Nie mogę być szczęśliwa, bo zbyt przejmuję się tym

co mówią o mnie inni ludzie. Byle jaka opinia jest w stanie zburzyć mój święty spokój. Każdy mnie krytykuje, wtrąca się w moje życie, skreśla jak podejmuję inną decyzję niż ktoś oczekuje. Mam już dosyć :(

a widzisz są 2 możliwości zaradzic temu problemu. 1.musisz wyjsc do ludzi iudowodnic jaka jestes 2.(ja te wybrale)odizolowac sie nie jest tak zle jak sie wydaje:)

No, ja się tym strasznie przejmuję. Oceniam siebie na podstawie tego, co myślą o mnie inni ludzie i stąd mam takie niskie poczucie wartości. Wiem, że nie powinnam tak źle myśleć o sobie, ale nie potrafię tego zmienić.

Chłopaka nie mam, stety i niestety.

powracam ponownie do pozycji nr.2 nie sluchaj ludzi kazdy wie jaki jest a jesli nie umiesz tego zrobic nie psz tego na tym forum bo zaraz sie wkurwie

Jak to zmienić ? Mam już niezłego doła z powodu tego rozmyślania, co o kto o mnie powiedział.

Nie irytuj się tak, inni też mają prawo się wypowiedzieć.

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to wszystko jasne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):):) ja tez 1 miesiac w roku mam dola jestem smutny i taki do dupy.po jakims czasie samo przejdzie

wybrnąć z tego jest prosto. Uświadom sobie , jak bardzo jesteś samotna a potem pomyśl, że tak bardzo samotny jest każdy człowiek. i wtedy jasne stanie się , że to co myślą o Tobie inni nie ma najmniejszego znaczenia bo są tak samo samotni jak Ty. Twoje przejmowanie się tym , co móią o Tobie inni wynika z egoizmu. Popatrz na innych zamiast na siebie i przestan się zamartwiac;-)

mam to samo co ty. okropnie ciężko z tym żyć, ciągle słyszę krytyki, przejmuję się każdą złośliwością.

Dzięki za radę :) Kurcze, nie pamiętam nic tylko krytykę :(

ja mam podobnie tyle ze tą osobą ktora chce wplywac na moje decyje i zycie jest moja mama:( kurde doszlo do tego ze chcialabym sie spotykac z pewnym chlopakiem...znamy sie pare lat...kiedys miedzy nami nic nie wyszlo...w sumie nawet nie wiem czemu...ale poprzez swoje zachowanie moja mama go nie znosi...wiem że nie zaakceptowala by tego związku...przynjamniej na poczatku......a ja tylko przy nim jestem taka szczesliwa......i teraz co?mam robic co chce bo jestm juz dorosla i to moje zycie czy przejmowac sie opinia mamy?:-O