Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podłośćććććććććć

Zawsze to samo: facet szaleje na początku a po 2 tygodniach się nie odzywa......

Polecane posty

Gość podłośćććććććććć

Zawsze dzieje się tak samo: najpierw telefony, smsy, 20 razy dziennie, maślane oczy, itd. A to obca osoba. Mówię, ze nie jestem za bardzo zainteresowana żadnym związkiem, że nie jestem taka otwarta, żeby tak się zachowywać po jednym spotkaniu. Niby kazdy to rozumie i jest ok. Kiedy się zaczynam przyzwyczajać, już się oswoję i przyzwyczaję, zaczynam się częściej odzywać (ale bez nachalności), staram sie byc miła, facetom sie nudzi już. Potem kończy sie tak, że mi na kimś zalezy, a on już ma dość:( Nie jest to powód do jakiejś wielkiej żałoby, ale nie rozumiem tego i jest mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana to norma
wiekszosc z nas to przezyla i przezywa..faceci tak maja lubia gonic kroliczka jak osiagna cel to ich przestaje bawic..to jest naprawde smutne,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
na początku było staranie się,gwiazdki z nieba i wogóele ech-och-ach a kiedy zaczęłam sie poważnie angażować facetowi nagle opadły chęci, a co tu chodzi? przecież wiadomo że nie kocha się nikogo od pierwszego razu,najpierw sie poznajemy ,przyjaźnimy i stwierdzamy czy chcemy to kontynuowac czy nie,czy to ten facet,potem dopiero przychodzi miłość nie rozumiem facetów, mój zrobił tak samo,po wyniesieniu mnie na pierestał i obiecywaniu nagle się rozmyślił, czyli...to zwyczajni oszuści niewarci złamanego serca i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
Ale czy przeczytałes to: ja mówię na poczatku, że nie umiem tak. Poznajesz kogoś i to jest zupełnie obca osoba, jak może ktoś taki dzwonić do mnie razy dziennie, ciągle pisac smsy, chcieć się widywać 2 raz dziennie? Dla mnie to dziwne. Czy 2- 3 tygodnie to tak długo? Tak jak pisałam, im bardziej ja sie przekonuję do kogos, im bardziej pokazuję, ze mi zalezy, tym bardziej ta osoba zaczyna mnie olewać. To przykre, nie umiem toczyć jakichś gierek. No ale tak jest. Pytam, czy cos jes nie tak. Ale zawsze dostaje odpowiedź: nieeee!!!! kąd masz takie pomysły? Jestes wspaniała. Jestem chora, bo pomagałam jednemu panu w czymś, żeby nie był sam, a on nawet mnie nie odwiedzi, mimo że wie, że mój stan jest poważny. I jeszcze żartuje z tego, chodzi na imprezy i jest zadowolony:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo do wszystkiego trzeba podchodzić z dystansem, może Wasi faceci nie dorośli do związku. Ja podchodzę do tego w taki sposób, jak widzę, że dziewczyna się stara to staram się bardziej. Obecnie jestem sam, bo pewna dziewczyna chciała mnie za bardzo zmieniać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdzę
a z kolei ja lubię jak mnie-króliczka gonią. jak już złapią to się stają tacy nudni :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
Ja się patologicznie boję związku, ludzi, odrzucenia. Musi mi sie ktoś naprawdę podobac i musze go lubić. Nigdy nie mamię facetów dla zabawy. Mam 24 lata, nigdy nie byłam w żadnym poważnym związku, z nikim blisko. Nigdy naet z nikim nie spałam. Ok, poderwac faceta na imprezę - nie ma problemu, ale nie miem się angażować. A jak się postaram, zawsze to samo. W sumie mogę być sama, ale troche się martwię, że skończę całkiem sama i zdziwaczała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarmelowyPlaz
Przeciez nie musisz od razu wychodzic za niego za maz :) Mozecie sie spotkac w weekend by obejrzec fajny film, zrobic "wypad" nad morze, pojsc na spacer, itp. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
