Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Byłe żony zawodowych żołnierzy

Polecane posty

Gość gość
Nie jest wazne jaki on jest dzisiaj.Po prostu to przeszlosc i wywalaj urojenia o nim sprzed lat z glowy.Przerwij natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej nie wracaj do tego co było to już przeszłość i pamiętaj oni się nie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietaj oni się nie zmieniają i mówię to z własnego doświadczenia bo co sie rzuca to się nie podnosi.Przeszłość minęła i nie wróci a przyszłość zależy od Ciebie i na nią masz wpływ. Dobra rada z mojego doświadczenia wyrzuć z głowy to co było ,nie odpowiadaj na telefony ,sms bo tylko w ten sposób uwolnisz się od przeszłośći. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bogdan Liberacki Wrocław Warszawa. Emerytowany wojskowy , 44 lata, 186 cm wzrostu , blondyn , niebieskie oczy. Kurwiarz, patologiczny kłamca , wyrafinowany oszust matrymonialny, wykalkulowany materialista , choć na początku wyjątkowo czuły i opiekuńczy by zrobić dobre wrażenie. Aby uśpić czujność nowo poznanej kobiety opowiada, że od miesięcy jest sam i nie spał z kobietą. Że kochał ale sam nie był kochany i został zdradzony. W rzeczywistości umawia się z kilkoma kobietami naraz , uprawia trójkąty, czworokąty i pentagramy. Ma zaburzenia wzwodu więc przy okazji sprawdza, czy z kolejną mu wyjdzie. Uwaga na choroby weneryczne - w prezerwatywie to on nie może. W ogóle to on mało może, z wyposażeniem i umiejętnościami to u niego bardzo słabo ( > 10 cm). Po rozwodzie z jego wyłącznej winy ( alimenty na byłą żonę ) oraz alimenty na 2 dzieci. 4 kredyty, zadłużony po uszy grubo na ponad 200 tys zł, z komornikami na głowie, wpisany do BIK-u jako nierzetelny dłużnik. Materialista i cwaniak szuka kobiet samodzielnych,przedsiębiorczych, często starszych od niego, licząc na ich wsparcie finansowe. Drogie Panie, trzymajcie się więc za swoje portfele. Uwaga , on szuka "mety", gotowego wygodnego gniazdka , kobiety która przyjmie go pod swój dach. Powie i obieca wszystko abyś wpuściła go do swego domu , obieca że będzie gotował, sprzątał, prasował , pomagał w utrzymaniu domu. Tylko do czasu, jak poczuje się pewnie a Ty się zaangażujesz , stanie się pasożytem na Twoim utrzymaniu, przy okazji szukając energicznie majętniejszej partii. Ostrożne niech będą szczególnie Panie z Warszawy i okolic. Bogdan Liberacki planuje przenieść się do Warszawy za pracą i tam będzie grasował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pier...... puta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni są cudowni!!!mhmmmm www.sexy-kamerki.xweb24.pl/l/3/ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny macie jedno Zycie nie marnujcie je na kogos kto nie jest tego wart. Żyjcie i ciesZcie sie z zycia. Ja jestem 21 lat po ślubie i za pare dni byc moze dostane juz rozwód, nie interesuje mnie ze będę biedniej żyła , dla mnie najważniejszy jest spokój , nie warto wpadać w depresje i tracic zdrowie . Życie jest w waszych rękach jak je przeżyjecie zależy tylko i wyłącznie od was . POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie. Jesteśmy parą 13 lat, 8 w małżeństwie. Mamy synka 3 letniego i córkę 6 letnia. Zacznę o sobie, wychowalam się w normalnej rodzinie, ktora nie wyróżniała się niczym nadzwyczajnym. Kłótnie były jak w każdej normalnej rodzinie. Oboje rodzice pracowali. Kasa się nie przelewala, nie byłam z rodzeństwem rozpieszczana. Głowa rodziny był u nas tata, do niego należało