czy to w dobrym tonie?

Moja siostra wychodzi za mąż w lipcu.Naszym rodzicom młodzi dali zaproszenie (ok,niech mają pamiątkę ) z kartką że nie chcą prezentu od nich tylko kasę.Jakoś tak mi szkoda się zrobiło rodziców bo żeby było wesele (70 osób) rodzice brali kredyt :o Czy wypada powiedzieć siostrze delikatnie że przesadziła z tą kartką o kasie? Druga sprawa to również dostałam taką kartkę,młodzi na każdym kroku by chyba goscie nie zapomnieli i do nich dotarło powtarzają że chcą kasę (mimo że każdy gość dostał taką karteczkę to oni gadają,gadają) Od siostry i jej faceta dostałam mikser za 30 zł (wiem bo był paragon z tesco) .Dlaczego zmierzam nie ejstem taka że jak Bóg Kubie to Kuba Bogu....ale w chwili obecnej nie pracuje(redukcja etatów),mąż pracuje ,do tgo mamy małe dziecko.Nie mamy kokosów bym mogła dużo zaoszczędzić ...z tego powodu nie mogę dać wiećej niż 100-150 zł .Znam gust siostry i czy może kupić jej pościel,ręczniki czy lepiej dać tą kasę.A nie ukrywam wolałabym by siostra miała pamiętka od nas...

jej dala podobny prezent jak ona tobie!ciekawe jakby sie poczula jakbys dala jej taki sam mikser albo 5 recznikow w podobnej cenie jak mikser o ktorym piszesz!

Tak, siostra będzie miała pamiątkę... Dziesiąty komplet pościeli. Ja się nie dziwię, że niektóre pary wolałyby kasę - zawsze mogą później kupić za nią coś naprawdę pożytecznego do ich "nowego domu", zamiast przerzucać się pięcioma serwisami do kawy, trzema czajnikami elektrycznymi, piętnastoma kompletami pościeli... Kiedy mogliby np. kupić sobie pralkę, idąc na swoje. To nie jest materializm. Jak się zakłada własną rodzinę, to chyba myśli się o tym, żeby to miało ręce i nogi... Zwłaszcza, że nie każdemu się może przytrafić bezproblemowy start.

każdy wpis na zaproszeniu czy to jest kasa,wino ,czy prezent jest wymuszaniem na gościu czegoś co nie powinno mięć miejsca Jest to nie poszanowanie gościa i na dodatek strasznie chamskie wobec potencjalnych gości .... Wesele nie po to jest by zbierać kase lecz po to by fajnie sie pobawić i poświetować z młodymi Tak masz racje , możesz smiało wygarnać siostrze że strzeliła nietakt i zachowała sie jak kasztan :P Wielkim nietaktem jest zapraszać i wypraszać na zaproszeniu czego sie oczekuje

masz racje Regres!a do 9;08 chyba jestes taka sama materialistka /materialista jak siostra autorki.przykre!

Ja się nie dziwię, że niektóre pary wolałyby kasę " oczywiscie że młodzi wolą kasę :) niż 7 mixer czy 10 pościel ale pod warunkiem że nie bedzie to kasa wymuszona i wyproszona ( np na zaproszeniach) to jest po prostu nietakt i totalny brak kultury wobec gości To nie jest materializm. Jak się zakłada własną rodzinę, to chyba myśli się o tym, żeby to miało ręce i nogi" To jest materializm i To wielki !!! jak sie zakłada własna rodzine i sie nia ma na wesele to sie go po prostu nie robi PROSTE ... NA WŁASNA RODZINE trzeba zarobić samemu a nie prosić o to gości weselnych Na pralke można wziąc kredyt lub pożyczkę ...

i znow brawo Regres!nareszcie wypowiada sie tu ktos madry!

Ja też strasznie nie lubię takiego wymuszania, przecież już i tak mało kto daje prezenty, a jak już dają to zazwyczaj ludzie, którym jest głupio włożyć do koperty 200 zł (a na tyle ich stać), kiedy para młoda rozgłasza na prawo i lewo, że od osoby płaci 180 :/ Raz spotkałam się z tym, że przy zaproszeniu koleżanka poinformowała mnie, że mam nie kupować kwiatków, tylko to 50 zł za bukiet dołożyć do koperty, jakoś dziwnie mi się zrobiło.

