Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

hej; właśnie ja też myśle o spacerach i werandowaniu kiedy to można zacząć..kasiula nieprzejmuj sie moj też mało śpi i wariuje od 3;30do rana dlatego tak rzadko pisze siły niemam; co do tych smoczków ja narazie przez pierwszy mc niedaje położne odradzały póki co dajemy rade...choc sil coraz mniej czy ktoś może mnie poinstrułować z tym werandowaniem?jak i co i kiedy i czy już???????? kochany synek michaś 12 luty 2011*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
nie wiem jakie sa w Polsce temperatury, ale jak dodatnie to juz mozna zaczac na krotkie spacery wychodzic aniaa - moja dwojka tez wypluwa smoki - niezaleznie od kształtu, bo próbowałam ze trzech rodzajów...przynajmniej pozniej nie bedzie problemow z odzwyczajaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smoczek-mój maluszek niestety też wypluwa, nie smakuje mu :( A chciałabym, żeby ssał smoczek, bo nauczył się spać przy cycu, masakra... A dziś byliśmy na pierwszym spacerku :) To znaczy na 5 minutek byliśmy przed domem. Jutro powtórka, a pojutrze, jak będzie ok, idziemy na spacerek w wózeczku, na jakieś pół godziny :) Mama mi powiedziała, żeby nie kisić maluszka w domu, że potrzebne mu są spacery i świeże powietrze. Ma już 3 tygodnie, najwyższa pora :) Zobaczymy jak Wiktor zareaguje na ten dzisiejszy wypad, jak będzie się jutro rano czuł... Pediatra miała do nas przyjść, do tej pory jej nie było :( Komedia, co to się dzieje z tymi lekarzami. Położna była już dawno, a tej nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werandowanie - my zaczęłyśmy prawie po 2 tyg - tak kazała położna, na poczatku 15 min w wózku przy uchylonym balkonie, werandowałam chyba z 4 dni - doszłyśmy do 30 min. a pierwszy spacer był po 3 tyg, ale dlatego, że był duży mróz. oczywiście na początek też krótko - powiedzmy 20 min i stopniowo codziennie wydłużałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuski:) Aniaania mój W16 dni iktor nie cierpi smoczka dlawi sie jak go podaje wiec jak narazie nie ma szans na to zeby sie uciszyl ssajac smoka:( Kasiula powiedz mi kochana bo tez mam te kropelki co ty czy mozna je podawac w trzecim tygodniu zycia dziecka???pytam bo wyczytalismy z mezem ze niby w drugim miesiacu ale opinie sa rózne wiec nie podawalam malemu ale juz wysiadam z powodu tych kolek i to prawda ze w tym wieku kolki juz niestety sa:(:(:( Na pole chodze z malym juz od dawna mimo ze ma dopiero 16 dni ,tutaj w anglii raczej radza szybko hartowac dzieciaki tyle ,ze tez ja mam inna pogode u mnie jest duzo cieplej wiec nie balam sie wyjsc z malym juz po tygodniu.Zrobilismy sobie spacerek taki 15 minutowy a teraz juz jezdzimy do sklepu razem wychodzimy na dluzej i powiem wam ze on to uwielbia ,usypia w samochodzie zawsze i na podwórku a jak tylko wejde z nim do domu jest wrzask nie z tej ziemi. Dzisiaj kolejna nie przespana noc maly niby nie placze jakos strasznie ale kwinka ,meczy sie i prezy a ja nie moge usnac za cholere jak to slysze bo serce mi peka jak widze jego meczarnie szkoda gadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnik, co do tych kropelek to takie poleciła mi kupić wczoraj pediatra na wizycie jak byłyśmy, choć mała dzisiaj równo skończyła dopiero 2 tygodnie. Tez miałam watpliwości, bo na ulotce jest napisane ze niby po 1msc życia ale przeciez chyba lekarz lepiej sie zna niż ja. Ale póki co jakoś specjalnej poprawy po tych kropelkach nie widze. Moja mała smoczka ładnie cycka, na szczescie bo inaczej bym nie ujechała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie.... ja werandowałam mała po ukonczeniu 2 tyg.zycia.... zaczełam od wystawiania ja przed otwartym oknem do słoneczka, zaczynajac od 5 min....... kazdego dnia wydluzajac czas az do momentu wyjscia z wozkiem -na pierwszy spacer-ok 15 min.... potem juz na godzinke a dzisiaj chodzimy juz i na 3-4 