ostatnie zdanie, ale mamie to pasowało, byli raczej zgodnym małżeństwem, dobrali się hehe. Mąż pochodzi z rodziny podobnej do mojej. Poziom inteligencji, zwyczaje kulturowe, zainteresowania. Więc klasyczny model rodziny. Jego rodzice też oboje pracujący. Ojciec męża alkoholik, matka była tak na prawdę matka i ojcem dla swoich dzieci (tu drobna różnica). Poznaliśmy się na początku jego kariery żołnierskiej. Był czułym, lubiącym spędzać ze mną czas chłopakiem. Tesknilismy za sobą, bo mieszkaliśmy w innych miastach, spotykaliśmy się głównie w weekendy. Był dobrze wychowany, wiedział czego w życiu chce, dążył do swoich celów i wszystko mu się udawało. Do tego był spokojnym nie szukającym przygód młodym mężczyzną. Bardzo poukładane miał w głowie. Od zawsze pragnął mieć żonę, dzieci. Do tego dżentelmen, szanujący innych ludzi. Miał super kontakt z ludźmi w różnym wieku. Był lubianym i pomocnym człowiekiem. Koleżanki, babcie mówiły, że zlapalam Pana Boga za nogi. Do tego był wrażliwy i czuły na krzywdę innych. Miał swoje kompleksy, o których potrafił rozmawiać. No po krotce ideał. Zakochałam się po kilku spotkaniach .... A do tego przystojny i dobrze zbudowany, wysportowany facet. Koleżanki zazdroscily mi go ale kibicowaly. Koledzy mówili, że równy gość. Cóż więcej chcieć? Nie istnieją tacy mężczyźni pomyślałam, że lepiej trafić nie mogłam. I w sumie nadal myślę podobnie gdyby nie drobne zmiany, ale o tym później. A ja? ja?? szalona, zabawna lubiąca się bawić dziewczyna. Pomimo masy kompleksów i nie za duzego poczucia własnej wartości byłam uważana, za spoko babke. Zawsze miałam dużo znajomych, bo miałam podobne cechy jakie wymienilam powyżej. Każdy mógł na mnie liczyć, co nie zawsze do mnie wracalo, ale starałam się o tym nie myśleć, bo jakoś nie umiałam dawać i rzadac tego samego w zamian. Przyjaźń polegała dla mnie na bezinteresownym oddaniu (co ludzie wykorzystywali). Nie uważałam się za powyżej przeciętna dziewczynę, byłam zawsze jajcarska, wesoła osoba. Więc w sumie ludzie mnie odbierali jak pewna siebie. Więc byliśmy strasznie podobni do siebie. Oboje lubilismy sport, spacery, wycieczki, aktywność ponad wszystko. Ja szczupłą wysoka, on wysoki postawny, wizualnie też para jak z obrazka ;) Moi rodzice od razu go polubili, zaakceptowali (pierwszy facet z którym nie robili mi problemów, od razu uznali, że idealny hehe). Jego rodzina początkowo miała do mnie dystans. Mama przyjęła do wiadomości, że jesteśmy parą ale ostrzegała syna, że mogę nie być partia dla niego (później przyznała, że nie miała racji po lepszym poznaniu mnie). Tak sobie żyliśmy w idealnym pielegnujacym związku. Kłótnie były, wiadomo ale zawsze wszystkie kończyły się tym, że to ja wyciagalam rękę do zgody, nawet jak nie czułam się winna. Ale on się nie odzywał, ja trajkotalam i jak już podjął wyzwanie rozmowy, wszystko sprowadzało się do tego, że ja spowodowalam taka a nie inną sytuacje. Odbijał piłeczkę, że faktycznie ja czułam się winna, choć wcześniej myślałam zupełnie inaczej. No ale on wydawał mi się mądrzejszy, lepszy i na pewno miał rację. Ja młodsza, mniej doświadczona, zyjaca w harmonii, no nie znałam życia ... Ogólnie dobrze nam było że sobą, choć wkurzalo mnie, że dla niego zrezygnowałam ze swojego życia.Klasyczny model dziewczyny Miłej ... Ja osoba raczej towarzyska, on domator (co niby zaletą na męża). Wiec czas coraz częściej spędzaliśmy sam na sam albo z rodzinami. Wyciszal mnie. Często się obrażał, oczywiscie ja za nim latalam. Czasami potrafił się na