Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość harman

Robicie swoim mężom kanapki do pracy?

Polecane posty

czasem jak mi sie rano chce wstac to nawet koszule mu wyprasujei herbate zrobie, ale zazwyczaj spie:) jezeli chodzi o kanapki to nie wstalabym specjalnie zeby mu je przygotowac niestety za leniwa na to jestem, szczegolnie z rana.. co innego w ciagu dnia, ale i tak wygladam korzysniej od zon ktore robia kanapki, bo moj ma jako jedyny je w pracy domowe obiady, hehe. brunet --> co innego zrobic z przyjemnoscia, a co innego z obowiazku. takim mowieniem, ze to obowiazek to bys na starcie zniechecil do robienia kanapek. no ale majteczki mozesz prac, prosze bardzo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny.... ja sie tak zastanawiam co to bedzie jak Was na prawde zycie kopnie w doope i sie okarze ze jednak macie wiekszy problem niz robienie kanapek? No to chyba sie bedziecie musialy rozwiesc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam fajną żonkę.
Jestem mężem , i moja żona kanapek mi nie robi , koszul tez nie prasuje . Mam zdrowe dwie ręce i nogi( nie jestem upośledzony fizycznie ) ,dlaczego mam nie robić sam?. Obowiązki domowe mamy wspólne ( ja generalnie umiem zrobić w domu wszystko ,włącznie z gotowaniem obiadów) .Kwestia wspólnych ustaleń, już na początku związku. Obecnie jesteśmy ze sobą szczęśliwie 10 lat. Gdyby moja żona mi usługiwała , wstając dodatkowo wcześniej , żeby zrobić mi kanapki , to zacząłbym rozglądać się za inną kobietą. Przyznam szczerze , ze takie usługujące panie mnie kompletnie nie kręcą. Uwielbiam moją żonkę , bo jest kobietą charakterną z jajem , lekko zadziorna. Chciałem mieć żonę! , gdyby zachciało mi się służącej to bym sobie taką zatrudnił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam fajna zonke --> jak na kafe przystalo malo kto potrafi wyposrodkowac.. to ze wyprasuje czasem koszule facetowi nie oznacza ze czuje sie jako sluzaca albo tym bardziej, ze on ze mnie zrobil sluzaca. to kwestia milosci, lubie go uszczesliwic drobiazgiem, tak samo jak on lubi mi zrobic masaz albo prezencik bez okazji kupic. naprawde zona nic dla ciebie nie robi bo inaczej zle by to wygladalo na tle innych wspolczesnych kobiet?? my nie mamy na szczescie takich dylematow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojemu zawsze
Ona 32 - sory ja bym tak nie mogła, specjalnie wstawac wcześniej, mimo, że masz jeszcze 4 h, to potem nawet jak się położysz spac, to co to za sen? Sory że krytykuję, ale dziwne to dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam fajną żonkę.
