Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MAdzik_9o

byc ta druga ...

Polecane posty

spieprzaja tylko ci niezdecydowani , ktorzy szukają przygód spieprzają też do kochanek od toksycznych zon , tylko ,że czasami i kochanka jest toksyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polonistka na macierzyńskim
W naszej szkole pracuje pan (uczy wychowania fizycznego), ma żonę, dwoje małych dzieci, dwie kochanki + to, co się po drodze przytrafi. Wszyscy o tym wiedzą, nikt go nie szanuje, jeśli przypadkiem ktoś ze znajomych na niego trafi, to rozmawia z nim o niczym; o pogodzie, co tam u dzieci itd. Myślę, że jego żona wie lub się domyśla, co jej mąż wyprawia, ale dzieciaczki są małe, mają dom na kredyt, ona jest na wychowawczym. Jest jej trudno. Zgotował jej i dzieciom smutny los, myślę, że jak stanie na nogi, to od niego odejdzie. Takich mężczyzn, wbrew pozorom, się nie szanuje (pomijam już temat kochanki, która się chwali, że jest kochanką). Kozakiem, to on jest, ale we własnych oczach i może w oczach kochanki. Ps. Przypomnijcie sobie historię romansu pewnego popularnego polityka, ten romans niemal przekreślił jego zawodowy dorobek, stracił wiarygodność i dobre imie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie rozumiem, ale nie się co łudzić- przykład przychodzi z domu przeważnie. matka kooorva to na co ma córuś wyrosnąć skoro teoretyczny wzór do naśladowania daje dooopy komu popadnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociażby :) nigdy nie zdradziłam żadnego swojego faceta i nie toleruję zdrady. być może dlatego, że nie było zdrady w moim domu rodzinnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu do końca się z Tobą nie zgodzę. Weźmy przykład rodziny patologicznej, gdzie życie rodziców kręciło się wokół alkoholu. Dzieci na to patrzyły, żyły w tym wszystkim i teraz jedni staną się tacy sami jak oni, a drudzy będą chcieli się wybić, żyć znacznie lepiej, będą woleć zainwestować w nauke, zeby uciec jak najdalej od nich. Dlatego tutaj Twój przykład myślę nie jest do konca dobry. Ja patrząc na moją sytuacje mogłabym się w takim razie bawić facetami, a potem porzucać, traktować jak zabawki, a tego nie robię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego napisałam na końcu pierwszego zdania PRZEWAŻNIE, gdyż znam życie i wiem, że bywa różnie. są różnego rodzaju patologie, na które dziecko nie ma wpływu. z drugiej strony jeśli wszystko jest w porządku w domu rodzinnym (nie w syt. kiedy sąsiedzi myślą, że w porządku) to czy takie dorosłe już pannice rozwalają związki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a podejście do życia kto kształtuje? a charakter gdzie się urabia? kółko się zamyka... oczywiście jak od wszystkiego są wyjątki, nazywa się je błędem statystycznym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, ze też To wszystko zależy od człowieka, od jego podejścia do życia, charakteru.. i od tego czego nie ma zyciu np czulosci , zaufania, oddania.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytaj ze zrozumieniem stokrotko :) tą zdradą chwalisz się czy żalisz? sory, ale dla mnie nie ma usprawiedliwienia, zwykłe koorestvo! ale jeśli twój mąż nie ma z tym problemu, mnie nic do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym ja nie oceniam nikogo. wyrażam jasno swoje zdanie. liczę się z faktem, iż puszczającej się populacji żeńskiej nie przypadnie do gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję stokrotko. życzę ci również tego samego. ale miłość nie przychodzi z sekundy na sekundę. więc takiej chorej miłości przez przyszłości można zapobiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz, mi facet nigdy nie ufal , zawsze byly sceny zazdrosi , a nie bylo o co. teraz jest o co.przynajmniej nie mam wrazenia ze obrywam za to czego nie zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to taka aluzja do mnie, że ja niby się puszczam? Przykro mi, nie trafiłaś;] Ja, gdy dowiedziałam się, że jest zajęty, odpuściłam sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×