No nie możemy, bo nie chce. Nie mówię o wychodzeniu za mąż. Zazwyczaj jest tak: facet podrywa, ja mówię, ze nie jestem zainteresowana. On mnie przekonuje, jak to miło jest być z kimś, kiedy ktoś o Tbie myśli, dba, kiedy do kogoś możesz się przytulić. Raczej nie chodzi tylko o eks, bo to zawsze ja inicjuje takie rzeczy jak pocałunki czy coś... Skoro ktos mnie podrywa i się stara, rozumiem, że jestem w jego typie. Na początku jest miło, ja sie coraz bardzie przekonuję, lubię rozmawiac z tą osobą, przyzwyczajam sie do niej i wtedy on sie nie odzywa w ogóle, dopóki ja tego nie zrobię. Mieszkamy blisko - już sie nie chce widywać (miesiąc temu musieliśmy się widzieć 2 razy dziennie, bo inaczej piszczał) i ogólnie - ma mnie w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
Nawet do siebie nie pasujemy, on jest jak rozkapryszony bachor! A mimo wszystko jakoś mi na nim zależy, jestem zła na siebie za to:O Trudno, jakos przezyję, ale to nie pierwszy taki przypadek. Nie rozumiem mężczyzn. Kazdy może się rozmyślić, ale oni z uporem twierdza, ze nic się nie stało i że wszystko jest ok, i że mnie bardzo lubią itd., tyle że przestaja sie odzywać. Nie rozumiem, dlaczego nie chca powiedzieć wprost o co chodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile kurwa można czekać na jakieś oznaki sympatii? TY się nie do niego przekonujesz, bo się lubi, albo nie - ty się do hołdów przyzwyczajasz. Mór i franca na takie baby. Najpierw "co to nie ja, co nie moja dupa", a później płaczą, że facet przejżał na oczy. Boginki z zespołem Downa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałem coś napisać
ale kaliban najlepiej to napisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
Nie mówię o takiej sytuacji, ale o sytuacji, kiedy obca mi kompletnie osoba, której nigdy nie wiedziałam na oczy, nagle mnie spotyka i zaczyna sie zachowywać, jak bliska osoba. I nigdy nie udaję, że mi na kimś nie zależy. Raczej boję się właśnie, że ktoś mnie nie zna, idealizuje, a potem się okaże, że wcale nie jestem idealna. Jak pisałam, boję się związków, odrzucenia i raczej nie zachowuję jak księżniczka. Chyba, że bardzo nieświadomie. Ale nie do końca wiem, jakie zachowanie masz namyśli???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inzynier jestes z pod znaku
lwa prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
Poza tym czy myślisz, ze 2 tygodnie to długo?:O Wybacz, ale staram się liczyć z uczuciami innych osób, nie powiem komus, kogo nie znam, że g bardzo lubię i uwielbiam, bo co jak mi się odechcę?:O Trzeba być trochę odpowiedzialnym. I ja rozumiem, że face może się pomylić. Może powiedzieć coś, potem przejrzeć na oczy i mu się odechce - dlatego ja staram się nikomu nie mówić niczego, czego nie jestem pewna. Ale dlaczego nie mogę tego po prostu powiedzieć? Wprost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hełoł
moze smierdzi Ci z buzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
No może. Nie wiem. Ale t by chyba zauważyli po pierwszym spotkaniu. Naprawdę, nie rozumiem tego. To nie pierwszy przypadek. Był też chłopak, który udawał, że nie może się ze mną spotykać, bo miał bardzo chorego i umierającego ojca, po czym wziął ślub... Oczywiście nic mi nie powiedział, tylko tyle, ze jak sytuacja z jego ojcem się wyklaruje, to się odezwie:D A wystarczyło powiedzieć prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podłośćććććććććć => Ale dlaczego nie mogę tego po prostu powiedzieć? Wprost? => A co tu do gadania? Ktoś ma cię w dupie, to będziesz tłumaczyć sążniście, a ozdobnie czemu przestajesz się do niego odzywać? Pokory trochę... "Był też chłopak, który udawał, że nie może się ze mną spotykać, bo miał bardzo chorego i umierającego ojca, po czym wziął ślub... " A ten akurat to czubek. Taka wariacja na temat zakupów z mamą w piątek, wyjazdu do rodzącej siostry w sobotę i mycia głowy w niedzielę 🖐️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hełoł
faceci to tchorze... moze przestan szukac milosci...sama do ciebie przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