mnie wydrzeć, ale tłumaczyła go tym, że mial powody. Zamieszkalismy razem od razu po slubie, zupełnie w innym mieście gdzie się wychowywalismy. On swoich znajomych zostawił dawno temu jak opuścił rodzinne miasto, więc głównie czas spędzaliśmy z moją paczka. Ale po ślubie i moja paczka przestała go interesować. Kręcił nosem by nie jeździć na spotkania, że musimy się sobą nacieszyć etc. Ja tęskniłam za swoim dotychczasowym życiem on tego nie rozumiał. Powtarzał masz teraz swoją rodzinę, mnie i nie powinnam potrzebować innych ludzi. Walczyłam z tym ale wtedy tak się wkurzal, że wojna na całego :/ szybko przestałam się stawiac, chcąc zachować dobre relacje z mężem podporządkowywalam się .... zajelam się domem i praca, spotykałam się ze znajomymi tylko gdy byliśmy w moim rodzinnym mieście. No i w pracy kontakt z ludzmi, mam fajna zaloge. Wtedy koleżanki się mnie pytały dlaczego nie mam dla nich czasu (większość już też mężatki), no i ja się wykrecalam, że dom, praca, że odległość.... ale one znaly mnie i czuły, że to wpływ męża. Twierdziły, że jestem zupełnie inna osoba. Już nie śmiałam się, nie byłam wesoła jak kiedyś. Pilnowałam się z tym co robię i mówię. Wygladalam na wypalona. Ale byłam szczęśliwa, miałam to co chciałam. To co razem dla nas najważniejsze. Urodziła się corka i po kilku tygodniach zaczął się pierwszy dramat, że jestem beznadziejna, że do niczego się nie nadaje, że nie radzę sobie z dzieckiem etc. Tlhmaczylam go, że jest zmęczony, dziecko daje nam popalić, on pracuje, nie wysypia się, a zawsze pomagał mi we wszystkim. W wychowywaniu dziecka, prowadzeniu domu, obowiązki po równo zawsze. Minął zły czas, córka podrosla, było fajnie. Do następnego kryzysu gdzie już słowa z jego ust to były poniżenia. No ale ja czułam się beznadziejna i tlumaczylam sobie, że ma prawo się na mnie wsciekac. I ciągle miałam obraz przed oczami tego cudownego faceta, a ja taką brzydka, niezaradna kobieta w porównaniu z nim ... zawsze brakło mi poczucia, że jestem silna, że coś znacze. Nie czułam się kimś, on mial pozycję, uznanie, ludzie to szanowali. A ja co studia, które każdy może mieć, pracę za nieduże pieniądze..... Zrobiłam się zgorzkniała, smutna, wypluta i obojętna ale wtedy on znów był sobą, pół roku było znowu fajnie. Chcielismy drugie dziecko, urodził się syn i powtórka z rozrywki. Wieczne kłótnie, wyzywanie .... ze jestem nikim, że jak będę chciała odejść to mi wszystko zabierze, bo to co mamy zawdzięczamy jemu i jego pracy, że wroce do rodziców w kapciach i jednej torbie, że dzieci mi zabierze itp. A wszystko zaczęło się gdy zaczęłam się stawiać. Ze chciałam robić coś po swojemu. Ale ja nadal go tłumacze, że ma stresująca pracę, a mimo tego, że jest nerwusem to dobry człowiek,pomaga w domu, sprząta, gotuje, przynosi wszystko do domu, nie szlaja się, większość czasu wolnego spędza z nami. Każde nasze spotkania towarzyskie z obecnymi wspólnymi znajomymi to zawsze przy alkoholu. Jak kiedyś nie wylazil tak teraz ciągnie go, czasami też sam chodzi, przestał i mnie się czepiac gdy chce wyjść. A wcześniej foch na fochu, no i dzięki temu moje stare dobre znajomości już nie istnieją. Mówił, że moi znajomi są głupi itp. ciężko tak w skrócie opisać wszystko. Choć ten post to już esej..... jak streścić tyle lat. Gdy tylko są kłótnie mam ochotę spakować dzieci i siebie i zwiac, ale nie mam dokąd, na nikogo liczyć nie mogę. Jak opadną mi emocje i złość znów go tłumacze, że to dobry mąż, wierny, dba o nas, ale nie panuje nad nerwami. Wyzywa