Zdesperowana domowa żona ->widzę , że odebrałaś to osobiście. Zupełnie niepotrzebnie . Ja pisałem o swoich odczuciach co do związku i kobiet.Widocznie miłość pojmujemy zupełnie inną miarą . Ja oczekuję od związku zupełnie czegoś innego . Dla mnie wyznacznikiem miłości , nie jest ilość zrobionych kanapek czy tez ilość uprasowanych koszul. cytuję " naprawde zona nic dla ciebie nie robi bo inaczej zle by to wygladalo na tle innych wspolczesnych kobiet?? " Szczerze powiedziawszy nie interesuje mnie jak to wygląda z zewnątrz . Nigdy nie sugerowałem się zdaniem innych ludzi. Jedynie liczę się ze zdaniem mojej żony , bo to z nią tworzę rodzinę , i z nią mieszkam. Poza tym z tego co zauważyłem , współczesne kobiety nie stoją teraz 3/4 dnia w kuchni . Kiedyś to rzeczywiście był powód do dumy . Jednak nie w dzisiejszych czasach i nie w dużych miastach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale wyglada tak jakbys sie chwalil tym, ze ona nic dla ciebie nie zrobi. nigdy naprawde nic dla ciebie nie zrobi ?? dla mnie to jakies dziwne, ze macie takie sztywne zasady.. na pewno zadna z nas nie liczy ile kanapek zrobila albo koszul wyprasowala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do tego, ze odebralam twoj post osbiscie, napisales, ze chciales zone (czyli ta co masz ktora dla ciebie nie zrobi kanapek i nie wyprasuje koszuli) a nie sluzaca (ktora to zrobi dla ciebie czasem). wiec skoro ja robie rozne rzeczy dla mojego faceta czasem, tzn. ze ty uwazasz mnie za jego sluzaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kap kap płyną łzy
donkapatke Wiesz co, Ciebie po prostu zżera zazdrość ze mam takiego fajnego faceta który wie co to znaczy ugotować coś pysznego. naprawdę w to wierzysz? ;) myślę,żę mahagaalaasti chodziło raczej o coś innego, swoją drogą przebywanie za granicami naszego kraju niezbyt Ci służy moja droga, tyle błędów językowych robisz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana.... a ja o tym, (wyosle ci bo nie lapiesz) ze jesli masz taka straszna awersje do robienia kanapek, uwazasz ze prosba o wypranie majtek to szczyt chamstwa to doopa a nie partnerstwo, tylko wylicznaka kto i ile. I jak sie tak nieszczesliwie w zyciu zlozy ze bedziesz musiala to partnerstwo wykorzystac to sie potem okaze, ze jestes ucisniona ksiezniczka i ze czas na rozstanie. Panimajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gocha
a ja codziennie robie mojemu mezowi kanapki do pracy z tym ze dzien wczesniej akladam do lodowki a on rano wstaje i se zabiera je...i nie widze w tym jakiegos problemu. Jemu jest milo i mi tez ze moge cos dla niego zrobic:) Jak jak pracowalam to tez mi robil kanapeczki mimo ze go o to nawet nie prosilam...jakies mile gesty w ciagu dnia sa mile widziane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ty wyzej nie wiesz co to
Partnerstwo. myslisz ze te co robia mezowi kanapki to maja zapwnione ' ze cie nie opuszcze az do smierci'? nic bardziej blednego. wiesz moja sasiadka robila wszystko aby mezowi bylo milo obiadki pranie gaci cisza gdy odpoczywal po pracy...itp a on i tak znalazl sobie pania ktora byla jej przeciwienstwem. byl z nia 6 lat o czym zona nie miala pojecia po byla zajeta dogadzaniem mezusiowi..:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gocha
tia.... :/ to najlepiej my swoje, oni swoje, olewac zgory na dol i sobie nie dogadzac bo w przeciwnym razie maz zacznie zdradzac....ale masz sposob widzenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Wam mówię po raz kolejny
tu chodzi o szacunek jesli w związku ludzie sznaują samych siebie i siebie nawzajem, nie ma takiego durnego problemu jak kto komu więcej "usługuje", kto umyje kibel, kto więcej zarabia itp Nie ma też zdrad więc nie marnujcie energii i czasu na durne drobiazgi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O nie!
