Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiarygodne3333333

Co robić :(((

Polecane posty

Gość niewiarygodne3333333

Witajcie, juz nie mam sily z tym meczyc sie sama.. jest coraz gorzej a mianowicie moze zaczne od poczatku. Jestem z moim facetem ponad rok on pracuje 200km odemnie, wraca do domu co 3 tygczasem dluzej jest ciezko ale teraz to juz wogole koszmar od rana do nocy w pracy pozniej tysiac innych spraw na glowie. wieczorem na gg, skype i on idzie spac bo zmeczony bo to i tamto.. stał sie bardzo irytujący.. ciagle cos nie pasuje mowie co mnie boli a on tak nie jest to nie tak co Ty gadasz.. juz nie wiem co robic.. Ogolnie nerwowa jestem, bylam zdradzona (nie przez niego) i teraz boje sie.. Jak sie nie odzywa jakis czas to mam najgorsze mysli..;/ a ciagle slysze ze przesadzam itp.. Czuje sie zaniedbana.. Pomocy :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzuć go. i po problemie. albo się do niego przeprowadź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
przeprowadzka odpada, mam tu szkole (studia , prace.. nie moge tak rzucic wszystkiego, nie zostawie Go za bardzo mi na nim zalezy! to pierwsza osoba w moim zyciu ktora kocham tak mocno, ale nie wiem jak mu wytlumaczyc ze mi go brakuje.. ze potrzebuje wiecej zainteresowania a nie same sms.. oj;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten stan
i odpuszczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
jasne mowi mu to codziennie az mi zygac sie chce ile razy mozna mowic to tylko slysze "pretensje" to co mam rzucic prace? usiasc z Toba w domu i siedziec i ;/ tyle z mojego tlumaczenia.. Jak jestesmy razem jest cudownie moge nic nie robic wazne by byl tu obok.. Ostatnio "zaczyna" odpyskowywac, kiedy zawsze tlumaczyl a teraz .... szok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może Cię zdradza, nie wiem.. jak do niego nie docierają Twoje argumenty to już jest lipa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
Zdrada według jego to najgorsze co może być, nie przechodzi mu to przez głowę. To naprawdę wartościowy facet, który nie patrzy na to co płytkie.. znam Go już długo, więc zdrada odpada.. Może to ta nowa praca, nie umie odnaleźć się w niej, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo....
ja mam podobnie, nie łam się... ja mam zamiar w ten weekend-jadę do niego- przyprowadzić rozmowę, bo dłużnej tak nie mogę...a najgorsze jest to ze to jest pierwszy facet którego kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha nie on jeden tak mówi, a ile zdradza to zapytaj się go, czy ma problemy w pracy, tylko tak szczerze, nie przez sms, gg czy skype...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo....
i ja nie chce tego kończyć, tylko chce rozwiązać ten problem..ale jeśli się nie da to trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
Zdrada odpada na pewno i to nie chodzi o to co mówi a co nie, to nie taki typ.. Nie chce żeby to sie skonczyło za bardzo mi na nim zależy ale nie potrafie mu tego wytlumaczyć, a sama sie gryze z tysiacem najgorszych mysli.. tylko ze on mowi ze wymyslam i tyle.. Moze i ma racje ze przezywam to za mocno.. ale kurcze jestem tylko czlowiekiem potrzebuje wiecej ciepla, dotyku itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy on nie może znaleźć pracy w twoim mieście? Tak żebyście razem mieszkali? Zmuś go do rozmowy wygarnij mu wszystko i to szczerze, jak będzie mówił "co Ty gadasz" to przytocz jakieś sytuacje i wtedy może coś zrozumie. Nie daj się spławiać bo to najgorsze co może być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkołę możesz zmienić, pracę możesz znaleźć w jego mieście... Skoro go tak kochasz, to nie powinno być problemem. Tak samo on. Jeśli sie kochacie to powinniście dążyć do tego żeby razem zamieszkać.... a nie biadolić "200 km ode mnie, kocham go ale nie przeprowadze sie bo mam szkole i prace, on tez nie bo prace ma tam" ... Ludzie, litosci. ja za moim facetem wyjechałam 2000 mil ! choć wszyscy byli przeciwni tej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
Jedynym rozwiazaniem jest to zebym ja wyjechala do niego, ale czemu ja mam wszystko rzucac.. on spelnia sie zawodowo a ja.. tylko zeby bylo, bo jakbym znalazla cos dla siebie to jeszcze dalej bym musiala wyjechac, Najgorsze jest to ze jak ja mu przytocze cos, to on znajdzie cos na mnie...;/ i ta rozmowa nie ma sensu :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
