Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

hehe 10luty>>>ale sie uśmiałam z twojego wpisu my bedziemy w domu z mężem i bedziemy mieli do dyspozycji pomarańcze, czekolade ciastka a co do alkoholu:)pewnie też picolllo hahahahaha poprawiłaś mi humor normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też będzie taka szampańska impreza :D zrobię sałatkę z szynką, drobną cebulką marynowaną i makaronem chińskim,do tego serki pleśniowe i oliwki, zapiekanki z masełkiem czosnkowym plus piccolo :D :D :D no i koncerty w tv :D ja takie sylwestry lubię najbardziej więc wcale nad tym nie ubolewam ;) bali mam już dość i nie wiem czy się jeszcze kiedys zdecyduję:O a co do szpitala to wezmę z pół paczki pampersów,paczkę chusteczek, 5 szt majtek i 2 paczki podkładów, bo na razie tyle mam, a potem mąż albo mama mi dokupią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 luty
My jeszcze podczas naszej imprezki będziemy zajmować się łóżeczkiem synka :):) Żeby jak najbardziej wykorzystać ten czas :) Swoją drogą cztery lata temu w noc Sylwestrową zaczęliśmy być parą....... :) Ach....jak miło tak sobie powspominać :) Do końca życia zapamiętam słowa męża starającego się o mnie :) Powiedział "a może byśmy inaczej potoczyli naszą znajomość?" :D:D:D:D Nikt inny tak by tego nie ujął :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Co do cesarek to mialam przyjemnosc miec jedna,pod pelna narkoza,wszystko poszlo blyskawicznie ale nie chcialabym tego powtarzac,moze dlatego ze mialam "przygody"po drodze.drugi porod odbyl sie silami natury,moj gin dlugo mnie namawial na cesarke ale sie uparlam;pamietam ze jakies 20 min przed finalem jakby mi ktos zaproponowal cesarke to bym z pocalowaniem w reke sie zgodzila.no ale dalismy rade i to jest jedno z tych niezapomnianych najwspanialszych momentow w zyciu,zapomina sie momentalnie o wszystkim bolesnym.teraz tez sie troche boje cesarki,Mala cala ciaze lezala w poprzek,ale mam nadzieje ze na usg za tydz,juz bedzie jak trzeba:) ja juz ledwie zywa jestem,pol dnia przestalam w kuchni i szykowalam korytko na jutro-wybieramy sie do znajomych,teraz brzuch mnie boli i marze tylko o kapieli:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś byliśmy u lekarza, nasza kruszynka waży już 2400:) porównywałam z usg Michała w tym samym czasie - ważył wtedy ok. 2200, więc podobnej wielkości chyba będą. Pomału odstawiam relanium - jeszcze tylko tydzień mam brać i to w dodatku raz dziennie słabsze (2), a potem już czekamy, zwolnienie mam do 20-stego, ale lekarka powiedziała, że według niej już się nie spotkamy, choć z drugiej strony z szyjkami różnie bywa, jak nie mają się skracać to się skracają i odwrotnie - jak na to czekamy to cuda można wyprawiać, a i tak porodu nie wywołamy. Ja w każdym razie ok 15-stego biorę się za porządki w domu:D gruntowne! a do szpitala biore tylko paczkę chusteczek nawilż. i majtki jednorazowe - paczkę, w razie czego przecież ktos dowiezie. Pielluchy i podkłady są u nas w szpitalu na miejscu bez ograniczeń. jeśli zaś chodzi o rozmiary ciuszków, to planowałam kupić mało 56, ale częśc miałam po Michale (który dośc długo mieścił się w rozmiar 56), a część dostałam teraz pod choinkę, wiec trochę się tego nazbierało, 62 też ma sporo, a z 68 to dopiero zacznę później (oprócz tego co mam po synku). u nas sylwester spędzimy z moimi rodzicami, posiedzimy, pooglądamy tv, coś podjemy, będzie dobrze:) Kochane! Nie wiem czy jutro zajrzę - na ten kolejny rok życzę Wam wszystkiego co najlepsze! Oby był lepszy od poprzedniego!!! a poza tym: A...anioła stróża u boku B...buziaków słodkich miliony C...czasu wolnego