali i pchali go pod gore bo sie nie dalo jechac :/ Jak zajechalismy na miejsce wybralismy sie jeapem do sklepu (8km dalej) tylko jeap wchodzil w gre bo sniegu kupe a drug nie odsniezaja ,zajezdzamy do sklepu po chleb otwieramy drzwi a tu pufff, prad wylaczyli... Pradu nie bylo do piatku do rana ;/ W domu nic sie nie dalo porobic bez pradu, kapanie przy swieczkach, sprzatanie tylko miotła bo odkurzacz nie dziala... Rano w piatek na chwile wlonczyli prad a potem kolo poludnia znowu dosypal snieg i zerwal linie ;/ Catering przyjechal, przywiezli mieso, lody a pradu nie bylo, wszystko do sniegu powrzucali i na szybkiego jezdzilismy z moim i zalatwialismy agregat... Pod wieczor prad zaczal plynac wiec trzeba bylo wykorzystac chwile na ostatnie przygotowania na sali przy swietle. Gdzies po 23 dopiero bylismy w domu no a o 3 trzeba bylo wstac i jechac palic w piecu ;/.... Ale na weselu tez wylonczyli na godzine bodajze, trzeba bylo agregat podpinac... ;/ Tak sie wydaje ale czlowiek tak sie ugonil ze niewiem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmjhhjbk,n,m
Kuzynka nie ciotka hehe :) Ma 30 bodajze... :) A jako tako nikogo na oku niema, goni za nia taki nasz wspolny kolega ale ona ma go gdzies szczerze mowiac wiec nawet nie chcialabym zeby ona go wzielam tylko dlatego zeby z kims isc bo jemu byloby przykro narobil by sobie nadzieii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina2323
dziewczynoo ty to miałaś koszmar w tych górach, masakra.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmjhhjbk,n,m
Koszmar to chyba malo powiedziane heh... Dlatego wole nie miec wcale wesela niz miec je na remizie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
Ano koszmar, załamać się można. Jak ma ok. 30 to napisz z osobą towarzyszącą, a jak będzie potwierdzać, to pewnie powie, czy sama, czy z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmjhhjbk,n,m
Dzieki za rade :D, eh te wesela wiecznie z nimi problemy jakies ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
Teraz ludzie, rodzina nie umie ze sobą współpracować w takich sprawach, więc remiza odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
My robiliśmy w restauracji, ale najbliższa rodzina i tak powinna spytać, czy coś pomóc, wiece tak dla zasady, a u mnie jeden brat nie zapytał wcale, a bratowa mówiła, że za komunię odrobią mi na weselu ;), drugi zapytał dzień przed weselem :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmjhhjbk,n,m
Wiecie pomoc zawsze sie przyda chociazby w przygotowaniach w domu bo trzeba porzadki porobic ewentualnie jakies miejsca do spania przygotowac i wolgole... Tak sie zdaje ale osoby mieszkajace z mloda lub mlodym nie maja juz glowy do takich spraw bo zajeci sa czyms innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
No tak, ja też nie z tych, co każdego zaganiają do roboty ;). Raczej chodzi mi o zapytanie się po prostu, tak dla zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmjhhjbk,n,m
No tak... A powiem wam mojej kuzynki dziecko idzie w w tym roku do komuni, za kilka dni i kilka dni temu podslyszalam jak sie zalila do babci ze niema jej kto pomuc itp i tekst "Czekam az sie ktos zaoferuje..." Ale jak jej sie zaoferowaly dwie szwagierki to mowila ze taka pomoc to nie pomoc itp, pretensje miala... Jej sie chyba wydaje ze ktos kase wyciagnie i catering zamowi dla niej czy cos, ja juz sama niewiem :?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjjjjj
Rany, co za dewotki tu siedzą! Jedna nie poszła, bo zaproszono ją drogą pocztową; druga nie dostała "stosownego" zaproszenia :D Nie jesteście pępkami świata i nikomu łaski nie robicie! Dramat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..ktos tam....
co do tematu, to dla mnie to normalne, jesli rodzina jest duza i mieszka sie daleko od siebie, bardzo zadko sie odwiedza, ale jednak nie chce sie zeby ktos sie obrazil ze nie dostal zaproszenia, to u mnie w rodzinie bylo duzo takich sytuacji ze ktos dzwoni i pyta czy bysmy przyszli na slub, jesli sie zgadzamy to przywoza albo przysylaja zaproszenie poczta (dzwine byloby zeby jechali z nim na drugi koniec Polski) a jesli np sie nie zgodzimy to zapraszaja nas na poprawiny po weselu, wtedy juz bez zaproszenia pisemnego, ale pare dni przed slubem dzwonia jeszcze raz i przypominaja sie:) dla mnie to nie jest dziwne, ktos to zaprasza moze czuc ze ktos poprostu bedzie sie zle czul jakby dostal zaproszenie i zostal postawiony przed faktem dokonanym, a tak mozna zdecydowac i nigdy sie na nikogo nie obraza ani nie ma niezrecznej sytuacji, moze inaczej to wyglada jesli wesele jest na kilkanascie osob, a inaczej jesli na ponad 100, ale ja bym sie nie obrazala na telefoniczne zaproszenie, poprostu trzeba sie wczuc w sytuacje. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmjhhjbk,n,m
hhjjj jestes facetem? Nic dziwnego wy idziecie na wesela tylko po tozeby nahlac sie jak swinie... jestes kobieta? idz na wesele i tancz z krzeslem ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina2323
widocznie ty tu nie pasujesz jak ci coś nie pasuje albo jestes taka sama ! ja nie pójdę na te wesele od 4 boleści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfyhtfhxggx
eee tam ja bym poszła jakby mnie zaproszona nawet gołebiem poztwym wszystko zalezy od stopnia zaawanswoania w poczucie humoru soby zapraszanej zapros najwyzej nie przyjda ich strata co za zasciankowośc i czarngrod tu siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina2323
CZARNOGRÓD? to wszystko jest brak wychowania!za niedługo mailami będą zaproszenia wysyłać albo smsem, świat zmierza w niedobrym kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
Kolega mojego męża, przy nim wypisywał dla nas zaproszenie na wesele :D, chłopak jest bardzo ok, więc wiem, ze specjalnie tego nie zrobił, choć jakieś formy obowiązują zachowania. I tak pójdzemy na to wesele, choć mały zgrzyt zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjjjjj
gfm coś tam - dlaczego miałabym tańczyć z krzesłem? Nie każdy podziela twoje zainteresowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmjhhjbk,n,m
A po co idziesz na wesele? Posiedziec sobie i popatrzec na ludzi za kilka stowek? ;] Bo ja np. jak ide na wesele i daje prezent to ide sie pobawic , potanczyc a nie patrzyc na innych ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina2323
wielka mi strata bo w życiu wesela nie widziałammmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina2323
wg mnie dla nich strata bo to ich dzień...ale później, kiedyś zrozumieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhjjjjj
gfm - o co ci chodzi? Dewotki cię zabolały? Czyżbyś była jedną z nich? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfmjhhjbk,n,m
To nie wstyd byc dewotka :D Haaa :] Paulinko masz racje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina2323
:) tak jestem dewotką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×