Jak sobie poradzić z rekrutacją we własnej firmie?

cześć z koleżanką otwieramy nowe sklepiki z ubraniami. Chcemy rekrutować ludzi na podstawie nie rozmowy rekrutacyjnej, bo średnio się sprawdza u nas a na podstawie testów kompetencji zawodowych - czytałam o nich na iakg.pl i mi się podobają ale czy faktycznie tak jest, czy ktoś miał z nimi doświadczenie?

Moze napisz ile bedziecie placic, to ci odpwiemy czy sie oplaca rekrutowac

testy kompetencji zeby przyjac kogos do sklepiku...no litosci:O a jakiez to trzeba miec wybitne zdolnosci zeby pracowac za lado co?? idiotki....

Moim zdaniem nic nie zastąpi rozmowy w 4 oczy, zwłaszcza, jeśli praownicy będą mieli kontakt z klientem, trzeba zobaczyć nie tylko co, ale i jak ktoś mówi, jakie sprawia ogólnie wrażenie, jak się prezentuje itd.

Testy kompetencji żeby przyjąć kogoś do sklepiku z ubraniami?? Czy ty na prawdę jesteś taka głupia czy tylko udajesz???? Nie ośmieszaj się kobieto...

Cześć Nie potrzebujemy samych sprzedawców tylko całą ekipę - kogoś kto zajmie się pracownikami i papierkami (żeby się faktury zgadzały, dostawy były na czas etc.), ktoś musi wiedzieć co trzeba zamówić - jakie modele sobie darować, kogoś w kilku naszych sklepach (same nie damy rady), chcemy kogoś żeby ustała sensowne promocje i oczywiście sprzedawców. A co do kasy to osoba na przyuczenie dostaje 1400 zł na rękę - więc chyba fajnie. Więc chyba nic dziwnego, że chcemy aby znaleźć i zatrzymać fajnych pracowników - a jednak zawsze tych kilka osób po roku odejdzie. A, że to pracownicy zarządzają sklepami to im dłużej są tym mają większą swobodę więc muszą być pewni.

a co wy bedziecie robic w tej firmie-włascicielki? liczyc kase tylko ;D powodzenia

ktoś,kto zna się na tym wszystkim nie będzie pracował dla Ciebie.Lepiej pracować dla siebie

Dlaczego głupia? Dlaczego żal? Wszyscy bardzo chętnie krytykują pracodawców i właścicieli firm, niezdając sobie sprawy, że to oni ponoszą za wszystko odpowiedzialność a niejednokrotnie zainwestowali w swoje firmy dorobek całego życia. Autorko, życzę Ci powodzenia, ale polecam rozmowę bezpośrdnią np. jako drugi etap rekrutacji, to również dużo daje.

odpowiadałam na to pytanie na wizażu

Dalyscie sie wkrecic to reklama stronki :):):)

ja tak pracowałam z jedną właścicielką w jednej z 7 filii (i to w jednym mieście) i kobieta nie wyrabiała, żeby codziennie być we wszystkich i pozałatwiać papiery etc. więc zawsze było przynajmniej dwóch pracowników - starszy nadzorował wszystko razem z szefową i normalnie pracował i dużo się nauczyłam dzięki takiej pracy: organizacja czasu, podział obowiązków w sumie fajnie było i szefowa miała do nas dobry stosunek, bo widziała, że nam zależy i dbamy o klientki