dla siebie D...drogi usłanej różami E....ekskluzywnych wakacji F....fury pieniążków G...gwiaździstego nieba H...horoskopu korzystnego I.... i oprócz tego J...jasności umysłu K...kolorowych chwil L...lotów wysokich M...miłosnych uniesień N...nieprzemijającej urody O... oddechu od codzienności P...pogodnych dni R...romantycznych wieczorów S...szalonych nocy T...tylko spełnionych marzeń U...uroku osobistego W...wiary w sukces Z...ZAWSZE UŚMIECHNIĘTEJ BUZI ...W...KAŻDY...DZIEŃ... oczywiście o krótkim, bezbolesnym porodzie, megagrzecznych, zdrowych dzieciach nie muszę pisać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10 luty
Miałam noc pełną wrażeń..... Wyobraźcie sobie moje drogie, że o 1:00 obudziły mnie......skurcze :?:?:? Byłam w totalnym szoku!!!! Do tego malutki napierał główką w dół, myślałam, że skończy się szpitalem :O:O Ale wzięłam No-spę, położyłam się i po jakimś czasie przeszło. Stracha się najadłam, że brak słów. Pewnie już w tym roku nie zajrzę na nasze forum, więc życzę Wam mamuśki na ten Nowy Rok duuuużo zdrówka, szczęścia, pomyślności,szczęśliwych porodów w wyznaczonym terminie,zdrowych bobasków, zadowolenia z życia, wiecznej miłości i szacunku od ludzi, cierpliwości, dużo cierpliwości do świata, spokoju wewnętrznego, przespanych nocek i pokarmu dla maleństw pod dostatkiem w tych Waszych osobistych mleczarniach :) Niech Wam się wiedzie i niech Wasi mężczyźni biorą czynny udział w wychowaniu pociech :) Całuję mmmmmmocno Was i wasze brzucholce :* SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
Hejka:) Mnie to jednak zakupy wykańczają - masakra z szukaniem parkingów i ospali kasjerzy - albo mam pecha, albo jest gorzej niż normalnie, ale ciuszki już chyba mam skompletowane, zostało jeszcze parę drobiazgów, które się kupi przy okazji - moge się pakować:) Radosna - miałam cesarkę z zzo, ale w Anglii, więc nie będę Ci mieszać, bo wygląda na to, że jest inaczej, a byłam zadowolona i żadnych skutków ubocznych nie miałam. Koleżanka w Gdański miała dwie cesarki - pierwszą pod narkozą, drugą z zzo i woli narkozę. Po zzo utykała na jedną nogę przez ok. pół roku i skarżyła się na bóle kręgosłupa - myśę, że ważne jest, żeby lekarz dobrze potrafił się wkuć. Wczoraj byłam ostatni dzień w pracy - teraz muszę sobie wymyśleć jakiś wieczór wychodny, zeby odpocząć od chłopaków, chociaż czasem - zanim się zacznie... Na wieczór idziemy do znajomych - pewnie będę kimać na kanapie;) I nie mogę się doczekać USG w środę - wydaje mi się, że brzuch mi się zmniejsza zamiast rosnąć i że sączą się wody płodowe - w pierwszej ciązy jakoś sobie takich wkrętów nie fundowałam...no, ale mała się rusza - znowu zresztą połozyła się w poprzek także jest nadzieja, że dotrwamy:) Dobrego Nowego Roku dziewczyny! Za rok będziemy już wyspane, odpicowane szły na bale:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RadosnaJUZmama
Moje kochane ja tez od rana z mezusiem po zakupy- szybko i sprawnie, by ominac te tłoki w sklepie.... teraz urzedujemy wkuchni a ja w ramach przerwy pisze do Was :) MY sie wybieramy na prywatke do znajomych, takze bedzie domowe posiedzenie;):):0 10 luty- ja tez ostatnio coraz gorzej w nocy spie, mam bole , jakies kłucia, Bóg wie co- ale w poniedziałek mam wizyte wiec zobaczymy co to bedzie;):):) No,ale dzisiaj nie piszemy o kłopotach, chciałam Wam moje mamuski przekochane złozyc zyczenia na ten Nowy Rok: Niech Nowy Rok przyniesie WAM radość, miłość, pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń. A gdy się one już spełnia nich dorzuci garść nowych marzeń, bo tylko one nadają życiu sens. W Nowym Roku wielu szczęśliwych chwil, spedzonych z najblizszymi osobami waszemu sercu, oraz kazdej z WAS pomyslnego rozwiazania i jak najkrótszego pobytu w szpitalu:):):) SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU DZIEWCZYNKI:*********

