Co sądzicie o takim kolesiu?

wiem, Panno Dorotko :D :D :D Taki kudłaty indywidualista :D

mam- i to niejedną Moje zalety to: -ubieram się na czarno -jestem samotnikiem -słucham black metalu -nadużywam alkoholu -jestem nietowarzyski - nie wierzę w Boga - mam długie włosy - przeklinam -mam w głębinach odbytu całą kulturę masową i Kościół wymieniać dalej te moje zalety?

Jejciu- milusio :D No - miło czasami poznać kogoś- chociażby poprzez ciąg pikseli- słów, które napisze. :D Choć- początek naszego pisania na Kafeterii było czystym przypadkiem- nie założyłem przecież tematu SZUKAM PRZYJACIÓŁ DO SZCZERYCH ROZMÓW -ale coś całkowicie innego- opiasłem siebie jako (nieistniejąca) siostra- i czekałem na krytykę ze strony jakichś pustych lalusiów i discopolowych-techno-dziewczyn. Na szczęście wyszło inaczej :) Nie lansuję się, nie robię sobie fotek, nie kolekcjonuję znajomych- a mimo to piszemy już tyle czasu :D Fajnie :) Wolę to, niż zdjącia na NK- w stylu- ZOBACZCIE-to ja, to moja mama, to moje dziecko( jeszcze wilgotne, świeżo wyjęte z macicy mojej żony, o- a tu mój dziadek w trumnie, tu auto, jeszcze go nie przerejestrowałem- ale już muszę się pochwalić, bo ,,parcie na szkło i lans " mnie ciśnie). Jeśli kupię kiedyś lepsze auto- i pokażę Wam zdj. na Picassie lub innym Imageshakcku- to napewno nie z powodu lansu (15-17 letni Mercedes go nie przysporzy), ale ... ot, tak,. poprostu.

Słuchajcie- chyba wymyśliłem coś takiego jak ,,pijaństwo wysiłkowe" :) Taką chorobę :D Kurde- chyba na nią cierpię- nie jestem ułomkiem, potrafię trochę znieść, ale ZAWSZE, podkreślam ZAWSZE po wielkim całodziennym wysiłku, zapier...dolu- muszę się napić. Nieważne, czy to budowa domu, czy praca-zawsze, gdy dzień spędziłem na ciężkiej pracy fizycznej MUSZĘ go odreagować upijając się po godzinach. Zawsze. Czy to nałóg- czy też forma autoterapii, wyluzowania się? Myślę, że to drugie- a Wy jak sądzicie?

no- powiedzcie, żem piloQ- plisss :)

Chciałem napisać pijaq- ale byłem na to... zbyt pijany :D Wypiłem piwko Karpackie Supermocne 9%-sztuk 5. Po zsumowaniu wychodzi 45%- to więcej, niż ma pół literka wódki. A co do kulturalnych ludzi- zgadzam się! :D Przez głowy by nam nieprzeszedł buraczany lans.

* nie przeszedł of course :) http://naszaklasablog.com/wp-content/fotki/2009/12/naszaklasa%20blachy.jpg O- na przykład taki lans- :(

,,Jezus nie może zostać królem Polski, ponieważ osoba skazana prawomocnym wyrokiem nie może pełnić funkcji publicznej"- dla autora tego zdania postawiłbym Duże Piwko.

Dziś dla żartu słucham ... disco polo :D Serio! Żadni tam menele przewracający się na rowerze, psy w rajtuazch czy inne rzeczy z pierdoł na YT (no- poza ,,przesłaniami miłości w świetle prawdy" samozwańczego Jezusa z Opola) nie są tak śmieszne, jak disco- polo. Dół, w nim bagno a na dnie- kości prawdziwej muzyki. Proszę - zobaczcie TO- http://www.youtube.com/watch?v=N0OoH6vTLGo&feature=related Wiecie, czemu część ludzi nie lubi disco-polo? Aż się chce przytoczyć Herbertowskie ,,jest to kwestia smaku, tak smaku który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo".

Stara i durrrna -aż miło! Jak każda Disco-polo :) A te komenty pod spodem- suyper!!!! świetne!!!! Dziś odkryłem Ilonę Sojdę- młodą wokalistkę (młodszą ode mnie) poezji śpiewanej. Kurde! Wiem, wiem,, troszkę babskie, to, kwiatuszkowe i liryczne- ale spodobało mi się! Ma laseczka talent. :D http://www.youtube.com/watch?v=ZnfgYebwmHM Trochę to zepsuje mój wizerunek Vargo- Black Metalo- Maniaka, ale to jest fajne! Poza tym -poezję śpiewaną, szczególnie tak urokliwą- bardzo lubię. (A Black Metal- kocham, żeby nie było :)

Bo na Eurowizji komercha toczy wszystkim doopy jak trąd :) Pamiętam pocieszny zespół Planeta- nie dostali się na Eurowizję, ale byli śmieszni- nawet parę razy zaśpiewałem pod nosem syntezatorowe izzzz-izi mani :) http://www.youtube.com/watch?v=gIfWmnZL2EI Koleś ubrany na czarno, długie włosy- a śpiewa taneczny pop :)