Pewnie masz racje ale on wynajmuje mieszkanie w 5 osob, wiec trzeba by bylo znalesc oddzielnie lokum.. a oplacenie studiów, stancji itp.. nie moge zmienic szkoly jestem na jednolitych i w tej miejscowosci co on nie ma mego kierunku chyba ze jakas "prywatna". Pomysl troche przyszlosciowo.. Jasne zawsze mozna rzucic wszystsko, ale to nie na tym polega problem nie zniknie, bede blisko ale dalej bedzie mnie to gryzlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i myślisz, że to się zmieni kiedykolwiek ? On znajdzie lepszą pracę u siebie, ty skończysz studia u siebie i znajdziesz lepszą pracę u siebie, będziecie się tylko od siebie oddalać. Musicie podjąć jakąś decyzję... Chciałam nadmienić, że myślę przyszłościowo, bo wskazuje jak to wygląda a jak będzie wyglądać jeśli nic z tym nie zrobicie. To niekoniecznie musisz wyjeżdżać ty, również on może przyjechać do ciebie. Skoro tam mieszka w 5 osób.... chyba u ciebie w mieście również może mieszkać w 5 osób, przy czym jedną z nich bedziesz Ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo....
no włąsnie, dlaczego Ty masz wszystko rzucac, skoro on nie potrafi Ci zapewnic ciepła i bezpieczeństwa teraz... pogadaj z nim szczerze, najlepsije zapisz sobie na kartce co chcesz powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
Dziekuje bardzo za te słowa potrzebowałam tego i tej szczerosci! Zeby wiedzial ze pisze tu to by byla jazda.. ale skoro nie umie on mi pomoc to moze "obcy" ludzie ktorzy spojrza z boku cos mi poradza ! Dzieki Ja bym zrezygnowała z pracy, do szkoły bym jakoś dojechała, ale.. On własnie sie broni we wrzesniu aplikacje bedzie robił i to te kolejne schody.. Pewnie tam zostanie ale to nic pewnego, wiec i ja nie moge podjac decyzji ze sie przeprowadze bo moze to tylko przeprowadzka na miesiac..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
ojj tej wiary w siebie to duzo by bylo trzeba bo jak sie rodziłam to swiatem pesymizm zawładnął :( heh.. :P Ogólnie była zbyt mało wartosciowa sie czuje, bo w kazdej osobie widze konkurencje.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
a może ktoś miał podobny problem? jak sobie radziliscie z odlegloscią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na ktorym roku jestes? najlepiej przeprowadzic sie dopiero jak szkole skonczysz, bedziesz miec papierek i nowe mozliwosci w nowym miescie. Teraz odloz troche kasy, zacisnij zęby, za niedlugo wakacje, wiecej wolnego:) dacie rade, 3mam kciuki;) PS. jak bedziesz sie wsciekac na niego to przypomnij sobie te najcudowniejsze chwile;) od razu cieplej ci sie na sercu zrobi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
jeszcze rok mi zostanie.. ale to nie takie proste czekac kolejny rok na odleglosc tym bardziej ze jak on zacznie aplikacje i prace to wogole czasu nie bedzie mial.. Wakacje? ehh slabo je widze, u niego ciagla praca z nadgodzinami ja tu on tam co jedynie w sobote spotkac sie mozemy, bo w niedziele wyjazd znow:( ehh i taki to los..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostaw go. Poboli, ale dzięki temu obudzisz się po czasie na nowo i z zupełnie innej perspektywy spojrzysz na były problem. On nie jest ciebie wart i ma cię w rowie skoro tak się zachowuje. Szkoda życia i energii. Najtrudniejszy jest początek, ale potem będziesz dziękować sobie, że poczyniłaś taki krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
ale o to chodzi ze ja nie chce go zostawic, jedynie zrobic cos co pomoze dla naszego zwiazku.. Nie chce rozstania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanim go zostawisz to powalcz.gdy nie wyjdzie, bedziesz miec czyste sumienie, ze zrobilas wszystko;) ale nie poddawaj sie tak latwo:) zwiazki na odleglosc maja to do siebie, ze sa ciezka proba. Zapytaj chlopaka przy najblizszej okazji co on czuje, moze on tez jest tym zmeczony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i mówie tak bo wiem jak to jest bardzo kogos kochac;) bo tego jedynego tym bardziej sie kocha jesli sie wszystko wali na glowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiarygodne3333333
nie planuje zostawiac, bede wlaczyc do samego konca! tak sa trudne ale ja wiem ze o niego warto wlaczyc. tylko musze jakos mu wbic do glowki ze nie kazdy rozumuje tak jak on, i nie kazdemu wystarcza jedno spotkanie na miesiac.. on mowi ze cieszy sie tym co ma i koniec :) Rozmawialismy on mnie kocha zalezy mu i wogole, tylko ten brak czasu... kiedys smialismy sie ze jego doba powinna miec 48 h i to mozeby bylo za malo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×