Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Eon

Psuje się między mną a moją dziewczyną. Kto ma rację?

Polecane posty

Ty masz rację, a on jest bezczelna skoro wymaga od Ciebie, żebyś do tego wszystkiego kupował jej jeszcze kosmetyki ciuchy itp. Jak ma problem to niech sobie spróbuje dorobić albo znajdzie inna pracę. Zawsze są jakieś wyjścia. Z tym sponsorem przesadziłeś trochę- nie dziwię się jej, że się zdenerwowała. Takie słowa mnie osobiście by bardzo uraziły. I najważniejsze- jesteście parą a nie małżeństwem!! Niech nie oczekuje, że jej chłopak będzie finansował jej życie. Nie czytałam postów więc nie wiem czy to pytanie już padło czy nie- ile macie lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@cassablanca Gdybym zarabiał co najmniej 2x tyle ile zarabiam teraz, to problemu by pewnie nie było w ogóle. @Kredka na baterie Już pisałem - ja 27, ona 24.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnftgj
maja 27 i 24 napiszesz w koncu ile zarabiacie, ile wydajecie zrednio an zycie i na co wy autorze wydajesz kase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość europe01
Tak, ciuchów i kosmetyków ma nie kupować, ale potem będzie narzekanie że zaniedbana i może jeszcze ją zostawi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnftgj
ile tych ciuchow mozna kupowac? zamieszkali ze soba nieco ponad meisiac temu i juz nie ma w czym chodzic? podejrzane sie to wydaje :o kazda z was co miesiac kupuje buty/sukienke/torebke/bluzke i tone kosmetykow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co mysle...że jeśli wasza sytuacja finansowa się nie zmieni w najblizszym czasie to będzie wam ciężko dojśc do porozumienia....może się polepszy na jakiś czas, ale z czasem znów się problem pojawi...np. w momencie gdy kobiecie się kolejne buty rozkleją a ona nie będzie miała kasy....;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz moja kolej..
Jestem w związku prawie dwa lata. Pomieszkujemy u siebie póki co. Raz on u mnie, raz ja u niego. Jak to w życiu bywa, czasami zdarzają się większe wydatki, a to u mnie, a to u niego. Bywają dni, kiedy ja mam więcej kasy, a mój facet mniej i na odwrót - on więcej, ja mniej. Zawsze się wspieramy finansowo. Akurat tak się zdarzyło w naszym życiu, że mój facet przez pół roku nie mógł pracować. A ponieważ wcześniej był na próbnej umowie, to od razu mu podziękowali w momencie, gdy ten zaczął mieć problemy zdrowotne. Użyję teraz Twojego określenia (paskudnego). Byłam sponsorką swojego faceta (omg! padnę zaraz ze śmiechu :D). Gdy widziałam, że buty mu przemakają (a była akurat zima), to wyciągnęłam go do sklepu i kupiłam mu buty na zimę. Ja zrezygnowałam ze swoich przyjemności (które nie były tak pilne) i to na swojego faceta kasę wydałam. Cieszyłam się, że mogę mu pomóc. Wiele razy się zdarzało, że coś mu kupowałam, co akurat było pilniejszą rzeczą niż moje "widzimisie". Ząb go rozbolał, to wysłałam go migiem do prywatnego dentysty. 100 zł poszło. No ale co? Miałam patrzeć jak się męczy? To ja już chyba bardziej bym się męczyła ze świadomością, że mu nie pomogłam niż on z tym zębem. Teraz jest tak, że ja zarabiam mniej niż on. Sytuacja się odwróciła. I teraz hmm.. on jest moim sponsorem? Zarabia 600 zł więcej ode mnie. A nie pozwala, abym odczuwała jakąkolwiek różnicę w naszych zarobkach. I nigdy nie pokłociliśmy się o pieniądze czy o wydatki... Ale jak ktoś wcześniej napisał, jedni wolą co do grosza się rozliczać, innych zadowalają wspólne pieniądze. Ja ze swoim facetem należę do tej drugiej grupy. Dzięki temu oboje mamy świadomość, że możemy na siebie liczyć i będziemy wobec siebie fair, nie tylko wtedy gdy jest dobrze, ale również w sytuacjach mniej ciekawych, czyli tak jak u nas było: on kiedyś nie mógł pracować, a teraz ja zarabiam mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może Tobie 200 zł wystarcza (jeśli tak to zazdroszcze), ale ja sobie nie wyobrazam mieć 200 zł na cały miesiąc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko buty moze