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny kochane - życzę Wam w Nowym Roku przede wszystkim szczęśliwego i jak najmniej bolesnego rozwiązania, samych spokojnych dni z maluszkami, zdrowia, miłości, miłości i jeszcze raz miłości. I dodatkowo małą prywatę sobie zrobię: dziś mam urodziny i w prezencie akurat dziś dotarł do nas zestaw do pobrania krwi pępowinowej, tak więc do porodu jestem już przygotowana całkowicie :) Buziaki wielkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuski:) Ja tez dolanczam sie do zyczen:) Zycze Wam kochane spelnienia marzen ,jak najszybszego i jak najmniej bolesnego rozwiazania,slicznych ,kochanych a przede wszystkim zdrowych maluszków i obysmy juz po wszystkim nadal spotykaly sie na tym forum bo rady i wsparcie wasze jest cenniejsze niz zloto:) Buziaki wielkie i Szczesliwego Nowego Roku********************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regularna podczytywaczka
Witajcie :) Dziewczyny tez mam termin na luty. Nie biore udzialu w forum, ale regularnie Was podczytuje. Nie chce bron Boze przynudzac, ale pozwole sobie dorzucic swoje 5 groszy do dyskusji o znieczuleniu. Mam juz 4-letniego synka. Urodzil sie przez cc ze zzo. Teraz tez mowa o cesarce i powiem Wam dlaczego decyduje sie na zzo. Nie wiem czy dla wielu z Was bylaby to pierwsza narkoza, ale nie wiem czy wiecie ze skutkiem ubocznym pelnej narkozy jest czesto depresja. My po porodzie same z siebie bedziemy miec burze hormonalna ktore moze u nas wywolac baby bluesa, a dodatkowy czynnik ktory moze to wzmoc chyba nie jest mile widziany. Ja mialam w zyciu 5 opercaji w pelnym znieczuleniu i kazda oplacilam bardzo konkretnym dolkiem. Anastezjolog mi to potwierdzil, ze niestety tak sie zdarza. Chociaz oczywiscie nie jest to norma. Druga rzecz - sam moment narodzin. Juz i tak czulam sie winna ze nie moge rodzic silami natury, ale nie dalabym sobie odebrac tego momentu kiedy moje dziecko pojawia sie na swiecie. Przytulili mi go do policzka i przynajamniej moglam sie z nim przywitac. I to bylo bardzo wzruszjace. Moja najblizsza przyjaciolka rodzila ze znieczuleniem w narkozie. Oczywiscie nie ma swiadomosci tego co sie dzialo na sali porodowej, a dodatkowo potem ja zawiezli na sale postoperacyjna (standardowa procedura przy narkozie) a dzieciatko na inna. Zobaczyla je dopiero po 7 godzinach! Ja nie wiem czy tak wyglada to we wszystkich szpitalach, ale jakies to smutne bylo dla mnie. Kolejna rzecz na plus dla zzo to dla mnie bylo uspienie bolu po samym cieciu, bo czucie wracalo powolutku i dopiero od stop, a moja przyjaciolka po wybudzeniu z narkozy zaczela sie skrecac z bolu. Nie wiem jak w tej sytuacji w roznych szpitalach wyglada podawanie silnych lekow przeciwbolowych ze wzgledu na karmienie. Ja wiem ze te argumenty sa byc moze bardziej emocjonalne niz merytoryczne i bardziej obiektywnym glosem bylby glos kogos kto ma za soba obydwa znieczulenia, ale i tak postanowilam napisac o swoich doswiadczeniach. Pozdrawiam Was serdecznie i zycze aby ten Nowy Rok wszystkim nam przyniosl duzo radosci, sily i pogody ducha. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