Chyba bym na głowę upadła , zeby wstawać dzień w dzień wcześniej rano i robić dorosłemu facetowi kanapki do pracy , albo koszule prasować w imię miłości. Tu mądry facet napisał, ilośc kanapek nie jest wyznacznikiem milości. Jakos od 10 lat jestem szczesliwa , nikt nikogo nie rozlicza z kanapek, koszul , obiadów , sprzatania . Ja mam mieć w domu partnera życiowego , a nie duże dziecko , przy którym trzeba skakać. Nigdy w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie jest tak, że obiad robię ja - choć mąż często mówi żebyśmy jedli na mieście, a nawet chciał,byśmy sie zapisali na stołówkę - by mieć więcej czasu dla siebie. Ale ja to lubię robić, wieć generalnie obiad jemy w domu, ale jak go nie ma bo np. dłuzej zostaję w pracy i nie mam go kiedy zrobić to jemy coś na szybko lub w knajpie i nie narzeka. Kanapki robię do pracy ja - dzień wcześniej, natomiast na śniadanko zawsze poza weekendem mam naszykowane płatki z mleczkiem i kawę:) Prasowanie i sprzątanie łazienki jest moją działką natomiast odkurzanie, mycie auta i wynosznie śmieci, inne męskie zajecia jak np, przepychanie zlewu męża, część rzeczy robimy wspólnie np zakupy - ja nie narzekam on też. Nie jest ważne kto co robi tylko czy w związku każdemu z partnerów pasuję podział czynności. Mąż często mnie pyta "może Ci pomóc?" , takze ja nie czuję się stłamszoną i usłużną żoną. Obydwoje pracujemy i kazdy zasługuje na trochę wolnego wieczorem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gizula888 Bardzo mądre podejście, ja też mam tak w moim związku i naprawdę jestem zadowolona. A co do tych feministek pożal się Boże to możecie dalej się wykłócać jakie to jesteśmy służące i głupie ze się tak dajemy wykorzystywać i że pewnie nasi faceci zaraz zaczną nas zdradzać. Skoro tak widzicie życie w małżeństwie to tylko wam współczuć. My i tylko my tworzymy swoją rzeczywistość, mamy to czego same oczekujemy nawet jeśli są to złe rzeczy. Ja wiem że jestem bardzo szczęśliwą narzeczoną i ten stan się nigdy nie zmieni, bez względu na to co inni będą gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mi problem. U nas kanapki robi te kto pierwszy wstaje. Jakoś tak w naturalny sposób wyapada równowaga- raz on raz ja. To bardzo miły gest. Chociaż muszę przyznać,że jeśli bym robiła te kanapki dla męża każdego dnia to bardzo szybko by mi się to znudziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: donkapatke + gziula: jak wy się uchowalyście na kafe :) kibicuję Wam, wielki szacun i pozdro za zdrowe myśllenie w dzisiejszym świecie. Widać, że kochacie życie i nie szukacie chooja w mózgu jak reszta famin z cytryna na wierzchu na kafe :P kasparov

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coralick ---> bez obrazy laska ale to chyba ty czegos nie lapiesz.. przeciez ja pisze, ze robie mojemu obiady do pracy i koszule czasem mu wyprasuje. poczytaj moje posty zanim sie wypowiadasz na moj temat. majtki i skarpetki tez mu piore. bo mysle, ze robie to od niego lepiej i lubie miec niektore rzeczy pod kontrola. tylko, ze zamiast do tematu na luzie podejsc to od razu piszesz o zyciu, partnerstwie, rozwodach.. ja na kwestie robienia kanapek niezapatruje sie w inny sposob, nie mysle, co za korzysci w przyszlosci mi to przyniesie. robie rozne rzeczy dla niego bez zastanawiania sie czy mnie bardziej bedzie kochal i czy nie zdradzi . wyluzujcie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz donkapatke
pędź zrobić papu misiowi, bo będzie zły jak wróci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kap kap płyną łzy donkapatke naprawdę w to wierzysz? myślę,żę mahagaalaasti chodziło raczej o coś innego, swoją drogą przebywanie za granicami naszego kraju niezbyt Ci służy moja droga, tyle błędów językowych robisz Co żal dupę ściska, to też wyjedź a nie się cały czas czepiasz mojej ortografii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz donkapatke
donkapatke Co żal d**ę ściska, to też wyjedź a nie się cały czas czepiasz mojej ortografii. aleś ty kretynka :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz donkapatke pędź zrobić papu misiowi, bo będzie zły jak wróci A te dalej to samo, głupia feminista, skoro taka żeś zawzięta to idź do kopalni popracuj, skoro zrobienie kanapek dla faceta to dla Ciebie taki wielki wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz donkapatke
jestem facetem tępa niedouczona dzido! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×