Bezczelna sąsiadka z małym dzieckiem

Pomocy,mam kłopot z sasiadką,ktora ma malutkie dziecko.Jej wszystko przeszkadza.Ostatnio jak właczyłam muzyke to o godz.20 zadzwonila na policje.Naopowiadała jakis glupot i przyjechali ale oczywiscie pozniej szybko sie zmyli

zly dzial, bo tu zaraz mamuski na ciebie napadna, napisz to na ogolnym, Ja bym dzwonila na policje jak tylko bachor zacznie sie drzec.

Masz prawo do swojego zycia i normalnych "halasow" do godziny 22. Wiadomo, ze powinno sie wziac pod uwage matke z malym dzieckiem i nie puszczac muzyki na full, bo ta kobieta ma poszarpane nerwy, jak jej dziecko usnelo, a tu nagle wali muzyka z zza sciany i dziecko sie znowu budzi.

Mogla poprosic o sciszenie ale do 22 masz prawo miec to w dupie

Mieszkamy w bloku.Jej dosłownie wszystko przeszkadza,nawet to jak ogladam TV to przylatuje i twierdzi,ze za głosno.Pogoniłam ją pare razy juz.

olewaj ja - jak kilka razy wezwie policje a oni nie beda mieli nic do roboty, to tez zaczna i przestana przyjezdzac.

ostatnio robiłam mała impreze w domu.Oczywiscie p 22 hałasu nie było.Tej kobiecie naprawde wszystko przeszkadza.

Jak taka nerwowa i wszystko jej przeszkadza, to powinna pomyslec nad innym lokum. A jesli decyduje sie zostac w bloku, to musi sie liczyc z tym, ze sciany maja uszy. Taka rzeczywistosc. Mozesz jej powiedziec, ze obiecujesz bezwzgledna cisze, jesli jej dziecko nie bedzie ci plakalo zza sciany, bo cie to irytuje.

Jak placze to ja włączam muzyke bo wole słuchac muzyki klasycznej niz tego krzyku

wlasnie dlatego warto mieszkac w domku normalnym - niewyobrażam sobie zycia w bloku