Nawet nie chce mi się komentować postępowania młodych chyba wole sie karmić tym kłamstwem, że modzi tego nie robia w złej wierze. Normalnie pitole jak potłuczona. Jestem w stanie zrozumieć jak by młodzi sami sobie organizowali wesele, mieszkali ze soba długo czy wykańczali dom, to jakoś mi to łatwiej zrozumieć. I generalnie goście też powin pstawić sie w sytuacji młodych, ale tu autora wyraznie napisała, że nie dość,że rodzice wzieli na to kredy to się jeszcze oczekuje od nich czegos dodatkowo i to jest szczyt szczytów beszczelności. Okropne jest to że ciągle wszystkim o tym przypominają co chcą. Chyba raz wystarczy

Nie to nie jest w dobtym tonie!!! Jak mozna zapraszac kogos na uroczystosc i od razu zaznaczac - chce od ciebie kase??? Powaznie moje nastawienie jest zupelnie inne. Nie rozumiem tych topikow i osob je zakladajacych, dla ktorych tak wazne jest ile wydacza na slub a ile sie zwroci. Zdecydowanie bardziej przemawiaja do mnie np listy prezentow zamieszczone w necie. A moze by tak zrezygnowac z tej kalkulacji? Robie wesele bo mnie stac, a od gosci oczekuje zyczen od serca i dobrej zabawy.

jak to dobrze ze nie tylko ja mam takie zdanie na ten temat!

A wracając do prezentów ja jak bym dostała 5 zelazek to bym się ucieszyła, gdyż jestem psujem żelazek. W ciągu 2 lat popsułam 3 i czwarte pozyczone na 2 h od tesciwej ;p

bardzo mi sie podoba to co tu piszecie!

mi by było wstyd nawet na zaproszeniach napisach wierszyj ze chce kase nie pierdołe trzeba miec tupet

Beznadziejna ta Twoja siostra, autorko! Powiedziałabym jej jak to wygląda z boku, bo ona z pewnością tego nie widzi że zachowuje się w ten sposób kompletnie niekulturalnie i bez klasy. Wprost żenująco!! Żal rodziców. Na miejscu rodziców powiedziałabym młodym że niech sami sobie szykują wesele!

dla mnie w tym wszystkim najbardziej niesmaczne jest to, ze młodzi wymagają tej kasy w prezencie od swoich rodziców" to już jest szczyt totalnego nietaktu !!!

Siostra to siostra - ja na Twoim miejscu dobitnie bym jej powiedziała co myślę. Po pierwsze, że popełniła wieeelki nietakt, dając rodzicom karteczkę o kasie do zaproszeń - nicha natychmiast leci do nich ratować, co się da, tz. niech im powie, ze do ich zaproszeń kartkę dali przez przypadek i że oczywiście nie oczekują od nich żadnego prezentu, skoro prezentem już jest pomoc w organizacji wesela. Po drugie, niech wie, jakim buractwem jest w ogóle zamieszczanie wierszyków o kasie w zaproszeniach - ludzie z klasą nie rozbią takich rzeczy i już ! A po trzecie, dałabym siostrze prezent i to adekwatny cenowo i jakościowo do prezentu, który otrzymałaś od niej. Niekoniecznie mikser, ale np. opiekacz, toster czy coś w tym stylu. I będzie to jak najbardziej na miejscu - normalne, a nie żadna zemsta. Tak uważam.

Pomijam fakt że przy każdym spotkaniu ze siostrą ona mi podkreśla że chce odemnie kasę :o Ja to przeboleje. Ale naprawdę nie potrafię przejść obojętnie że rodzice brali kredyt na 10 lat.Ona pracuje,jej chłopak ma pracę dopiero od 3 dni.Jego rodzice już nie zyją a on nie ma żadnego zaskurniaka bo mimo jego 30 lat to jego pierwsza praca.Za wszystko płacą rodzice.Nie zazdroszczę że płacą czy coś w tym stylu.Tylko normalnie serce mnie boli jak rodzice się poczuli kiedy zobaczyli ten wierszyk o kasie! Oni im nic nie powiedzą bo nie chcą kłótni,złej atmosfery itd ale widzę że jest im przykro.

niezła tupeciara z twojej siostry ;) a jej przyszły mąż nie lepszy ;) Mając takie rodzeństwo jak ty już dawno bym wygarnał własnej siostrzyczce co o niej myślę i co sądzę na temat ich podejscia do te sprawy ... nie wiem nad czym ty sie jeszcze zastanawiasz .... a na marginesie to siostra niezłą partię chapnęła do ołtarza ;) nie ma co :P pierwsza praca od 30 lat ? :D szok

wierze ze ci przykro i wstyd za glupiasiostre!

i bedzie sie z nim meczyla przez kolejne kilkadziesiat lat!hehehe

Za wszystko płacą rodzice" Twoja siostra już dzisiaj powinna sie przygotowywać do pieszej pielgrzymki na Jasną Górę w podzięce za to że ma tak wspaniałych i dobrych rodziców a nie wymyślać jak w dodatkowy sposób wyrwać jeszcze troche kasy od i tak już sporo zadłużonych rodziców Juz pisałem o tym wczesniej ... nie ma kasy ? nie robi sie wesela