godzinki.... takze jest ok.... co do smoczka moja mala z tym roznie-raz cycka chetnie,raz nie bardzo.....ale ostatnio coraz chetniej,wiec jestesmy dobrej mysli... odpukac jak na razie kolek nie ma,wzdec jakis wielkich tez nie... W nocy coraz lepiej i dluzej spi.. zas w dzien rozrabia. mi pediatra doradziła by starac sie jak najpozniej dawac smoczek. ale co lekarz to inne podejscie. nas za 9 dni czekaja pierwsze szczepienia wiec zobaczymy jak to bedzie. ja na razie małej nie dopajam, poki co nie musze. niestety wiki dalej w lozeczku spac nie chce, za to z nami chetnie. kontakt z nia jest coraz stabilniejszy , niosacy wiele nowych i niepowtarzalnych wrazen. Kupiłam sobie w razie czego te krople na kolki co zescie dziewczyny polecaly ale nie uzywałam ich- i mam pytanko, któras je juz stosuje u malenstwa i czy sa efekty... pozdrawiam ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj podałam małej 1raz czopek Viburcol i nie wiem czu to po tym czy po połączeniu z kroplami - bo swoją drogą Infacol przed jedzeniem podaje, w nocy było troche lepiej niż dotąd :) Nie żeby od razu rewelacja, widać było że Ani nadal coś dolega ale mniej niż ostatnio. Prężyć trochę się prężyła ale mam wrażenie że była spokojniejsza i dała pospać mi nawet 2x po 2godz w nocy - jak na nią taki prezent idealny :P Jak wczoraj usnęła pod okiem męża po 20 to obudziła sie coś koło 23 dopiero, troszke marudziła nad ranem (i malutko zjadła 50ml, swoją droga wczoraj mnie zdziwiła jak zjadła 140ml za którymś razem ale tylko raz tak sie zdarzyło, trzyma sie koło setki, sporadycznie zje mniej jak pewnie brzuszek bardziej dokucza a wasze maluchy ILE JEDZĄ???) ale nie było takich cyrków jak wczoraj (od przed 4rano prawie do południa bez snu) i o dziwo od godzinki śpi, normalnie w szoku jestem. Pewnie to jednorazowa akcja ale dobre i to... Dzisiaj i jutro ciężkie dni mnie czekają :( Musze zostać z malutką sama, mąż musi wyjechać. Boje się troche bo przeważnie pod wieczór choć na pół godz byłam odciążona w usypianiu małe, uspokajaniu itp choćby żeby się wykapać, coś zjeść i nogi na moment rozprostować a tu kiszka dziś i jutro...Ehhhh, niby co to jest 2 dni ale z taką marudą czas sie dłuży jakby to 2msc były, szczególnie jak się leci na twarz ze zmęczenia. Wysłałam męża jeszcze do apteki po krople Espumisan, zobaczymy może one coś dadzą ale najpierw spróbuję ten sam zestaw co wczoraj (czopek+infacol) i zobaczymy czy efekt bedzie podobny. Z Espumisanem spróbuje potem najwyżej, ale wole mieć w domu w razie czego, bede spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiula nie idź na łatwiznę, czopek co dzień? sama sobie wsadź, to nie zdrowe i dla dorosłego czopki często a co dopiero takiemu dziecku. Infakol jest na kolki, a mała ma wzdęcia, to co innego, kolki są po południu lub wieczorem o stałej porze przez 2,3 godz wielkiego darcia się, a nie całą noc. Na wzdęcie spróbuj herbatki koprekowej, najlepiej na czczo przed jedzeniem, a potem zanim zaczniesz karmic odczekaj z 15-20 min, u mnie trochę pomogło, mała jeszcze pręzy się i stęka po obudzeniu się ale mniej ją boli bo nie płacze, a poza tym krócej ją to trzyma a po nie zawsze jest kupa czasem tylko bąki. Poza tym kładę ją wtedy na brzuszku na moich kolanach i głaszczę po plecach, chwilę się uspokaja, a poza tym masuje sobie brzuszek, a jak się pręzy, przykurcza nóżki, to jej delikatnie przyginam do brzucha, to też masaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdzia2 - nie krzycz na mnie że ide na łatwizne, bo to co robię jest wg zaleceń lekarza a nie mój wymysł przecież. Co do czopków to dr mówiła, że one sie nie wchłaniaja do przewodu pokarmowego i nie zaszkoadza maluszkowi (podobnie ma byc z kropelkami, tym bardziej ze stosuje sie minimalne ilosci). Zreszta jak beda działały same kropelki to nie bede uzywac czopków bo po co? I nie mów, tym bardziej na odległość, ze