nie tylko mnie, na dzieci też potrafi się drzec, a o gorsza ja zaczynam zachowywać się podobnie. Krzyczę potrafię użyć słów, których pozniej żałuję. nie tylko wobec niego ale i dzieci ..... tłumacze go, że miał w życiu ciężko z ojcem alkoholikiem, że wojsko i przeszłość wpływają na jego psychikę ..... myślałam o terapii ale niestety on nie pójdzie, ja sama też jakoś nie mam odwagi .... A mimo wszystko często sama stawiam sobie pytanie, że może to ze mną jest coś nie tak :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialabym podzielic się moja historią. Mam 30 lat, parą jestesmy od 14 lat a małżeństwem od 6. Mamy 2 dzieci a z trzecim jestem w ciąży. Moj maż niegdyś bardzo fajny, sympatyczny, uczynny i bardzo rodzinny facet stał sie tyranem, k********.em i człowiekiem bez jakichkolwiek zasad moralnych. Śmiem twierdzić, iż własnie praca w wojsku miała bezpośredni wpływ na to jakim obecnie człowiekiem jest mój mąż. Pracuje w wojsku od 9 lat. Na początku myślałam, że jest to praca idealna; dobrze płatna, nie trzeba pracowac fizycznie i tak też było dopoki mąż pracowal na miejscu. Gdy zaczely sie wyjazdy słóżbowe i noclegi w hotelach a co za tym idzie libacje alkoholowe i towarzystwo pań gotowych na wszystko (mundur tak dziala na niektore, niezbyt inteligentne kobiety), wtedy tez zaczely sie problemy w małżeństwie. Mąż wyjezdzal czasem na 2, 3 lub 4 tygodnie. Stawal sie coraz bardziej obcy, opryskliwy, hamski wobec mnie, dzieci i calej rodziny. Wszyscy stali sie glupi i nic nie warci a on jedyny madry i inteligentny czlowiek na swiecie. Zaczol sie terror psychiczny. Zaczol mnie krytykowac o wszystko, obelgi i wyzwiska typu: ty ofermo, głupi mozgu, idiotko i ciu... byly na porzadku dziennym. Kazda proba rozmowy z meżem konczyla sie awantura, fochem i nie odzywaniem sie nawet przez 3 miesiace. Trwalo to jakies 3 lata, w miedzyczasie urodzilo nam sie 2 dziecko. Gdy syn mial 2 lata odkrylam ze maz ma kochanke, poznal ja w jednym z hoteli gdzie nocowal w czasie delegacji. Nie chcial sie przyznac, ale dowody byly niezbite. Postanowilam odejsc, wtedy zaczol plakac, zalowac, skamlec ze sie pogubil, ze zaluje ze nie wie jak mogl tak postapic. Postanowilam wybaczyc dla dobra dzieci, myslalam ze rzeczywiscie sie pogubil. Mialam obawy ale kochalam go nadal, pamietalam go jako tego dobrego czlowieka ktorym kiedys byl. Staral sie z pol roku po czym znowu zaczelo sie znecanie psychiczne i powtorka z rozrywki. Obecnie sytuacja wyglada tak, ze wnioslam sprawe o rozwod po tym jak maż zdradzil mnie po raz kolejny gdy bylam w 6 miesiacu ciazy. Maż twierdzi ze to co robi jest normalne i nie poczowa sie do jakiejkolwiek winy. Moge tylko powiedziec z wlasnych doswiadczen ze wojsko niszczy ludzi, robi z nich emocjonalnych imbecylow i alkoholikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często kobiety wychodzą za wojskowego z wygody bo mieszkanie wojsko da po co brać kredyt czy siedzieć z rodzicami i dobrze zarobi wiec kobieta nie idzie do pracy ale potem bajka się kończy. Mieszkanie w bloku wojskowym to udręka. Stale koledzy pod ręką i przenoszone konflikty z pracy do domu i imprezy pijackie do świtu. Tylko mieszkanie na swoim może jeszcze uratować rodzinę i on tez musi tego chcieć i rozmowa i jeszcze raz rozmowa szczera, on musi się otworzyć a jak to nie pomaga to psycholog inaczej wszyscy w domu zwariuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D Chcesz mieć musztrę codziennie to związ się z wojskowym tylko nie skowycz tu potem.:D ze ci źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za mundurem panny sznurem. Nogi do góry! Majtki w dół! Pieniądze na stół! po godzinie: - spocznij! - leżeć! