Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam już tego dość

Mąż wyzywa mnie i dzieci- co zrobić?

Polecane posty

Gość mam już tego dość

Jesteśmy zaledwie kilka lat po ślubie, mame dwoje małych dzieci. Róznie między nami bywało, ale tak jak jest teraz jeszcze nie było :( Mąż jest cholerykiem i bardzo dużo przeklina, nawet bez powodu. Stało się to wręcz jego nawykiem i nie wiem co z tym zrobić(wiele razy muszę się za niego wstydzić w towarzystwie). Często dochodzi między nami do sprzeczek, wtedy wyzywa mnie i niczemu niewinne dzieci. Nie podniósł na mnie ręki, ale dzieci bije jak coś nabroją, bo uważa,że to metoda wychowawcza(tak robił jego ojciec). Nie wiem co zrobić, żeby chociaż nie przeklinał w stosunku do dzieci, bo nawet sąsiedzi słyszą jak je wyzywa kiedy biegają po podwórku, albo bawią się w domu przy otwartym oknie. Czy jest jakiś "odwyk" dla takich ludzi? bo chcę z nim być, ale jeśli nie zmieni się jego zachowanie to nie wiem jak długo wytrzymam. Nie powiem, bo i ja czasem przeklnę, najczęściej kiedy się kłócimy, albo kiedy jestem wściekła na niego to wrzasnę na dzieci żeby odreagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwie zaraz bedzie
uchwala zakazujaca klapsow, postraszysz go wiezieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już tego dość
No właśnie nie znam się na prawie i nie wiem czym go postraszyć? Czy to co robi jest karalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym powiedziała do niego skończ przeklinać jeśli nie chcesz żebym i ja się w ten sposób do ciebie tak odniosiła hamsko. Mój chłopak ja przeklnie zaraz go upominam mówię do niego co żeś powiedział pół żartem pól serio:) i raczej nie klnie w towrzystwie znaiomych i moim bo oduczam go tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już tego dość
No właśnie to nie takie proste oduczyć kiedy ktoś przeklina co drugie słowo od bardzo dawna :o to wygląda raczej jak nałóg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemadre babyyy
mąż wyzywa, bije dzieci i ona sobie zn im funduje dwoje dzieci, najlepiej tj. doróbcie sobie jeszcze ze dwoje i później szukaj pomocy np. w domu samotnej matki, tak jak to robią inne kobiety. Gdzie wy baby macie oczy. Z takimi facetami fundujecie sobie dzieci. Z wami to pal go sześć, cierpcie, ale dlaczego mają cierpieć niewinne dzieci, dlatego, że mają durnych obydwoje rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już tego dość
gatki w kwiatki- dzięki za linka niemadre babyyy- no sory, ale jak za niego wychodziłam to skąd miałam wiedzieć jaki będzie dla dzieci? fakt przeklinał, ale nie tyle co teraz i nie wyzywał. Niestey człowieka nie da się poznać od razu, dopiero po latach "wychodzi szydło z worka". Jeszcze jedno przysłowie mi tu pasuje "cicha woda brzegi rwie" Może jeszcze ktoś coś poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyzwiska są "molestowaniem psychicznym" i jest na to paragraf. generalnie szczerze ci współczuje i dzieciom też. masz w domu terroryste. niestety raczej nic z tym nie zrobisz, no moze terapia dla osob nieradzących sobie z agresją (tak, tak wyzwiska i lanie dzieci w takim natężeniu to już agresja) ale jak sądzę on za żadne skarby na cos takiego nie pojdzie. niestety z wiekiem będzie gorzej i duże jest prawdopodobieństwo ze dzieci same będą tak przeklinać lub za kilka lat zerwą z tatusiem kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
ajak będą duże to go będą lać.he,he....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak kazda sie tlumaczyyy
dobre to, "fakt przeklinał, ale nie tyle co teraz i nie wyzywał..." no wiesz co, ale jesteś niemądra, przecież to normalne, że czym starszy to bardzie zmienia sie charakter na gorsze, takze jak przeklinał to myślałaś, że co, weźmie ciebie i będzie aniołkiem. Każda kobieta biorąca np. pijaka, myślisz, ze co, też przestanie pić. Moj mąż też jest dobry, ale ma czasami swoje humorki ale mamy jedno dziecko i żeby miał sie chłop za przeproszeniem zabić to napewno na drugie się nie zdecyduje, bo te jego humorki mi nie pasują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowujecie sie jak dzieci
a kto wam kobiety naopowiadał bzdur, ze jak narodzice facetom po kilkoro dzieci to oni się zmienią na lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
musisz zachowac spokój i za każdym razem stanowczo mówic że nie zyczysz sobie takich słów i ze spokojem wyjsć z pokoju ,nie odzywajac się dopóki nie przeprosi.Mój maz też taki jest,nie raz nawet sobie przyłożylismy,ale nie tak aby sobie zrobic krzywdę,nikt niegdy nie miał s nawet iniaka .Nasze kłotnie trwały kilka minut były bardzo intensywne a potem juz ok.Niemniej jak chorowałam powaznie to własnie maz byl ciagle przy mnie,wspierał mnie ,pomagał we wszystkim.Bardzo się kochamy ,chyba oddalibyśmy za siebie życie,wiec te kłótnie staramy się traktowac jak element małzeństwa. i staramy sie nie nakrecac,jak któres z nas wróci nerwowe z pracy to schodzimy sobie z drogi,to daje efekty jest lepiej,znacznie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inka ze spokojem wyjsć z pokoju ,nie odzywajac się dopóki nie przeprosi. :D:D:D ile ty masz lat kobieto,że dajesz jej takie rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