to nie kolki...własnie najgorzej jest wieczorem i trwa to o wiele dłuzej niz te 2 czy 3 godz co pisałaś...a wzdecia swoją drogą...Chyba lekarz zna sie lepiej, prawda? Sama bym nie wymysliła takiego zestawu bo skad? :o Jezeli chodzi o karmienie, to robie małej przerwy w trekcie na odbekniecie, a potem jak chce jesc dalej to lecimy dalej. Herbatke bede miec jutro to bedziemy próbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuski:) kasiula nie wiem nic na temat czopków ale jesli chodzi o infacol to wlasnie wyszla odemnie polozna i pytalam ja o ten srodek.Okazuje sie ze masz racje tego srodka nie da sie przedawkowac ,wydala go maluszek bardzo szybko z organizmu i nie szkodzi dziecku.Polozna powiedziala ze daje sie go przed kazdym karmieniem i efekty nie sa od razu tylko po paru dniach wiec mozliwe ze dla tego twoja mala ciut lepiej sie czula.Nie zgodze sie z tym ze kolka trwa 2,3 godziny pytalam i wszystko zalezy od dziecka jest to sprawa indywidualna. Czasami matka jest zdesperowana zmeczona i zrobi wszysko byle by ulzyc sobie i dziecku a lekarze chyba wiedza co polecaja.Zycze wszystkim mama i dzieciaka aby nie dopadla ich ta przypadlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuski:) kasiula nie znam sie na czopkach ale wlasnie wyszla odemnie polozna i pytalam ja o ten srodek infacol.faktycznie nie fchlania sie do organizmu dziecka ,nie jest szkodliwy i maluszek go bardzo szybko wydala nie uzalezniajac sie mimo tego ze podaje sie go czesto bo przed kazdym karmieniem.Nie zgodze sie co do tego ze kolki trwaja 2,3 godziny bo pytalam równiez i to kwestia indywidualna ,kade dziecko jest inne.Zdesperowana matka zrobi wszystko zeby ulzyc dziecku i sobie ,bo zmeczona mama to niestety mama do niczego bo dziecko wszystko wyczówa a lekarze wiedza chyba co proponuja. Pozdrawiam i zycze wszystkim mama i dzieciaka aby nie dopadla ich ta przypadlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam inaczej
kasiula nie chodzi o to czy czopek szkodzi czy nie poprzez wchlanianie sie tylko o to ze przyzwyczjasz organizm dziecka do stymulacji z zewnatrz co powoduje rozleniwienie ukladu pokarmowego lekarze tez sie myla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jeszcze co do dolegliwosci
u takich maluszkow to moze sie zdarzyc ze dziecko po jedzeniu jest poirytowane cofaniem sie tresci pokarmowej Moj starszy syn ulewal jak fontana wiec bylo wiadomo o co chodzi, moja 1,5 mies coreczka ulewa tak dyskretnie ze tylko wsluchujac sie w odglosy z przelyku mozna sie domyslic ze cofa sie jej tresc pokarmowa i niestety to ja bardzo wytraca ze snu a tym samym zlosci. Bywaja takie karmienia ze mozna ja polozyc po tym jak sie jej odbije i spi spokojnie a bywa ze kreci jej brzuszkiem przez nastepne 3 godz. I na to nic sie nie poradzi bo czesto takie maluchy nie maja do konca wyksztalconego zoladka, proces ten konczy sie ok 6 mies ich zycia. Wiec jesli dolegliwosci waszych dzieciaczkow moga byc zwiazane wlasnie z tym to nie wiem czy podawanie kropelek np na kolki moze byc pomocne. No chyba ze maja dzialanie neutralizujace kwas zoladkowy - wtedy tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Wczoraj jak mała na chwile przysnęła, miałam gorącą linie z kumpelą, która jak sie okazało jest położną :D Nie tylko poleciła stosowanie infacolu ale wrecz powiedziała, ze mam jej podawać całą (!) miarkę 4x albo spróbować espumisan 4x po 10kropelek, co do czopków pytałam czy rozleniwią układ trawienny i mała potem moze miec wieksze problemy - to zaprzeczyła. Powiedziała ze takiemu młodemu organizmowi trzeba pomóc dojrzeć i zaczac działac prawidłowo a nie katować, przez co dziecko je mniej (co idealnie odnosi sie do mojej Ani - po zastosowaniu sie do jej wskazówek dwa razy zjadła po 120ml a jak na nią to jest d.dużo co mnie cieszy, bo mało tyje). Czopka na noc nie dawałam. Przed karmieniem podałam w nocy tą wieksza