Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TatowyCiekawski

Kobiety które wychowywały się bez ojców...

Polecane posty

LekarkaDuszyczek => Jakby przepisanie się z uprzedzona feministką - szamanką mogłoby mnie w czymkolwiek a propos mojej samooceny utwierdzić. Jeno w bezsensie istnienia psychologów darmozjadów. Jeśli ty się uważasz za mądrą i o sobie podobnych myślisz, to chwała Bogu. Nawet nie wiesz, jak mi ulżyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarko i Kalibanie- Ośmielę się zabrać głos w temacie. Może ktoś uzna to za truizmy, ale podobno wszystko już kiedyś zostało powiedziane, więc sorry. Po pierwsze: każdy przypadek i osoba są różne i różnie się układa, ale pewne jest i badania to potwierdzają, że dzieci z rozbitych lub niepełnych rodzin najczęściej (nie podam ile % bo nie pamiętam) powielają schemat i robią to samo w swoich związkach. Zresztą tak samo robią i ci, którzy nie mieli prawidłowego wzorca w pełnych rodzinach. Ciekawe jest również to, że psychologia, filozofia, psychiatria i resocjalizacja są wybierane często przez osoby, które najpierw mają problem ze sobą i szukają odpowiedzi na własne pytania, żeby siebie zrozumieć. Popieram Kalibana w kwestii przytoczenia badań przez Lekarkę. Nie umniejszam przez to pozytywnego nastawienia Lekarki i wszystkim życzę jak najlepiej, ale trzeba brać pod uwagę wszystkie za i przeciw. Jednym ze sposobów może być psychoterapia lub dokładne testy psychologiczne, które pozwolą dokładniej poznać siebie i swoje mozliwości, pod warunkiem, że nie będzie się to szczerze wypełniać i realizować. Warto wiedzieć w którym miejscu się jest. Prawie każdy ma szansę na udany związek, ale niektórzy mają jej bardzo mało. Trzeba być optymistą i również realistą. Warto unikać rozczarowań i niepotrzebnego ryzyka a porażki są zawsze wpisane w życie i nie warto się poddawać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tematu, że facet im więcej kobiet ma tym jest bardziej czy czuje się dowartościowany, to jakaś bzdura. Wg mojego rozeznania w temacie zaburzeń i fachowców każdy, kto ma w swoim życiu więcej partnerów niż ok 30 ma zaburzenia i to niezależnie od tego czy kobieta, czy mężczyzna i jednym z pewników to jest właśnie niedowartościowanie a oprócz tego nieumiejętność budowania związku i trwałych więzi, i parę innych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry duch => Tylko jeden fragment skomentuję: "Jednym ze sposobów może być psychoterapia lub dokładne testy psychologiczne, które pozwolą dokładniej poznać siebie i swoje mozliwości, pod warunkiem, że nie będzie się to szczerze wypełniać i realizować. Warto wiedzieć w którym miejscu się jest" Jaki to ma sens, skoro leczyć będą oszołomy? Medice, cura te ipsum, chciałoby się zawołać. Nie, nie podam recepty. Nie ma jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i widzisz dobry duchu -----> kaliban jest tak zajebisty ze co by sie nie powiedzialo to ON zawsze bedzie mial racje ( w swoim mniemaniu...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K..A..S..I..A..
No najlepiej to nas w ogóle wykreślcie ze społeczeństwa, bo jak was czytam, to mam wrażenie ze jesteśmy osobami co najmniej ułomnymi.. W odczuciu Kalibana - wrednymi sukami niegodnymi uwagi,w odczuciu Lekarki - kobietami nad którymi trzeba się chyba litować.. a w odczuciu ducha - istotami na których należy przeprowadzić z milion specjalistycznych badań.. ech...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K..A..S..I..A..
