Czy dobrze zrobiłam , kobiety pomożecie ?

Byłam z chłopakiem ponad dwa lata. Na początku było super, ale teraz zrobiło się okropnie. Nie ma dnia , żeby nie napił się piwa , sądzi , że weekendy to czas odpoczynku i nawet nie ma jak z nim wyjść na spacer bo jest na lekkiej bombie już koło 17. Ciągle ma do mnie o coś pretensje. Od miesiąca jak był podpity robił mi jakieś dziwne awantury , potrafił powiedzieć do mnie kurwo. Nie ma swojego mieszkania , dosłownie nic, a jest zadłużony na około 20 tysięcy. Kiedy jest dobrze to jest super , fajnie się dogadujemy i jest miło , ale jak tylko mu coś odwali to się go normalnie boje. Włącza się mu jakiś agresor i nie da się go uspokoić. Potrafi się upić do takiego stanu jak świnia pomiędzy ludźmi , że aż mi jest za niego wstyd. Oczywiście jak jest trzeźwy to ciągle mówi jak bardzo mnie kocha, jak chce ze mną być, chce ze mną mieć dzieci itp Też go kocham bo pamiętam jakim super facetem był na początku ale wczoraj już przesadził. Przyszłam do niego , a on już podpity no i oczywiście kutnia. Ja do niego cicho spokojnie , a on do mnie spierdalaj , popłakałam się i z nim zerwałam. Dzisiaj idę mu oddać jego rzeczy i zabrać swoje. Kobitki czy taki człowiek może się jeszcze kiedyś zmienić, czy da się mu pomóc ? czy lepiej go zostawić ?

dobrze zrobiłas, roche pozno ale moze teraz Tobie klapki z oczu opadna...choc zycie uczy ze z tym rozne bywa

dobrze zrobiłaś teraz daj mu czas na przemyslenia, ogranicz kntakty i bądż oschła, jeśli sie zmieni pozwól mu wyprosić klejna cszansę, ale tylko esli sie zmieni. nie szukaj od razu nikogo na siłę , nie zatykaj dzury po nim 1 lepszym, poczeka spokonie, bedzie trudno ale to on musi sie zmienić!!

Bardzo dobrze zrobilam. Ale odnosze jakby wrazenie jakbys mojego ex malzonka opisywala.....

bardzo dobrze zrobilas ...

Jasne, ze go zostaw!!! On wyraznie ma problem alkoholowy, tylko tego nie widzi. W dodatku jest agresywny i wulgarny. Sa ludzi, ktorzy po alkoholu po protu ida spac. A sa tacy, ktorzy po alkoholu sa pobudzeni, szukaja zaczepki, robia sie agresywni. I on wraznie jest wlasnie taki. Po co ci facet, ktorego w takich chwilach sie boisz? On mowi, ze kocha. Ale co to za milosc, ktora nie daje poczucia bezpieczenstwa? Powoduje, ze wstydzisz sie jego zachowania?Pamietaj, masz tylko jedno zycie. Nie warto tracic czasu dla kogos, kto nie jest tego wart...

Zinnka dobrze powiedziane:)

Bardzo dziękuje :) Może to dziwnie zabrzmi ale czuję się taka " podbudowana " przez te słowa. Kocham go ale szkoda mi jest życia na zastanawianie się czy znowu coś wypije czy będzie normalny.

Jestes madra dziewczyna:) Milosc miloscia, ale nie wolno zapominac o rozsadku. Zycze powodzenia!

ja dzis tez stoje przed taka decyzja odejsc czy dac szanse i chyba odejde

gagatek a dlaczego chcesz odchodzić ?