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wojskowi i policjanci to podobny sort...sort do odrzutu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A żony i kochanki policjantów i wojskowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dzi//fki za kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wiesz? Płaciłeś? Po ile? I za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponoc projektom kafe płaca 20 groszy od posta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wy sie dalej dajecie podpuszczac staremu wyjadaczowi z rozwodników,eks,wdowców,wdów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz 20 groszy? Podaj konto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łajza, menda, powsinoga? No cze :classic_cool:. Tyle lat... Znowu kolejny konkubent cie opuścił? No w zasadzie to ci wspólczuje - ale wiesz... nadal olew z mojej strony jest nieustający w twoją strone. Więc, no sory, ale nie masz na co liczyć. Raczej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaje taki w woju bo wszystko dadzą i pod nos podstawią a potem z psychą nie halo to rodzina cierpi, najbardziej szkoda dzieci bo one nie winne są ze stary szaleje a matka głupia ze takiego ojca dzieci mają ale co chciała to ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pipipipi00
Zapraszam, gdziejestdom. blogspot. com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem 20 lat po ślubie z żołnierzem zawodowym i kompletnie nie znam człowieka kameleon w domu zero na temat pracy wycofany totalnie z życia rodzinic nego tudzież oczywiście jestem robiona w bambuko na kase! ciągle delegacje oczywiście nieodpłatne w ramach pensiji zlożylam pozew o rozwód i alimenty na dwoje dzieci czy mogę sprawdzić jego prawdziwe dochody i jak on ma ze trzy konta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niemozeszsprawdzicalemozesznapisacwniosekdosaduoprzedstawieniezarobkowaokontamozeszsiedowiedziecnasprawieopodzialmajatku. inauczsiepisaczrozumialebowsadziecizadnegownioskutakpisanegonierozpatrza. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteskonkretp***bpozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jest tak. Młody chłopak zostaje na zawodowego żołnierza i potem musi znosić ten terror psychiczny bo musi utrzymać rodzinę i często żona nie pracuje a on z wojska odejść nie może bo nic robić nie potrafi innego i w cywilu jest marna szansa na prace a wojsko wykańcza go psychicznie. :( Taka prawda. Ci ludzie w cywili nie dałoby sobie rady, to w większości nieudacznicy życiowi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18'37,świetna odpowiedż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co taki żołnierz potrafi? Strzelać, czołgac się, musztrę, poligon i na co to komu w życiu potrzebne. Po to aby musztrowac rodzine. Wszystko od państwa dostać. Przecież oni całe życie w wojskowych mieszkaniach siedzą i niczego się nie dorobili. Gdyby ich wypuścić na wolność i zdjąć mundur toby sobie palcem do tyłka nie trafili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda!!! A później taki mówi zonie co to ona ma dzięki niemu , mój może iść na emeryturę ale po co? Bo mu w wojsku wygodnie , ma różne kursy ale widać boi się ,że sobie nie poradzi , no i by musiał sie udzielac w domu a tam wolność w internacie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×