Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jednazwielu

Bulimia pomocy!!!!

Polecane posty

Ta moja nieszczęśnica przyznała sie dzisiaj... To trwa juz 4 lata... :( Nie wiedzialam ze sytuacja jest tak powazna... Musze dzialac szybko Jeszcze raz ponowie apel: SZUKAM DZIEWCZYN KTÓRE SAMODZIELNIE DAŁY SOBIE Z TYM RADE. CHCE DOPROWADZIC DO KONFRONTACJI. CHCE JEJ POKAZAĆ ZE MOŻNA... JEŚLI TRZEBA BĘDZIE POKRYJE WSZYSTKIE KOSZTY Z TYM ZWIĄZANE TO SIĘ MUSI ZMIENIĆ ZA WSZELKA CENĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 lata to już długo... Ale to jest prawie jak nałóg, ciężko to rzucić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo trudno jest z tym skonczyc. Ale to nie jest niemozliwe. Będę się starała to udowodnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie możliwe jest wszystko... Ja to wiem bo sama pokonałam bulimię, w końcu miałam okres w którym nie wymiotowałam. To wszystko ma podłoże psychiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak To siedzi w głowie i stamtąd trzeba to wyrzucić. Problem w tym że nie ma możliwości odrzucenia jedzenia, tak jak jest w przypadku choćby papierosów i alkoholu z których można po prostu z czasem zrezygnować. Na razie nie mam na to pomysłu i poniosłam pierwsza porażkę chcąc do niej trafić przez szczerą, otwartą rozmowę. Nie działają żadne argumenty. Większość wręcz wywołuje agresję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie nic
ja męcze sie z tym gównem od 8 lat i mam ochote już umrzeć bo takie życie to nie życie tylko wegetacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce mi sie nic Bardzo to jest smutne co napisalas. Musisz wrocic do życia. Nie mozna sie tak meczyc. To powolna smierc... Przeciez nie musi tak byc!! Wszystko zalezy od nas samych. Mozna sie przeciwstawić tej chorobie. To jest bardzo trudne ale mozna. Potrzebna jest konsekwencja i wiara w samą siebie, w to że mozna wszystko jeszcze zmienic. Wszystko... Jestem z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj:) Czuje się źle bo jestem chora...ale chociaż nie wymiotuje bo gardło mnie strasznie boli... A jak tam walka z koleżanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny.. Mój problem z bulimią zaczął się stosunkowo nie dawno ok 2/3 miesiące temu na początku wymiotowałam z 3 razy w tygodniu teraz robię to codziennie.. właściwie nie wiem co mnie skłoniło do wymiotowania chyba za bardzo chciałam schudnąć..Ogólnie mam problemy z utrzymaniem wagi.. dokładnie rok temu stosowałam dietę kopenhaską przytyłam po niej 5 kg byłam załamana ale po paru miesiącach waga z nadmiarem tych 5 kg zaczęła się utrzymywać jednak czułam się fatalnie we własnej skórze a myśl że katowałam się 2 tygodnie po to żeby dodatkowo przytyć, jeszcze bardziej mnie wkurwiała i popadłam w kolejną paranoję - wymioty. Od samego początku wiedziałam że coś jest nie tak i zaczęłam czytać o tej chorobie. Nie wiem co mam z tym zrobić każdego dnia wstaje i mówię sobie że to już koniec ale wystarczy że wrócę ze szkoły do domu i zobaczę 'coś dobrego' zjem to, później obiad i wracają myśli typu 'zjedz i tak to wyrzygasz' i tutaj kończy się moja silna wola.. wiem że to dopiero początek i łatwiej z tego wyjść a ja na prawdę chcę z tym skończyć bo mam dość marnowania czasu na siedzenie nad kiblem w łazience. Czasami nie potrafię o niczym innym myśleć nie umiem się skupić tracę czas na objadanie się i rzyganie tracę kase na kupowanie różnych słodyczy które i tak zwracam.. Strasznie się tego wstydzę i na pewno do nikogo nie zwrócę się o pomoc..ale chciałabym o tym z kimś porozmawiać dlatego zwracam się do was..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KEmisa---> wiem coś o tym, na samym początku miałam ten sam problem...chciałam schudnąć... potem stwierdziłam że koniec z wymiotami i zaczęłam pić herbatki przeczyszczające w dość dużych ilościach... w zasadzie nie wymiotowałam ponad rok, może nawet dłużej bo piłam dużo herbat przeczyszczających i jadłam produkty z dużą zawartością błonnika, byłam zadowolona bo waga spadała. Potem jednak miałam już dość odmawiania sobie dużej ilości słodyczy czy wysokokalorycznego jedzenia... zaczęłam z powrotem to jeść i niestety herbatki nie działały już tak jak wcześniej. Zaczęłam powoli tyć. Rzadko wchodziłam na wagę, przybieranie wagi czułam raczej po ubraniach które stawały się coraz bardziej