dodam jeszcze ze nie mamy dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
mam 29 lat i to akurat z cholerykami działa,jak widzi ze nie ma na kogo sie wydzierać to przestaje:) z meżem jesteśmy razem 11l at małzeństwem jestesmy 2 lata,mieszkamy razem od 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
nasxz spokój wyprowadza tonizuje atmosferę,nie ma typowego nakrecania sie.Mój mąż autentycznie potem przychodzi i przeprasza,najgporzej bylo jak dawałam się sprowokowac,albo jak on dał się sprowokowac.Teraz autentycznie jak jesteśmy wściekli staramy się nie wyładowywać się na sobie i unikamy sie w takie dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fajnie, gratulacje, ale ten tekst z brakiem komunikacji jest troche dziecinny jak dla mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
to akurat konsultowałam z psychologiem,mam zaprzyjaźnionego psychologa,znajomy z dzieciństwa jeszcze,uwierz ze najcześciej najprostsze sposoby sa najskutczeniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
nie zawsze potrafi sie kontrolowac własne emocje, casami wracamy zmeczeni,zdenerwowani z pracy,najprosciej wyzyc sie na najblizszej osobie.Sama nie jestem swięta,ale trzeba wypracowac sobie kompromis.Jak jestem zła najlepiej czuję się sama to samo maż i to działa,tyle że trzeba próbowac swiadomie schodzic sobie z drogi w takich sytuacjach.U nas teraz nie zdaża się to czesto ale się zdaża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
rany !!! zdarza się nie zdaża:) głowe zodstawiłam w łóżku dzisiaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inkkkkkkkkka rany !!! zdarza się nie zdaża głowe zodstawiłam w łóżku dzisiaj wybaczam ci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkkka
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oduczy się szybciutko jak wasze malutkie dzieci kiedyś zwrócą się do tatusia takimi słowami jak tatuś teraz do niech. Bo dzieci wszystko łapią i chłoną jak gąbka więc raz dwa nauczą się tatusiowych powiedzonek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już tego dość
Nie rozumiecie mnie. Jak go poznałam i za niego wychodziłam to był spokojnym człowiekiem i na pewno nie agresywnym, tyle że przeklinał, ale w moim towarzystwie się ograniczał, bo wiedział, że tego nie lubię. Więc stwierdzenie "Każda kobieta biorąca np. pijaka, myślisz, ze co, też przestanie pić" nie jest trafione. Wychodziłam za zupełnie innego człowieka, teraz zmienił się nie do poznania i tu jest problem. Alkoholu mąż nie pije wogóle, więc z tym nie ma problemu, tylko z agresją i słownictwem. Gdyby był taki od samego początku to przecież bym za niego nie wyszła. Darujcie mi więc teksty w stylu "gdzie ty miałaś oczy jak za niego wychodziłaś?", bo był naprawdę inny wtedy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam już tego dość
"Oduczy się szybciutko jak wasze malutkie dzieci kiedyś zwrócą się do tatusia takimi słowami jak tatuś teraz do niech. Bo dzieci wszystko łapią i chłoną jak gąbka więc raz dwa nauczą się tatusiowych powiedzonek." To niestety prawda :( Ale co z tego wynika? Kiedy synek w złości nazwał tatusia "ch*jem" (bo często słyszy to słowo) to dostał podwójne lanie :o mimo że sam tego słowa nie wymyślił, ale słyszał wiele razy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram wypowiedź koleżanki powyżej. możesz zgłosic sie na terapie dla współuzależnionych - to terapia dla rodzin alkoholików ale i dla rodzin osob rodzin dysfunkcyjnych/patologicznych. jest to refundowane z nfz. mysle ze sporo ci pomoże. tylko nie mysl teraz "wcale nie jest u nas tak źle jeszcze" - bo niestety z tego co piszesz to wasza sytuacja spokojnie sie kwalifikuje. co by wiele nie mówić - mój facet ch**jem nie nazywa osób mu wrogich a co dopiero członka rodziny, własne dziecko. to nie jest zdrowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kguiyfu
"Wielki pedagog, dzięki któremu możemy dziś mówić w ogóle o czymś takim jak prawa dziecka, Janusz Korczak napisał kiedyś: „Nie ma dziecka. Jest człowiek. Proste słowa, a jakże istotne. Człowiek, który ma swoje prawa. Ma godność, której nie można deptać. Ma potrzeby, również emocjonalne, które trzeba zaspokoić. Człowiek, którego nie wolno uderzyć ani poniżyć. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja bardzo lubię "apel twojego dziecka" wg korczaka. mozna znaleźć bez problemu przez google. piękna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popierampopieram
RAdosnke, sama wybralam to i owo z jej "biblioteczki" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli sprawy przybiorą bardzo nieciekawy obrót, możesz założyć niebieską kartę, znęcanie psychiczne jest tak samo ważne jak przemoc fizyczna. Nie możesz ulec, bo jak zobaczy przyzwolenie, to się rozbestwi, tak z nami jest, mówię to na przykładzie moim i mojej rodziny. Kary cielesne, w postaci pasa czy klapsa - tym bym się nie przejmował, bezstresowe wychowanie i tak dalej to lewackie brednie; przemoc psychiczna serwowana w domu czyni o wiele gorsze skutki. Jeśli nie uda się dojść do kompromisu, radzę Ci rozwód, jeśli do tego wszystkie dojdzie alkoholizm, zniszczysz życie sobie i dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×