Ale tu cisza dzisiaj:)zycze wspanialego tego nowego roku,pieknych zdrowych dzieciaczkow,expresowych porodow cieplej pogody,spokoju,radosci,zmyslu obserwacji,chwil dla siebie,energii na co dzien,pomocy bliskich i jak najmniej trosk:):):) my lezakujemy dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Sylwia - mam nadzieję, że chociaż jakies piccolo opróżniłaś za swoje zdrowie - samych dobrych dni w przyszłym roku:):):) i piszcie niech ta setna strona w końcu wskoczy!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w Nowym Roku!!!!! może mi się uda zacząć tą 100 stronę? u nas sylwester udany, Misiek wytrzymał do 1 godz!!! zachwycony był fajerwerkami, akurat niedaleko w parku był pokaz, więc mieliśmy super widoki:) a dziś "balujemy" dalej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!wszystkiego dobrego wam życze w nowym roku!!! ja dziś jestem totalnie bez humoru więc niebędę was zanudzać i odezwe sie jak mi sie polepszy.. pozdrawiam was i ściskam mocno już tak blisko do końca!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogóle to gdzie sie podziewacie??10luty>złożyliście łóżeczko??my jeszcze sie wstrzymujemy pare dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
ja też mam kiepskawy humor, więc się nie odzywam, starszy mi robi ofensywę na brzuch, więc muszę podwójnie uważać...w ogóle zmęczona jestem i zgaga cały dzień dokucza... mówi się u nas - jaki Sylwester taki cały rok, a u chłopa jaki pierwszy dzień nowego roku taki będzie nadchodzący... żadna z tych wróżb mi się nie podoba;) u Was tez jest takie powiedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, niech spełnią się Wasze marzenia, zdrowych Dzieci i szczęśliwych rodzin:) Kijeviena, u nas się mówi, jaka Wigilla, taki cały rok;) Ale oby się u Was nie spełniło... U mnie z humorami też różnie bywa. Ech... Od piątku jest fajnie, ale wczesniej, to prawie ryczałam momentami. Hormony szaleją, atmosfera braku znajomych sprzyja. Cóż trzeba więcej do takich dolków.. Obysmy ich miały jak najmniej w tym nowym roku. Nasz Maluch zasnął i grzecznie przespał wszelkie wybuchy za oknem:) Kobitki, a jak Wasze żyły i naczynka? Ja mam z tym nienstety problem od dłuższego czasu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niemam z tym problemu tzn.mam straszne żyły i rozstępy tylko na cyckach natomiast mam taki mega cellulit na udach że cyba już nigdy niewłoże nic krótkiego na siebie:( echhh w ogóle jestem na nie i mam już dość przepraszam że wam tak przynudzam ale niemam komu sie wyżalić - mąż ma pewnie dość i sam chodzi jakiś zdołowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie rozstępów póki co ani śladu. Widać tylko w niektórych miejscach zwiększoną objętość krwi w żyłach, bo lekko prześwituje inna kolorystyka przez skórę:) Wraz z Nowym Rokiem pojawiła się już pewność, że nasze dzieciaczki to rocznik 2011:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trezele, nie przepraszaj, każda z nas ma swój lepszy i gorszy dzień... Ja rozstępów na szczęście, póki co, nie ma. Tylko te żyły... W poprzedniej ciązy też były tylko takie bardziej widoczne, nibieskie i nic poza tym. A teraz... Boje się, jak będą moje nogi wyglądały po lutym. Mam tyle popękanych naczynek, ze płakać mi się chce, jak to widzę:( Ech.. Miłego wieczoru kobitki. Dobrze, że jutro jeszcze jedne dzień wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