Bo to niezła piosenka była :D Wokalista w teledysku emanujący seksem, melodia łatwo wpadajaca w ucho- ,,Easy money" dzielą lata świetlne od disco-polo. Lata świetlne wzwyż.

napisałem wiersz satanistyczny- sam nie wiem o czym :) Podmiot liryczny jest goniony przez śmierć-szatana :) tytuł- ,,Msza za duszę kozła" :) ostatnie zwrotki pisane- na tęgim haju Pierwszy na blogu

pewnie, że szkoda. Choć - najambitniej nie grali.

będę pisać na haju :) Masz to jak w banku :)

również uważam, że ładnie wygląda. Jak na faceta, of course.

nie dla jaj- dla kasy :) Danzel- ten żeluś od najmiałkszego popu miał kiedyś długie hairy i grał w zespole metalowym, ale SPRZEDAŁ SIĘ DLA KOMERCJI. Penis mu w du-pę!!!

Widziałem go kiedyś na żywo- wstęp był darmowy, było ciepło więc polazłem :) Po odbędnieniu pierdoł pamp id ap- pamp id ap pamp id ap powiedział po angielsku, że grał w zespole metalowym i miał długie włosy po czym zaśpiewał (ładnie i profesjonalnie) Notthing else matters Metaliki. Złapał mnie wkoorw. No- -ty szmato discopopowa-myślę- sprzedałeś się, sprzeniewierzyłeś rockowi i metalowi dla 12- letnich fanek w różowych gatkach??? Podobnie mnie ,,strzeliło" przy ,,przemianie" Chylińskiej. Naprawdę uważałem ją za stricte rockową wokalistkę, która ten klimat ma we krwi i prędzej zgwałci się młotem udarowym, niz zrobi coś takiego. Niestety- ,,,dziś śpiewam dla mamony"- mogłaby zanucić.

mnie chciałem się ośmieszać- nikt nie zrozumiałby o co mi chodzi :) przeszedł mi kac- idę na spacer :)

blackmetalowy rower :) http://www.pedalconsumption.com/archives/2009/files/black_metal_ric2.jpg

współczuję problemu frytkowego :)

Przesadziłem w żarcie- nazywając ostatni moj tekst ,,wierszem satanistycznynm". Nie można aż tak zawężać horyzontów- nawet w żartach. Tekst to tekst, niepotrzebnie przykleiłem mu łatkę.

W porównaniu z niektórymi rówieśnikami to jestem małomiasteczkowym piewcą wolnej myśli- ale uważam że tyle ludzkość wycierpaiała zawężania horyzontów przez różne betonowe łapska- religia, kościoły, totalitaryzmy, indoktrynacja wszelkiego typu- więc dlatego im szerzej patrzymy- tym lepiej. Wiem, wiem- i kto to mówi, można mi rzec- blackmetalowy gorliwy głosiciel ateizmu, co chodzi w ubraniach w jednym tylko kolorze... :D Ale zawsze staram się bardziej burzyć wewnętrzne, psychiczne mury- niż je budować. Dlatego ,,wiersz gotycki", czy ,,wiersz satanistyczny"-są u mnie spalone na starcie. Niech żyje sztuka bez granic!

Znacie radziecki nieistniejący zespół Kino? Pewnie nie. Wiktor Coj- to taki rosyjski odpowiednik Kurta Cobaina- identyczny kult. Zginął w wypadku (samochodowym- albo motocyklowym- nie znalazłem, ale koleś ma pomnik na którym siedzi na motorze) w 1990 roku. W zasadzie to nie lubię ich piosenek- za bardzo dance i melodyjne i optymistyczne i sweeet :) A za mało w tym mroku i ponurej powagi :) Ale ta mnie porusza- to taka poezja śpiewana. nawet znam słowa :) http://www.youtube.com/watch?v=TkxoS5Gr_OI&feature=related Koleś był synem koreańskiego inżyniera (dzięx Wikipedio) - stąd te skośne oczy.

Pochwal się- ile wypiłaś ???

Ale literówki robisz :D :D Ja jestem po 3 piwach :) A 4 w lodówce :D

zgadzam się!!!

smacznego życzę

autor pojdzie jak tylko dzien lub dwa nie bedziecie pisac. Fajnie tu sobie piszecie, ale nie kazdy kto slucha denzela, disco polo itp. itd to pustak.

O- jak miło, że ktoś czyta nasze rozmowy :D Pewnie śledzenie ich sprawia Ci frajdę (kafeteryjny big Brother z czarnym , kudłatym facetem w roli głównej). Pytanie tylko- czy nie szkoda czasu? Można zrobić wiele ciekawych rzeczy- jak choćby poczytać cos bardziej wartościowego, niż rozmowy obcych ludzi. Poza tym- tak, jeśli nie będziecie pisać, ja też nie- bo z kim do choroby miałbym to robić ? Sam gadać ze sobą??? Co do Danzela i disco- polo- nie każdy wielbiciel tychże ,,wykonawców" jest tępy, fakt. Za bardzo ogólniam fakt, mea culpa. Ale cały czas piszę, że ta muzyka ma w sobie wiele kabotyństwa, tandetnej i żenującej namiastki wzruszeń, braknie w niej głębi, duchowości, w porównaniu z czyms wznioślejszym- dopada w przedbiegach.