Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eliza_00

KTO JEST ZA CESARKA A KTO ZA PORODEM NATURALNYM?

Polecane posty

Gość bbbb bbb bb b
ja na porodówce błagałam o cesarke, ale kiedy urodziłam naturalnie byłam przeczęsliwa , o bólu zapomina się natychmiast, czułam sie jak prawdziwa kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No oczywiście że środki przeciwbólowe które dostałam w trakcie operacji jeszcze działały... chodzi mi o to że jak skończyła się kroplówka /rodziłam ok. 23.30 a około 7 rano mi się skończyła/, to już więcej nie brałam. Połozne ciągle pytały czy nie chcę, ale mnie naprawdę nic aż tak nie bolało, czułam tylko ranę /czułam to odpowiednie określenie/. Po 3 dniach poszłam do położnych bo wkurzał mnie wenflon na ręce /ciągle się zadzierał/ a nic mi tam nie podawały i mówię czy on jeszcze potrzebny... a one na to ze on jest na wszelki wypadek na środki przeciwbólowe :-D Ani razu z niego nie skorzystałam a mnie uwierał i ręka mi od niego troskze opuchła. Zaraz mi go zdjęły. Nie piszę tu żeby się chwailić, bo to nie moje męstwo tylko poprostu brak wrażliwości :P No ale kilka kobiet na bloku po cc, miało tak jak ja. Była też kobieta, która leżała jeszcze dwa dni /ja już rano wstałam/ i nie wychodziła z pokoju tylko dzwonila na pielęgniarki taka była osłabiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzilam naturalnie, 14 godzin , bez znieczulenia. Owszem bolalo, chociaz jak juz doszlam do 10 cm ( a nie wiedzialam o tym) to bolalo baaardzo. Zaczelam juz byc niecierpliwa i zaczelam bluzgac i gadac o cesarce (jako ze w tamtym czasie przewidywali ze powinnam miec rozwarcie 4cm a nie 10 wiec myslalam ze przede mna jeszcze dluugie godziny). Takie skurcze silne potrwaly niecale pol godz, odeszly mi wody zaczelam przec i ...co za ulga:-D Przed porodem tez bylam mala, szczupla (86 cm w biodrach obecnie 84cm). Corka co prawda mala (2.970kg) ale mysle ze i do 3,700 dalabym rade bez problemow. Porod wspomninam swietnie, wyszlam do domu 22 godz po porodzie (UK) i teraz bardziej boje sie dentysty niz kolejnego porodu:-) co do pochwy ze niby szeroka po porodzie sn; owszem, do ok 8 tyg po porodzie nie ma sie co spodziewac ze nasza pochwa bedzie tak ciasna jak u dziewicy ale na litosc boska dziewczyny; czego sie spodziewacie po wypchaniu arbuza dziurka wielkkosci cytryny? Sorry ze tak brutalnie ale ciaza i porod to maja do siebie , ze zmieniaja cialo i zycie kobiety. Nie mowie ze na zawsze bo w WIEKSZOSCI przypadkow wszystko wraca do normy z czasem. Ja mimo tego ze lekko peklam i bylam szyta teraz moge smialo powiedziec ze nie jest zle:-D ba! jest swietnie, troche gimnastyki, miesnie kegla w ruch , lekka dieta mamy karmiacej i jestem jak nowa:-) Odnosnie cc, jest to operacja ktora powinna byc przeprowadzana tylko ze wskazniem , w wypadku gdy istnieje zagrozenie dla matki albo dziecka.Poza tym inne argumenty za cc do mnie nie przemawiaja , czesto wrecz , wybaczcie smiesza. Ale jako ze podobno zyjemy w wolnym swiecie i gdy kogos stac (w przypadku PL ) na cesarke to prosze bardzo, maja do tego pelne prawo tak samo jak ja mam prawo do swoich opinii. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb bbb bb b