dawke infacolu, nie zeby małej nic wogóle nie było (przesadziłabym :P) dalej ją męczyło ale chyba łatwiej zasnęła (przynajmniej nie trwało to 2 czy 3 godziny, tylko troche krócej. Dzisiaj spróbuje popołudniu może espumisan. Co człowiek, to różne opinie na temat "wspomagaczy". Ja jestem zdania że one mają dziecku pomóc nie mnie (choc w pewnym stopniu, oczywiście jak dziecko spokojne to matka też) bo to dla tekiego maluszka męczarnia. W tej rozmowie z położną kazała "poszukać" środka, który pomógłby w dolegliwościach małej (głównie we wzdęciech), mamy stosować metodę prób i błędów. Pytałam czy to jej nie zaszkodzi, odpowiedz - że nie (pod warunkiem, ze nie dam jej do picia całej buteleczki kropelek :P ). Mam pytanie - kiedy waszym maluszkom odpadały pępki? Bo mojej nadal twardo się trzyma :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj widzę, że jakaś dyskusja jest odnośnie czopków...ja tam jestem zdania, ze co za duzo to niezdrowo i chyba mocno bym się zastanawiała nad codziennym podawaniem, ale jeśli tak kazał lekarz to przecież on chyba jest mądrzejszy....a przecież chodzi o to zeby pomóc dziecku! a jesli przy okazji mama jest spokojneijsza to tez dobrze. Kasiula spróbuj tych masaży, z domowych sposobów - także dla innych mam borykająch się z kolkami (synek miał prawie przez 4 miesiące, więc wyprobowałam chyba wszystko co możliwe - moze u Was coś pomoże) - ogrzewanie brzuszka, tzn np ciepłą pieluchą -wczesniej wyprasowaną, strumieniem suszarki (trzeba oczywiście uważać żeby nie poparzyć dziecka), często trzeba kłaść na brzuszek, masowanie na kolanie (chyba któraś z dziewczyn już opisywała), przede wszytskim cierpliwość! choć jest strasznie ciężko..ja o mało nie przypłaciłam tego depresją - było strasznie!! i u nas z kropelek żadne polskie nie pomagały, dopiero po sab simplex zauwazyłam, że synek odczuwa ulgę. aha i kolki najcześciej mijają ok 3 miesiaca. Kasiula - jeszcze na temat ilości jedzenia, moja Mala teraz nie zawsze zjada 120 - w sumei dopiero dziś zaczęlam Jej tyle podawać za każdym razem, ale zostawia albo pije na raty, wcześniej z ledwością zjadała 105 (piszę żebyś miała porównanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja też urodziła się 15 a pępek jej odpadł wczoraj. Był niewzruszony, dopiero jak zastosowałam spirytus to zaczął się odklejac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki dawno się nie odzywałam ale same wiecie ile czasu trzeba poświęcić maleństwu:):). Jeśli mogę się wtrącić co do tych czopków to mój lekarz też odradzał ale za to polecił mi esputicon mała w prawdzie nie ma kolki ale gazy się jej zatrzymują( a wtedy ona płacze a ja razem z nią pręzy się jakby nie mogła kupki zrobic) i dzięki Bogu to działa daje jej po jednej kropelce co drugie karmienie albo rzadziej bo na gazy pomaga nam leżenie na brzuszku męczę córcie tak 5 min przed każdym jedzeniem to znaczy nie w nocy tylko w dzień i dziewczynki uwierzcie mi moja w trakcie takiego leżenia wydala z siebie takie gazy że sama jestem w szoku gdzie to powietrze się u niej mieści w tym maleńkim brzuszku. Spory problem mamy z odbijaniem po jedzeniu bo naprawdę musze z nią nieraz godzine spacerować po pokoju a jeśli się nie odbije to mam gwarantowane że jak ją położe to zwróci wszystko lub chociaż połowe po czym znowu jest głodna i je na raty a wtedy zapominam o spaniu bo dojada co 20 min:( . Noce mamy ostatnio spokojne chodź śpie w sumie 4 godzinki ale nie ma płaczu i prężenia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć;; ja też sie zastanawiam kiedy w końcu odpadnie ten kikut 12 lutego urodzony i jeszcze jest;przemywam octeniseptem i na patyczku jest troche krwi dzwoniłam do położnej i mówi że wszystko ok że odpadnie;;echh a my dziś bylismy na spacerku 15min szkoda ze od jutra ma sie popsuc pogoda...niuniek spał a teraz przyspi i budzi sie z kwikiem.. mówie wam ja to chyba