rozstępy mi się pojawiły w jednym miejscu - po wewnętrznej stronie ud tuż nad kolanami:( poza tym nabiłam sobie jakiś czas temu trochę sińców i jeszcze nie zeszły - normalnie już nie byloby po nich śladu... jak miałam koszmarny kaszel to zdarzało się, że mi pękały naczynka - głownie na twarzy - twarz robiła mi się nagle bardzo czerwona i goraca i na drugi dzień cała (w najlepszym wypadku tylko część) do zapudrowania... na szczęście to przeszło:) a rozstępy też są czasem tak blade, że ich nie widać - niestety nie wiem od czego to zależy, bo nie od smarowideł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dużo Miłości, szczęścia, szybkich porodów i zdrowych Dzieciaczków :) Co do rozstępów... to ja ich (przynajmniej na razie) nie mam :) Choć przytyłam już 19kg, ale moja Mama też nie miała więc może to dziedziczne :) Za to mam naprawdę spory cellulit :/ całe uda, a nawet pupa :/ ale po urodzeniu Malutkiej mam zamiar zapisać się na zajęcia dla kobiet po porodzie. Ćwiczenia są takie aby można było chodzić z dzieciaczkami, a więc super :) i to bliziutko domku :) W końcu na wiosnę trzeba wrócić do formy, a latem na plaży pokazać się w bikini :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do żylaków to... niestety mam 2 szt :(:(:( i parę pajączków na nogach :( W dodatku niekiedy strasznie bolą mnie stopy, tak jakbym na jakichś gąbkach chodziła. Nie wiem od czego to zależy, bo jednego dnia mam, innego nie... Od chodzenia, nadmiaru soli... sama już nie wiem. Miłego wieczorq Wam życzę :) i jeszcze raz HAPPY NEW YEAR!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
może Was trochę pocieszę - przed pierwszą ciążą też miałam celulit na udach, gdzieś tak w połowie zaczęłam trzymać wodę - koniec końców przytyłam 20kg i byłam cała spuchnięta, ale jak to wszystko po porodzie zeszło to zabrało celulit z sobą - prawdopodobnie ta woda wymasowała wszystko, więc może i Wam się uda - potem tylko trzymać dietę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynka:)
O Chryste!ale mam zgage!!!!!cala rura mnie pali:(((((((czekam na mojego M,mlodszy syno przylazl do mnie bo zasnac nie moze,a pomyslec ze wrocilismy wczoraj z baletow(czyt.emeryten party hi hi:)))niemal o 3.30 rano!!!!!Mala tez dzis spokojna tylko sie przeciaga nieznacznie,no tak mamusia dala wczoraj popis nerwowosci:).przed wyjsciem malo mnie szlag nie trafil,tak mnie moi mezczyzni znerwowali,u znajomych bylo ok,usmialam sie jak wariatka,ale po powrocie,juz w lozku to ryczalam jak bobr:)moj M bardzo sie zmartwil,bo nie wiedzial co mi dolega a mnie takie jakies strachy ogarnely o Mala,ze wrrrrgggg!czasem boje sie ze zwariuje,sama siebie nakrecam...dobrze ze w piatek mam to usg.mam nadzieje ze NAGLE nie dowiem sie o jakiejs "niespodziance niemilego rodzaju".ehhh,dla mnie ciaza stosunkowo za dlugo trwa!dobranoc kobietki,dzieki za wysluchanie moich jekow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobitki:) Jak dziś Wasze nastroje? U nas dzis śnieg podsypuje. Lekko co prawda i w sumie pogoda całkiem fajna, bo minimalny mróz. Chcemy się wybrać na małą wycieczkę, więc akurat w sam raz:) Dziewczynka, nie martw się na zapas. Na pewno usg wyjdzie idealnie:) Na tym etapie chyba każda z nas ma jakieś dziwne sny, niepokoje niewiadoma, skąd wzięte i inne cuda... Ciekawe, jak to będzie:) aGuśka, no ja mam jeden żylak, ale w drugim miejscu chyba tez będzie. Mam maści z heparyną na to i łykam Daflon. NIby miało zapobiegac powstawaniu w nowych miejscach, ale jak widać, u mnie nie bardzo się to sprawdza.. Ostatnio te naczynka szaleją... Kijeviena, a Tobie w poprzedniej ciąży pękały te naczynka, czy co, że zniknęły?? Ja zawsze myślałam, że jak juz pękniete, to zostaje na zasze. Zniknęły Ci po ciązy??? Miłej niedzieli Babolki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooooooooooooooo, faktycznie zaraz seteczka nam stuknie. To może dziś się umówimy na wirtualny toast np. z soku pomarańczowego?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tym toastem? ;) Jeszcze się okaże, że dopiero jutro stuknie ta setka. No ale w niedziele, chyba często jest tu tak pusto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×