Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość arenkana

Nie chce by wnuki mnie odwiedzały!!!

Polecane posty

Gość arenkana

Moje syn ma czwórke dzieci, codziennie przyprowadza je do mnie!!!!!!!! bym się nimi zajmowała, jeszcze pretensje synowej że w sobote i w niedziele nie chce tego robić. Córka do niedawna miała jednego syna, którym również musiałam się zajmować. Rok temu wyszła za mąż i mam jeszcze 4miesięczną wnuczke. Więc mam 6 dzieci na głowie, oczywiście mój mąż się cieszy że wnuki do nas przychodzą twierdzi że to przyjemność zajmować się dziećmi. Oczywiście mąż tymi starszymi się zajmuje a tymi młodszymi 4miesiączną wnuczką i dwójką dwulatków ja musze się zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie ciesz dzieci to sama
radosc, poza tym co ci szkodzi troche wnukami po zajmowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość any any
Niestety chyba nie ma dobrego wyjscia:o jak odmówisz to sie obraza, zwlaszcza w sytuacji jak zajmowalabys sie tylko dziecmi córki a dziecmi syna nie:o a gdzie sa rodzice jego żony i jej męża? dlaczego oni nie zajmuja sie chociaz czasami wnukami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty maybelline
A ja Cię rozumiem !!!! Bez przesady, tyle dzieci na głowie i jeszcze mało tego pretensje wielkie, że weekendy chcesz mieć dla siebie - porażka. Powinnaś całkowicie im odmówić - niech sobie radzą sami za tę niewdzięczność. Ja mam dziecko, jedna i druga babcia oferują pomoc, ale to jest moje dziecko i ja sobie je sama wychowam - ewentualnie z pomocą ojca dziecka jak wraca po pracy. Zdecydowałam sie na dziecko więc ja je wychowuję i dopiero jak pójdzie do przedszkola ja pójdę do pracy. Współczuję Ci. Dzieci to radość- tak, ale nie wciśnięte, narzucone dzieci i jeszcze taka ilość....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia anka
musisz byc asertywna i nie miej poczucia winy; niech gadaja co chca; zrob tak: czasem sie nimi zajmuj, ale tez raz poraz odmow... nie jestes wielbladem masz prawo do swojego zycia i lezenia brzuchem do gory nawet wtedy, gdy ktos chce ci dzieci podrzucic! i sie nie tlumacz! jak sie poobrazaja, nie wyciagaj reki... i u mnie poskutkowalo!:) nie narzucaja sie, ale szanuja moj czas trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arenkana
Ja się zajmowałam dziećmi i syna i córki! Syn ma ich czworo a córka dwoje, rodzice mojej synowej nigdy nie zajmowali się jej dziećmi, wolała przyprowadzać je do mnie. Jeśli chodzi o córke to ona ma jedno dziecko z poprzedniego związku z mężczyzną który ją zostawił a teraz jak wyszła za mąż to urodziła drugie dziecko. Najbardziej boje się tego że synowa i córka będą miały kolejne dzieci, którymi pewnie ja będę się zajmowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty maybelline
Moje dziecko ma teraz 16 miesięcy i zostawiłam je z babcią dwa razy - z moją mamą, jak było jeszcze całkiem maleńkie a ja szłam do lekarza i jak panowała ta świńska grypa to go raz do wielkiego sklepu nie zabrałam, żeby go nie narażać na chorobę. Tak poza tym zabieram go wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arenkana
Próbowałam im odmówić! ale mój mąż powiedział że to raczej nie wypada. Czyli padło na to że ja musze siedzieć cicho, kiedyś nawet myślałam o tym żeby zostawić wszystkie dzieci swojemu mężowi i niech on sam się nimi zajmuje skoro taki mądry. Naprawde to jest wszystko już ponad moich sił. Owszem od czasu do czasu mogłabym się zająć ale ja zajmuje się wszystkimi dziećmi od ich urodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE WYPADA to robić sobie z własnej matki darmowego przedszkola. A odmówić trzeba,ta sytuacja nie jest normalna,niech Pani jak najszybciej określi własne zasady bo z tego co widzę wszyscy wchodzą Pani na głowę.Oczywiście że fajnie się zająć czasem wnukami ale nie codziennie i nie taką ilością :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym im wszystkim powiedział
a W.Y.P.I.E.R.D.A.L.A.Ć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie umiesz sie wypowiedziec
?? jak wychowalas w takim razie swoje dzieci ze sa takie bezczelne i nie rozumieja ze mozesz byc zmeczona!! powiedz: NIE MAM TYLE SIŁY, chcę mieć czas też dla siebie!!! mogę pomóc od czasu do czasu ale nie bez przerwy! i nie wszystkimi na raz!! mam swoje lata i nie mam tyle sił... tak trudno to wyartykułować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaproś wszystkie dzieci do siebie i powiedz im o tym otwarcie. Oni być może nawet nie mają pojęcia,że nie masz siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arenkana