nie wiem ale sposób w jaki pisze eon o całej tej sytuacji nie podoba mi sie tekst z jakim do swojej dziewczyny wystartował to jakos tak zalatuje mi nieciekawie ewidentnie traktujesz swoja dziewczynę niepoważnie jest młodsza od ciebie itd kasa kasa ale trza miec granice jakies a spokojnie mozna sie dogadac w kazdym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnftgj
coz, jak jej nie wystarcza to niech wraca do rodzicow ale rozejrzy sie za lepiej platna praca. nadal pytam- po 1,5 miesiaca nagle rozjleily jej sie buty, zabraklo jej kosmetykow do malowania i nie ma na nowe ciuchy- sorry ale to smieszne, rozumiem, ze zdarzyc mogloby sie to po kilu miesiacach czy latach ale nagle po miesiacu biedna ona nie moze pozwolic sobie ju zna tak wiele... co innego gdy ktos jest chory i nie pracuje, nie ma kasy a co innego gdy ktos zamiast mardze rozporzadzac kasa, rzada jej od faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to teraz moja kolej-----------> własnie o takiej sytuacji pisałam autorowi. Uważam, że tak własnie jest w prawdziwym kochajacym się związku opartym na partnerstwie :) sytuacja autora jest chora....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zarabiam różnie, zależnie od miesiąca. Taka praca. Maksymalnie ile udało mi się jak do tej pory wyciągnąć to 2500 na rękę. Moja dziewczyna ma do ręki 1600 zł na miesiąc. Za mieszkanie ze wszystkimi opłatami wychodzi nam 1500 na miesiąc. Z czego ja płacę 1000, ona 500. Do tego ona płaci ok. 400 za studia, poza tym spłaca ratę za meble, do tego dochodzi telefon itp, no i jedzenie, na które też mi się dokłada. Ja mam wydatki związane z moją pracą, tzn. pracuję jako fotograf, muszę ulepszać sprzęt, w to inwestowałem ostatnio sporo pieniędzy, tzn. jak jeszcze nie mieszkaliśmy ze sobą. Czyli to co mi zostaje inwestuję w sprzęt. Oczywiście teraz już znacznie mniej. No i wiadomo są inne wydatki - wyjście na imprezę, do kina itp. Po prostu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą nie uwierzę, żeby kobieta miała tylko jedną parę butów ;) Cuda się nie zdarzają, na pewno ma jakieś z poprzedniego sezonu :) To jest patowa sytuacja, i te problemy się będą ciągły dopóki nie zaczniecie oboje zarabiać więcej :( 200 zł na miesiąc na własne wydatki to tyle co nic... Ja naprawdę nie kupuję dużo, ani ciuchów, ani kosmetyków, biorę udział w konkursach w necie, z tego trochę jest gratisów (np. od pół roku nie kupowałam podkładu - rimmel mi przysłał 9 sztuk ;) ), a tyle mi idzie w tydzień i to w bardzo biedny tydzień - a palę, dużo jeżdżę autem, muszę psiaka i 5 żółwi wykarmić, no i siebie! Źle bym się czuła gdybym z kasą była zdana tylko na faceta, ale z drugiej strony czułabym się fatalnie gdyby mój facet nie pomógł mi gdybym miała problemy finansowe, bo jednak związek i wspólne mieszkanie to nie jest spotykanie się dwójki piętnastolatków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko buty moze
do no to teraz moja kolej.. fajnie sie dobraliście i sprawdziliście związek w trudnej sytuacji to ważne i chyba bardziej zbliża ...w życiu sa rozne sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnftgj
no sorry czyli zarabiasz srednio 2tys powiedzmy a ona ma raptem mniej o 400zl i jeszcze to ty wiecej placisz za mieszkanie i ejdzenie niech sie ona puknie w mozg i do roboty sie wezmie jesli tak jej malo (swoja droga 1600-500-400-300(np na jedzenie skoro i tak ty wiecej dajesz) i zostaje jej 400 :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnftgj
stac cie to sobie wydawaj nawet i 2tys na kosmetyki, buty i ciuchy ja mam 200-max 350 i zyje, a co miesiac na sam filtr do buzi i pielegnacje mojej tradzikowej twarzy idzie niemalo i zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, zostaje jej 200, bo jeszcze są sprawy typu fryzjer, kosmetyczka, takie typowo kobiece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry ale ja mam miesięcznie 1300 zł plus czasami coś jeszcze i bez problemu starcza mi na jedzenie, kosmetyki i ciuchy.. Wiadomo, że tego nie kupuję się ciągle, a jak się już kupi to starcza na dłużej.. 1600 to pensja przeciętnie zarabiających ludzi- macie przecież dopiero ponad 20 lat. Mocno przesadzacie. Jest pełno rodzin z dziećmi które zarabiają tyle co wy i żyją. Wasz problem jest trochę śmieszny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnftgj
a jesli fundusze nie pozwalaja to sie kupuje tansze ciuchy i tansze kosmetyki, proste nie? wydaje kase na kosmetyki do twarzy to uzywam tanszych innych kosmetykow i kupuje tansze ciuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnftgj
aha czyli to 200zl ma na co? skoro nie wliczjaa sie w to kosmetyczki i fryzjera itp to niech nie narzeka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kupuję na wyprzedażach bo tylko to się opłaca;P Porozmawiajcie lepiej normalnie- dzisiaj ona pod wozem jutro Ty. Różnie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na co? No np. na bilet miesięczny, na wyjście na imprezę, na jakieś drobnostki. Akurat ja ją rozumiem, że to nie jest dużo. No ale z drugiej strony czasami faktycznie czuję się jak sponsor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnftgj
pod jakim wozem? ludzie ona zarabia 1600zl na reke, placi 1/3 za mieszkanie, pewnie tylez samo tylko za jedzenie i jeszcze jej zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się kończy zabawa w dom :) Jedno czuje się jak sponsor, drugie ucieka do rodziców, gdy pojawia się problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze...dyskusja tu na kafe nic nie zmieni ....porozmawiaj jutro ze swoja kobieta, wyjaśnijcie sobie wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnftgj
no to wyjscie na impreze czy na bilet miesieczny mozesz jej pomoc to akurat niewielkie wydatki a jak wam tak zle to wynajmijcie tansze meiszkanie lub wyjamnijcie stancje/lub meiszkanie z innymi bedzie duzo taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeee, kosmetyczka i fryzjer jak się nie przelewa? CO MIESIĄC? Ktoś tu chyba jest niepoważny :/ Kosmetyki starczają na długo przecież (podkład, tusz, kredka - 2 miesiace spokojnie, cienie do powiek są praktycznie wieczne i niekończące się, podobnie lakiery do paznokci... krem, balsam, też 2 miesiące, szampon + odżywka miesiąc, ale nie kosztują aż tak drogo...). Macie ok. 3500 miesięcznie i we 2 wam ciężko? Ludzie za tyle czteroosobowe rodziny utrzymują! Odliczając mieszkanie zostaje wam 2 tys na życie, wg mnie to całkiem nieźle jak na początek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, dyskusja tutaj nic nie zmieni, ale co nieco mi pomogliście :) Jutro może porozmawiamy, o ile nie będzie na mnie obrażona. Bo dzisiaj to już chciała ze mną zerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×