Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczonakasiam

wczoraj mój chłopak

Polecane posty

Gość rajbany mam
ja bym mojego pizgnela to by mu sie cała kartoteka życia przed oczami otworzyła zero szacunku nic nie usprawiedliwa takich odzywek nawet jeśli zadaje sie cioś którego tu nie było to należy panować nad emocjami i klase zachować a nie takie odzywki do dziewczyny :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że nie ale przez całe życie, idąc z mężem przez nie może się zdarzyc jakieś przekleństwo. Matke kochasz najbardziej na świecie (puki nie masz dzieci) a też nieraz coś się palnie głupiego. Kwestia przeżytych wspólnie lat... Życie to nie bajka w małżeństwie nie zamkniesz drzwi i nie powiesz nara palancie. W związku łatwiej jest się wycofac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że nie ale przez całe życie, idąc z mężem przez nie może się zdarzyc jakieś przekleństwo. Matkę kochasz najbardziej na świecie (puki nie masz dzieci) a też nieraz coś się palnie głupiego. Kwestia przeżytych wspólnie lat... Życie to nie bajka w małżeństwie nie zamkniesz drzwi i nie powiesz nara palancie. W związku łatwiej jest się wycofac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, że nie powinno się tak mówić, ale z doświadczenia wiem, że w nerwach można wiele powiedzieć i wiele zrobić. My też z Mężem jesteśmy nerwusami i o wiele za dużo słów w naszym związku padło, ale wiem, że się kochamy, wiem, ze po kłótni są przeprosiny i że naprawdę żałujemy, także ja nie skreślałabym tego tak od razu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajbany mam
ja tam sobie nie wyobrażam żeby mój sie tak do mnie odzywał ! jeśli nie potrafi nad tym panować niech sie wyżywa na worku treningowym nie na mnie,ja oczywiście też miewam złe humory ale zaciskam język za zębami bo dużo by padło nie miłego a po co ? po co mam przepraszać za to i tłumaczyć sie ze tak nie myśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonakasiam
no własnie ciezko jest z tym. atramka.. a poza tym dobrze wam sie układa? poza tym jest idealnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajbany mam
a Ty do niego kiedys tez tak sie odezwałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonakasiam
nie, zanim jego nie poznałam nie przeklinałam tez prawie wcale. przy nim trohce zaczełam, chociaz staram sie hamowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciastko z malinami
to powiedz że nie zasłużyłaś sobie na takie odzywanie i żeby to było ostatni raz,takimi epitatmi niech sie odnosi do kolegów nie Ciebie, musisz być stanowacza jeśli to 1 raz bo potem bedzie sobie na to pozwalał skoro nie reagujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na ratunek już za późno...
czuję się jakbym czytała o sobie. Autorko,ja miałam wczoraj tak samo! Też 3,5 roku za sobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MHmmmm
No to ode mnie już po ryju dostał i by wypierdzielał z mieszkania, aż by się kurzyło. ja ogólnie porywcza nie jestem, ale na takie coś bym sobie nie pozwoliła. Kończ z nim, póki masz okazję. Jak on Cię teraz nie szanuje, to nie chcę wiedzieć co będzie później. Wiem, że napisać jest łatwo, co innego zrobić, ale w takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonakasiam
ale to nie piwrszy raz, i ja juz nie raz mówiłam ze nie zasłuzyłam sobie i nie pozwole sobie na cos takiego wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajbany mam
no właśnie powiedziałaś ze nie pozwolisz a pozwalasz dlatego i on sobie dalej tak bedzie gadał jak mu sie podoba, ja bym powiedziała chciałeś masz ostrzegałam i zaczeła pakować swoje rzeczy ewentualnie jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na ratunek już za późno...
Mówić można,ale i tak nie odejdziesz,bo jesteś za słaba i łudzisz się za każdym razem,że już tak nie powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MHmmmm
Czyli nie pozwolić Ci się nie udało niestety. Na serio, ja nie uważam, że usprawiedliwieniem było zmęczenie. Po prostu typ chamskiego i niewychowanego idioty. Oczywiście nie chcę tu nikogo obrażać, bo wiem co to kłótnie, ale nie z takiego powowdu. Autorko, uciekaj od niego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteśmy 5 lat razem, małżeństwem 2,5 roku. Oczywiście, że idealnie nie jest! Są kłótnie, ale kłótnie mijają a potem jest dobrze. Kocham Jego, wiem, ze on czuje to samo a że jesteśmy nerwowi i czasem puszczają nerwy... trudno, taki charakter :P Potem obiecujemy sobie, że nie możemy doprowadzić do kłótni bo za bardzo się ranimy i trzeba się pilnować :) najważniejsza jest miłość, nie wierzę, że są małżeństwa bez kłótni, bez złego słowa - a jeśli są, naprawdę szczerze im gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonakasiam
rozstalismy sie w zeszłym roku na jakis czas z jego winy, a potem chodził błagał, mowił o zmianach bym wróciła. wróciłam ale chyba niewiele się zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciastko z malinami
są małżeństwa które sie kłoca i jest to normalne, ale w związku autorki nie tylko są kłótnie ale i brak szacunku,szacunku ona sobie u niego nie kupi, zreszta nawet go nie zyskała u niego skoro sobie pozwolił na takie odzywki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonakasiam
nie jestem gówniarą, zakochaną 15 latka za przeproszeniem. mam sówj rozum i głowe. wiem ze źle się dzieje. wiem ze nie powinnam sobie pozwalać. wiem tez ze go kocham. wiem tez nie moge tak dłuzej. to mnie dobija i nie jestem juz szczesliwa z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MHmmmm
Noo, czyli szansy nie wykorzystał. Jak to mówią nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki. Ty niestety weszłaś i się teraz topisz. Jeśli rozmowy nie pomagają, to poszukaj rady może u specjalisty. Ja bym mu w końcu tak odpowiedziała, że przestałby mnie wyzywać. A rozstać się jest trudno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajbany mam
miłość to dużo ale sama przyznałaś nie jesteś szczęśliwa i jeśli bedziessz w tym trwać długo nie bedziesz bo sama widzisz ze dużo dziewczyn zareagowało zostaw go drań itd. a dlatego że do nich chłopacy tak sie nie odnosza,czyli można zastapic te slowa czym innym albo lepiej wyjść i sie wyciszyć. Ja też sie kłóce z moim o pizze itd i sa ciche dni przez to ale nigdy nie odezwałm sie do mnie w sposób zamknij sie nie mówiac o spierdalaj :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest tak, że to Męzowi zazwyczaj piersze puszczają nerwy i ozorek się rozwija, ale ja w tym momencie przerywam rozmowę i udaję, ze nie słyszę - po prostu ignoruję. W takich momentach zazwyczaj on "zwalnia tempo" a jeśli nie to w końcu i ja nie wytrzymuję i dawaj odwet. Ale za godzinę, dwie, czasem cały dzień jest zgoda i znów jest fajnie. No taki widać nasz związek - nie każdy jest idealny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonakasiam
wiem co mam zrobic i co muszę zrobic. dłuzej to nie ma sensu. wiem to nie od dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×