Ja bym to już dawno powiedziała!! Nawet kilka razy się szykowałam żeby porozmawiać z dziećmi że muszą sobie jakoś same poradzić. Ale ciągle coś nie wychodziło, rozmawiałam na ten temat z mężem i on uznał że nic złego się nie dzieje. Teraz chciałabym porozmawiać z dziećmi, najlepiej dzisiaj, ale wolałabym również żeby mój mąż o tym nie wiedział. Bo ja bowiem swoje, a potem on będzie narzucał swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może najpierw dogadaj się z mężem bo on powinien Cię wesprzeć, zostaw mu raz te wszystkie dzieciaki to sam zrozumie. A jak nie ma szans to trudno,powiedz otwarcie im szybciej tym lepiej, jak masz okazję zrób to jeszcze dziś to będziesz mieć szybciej za sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zwlekaj ! Oni muszą mieć kogoś na stałe do opieki nad dziećmi,bo co będzie jeśli Ty zachorujesz i sama będziesz wymagała opieki a tu jeszcze tyle dzieci na głowie i problem,bo nie mają przedszkola załatwionego czy żłobka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arenkana
Właśnie dzisiaj przyjdą do mnie dzieci ze swoimi rodzinami. Wiem co zrobie, męża wyśle na spacer z wnukami a sama porozmawiam ze swoimi dziećmi na temat tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po przeczytaniu tytułu to już sie obawiałam że będę musiała bronic wnuków :D Oczywiście wnuki to radość.Ale oni robią z Ciebie darmową nianię :o Na litość Boską że im nie jest wstyd tak matkę wykorzystywać! Ja rozumiem w nagłych wypadkach od czasu do czasu ale tak codziennie tyle dzieci podsyłać babci to mi się w głowie nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do to sie ciesz dzieci to sama
czy ciebie popierdoliło, tyloma dziećmi zajmować sie codziennie, owszem raz na ileś, rodzice jak sobie napieprzyli tyle dzieci to niech się oni męczą, dziadkowie nie są od orki. Jak ktoś myśli dupą a nie głową to jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie myj dzieci, pozwól im się brudzić na maksa,, to najmniejsze, czteromiesięczne - powiedz rodzicom, że nakarmiłaś śledziami i grochówką, Mogłabym trochę napisać... Nigdy teściowej nie dam nawet jednego dziecka, a co dopiero czwórki, bardzo się o to postarała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nigdy nie bede pomagala
swoim dzieciom przy wnukach!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może przynajmniej na starość
wnuki zajmą się dziadkami, pomyśl też o tym. Pracuję w sklepie i cały czas kobiety przychodzą i narzekają ze nawet nie mają z kim pogadać i nie ma kto pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Zacznij od tego, żeby zostawić męża ze wszystkimi dziećmi samego na cały dzień - dopiero wtedy zrozumie, na czym problem polega, bo najwidoczniej dotąd tego nie odczuł. A potem - zażądaj tego, żeby rodzina brała też pod uwagę twoje potrzeby. Obrażą się - trudno, ale nie możesz dawać się wykorzystywać do końca życia. Kiedyś musisz odpocząć. Powiedz jasno dzieciom, że nie masz już siły na opiekę nad wszystkimi, chętnie się zajmiesz - ale jeden dzień w tygodniu, a nie na stałe. Dziwi mnie tylko, że tak bałwochwalczo podchodzisz do tego, co mówi twój mąż. Parę razy wspomniałaś, że chciałaś już wielokrotnie temat poruszyć, "ale mąż". Przepraszam, a twoje zdanie się nie liczy? całe życie się podporządkowujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wypełniam ankiet
Tak ! akurat wnuki zajmą się dziadkami :D w jakim Ty świecie żyjesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wypełniam ankiet
Wiesz arenkana Bardzo podoba mi się postawa mojej mamy,ona nas na to przygotowywała bardzo wcześnie,że nie będzie zajmować się w przyszłości naszymi dziećmi tylko w awaryjnych sytauacjach może pomóc.I mamy tego świadomość . Ty dałaś sobie wejść na głowę ale uwierz,że gdy Ty będziesz potrzebowała pomocy oni jakoś nie znajdą za wiele czasu by Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśśśś33
wcale ci sie nie dziwie,ja juz dawno bym im powiedziała,że moge sie zajmowac ale w wyjątkowych sytuacjack,a nie cały zcas,od tego sa nianki , przedszkola lub źłobki:)kurcze zrobili z ciebie opiekunke a sami cieszą sie wolnym czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko sama się wkopałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może wnuki rzeczywiście
się wami opiekowały na stare lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×