Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jednazwielu

Bulimia pomocy!!!!

Polecane posty

malazdzira Mam poważny problem z moją znajomą i szukam kogoś kto pozwoli jej uwierzyć że z tym da się wygrać. Kogoś kto ma to już za sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje że w takich wypadkach tylko lekarz pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama mam z tym problem...ogólnie u lekarza też nie byłam, próbuję sama coś z tym zrobić---> niestety nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minnette Dużo czytam w tej chwili na temat bulimii i im więcej wiem o tej chorobie tym bardziej mnie ona przeraża. Niektóre dziewczyny piszą że od kilkunastu lat nie mogą sobie z tym poradzić... To straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już nawet nie muszę palców do ust wsadzać aby wywołać wymioty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie 4 lata.... ale miałam przerwę przez ponad rok i potem znowu zaczęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minnette Jeśli uda mi się znaleźć dziewczyny które same sobie z tym poradziły to spróbuje je namówić by zechciały opowiedzieć o tym innym i dać im nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czasami myślę że chyba po prostu nie chce z tego wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zdzira
eee...nie pomozesz jej. ona sama musi chciec i to bardzo bardzo. musi byc przygotowana na 100% ze chce z tym zerwac na zawsze, a nie ze moze troszke kiedys jeszcze sobie rzygnie. Musi byc przygotowana na to ze przytyje (na poczatku), na to ze nie bedzie juz jadla ile i kiedy chciala. Potrzeba sily walki na 110% ; strachu o swoje zdrowie, zycie i przyszlosc i jeszcze duzo duzo motywacji w chwilach zwatpienia, slabosci i nie raz upadku zeby zaczac od poczatku. Tak latwo jest przeciez otworzyc lodowke, najesc sie a pozniej sie wyrzygac. Tutaj nie pomoga nawet najlepsze chceci kolezanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
minnette Ta choroba ma podłoże psychiczne i wiem że można sobie z nią poradzić bez ingerencji medycyny. Problem jest w głowie i tam trzeba dotrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala zdzira Chce jej pokazac że mozna... Że to nie musi sie zawsze konczyc porażką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zdzira
ale tu nie chodzi o to ze pokazesz jej ze mozna. ona sama to pewnie i tak wie. Naprawde nie wystarczy wierzyc ze mozna. Jestem pewna ze te dziewczyny ktore siedza w tym kilkanascie lat tez wiedza ze mozna, ale nie potrafia/nie chca z tym skonczyc. To jest jak alkoholizm - jednym sie udaje a innym nie. Problem jest z tym ze z alkoholu mozna zrezygnowac w 100% a z jedzenia nie. To jest jak ciagla pokusa. Alkoholik nie poprzestanie na jednym kieliszku, tak ja bulimiczka nie poprzestania na jednym ciastku - dlatego to jest takie cholernie trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem że można... ale ja chyba tego tak do końca nie chciałam dlatego zaczęłam robić to ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala zdzira Ale coś zrobic muszę... Myśle nawet o pomocy na większą skalę. Nie tylko mojej koleżance ale większej liczbie dziewczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zdzira
mam znajoma, ktora wymiotuje od 2 lat. ona nie wie ze ja tez przez to przechodzilam. probowalam jej tlumaczyc, zreszta nie tylko ja- psychologowie, jej przyjaciolki. nic nie pomaga. ona chce ale nie potrafi. ona chce byc chuda. nie przegadadsz jej i koniec. ona ma juz powazne problemy ze zdrowiem przez bulimie bo jest z tych 'hardkorowych' - zre i wymiotuje po kilkanascie razy dziennie - nawet sokiem pomaranczowym. widzi jak sobie marnuje zycie ale nie potrafi przestac i wydaje mi sie ze ona umrze przez bulimie. Niestety nie pomozesz osobom ktore tej pomocy nie chca lub sa na nia zbyt slabe. Te silniejsze same sie z tego wygrzebia nawet bez niczyjej pomocy. Takie jest moje zdanie. myslalam, ze to ty sama szukasz pomocy dla siebie - wtedy moglabym ci poradzic jak sie nastawic psychicznie i czym sie zajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala zdzira ma racje... A mam do Ciebie zapytanie, jak często wymiotowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To byla silna wola zeby z tym zkonczyc,bo to jest straszne i okropne,i nizczy organizm...zrowno mechaniczne uszkodzenia gardla jak i straszna nierownowaga w organizmie,depresja oraz zle samopoczucie z powodu braku substancjii odrzywczych...Tym sposobem niemozna odnalesc rownowagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala zdzira
zalezalo oczywiscie od dnia - wymiotowalam codziennie ale z rozna czestotliwoscia - od 1 do 8 razy. Schemat standardowy - pieknie i zdrowie sniadanie, w okolicy obiadu lub wczesniej zjadlam przypadkiem ciastko lub batona, budzilam potwora i tak do poznych godzin nocnych. Kilka razy zdarzylo mi sie zasnac z mysla ze jutro zaczne zrec jak swinia od samego rana (to bywalo w momentach kiedy moja mama piekla ciasto wieczorem, a ja juz sie wczesniej wyrzygalam i nie mialam fizycznie sily na wiecej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już kilka dni nie wymiotuje.. ale teraz znowu mnie nachodzi. Ten okropny smak śliny...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomugl mi tez lekarz jedna wizyta,cos ze mnie zeszlo wtedy-Fluoksetyne przepisal-antydepresant,chamuje tez laknienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×