sie nie nadaje do tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!U nas jest w sumie spokojnie ,chociaż malutka ma małe problemy z gazami:( Od 4 dni podaje jej sab simplex.Kikut pępusia odpadł jej w 13 dobie,ale w środku trochę się jej ślimaczy ,więc przemywam to jeszcze spirytusem. Noce mamy spokoje,Maja budzi się w nocy dwa razy:) Myślę już o pierwszym spacerku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na kikut polecam OCTANISEPT. Mojemu Wiktorowi pępuszek od tego odpadł bardzo szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do kolek, podobno bardzo dobre są kropelki BOBOTIC. Jest to odpowiednik tych polecanych wszędzie kropli SAB SIMPLEX. Te BOBOTIC są dostępne w Polskich aptekach. Ja kupię je na pewno. Myślę, że warto spróbować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🖐️ u nas pępek odpadł jakoś szybko, Tomuś nie mial nawet dwóch tygodni.Ja smarowałam mu po kąpieli spirytusem z rivanolem.Mama napisała mi receptę na taką mieszankę robioną w aptece. u nas wszystko w porządku, oprócz tego że wszyscy kaszlemy i mamy katar :( Tomek w nocy daje pospać, oby tylko mu się to nie zmieniło ...w dzień różnie, raz płacze i ciągle chce być przy cycku a dzisiaj np większość dnia śpi i tak nam leci czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie używam octenisept i średnio sie sprawuje - chyba, bo coś długo i mocno sie trzyma pępolek. Od jutra spróbuje podsuszyć go jednak spirytusem, może sie coś ruszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suszi mój sposób na odbijanie (zawsze siedzę na łóżku), na ramię i poklepywac, głaskac po plecach, chwilę, ja wiem może 2,3 mni, jak nie działą, to na kolana przewieszam, i znów poklepuję głaskam, jak to nie ruszy, to na lewy boczek i jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula, ja też stosowałam octenisept, ale on tylko odkaża, położna kazała przemywac spirytusem rozcieńczonym 3:1 woda przegotowaną, spirytus wysusza i u mnie po 1 dniu było widzac, ze już coś się odkleja. Poza tym każde dziecko jest inne, jedno straci kikut bez żadnych zabiegów w kilkka dni, a inne to pomimo zabiegów będzie go długo miec. Co do kropli, to na każde dziecko co innego działa, a niektóre są takie dzieci, ze nic na nie nie działa, ja na razie stosuję herbatkę koperkową, kolek nie ma ale wzdęcia paskudne. Espution na razie nie zadzaiałał, kupy poszły a bąki nie, ruszyły dopiero poherbatce, którą dałam dośc późna, bo bałam się dac, tak zaraz po kroplach i odczekałam kilka godz. My dziś po drugim dniu werandowania, może w sobotę będzie dłuższy spacer? Ale mam nietrafiony zakup, kupiłam kombinezon i jest o dużo za duży, źle się ją ubiera i w ogóle taki sztywny, zima się kończy, chyba kupię taki polarkowy kombinezonik, będzie lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
ciekawe od czego zależy odpadanie tych kikutów - mojej dwójce przemywałam tyko ciepłą wodą i odpady po tygodniu... z tą herbatą koperkową to też dziwna sprawa - zaczęłam pić na te gazy u Małej, ale mam wrażenie, że jest gorzej, że własnie większe gazy są po tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuski:) Dzisiejsza nic byla rewelacyjna malutki budzil sie tylko na karmienie i pieknie spal ,nie wiem czy to infacol zadzialal ale zobaczymy jak bedzie dalej. Kikut Wiktorkowi odpadl po 5 dniach ,tutaj jedynym zaleceniem jest przemywanie ciepla woda i osuszenie delikatnie i sama bylam zdiwiona ze w piatej dobie odpadl:) Trzy dni temu mielismy wazenie w 18 dniu zycia mój Skarb przytyl 600 gr:):):):) widze jak sie zmienia i pucusie sie robia pomalutku ,sluch mial równiez sprawdzany i jest super zdrowy jak rybka:) Swoja droga to strasznie ten czas leci za 9 dni bedzie miesiac jak urodzilam i pomyslec ze sie tak nudzilam a teraz biegam po domu jak perszing hehehe Pozdrawiam serdecznie buziolki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×