SZOK! W głowie mi się nie mieści jak młodzi zachowali się w stosunku do rodziców! Opieprzyłabym ją z góry na dół i z powrotem. Jeśli chdozi o "Twój prezent" to kiedy ja idę do kogoś na wesele daje podobny prezent jaki dostałam od Młodych ;) Kiedy ktoś daje mi 200 zł ja również,kiedy dostane 500 zł ja też tyle dam a jak ktoś da mikser za 30 zł to też kupuje prezent w zbliżonej cenie :D:P

glowa w chmurach ma racje!

chamski pasozyt :P jesli zas chodzi o prezenty - mysle ze goscie powinni sie okazac na tyle inteligentni zeby wiedzieli ze 10ty komplet poscieli i 4 zelazko ze nie bedzie zadna pamiatka tylko kolejnym bzdetem ktory poloza na kupke, zeby ew podac dalej po rodzinie :P i jeszcze te teksty ze komus glupio dac 200zl, czy 100zl :P to jest wasz problem jak wam glupio to nie idzcie na wesele. mi osobiscie byloby glupio kupic jakis badziew za 50zl bo wyglada lepiej niz 50zl w kopercie. sami stwarzacie problemy, zamiast dac kase, tak jak chca mlodzi, tyle na ile was stac, to robicie gowniane prezenty zeby miec czyste sumienie i dobrze sie czuc. wesele jest dla mlodych nie dla gosci, takie jest moje zdanie, i skoro chca to a a nie tamto to powiniscie uszanowac ich zyczenie. a skoro obrazacie sie za wierszyki o kasie to zrobcie im i sobie przysluge i zostancie w domu. zeby nie bylo - jestem 7 lat po slubie, dostalam rozne prezenty z czego ZADEN mi sie nie przydal bo mieszkam za granica, mam swoj dom i wszystko juz mialam :P ale przeciez mozna ludziom tlumaczyc jak krowie na granicy ze nie chcemy prezentow a oni swoje :P

jak mozna byc takim zasranym pasozytem??:O Rodzicie biora kredyt, aby dziecko mialo wesele, a ta jeszcze chce kase?? Ja bym takiej szmacie nic nie dala:O

popieram!vbfdgs jak mozna byc takim zasranym pasozytem?Rodzicie biora kredyt,aby dziecko mialo wesele,a ta jeszcze chce kase?Ja bym takiej szmacie nic nie dala

uwazam ze twoja siostra to -----To ile Ty byś dała gdybyś dostała mikser wart 30 zł ;)? Wesele dla młodych? Jeśli tak to po co im goście :D ślub dla młodych ale wesele robi się z myślą o gościach a w dzisiejszych czasach z myślą o kopercie ;)

zalezy od sytuacji. gdybym dostala mikser od niepracujacej siostry to bym jej wybaczyla i dala normalny prezent lub kase. ale gdybym wiedziala ze obskoczyla mnie tak na odwal to dalabym jej 50zl w koperte i spadowa :P mieszkamy za granica wiec rzadko jezdzimy do Polski na wesela. dzieki temu z wiekszosci wesel daje sie wykrecic (najczesciej z tych co do nich "wypadaloby" przyjechac bo to rodzina, kuzyni itp) ale jesli nam na kims zalezy to jedziemy i dajemy mlodej parze to co ich uszczesliwi. jedni znajomi chcieli kase bo mieszkaja za granica, dokladnie rozumiem o co chodzi, dostali kase. to bylo 3 lata temu i dalismy im wtedy 800 zl. w tym roku w sierpniu jedziemy na 2 rozne wesela. pierwsze jest mojej najlepszej przyjaciolki, planujemy jej dac 1000zl. wiemy ze planuja budowe domu i na poczatku beda mieszkac u rodzicow. pieniadze przydadza im sie duzo bardziej niz najdrozszy nawet komplet porcelanym, wiec nie widze problemu zeby im dac pieniadze. potem mamy slub szwagra - on od dawna planuje zalozyc wlasna gastronomie i tez potrzebuje kasy na otwarcie lokalu. tez dostanie kase. nie widze sensu uszczesliwiac ludzi na sile prezentami, chocby najtrafniejszymi, jesli im po prostu potrzebna jest kasa na realizacje ich poslubnych planow.

osobiscie jestem przeciwniczka wesel, swoje zrobilismy tylko ze wzgledu na rodzicow :P zarowno ja jak i maz jestesmy pierworodnymi dziecmi i rodzice omal sie nie zaplakali jak uslyszeli o planach kolacji na 10 osob. dla mnie to totalna glupota sponsorowac imprezke dla 100 osob (bo tak czy inaczej jak sie zaprosi jednych to trzeba i drugich i 100 nazbiera sie nie wiadomo kiedy) tylko dlatego zeby sie najedli, napili i dobrze bawili. no i jeszcze musze uwazac zeby sie nie skrzywic przy odbieraniu 5 zelazka z kolei ktore mi kupili "na pamiatke, na nowa droge zycia, w podziekowaniu za wesele" no bo przeciez wesele jest dla gosci :P