Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nabzdyczona wątliwość

Po co kobiecie jest potrzebny "ślub cywilny"?

Polecane posty

Większość spraw i tam można załatwić bez "ślubu cywilnego" ale wymaga to wielu zabiegów. A tak - jednym "tak" rozwiązujesz wiele problemów. :D Praktyczne. :D I pewnie ze sto złotych całe kosztuje. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nabzdyczona wątliwość
Aha, rzecz się coraz bardziej wyjaśnia. "Cywilny ślub" jest dla kwitków i żeby dzieci nie były pytane, czy mają rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesko999
Napisz dziecino wprost czego nie rozumiesz, bo to się powoli staje nudne. Piszesz jakimiś półzdaniami, dziwisz się prawom obowiązującym od czasów "kamienia łupanego" i mieszasz powietrze. Ogarnij się, ok?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nabzdyczona wątliwość
:-) A czy nie jest zabawna cała uroczystość? Przychodzi kobieta do urzędu, żeby załatwić sprawę kwitków. Proszę mi jednak wytłumaczyć, dlaczego ona to robi w eleganckim stroju i z bukiecikiem w rękach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nabzdyczona wątliwość
Ja nie mam własnego zdania. Ja tutaj jestem od wypytywania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moja perspektywa. Są może ludzie, dla których "ślub cywilny" ma także znaczenie w wymiarze może jakimś bardziej duchowym, składanie przyrzeczenia i różne takie, że miłość, wierność, uczciwość, wypowiadane przy świadkach. Dla podkreślenia ważności słów wypowiadane w ładnej sukience i przy świadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapiszon_aa
"Aha, rzecz się coraz bardziej wyjaśnia. "Cywilny ślub" jest dla kwitków i żeby dzieci nie były pytane, czy mają rodziców..." Mniej więcej. A dodatkowo fajnie jest po prostu mieć męża/żonę niż kolegę/koleżankę czy tam konkubenta jak kto woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nabzdyczona wątliwość
"Ślub cywilny" i "wymiar duchowy"? Brómie? Zachłysnęłaś się majowym powietrzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem wam taaaaaaaaaaaaaak
dla formalności, ułatwia życie, nie musze płacić żeby odebrac z urzedu dokumenty. rozliczać razem się możemy... jest lepiej urzędowo, większy kredyt. a poza tym to zakorzenione w większości - ślub musi być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego że to jednak dość ważny moment w życiu. Jeśli na imieniny do cioci nie idzie się "z marszu", to na własny slub raczej tez nie. Chociaz moi znajomi wzięli ślub jak stali, w dżinsach i koszulkach. Po prostu niektórzy chcą uczcić te okazję wyjątkowym strojem, a niektórym to wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nabzdyczona wątliwość
Aha! To mężem i żoną człowiek się staje, kiedy urzędnik wbije mu to do dowodu... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nabzdyczona wątliwość
Nabzdyczona wątliwość - nie rozumiesz znaczenia wymiar duchowy? nie musi to znaczyć to związany z przeżyciami religijnymi.................................... głupia pipko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nabzdyczona wątliwość
:-) Dodajmy do wyliczanki: "większy kredyt". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ktoś przywiązuję wagę do pewnych słów, to przyczesuje czuprynę, czyści buty, zapina guziki w marynarce i mówi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sesko999
"Aha! To mężem i żoną człowiek się staje, kiedy urzędnik wbije mu to do dowodu..." A znasz jakiś inny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nabzdyczona wątliwość
No rozumiem określenie "wymiar duchowy" w kontekście spraw o charakterze urzędowym. Niejednokrotnie doznaję uniesień duchowych w przypadku kontaktów z moim urzędem skarbowym. :-) Ale welonu na te okazję jakoś nie zakładam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Głupia pipko." :D To milusie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nabzdyczona wątliwość - "Ślub cywilny" i "wymiar duchowy"? Brómie? Zachłysnęłaś się majowym powietrzem?" Uwazasz że ślub cywilny jest pozbawiony tego wymiaru??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamożna z domu Nowak
jepsze sa te ciotki na weselach ktore tancza z torebkami przewieszonzmi przez ramie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nabzdyczona wątliwość - No rozumiem określenie "wymiar duchowy" w kontekście spraw o charakterze urzędowym. Niejednokrotnie doznaję uniesień duchowych w przypadku kontaktów z moim urzędem skarbowym. Ale welonu na te okazję jakoś nie zakładam." własnie ta duchowość wyróżnia ślub cywilny z całego rzędu spraw formalnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamożna z domu Nowak
albo te odczepiny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nabzdyczona wątliwość
Okazja "wyrabiania kwitków oraz ułatwień podatkowych" jest rzeczywiście doniosła. Przynależy się jej marsz ze "Snu nocy letniej" (a kogo, to już trzeba pogrzebać w internecie :-) i kielich Sovietskogo Igristogo...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maj w tym roku się nie spisuje. :( Zachłysnąć się nim nie można. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nabzdyczona wątliwość
Brómie! Odpowiadaj natychmiast koleżance Frufru! Czy "ślub cywilny" jest pozbawiony duchowego wymiaru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem wam taaaaaaaaaaaaaak
Nabzdyczona wątliwość - jaki ty masz problem ze ślubem cywilnym? ktoś bardziej się kocha biorąc w kościółku? nie zdradzi bo przed ołtarzem przyrzekł? ślub to ślub. bierze się go dla ułatwienia życia, jedni dla szopki dla rodziny, bo wszyscy naciskają żeby pokazać sobie na wzajem "teraz i na zawsze razem". bez względu czy w kościele, czy w usc czy synagodze. Co para to inny powód. I gówno ci do tego dlaczego to robią tak naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nabzdyczona wątliwość
A! Rozumie, Brómie. Więc nie nadmierne hausty majowego powietrza, ale raczej jego chłód... Jesteś wytłumaczona. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brum niech mi nie odpowiada, ja sie Ciebie pytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×