Po to, żebym wiedziała, co się dzieje. Niby wszystko jest ok, ale wiem, ze nie jest. Pomagałam mu w czymś, na czym mu zależało i przypłaciłam to zdrowiem. On o tym wie, bo sam mnie odwiózł do lekarza. I nie mówię nawet juz o jakichs odwiedzinach (jestem w domu) , ale robi sobie żarty z tego, że jestem chora, ciagle imprezuje i ma mnie gdzieś. Chciałabym po prostu wiedzieć, czy chce czegoś ode mnie, czy ja robię coś nie tak (bo może tak jest, a ja o tym nie wiem!). To nie tak, że ktoś mnie nie chce, ale rozstajemy się normalnie, on mnie całuje w nosek i jest miły, po czym sie nie odzywa, a jak ja się odezwę, jest zupełnie... inny. I twierdzi ze wszystko super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
I nie szukam żadnej miłości. Nie przyjdzie, przez 24 lata nie przyszła i nie przyjdzie. To nie była żadna miłość i ja o tym wiem. Ale szanuję innych ludzi i jak kogoś poznaje, zalezy mi na takiej osobie, nie umiem kogoś traktować jak powietrze z dnia na dzień. A widze, ze inni mnie tak traktują:( I dlatego jest mi najbardziej przykro. Że w ogóle nie traktuja mnie jak człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ce n'est pas vrai
Ja mam tak samo jak Ty. Nie potrafię odrazu się zaangażować jeśli kogoś nie znam. Wszystko jest pięknie ładnie i milutko przez jakiś miesiąc lub dwa a później the end. Z reguły faceci mówią czemu znajomość się kończy i ok, staram się jakoś to zrozumieć. Ostatnio miałam doczynienia z młodszym, z którego musiałam to wydusić i przyznał się że nie chce mieć kobiety i że to nie moja wina. Może i nie moja, ale ja mam 23 lata i serdecznie dość przechodzenia z rąk do rąk. Od początku roku mam za sobą ok 3-4 przelotne znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomagałam mu w czymś, na czym mu zależało i przypłaciłam to zdrowiem . On o tym wie, bo sam mnie odwiózł do lekarza. => Teraz pora na przyprawianie gęby + Cierpienia młodego Wertera. Kurwa, ale tego typu baby są przewidywalne? Nogę ci lekarze odjęli? Nabawiłaś się pylicy płuc? Prędzej jakaś psychosomatyka odpojebowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się to jakoś nigdy nie zdarzyło, ba, nawet nigdy się nie zdarzyło żeby facet który wziął mój numer nie odezwał się w tym samym dniu :o Po prostu nie można pozwalać na gierki i być osobą konkretną, a nie brać na przetrzymanie, olewać, nie odzywać się. Szanujmy swój czas i czas innych. I siebie - nie pozwalajmy na to żeby nas ktoś olewał, jak olewa to kop w dupę. Strasznie trudne :o Przypuszczam że facetów po prostu WKURWIA takie początkowe olewanie, tym bardziej że teraz 9/10 kobiet lubi tak grać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
Nie, złamałam rękę. Tak czy owak, nie jest to istotne. Wiem, że i tak nie pasujemy do siebie. Ale mimo wszystko ja go lubię. On twierdził, że też mnie lubi, tak zwyczajnie i po ludzku, ale wiem, ze tak nie jest. I to mi przeszkadza. Ok, nie jestem dobrą kobietą. Ale uważam, że jestem dobrym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
Gdyby on potrzebował pomocy, zrobiłabym wszystko, żeby mu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podłośćććććććććć
Ona.. ależ oni się na początku zawsze odzywają. Ja nie olewam nikogo, ale po prostu nie miem się spotykać 2 razy dziennie z kimś, kogo nie znam w ogóle i widze pierwszy raz na oczy. I nie potrafię mówić miłch słowek itd., jeśli kogoś nie znam. I uważam, ze osoby, które potrafią się tak zachowywac, nie są godne zaufania, bo moga tak mówić każdemu - skoro nie robi im różnicy, czy to obca osoba.I tak naprawdę największa pretensję ma do siebie - że daję się nabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałem całosci, ale ogolnie wyglada to tak ze faceci sa z reguły nie cierpliwi, a Wam potrzeba czasu, kiedy ich zapał gaśnie wy dopiero się rozkrecacie, potem wychodzi jak wychodzi i jest jak jest. Krotko mowiąc nie ma zgrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×