Dobrze !

a znow mnie zawiódł ... mam dosyc

alkohol

ojj to nie ciekawie, kurcze ja widzę, że w sporej ilości związków dużym problem i przyczynami rozstania jest właśnie alkohol.

no ja juz po rozwodzie z tego powodu jestem, drugi raz nie zrobie tego bledu ...ale zla jestem o losie

o kurcze, współczuję . Ja przed tym związkiem miałam taki jeden ale troszkę krótszy i tamten pan też nie wylewał za kołnierz i szybko go pożegnałam. Teraz mi tylko szkoda tych dwóch lat zmarnowanych. Ja nie wiem czy to tylko my mamy takiego pecha.

u mnie tez dwa lata jakos...oj szkoda

naprawdę , szkoda zmarnowanego czasu. Ja mam jeszcze tak , że mam takie głupie myślenie , że może będzie lepiej , dobrze i dlatego chce przy nim zostać ;/

nawiedzona dziewczynaa bardzo dobrze zrobilas. Juz mozna powiedziec o nim niestety ze jest alkoholikiem;/ od takich tylko uciekać.. Wiem co mówie bo mam ojca alkoholika i to jest piekło w domu. OCzywiscie tacy ludzie twierdza ze nie maja z tym problemow itp. Skoro nie chca sie leczyc, sami tego nie czują ze jest cos nie w porzadku w ich zyciu no to na sile to naprawde nic nie da. Trzeba uciekac. a co najciekawsze bylam kiedys z takim chlopakiem ktory tez mial problem z alkoholem. zadne slowa do niego nie docieraly takze skoro wybrał alkohol to niech sobie z nim ulozy zycie, nie ze mna..

nie będzie lepiej, chyba nie chcesz sie meczyc z nim przez cale zycie?

nie chce się męczyć , szkoda mi go ale wiem , że jeśli chce dla siebie dobrze to muszę go zostawić. Najlepsze jest to , że on potrafi się sprytnie maskować. Moja mama to za nim przepada bo taki miły, grzeczny i uczynny ;/

ja juz podjelam decyzje .dzis jak przyjedzie to z nim zrywam .musze byc twarda

dziewczyny ja podjęłam taki krok 3 lata temu. tez bylo mi cięzko ale jednak oplacalo sie. teraz mam faceta sto razy lepszego i problemów alkoholowych. Nie chce zeby to zabrzmialo ze polecam ucieczke od problemow. Ze Wasi faceci maja problem a wy zamiast im pomoc to zrywacie z nimi. Ale jezeli oni sami nie dostrzegaja tego ze maja z alkoholem problemow, nie chca sie leczyc to na nic Wasze siły sie nie zdają. Bo Wy będziecie sie denerwować i miec przejebane zycie, a oni będą pic i sobie nic z tego nie robic..

gagatek 3mam za Ciebie kciuki :) Poradzimy sobie same i jeszcze znajdziemy sobie super facetów :)

mialo byc bez problemow alkoholowych:) sorry za byki ale szybko pisze :P takze dziewczyny powodzebnia i pamiętajcie ze zasługujecie na lepszych!

tak i ja chce mlodszego :)heheh

Bardzo dobrze zrobiłaś . Czasem wielka milość nie wystarcza , przychodzi rozczarowanie życiem codziennym . Dwa lata związku to jest spory czas , ale lepiej teraz niż za rok , dwa obudziłabys się z myślą że straciłaś 4 lata . Pamiętaj Twoje dobro jest najważniejsze . Jakie uczucia on zywi do Ciebie ??? Ciężko powiedzieć ....milośc to szacunek dla drugiej osoby , a nie używanie wulgaryzmów w jej kierunku ! Zaczyna byc agresywny teraz , a co jak będzie dziecko ? Co wtedy ? Wtedy trudniej się rozstać , bo niby dla dobra dziecka . Tragedie takich związków widzimy co jakiś czas w telewizji , a potem się tłumaczy taki , że on z miłosci , ze on tak bardzo ich kochał , aż pięści same się zaciskają . Dobrze zrobiłaś , będziesz szczęsliwa . Tego Ci życzę !

fbdfgdfgsfdsfsdfsdfsd - wiem o czym mówisz. Alkoholikowi wcale tak łatwo nie jest pomóc. Ja też się starałam zrozumieć jego problemy ale niestety skoro on tego nie chciał to ja nie miałam jak z nim współpracować.

ja checę w podobnym weku do mnie bo teraz mam troszkę straszego :)