kasza23 bardzo madrze napisane :-) A odnosnie tego popękania napisałas ,ze trochę popekałas Ile miałas szwów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 'bbbb' polozna powiedziala mi ze zaklada mi 'dwa szwy z lewej i jeden z prawej strony' czyli ze 3. I strasznie przepraszala ze nie dala rady ochronic mi krocza ale tak jak wspomnialam nikt sie nie spodziewal ze juz zaczne przez i ze jestem na finishu:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Powszechne stosowanie nacięcia krocza wprowadzono do praktyki położniczej w latach 20. XX wieku. Jest to najczęściej stosowany zabieg chirurgiczny, pomimo tego, że od wielu lat znane są dowody na jego szkodliwość. Polska jest teraz już jednym z niewielu krajów europejskich, w których rutynowe nacięcie krocza stanowi niekwestionowany element prowadzenia porodu. Co druga rodząca ma nacinane krocze, w tym prawie każda kobieta rodząca po raz pierwszy. Ponad połowa kobiet nie jest pytana o zgodę na ten zabieg. Tymczasem w Wielkiej Brytanii i Danii odsetek nacięć wynosi 12 %, w USA ok. 33%, w Szwecji 9,7 %, w Nowej Zelandii 11%. Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia rekomendują ograniczenie stosowania tego zabiegu, ponieważ udowodniono ponad wszelką wątpliwość szkodliwość jego rutynowego stosowania. Na czym polega nacięcie krocza (nazywane także epizjotomią)? Położna lub lekarz specjalnymi nożyczkami nacina skórę i mięśnie w ostatnim odcinku kanału rodnego. Robi to w końcowej fazie parcia, na szczycie skurczu, tzn. wtedy, gdy tkanki krocza są napięte przez napierającą główkę dziecka. Rana zszywana jest po porodzie. Szycie krocza powinno odbywać się w znieczuleniu miejscowym. Zdarzają się sytuacje, w których nacięcie krocza jest niezbędne. Według ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia dotyczy to 5-20 % porodów. Nacięcie może być rozważane w przypadku: porodu pośladkowego, dystocji barkowej, konieczności zastosowania kleszczy lub próżniociągu, wyraźnych blizn po pęknięciu III lub IV stopnia podczas poprzednich porodów, poważnych wahań tętna płodu. Podobnie, jak w przypadku wszelkich innych zabiegów medycznych, personel szpitala ma obowiązek poinformować Cię o zamiarze wykonania nacięcia, uzasadnić jego konieczność oraz uzyskać Twoją zgodę. Istnieje wiele obiegowych opinii o profilaktycznej funkcji nacięcia krocza - że chroni pochwę przed pęknięciami i nadmiernym rozciągnięciem, że zapobiega wypadaniu narządów rodnych i urazom główki dziecka. Badania naukowe jednak nie potwierdzają słuszności tych twierdzeń: Nacięcie krocza nie zapobiega dalszym, poważnym uszkodzeniom. Aby rozerwać mocno napiętą tkaninę, wystarczy naciąć jej brzeg. Podobnie jest z tkankami krocza - ich nacięcie sprzyja dalszym pęknięciom i poważnym obrażeniom, sięgającym odbytu. Nacięcie krocza nie zapobiega obniżeniu napięcia mięśni dna miednicy, wypadaniu narządów oraz wysiłkowemu nietrzymaniu moczu. Główne czynniki ich powstawania to predyspozycje genetyczne, ciąża, poród oraz nacięcie krocza. Nacięcie krocza nie zapobiega urazom główki dziecka. W szpitalach, w których znacznie spadł odsetek nacięć krocza, nie stwierdzono wzrostu przypadków niedotlenienia lub uszkodzenia mózgu u noworodków. Krocze zbudowane jest z tkanek miękkich, więc napieranie główki dziecka nie powoduje jej urazów. Nacięcie krocza nie jest łatwiejsze do opatrzenia i nie goi się łatwiej niż pęknięcie. Nacięcie odpowiada pęknięciu II stopnia i obejmuje również mięśnie krocza i pochwy, jest więc uszkodzeniem głębszym niż fizjologiczne pęknięcie. Nacięcie krocza nie zapobiega rozluźnieniu pochwy po porodzie i pogorszeniu się jakości współżycia seksualnego. Dzieje się tak, ponieważ nacięcie osłabia mięśnie i utrudnia ich powrót do stanu przed porodem." http://www.rodzicpoludzku.pl./Porod/Naciecie-krocza-czy-mozesz-tego-uniknac.html Tutaj macie fakty na temat nacięcia, bo widzę, że niektóre piszą tutaj głupoty... W Polsce tylko cc, bo nie chcę być traktowana jak sz*ata i przedmiot. Jak zwierzęta traktuje się tutaj kobiety, ale niesety większość z nas daje na to przyzwolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć to i ja coś powiem od siebie.... zawsze byłam za porodami naturalnymi, ale dla kazdej z nas to sprawa indywidualna i te co zapierają sie że chcą naturalnie potem szybko zmieniają zdanie a te z cesarką myślą o naturalnym.... pozwolę się nie zgodzić ze stwierdzeniem że po cesarce dziecko i kobieta czują się gorzej. Zarówno po porodzie naturalnym jak i cesarką można czuć się dobrze lub źle. Znam mniej dziewczyn które wspominają miło poród naturalny, natomiast po cesarce wiele z nas czuło sie dobrze. Sama podchodziłam do porodu naturalnego - był to 20-godzinny koszmar który zakończył się cesarką - wybawieniem dla mnie i dziecka. To mity że naturalny poród lepszy jest dla matek i dziecka - kto tak powiedział - ten kto nigdy nie rodził? zazwyczaj takie teorie pochodzą od takich osób. Moja córeczka traciła tętno a baby w szpitalu upierały się że mam rodzić naturalnie, gdyby nie mój lekarz który cudem przybył do szpitala to mogłoby zakończyć sie to tragicznie- bo poród nie postępował.... znieczulenie przy cesarce wspominam dobrze - o 17:00 urodziłam córkę a o 6:00 juz wstałam na nogi i czułam się bardzo dobrze - nie ma reguły czy to cesarka czy naturalny jeśli chodzi o samopoczucie - jedne z nas po naturalnym będą czuły się gorzej i dłużej dochodziły do siebie niż te po cesarce - i na odwrót. Jedno jest pewne - gdyby nie fakt że w karcie mój lekarz zapisał, że kolejne ciąże mają być zakończone cesarkę ze względu na budowę ciała - to nie wiem czy zdecydowałabym się na kolejne dziecko - bo nigdy nie chciałabym przechodzić jeszcze raz tego koszmarnego porodu naturalnego. Dodam że rodziłam w 2009 r w Warszawie w szpitalu MSWiA ....tak więc jeśli boi się ktoś bólu to nawet nie powinien się zastanawiać nad wyborem - bo zapewniam że psychicznie lepiej dochodzi się po cesarce...a uwagę od razu trzeba skupic na maluszku i mamy przyszłe kochane - najważniejsza rzecz miejcie przy sobie swoich ukochanych lub bliskie osoby to jest tak potrzebne że nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy - bo musi byc obok was osoba która myśli w tych momentach również "za was" o wszystkim co potrzebne itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb bbb bb b
kasza23 dzięki za odpowiedz , fajnie ,ze wszystko ładnie się zagoiło :-) 3 to naprawde mało Ja miałam cięcie i mam jeden ,ale teraz jesli bede rodziła naturalnie to nie bede miała prawdopodobnie cięcia , bo tu się nie robi A pytam dlatego ,bo duzo dziewczyn mówiło ,ze bardzo popekały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 'bbb' Roznie to bywa, sama wiesz pewnie ze zalezy od tego czy juz sie rodzilo, jak duze jest dziecko itd. I przede wszytskim od poloznej, moja polozna starala sie jak mogla, masowala krocze 'na wariata' nawet nie musialam jej prosic, w pewnym momencie jak czulam szczypanie (czyli jak zapewne zaczelam pekac) poprosilam ja zeby polala mnie tam woda. To podobno tez bardzo pomoglo. W kazdym badz razie zycze Ci powodzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb bbb bb b
ach i jeszcze jedno pytanie Miałaś załozone szwy rozpuszczalne ? Czy stałe i rozpuszczalne? Ja miałam i takie i takie i po tygodniu musiałam się zgłosić na zdjęcie ( i to było okropne) reszta się sama rozpuściła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam poród fizjologiczny. Następne dziecko będę rodziła przez cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bbbb w UK uzywaj rozpuszczalnych wiec o nic nie musisz sie martwic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbb bbb bb b
dzieki i pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×