obcisłe... niestety zaczęłam wymiotować znowu i trwa to do dziś, plus leki i zioła na przeczyszczenie... Tu potrzebna jest silna wola, której ja nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie to jest najgorsze że myślę sobie po co mam sobie odmawiać czegoś dobrego jak mogę później się tego pozbyć.. Nie wiem jak to zrobię ale muszę sobie z tym poradzić. Zastanawia mnie też to dziwne uczucie ulgi gdy już zwymiotuję właściwie powinnam być załamana tym co przed chwilą zrobiłam a ja czuję jakbym zrzuciła z siebie jakiś ciężar.. I zawsze jest ok dopóki nie wejdę do domu : / A te herbatki też tak bardzo wyniszczają organizm jak wymioty ? Ja też nie wchodzę na wagę, bo się boję..że mimo wywoływania wymiotów nadal tyję. U mnie z silną wolą jest różnie ale ogólnie ciężko mi jest oprzeć się pokusom często jak coś mi się zachcę to bez względu na jakieś trudności muszę to mieć ; / Minnette dzięki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za swoja nieobecnosc Nie wynikala ona z mojej zlej woli ale z nawału obowiązkow Obiecuje poprawę Minette mam nadzieje ze juz nigdy nie bedziesz wymiotowac Zycze Ci tego tak samo jak powrotu do zdrowia :) Jesli chodzi o moja kolezanke odnioslam pierwsze zwyciestwo :) Udalo mi sie ja namowic i zaprowadzic do lekarza Po tej wizycie b duzo sie zmienilo... Od kilku dni nie wymiotuje!! Malo tego... Obiecala przede wszystkim sobie ze bedzie z tym walczyc i postara sie wrocic do normalnego zycia Jestem z niej bardzo dumna i bardzo sie ciesze z tego pierwszego kroku :) Jest jej teraz ciezko i staram sie z nia spedzac jak najwiecej czasu Kazdy dzien przybliza ją do wygranej i mam nadzieje ze jej zycie nabierze wreszcie kolorów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednazwielu---> Dziękuję i gratuluję sukcesu. Mi niestety nawet choroba w tym nie pomogła, był spokój ale dzisiaj znowu wymiotowałam mimo okropnego bólu gardła, już nie mogłam wytrzymać i tak jak pisze KEmisa, czuje ulgę jak zwymiotuje mimo iż dzisiaj były to płatki z jogurtem. Musisz pilnować koleżanki bo wiem sama po sobie jak często mówiłam znajomym, że jest wszystko ok, mimo że tak nie było. Życzę bynajmniej żeby wszystko się ułożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KEmisa, z herbatkami jest tak, że można je stosować ale od czasu do czasu. Ja piłam co wieczór napar z "Liścia senesu" i w dodatku z dwóch torebek... To jest bardzo silny środek przeczyszczający, bolał mnie po nim okropnie żołądek dlatego teraz pije napar z jednej torebki, choć widzę, że żołądek już się przyzwyczaił i nie ma takich efektów jak kiedyś. Nie mniej jednak polecam Ci picie zielonej herbaty (tylko liściastej), ja jej nie znoszę i tak jak liść senesu wypijam ją z zatkanym nosem:) Teraz też wymiotuję, ale dużo rzadziej niż kiedyś. Napar z liścia senesu jest nieodłącznym elementem w mojej diecie. Tak samo jak otręby granulowane, które uwielbiam:) Mam do Ciebie takie zapytanie, czy u Ciebie to jest tak, że za każdym razem chce Ci się wymiotować jak coś zjesz, czy po prostu głowa Ci podpowiada żebyś wszystko zwróciła ponieważ od tego przytyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm zieloną herbatę w sumie wypiję nie jest zła senesu jeszcze nie próbowałam ale może powinnam pić chociaż jedną w tygodniu żeby oczyścić organizm.. u mnie jest różnie na początku wymiotowanie sprawiało mi olbrzymie trudności nie lubiłam tego robić i zazwyczaj spędzałam w WC ok godziny wtedy robiłam to bo byłam zrozpaczona tym że tak dużo w siebie "wepchałam" a teraz to już sama nie wiem, lubię to uczucie lekkości, płaskiego brzucha itd a czasami np zjem obiad i po prostu jest mi nie dobrze.. ale myślę że to głównie problem w mojej psychice.. Minnette a Ty powiedziałaś komuś o swoim problemie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie wiedziały 2 koleżanki...w zasadzie na to nie reagowały bo ja nie chciałam. Ogólnie sądzę, że byłabym w stanie z tym skończyć, ale boję się jednego- przytyć. I u mnie jest tak samo jak u Ciebie, kiedyś tego nienawidziłam, a teraz? robię to bo mnie po prostu "rzuca", ale tylko gdy zjem większą ilość jedzenia. Wszystko w porządku byłoby gdybym przypuszczalnie jadła po 1-2 kanapki co jakieś 2 godziny. Listek jak piłam z 2 torebek to i jeść mi się za bardzo nie chciało bo żołądek bolał, chyba znowu zacznę tak pić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam identycznie.. wystarczy że zjem o trochę za dużo albo wydaje mi się że za dużo zjadłam i wtedy już jem co popadnie bo myślę sobie że i tak to zwymiotuję bo nie mogę przytyć.. Ja próbowałam powiedzieć mojej kumpeli właściwie chciałam ją naprowadzić żeby sama zgadła o co chodzi ale mi się nie udało i stwierdziłam że to raczej nic by nie dało.. a ogólnie jak zaczęłaś wymiotować i pić te herbatki to dużo schudłaś ? bo wiem że są też przypadki że się od tego tyje. Właśnie wpierdalam czekoladę ; d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Szczęście trwało b krótko... Nie wytrzymała :( Coś w niej wczoraj puściło Zjadła kilogram cukierków które potem prawie natychmiast wyrzygała Nie kontroluje tego znów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednazwielu tego nie da się pokonać tak od pstryknięcia palcem wg mnie najważniejsze jest to żeby się nie poddawać jeżeli ona chce z tym skończyć to powinna robić wszystko żeby nie wymiotować nawet jak strasznie się naje a jeżeli nie da rady i coś w niej puści jak to określiłaś to niech się tym nie załamuje bo zawsze następnego dnia może być lepiej aż w końcu jej się uda.. w sumie łatwo się mówi ale mi jak na razie w ogóle nie wychodzi to 'leczenie się' : |

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emily18
Od 2 miesięcy cały czas po zjedzeniu czegoś wymiotuje i dziś zauważyłam że mam popękane szkliwo jestem w stanie jeszcze przestać czy to pomoże moim zębom żeby dalej nie pękały ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KEmisa ja schudłam 25 kilo w 2 miesiące... Jadłam bardzo mało bo pijąc liść senesu co wieczór bądź nawet 2 razy dziennie- tzn. rano i wieczorem, nie dało rady dużo zjeść.. jednak to co zjadłam- wymiotowałam. Widzę, że Ty masz identyczne podejście jak jak, po prostu boisz się przytyć, a chcesz jeść "wszystko". Ja mam tak samo. Przez ostatnie kilka dni za dużo sobie pozwoliłam no i niestety, zaczynam widzieć efekty. Jak wyzdrowieje to chyba wejdę na wagę, ale strasznie się boję. Mam do Ciebie pytanie, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżance będzie ciężko to rzucić, tego trzeba po prostu chcieć. A skoro zjadła te cukierki i zwymiotowała to po prostu czuła się winna. Tak jest z bulimią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A koleżance Emily18 mogę doradzić tylko to żeby przestała wymiotować, o ile ma taką możliwość bez leczenia psychologicznego i zaczęła używać pasty "Liubizhi". Przyznaje, ona jest droga...mój znajomy płaci ponad 50 zł. ale naprawdę ją sobie chwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko to strasznie dużo.. no dosłownie chcę jeść wszystko a zarazem nie mogę patrzeć na swoją sylwetkę.. a najgorsze jest to że już mnie to męczy bo czuję się fatalnie gardło w coraz gorszym stanie, bóle żołądka i to obrzydliwe poczucie winy gdy wpycham w siebie tak ogromne ilości jedzenia : / i kompletnie nie mam pojęcia jak przestać jeść słodycze bo od nich chyba jestem najbardziej uzależniona szczególnie teraz..w ogóle okres mi zanikł czytałam że tak się zdarza ale trochę się boje bo po kopenhaskiej nie miałam chyba z pół roku : | pod koniec czerwca kończę 18.. wiem że muszę przestać.. Minnette dzięki rozmowa z Tobą przynosi mi jakąś taką ulgę ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KEmisa ja miałam tyle samo lat co Ty teraz jak zaczęłam to robić, wtedy właśnie tyle schudłam. A możesz napisać ile ważysz i ile masz wzrostu? Ja niestety nie pomogę Ci w walce z bulimią bo sama to robię, tak jak już pisałam...po prostu boję się przytyć. A dla zachowania lepszej jakości gardła ssij co 2-3 dni chlorchinaldin:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wszystkim Nie wiem co robic... Wrocila do swoich dawnych nawyków... Nie pomagaja ani prośby, ani groźby (pokazałam jej kilka "drastycznych" zdjęć). Zastanawiam sie juz nad tym zeby byc caly czas z nią, ale nie wiem jak to zrobic. Musialabym zmienic kompletnie moje zycie a i tak nie mam gwarancji ze to przyniesie jakis dlugotrwaly efekt. Jestem załamana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygralam...
jak jej zęby powypadają to się opamięta. w moim przypadku tak było. wymiotowałam kilka razy dziennie przez kilka lat, gdy zaczęły się poważniejsze problemu z uzębieniem, zaczęłam walczyć. było ciężko, ale da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×