i ta teza o kolegach ze szkolnej ławki.... a jeśli w klasie miało sie prawie same kobiety??? to co.. mamy się za babki brać? :/ręce opadają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K..A..S..I..A.. => "Moje wielkie, tłuste greckie wesele". => "Nigdy ie zapominaj skąd pochodzisz, ale nie pozwól, zeby to zdeterminowało Twój los" Większość ludzi jedzie na taśmie perforowanej przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Nie tylko dziewczyny wychowane przez ojców, również synowie wychowani, przez tyranów domowych, dzieci niespełnionych edukacyjnie roboli. Kto się tak naprawdę zastanawia nad swoim zachowanie, nad swoimi odczuciami? Malo kto. Komu się udaje zerwać z łańcucha nieszczęść domowych - jeszcze mniejszej ilości osób. Wykreślać Cię nie mam zamiaru, oceniać po samym fakcie bycia dzieckiem takim, a takim również. Ot osobiście do dziewczynek, które mają problemy z tatusiami podchodzę baaardzo ostrożnie i z dużym dystansem. Większość z nich koniec końców potwierdza moją opinię. Chyba tylko jedną laskę poznałem co ma w miarę poukładane pod sufitem mimo braku ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KASIA- Nie demonizuj...Każdy jest badany osobowosciowo w wieku szkolnym a przynajmniej powinien. Ciągle się czegoś o sobie dowiadujemy, doswiadczamy itp. Stereotyp tertów czy psychologa jest niestety powszechny a przecież każdy na jakimś etapie moze mieć problem ze sobą czy czymś innym. Głupie przeziebienie też się leczy, więc wniosek nasuwa się chyba sam a zawsze jest łatwiej radzić komuś i widzieć rozwiązania, niż sobie. Ważne, żeby mieć własne życie poukładane i na podstawie własnych doswiadczeń, obserwacji i wiedzy sensownie rozwiązywać problemy czy doradzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdshsdhg
Lekarko masz absolutna racje w tym co napisalas obszernie kilka postow wyzej! To co napisalas to czytalam jakby o sobie.. nigdy nie poszlam z facetem do lozka bez zobowiazan (mialam rozne sytuacje ku temu i nigdy nie moglam tego zrobic) poczulabym do siebie wstret, zawsze patrzylam na to czy facet cos do mnie czuje, czy jestem dla niego wazna, a nie czy liczy sie tylko seks.. po drugie pragne normalnego zwiazku dla siebie i w przyszlosci dla dzieci, dlatego staram sie nie popelnic bledu w wyborze partnera, uwaznie analizuje zachowanie itp. to dla niego nauczylam sie gotowac :D choc wczesniej zawsze ktos inny robil mi jedzenie :) ale z kocham cie nadal mam problemy i zapewne bede miec.. w dodatku jestem strasznie zazdrosna i zaborcza, ale staram sie z tym walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaliban - dla jasności - ani nie jestem puszczalską...ani nie miałam za partnerów starszych panów, a juz na pewno nie zmieniałam ich jak rękawiczki ( bo takie opinie też tu gdzieś przeczytałam). Specjalnie nigdy nie tęskniłam za ojcem.. ani nawet teraz nie odczuwam tego aby przez to ze wychowywałam sie bez niego, była gorsza od tych , które zyły sobie w pełnych rodzinach. Może tylko będąc dzieckiem parę razy usłyszałam nieprzyjemne komentarze na ten temat...i tyle. Duch--->ja nie "demonizuje", tylko stwierdzam co wysuwa się na pierwszy plan po przeczytaniu waszych wniosków odnośnie TAKICH SPECYFICZNYCH KOBIET...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wiesz... ja jakoś nie mogę powiedzieć o sobie jako o kobiecie mającej "problem z tatusiem "... tatuś to ktoś kto bierze udzial w twoich wychowaniu, nawet jeśli nie mieszka z tobą - ale interesuje sie tym co sie z Toba dzieje. Tak wiec - ja moge tylko mówić o osobie która jest "ojcem biologicznym" a nie tatusiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K.A.S.I.A - no cóż, widocznie mężczyźni wiedzą więcej o tym jak ma czuć sie kobieta wychowana bez ojca i jak bedzie żyła w parnerstwie niż sama zainteresowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonetka2010 - ale patrz jaki paradoks.. więcej wiedzą a w sumie po analizie tego topiku, to oni są odpowiedzialni za te nasze niby wielkie problemy z naszą tożsamością...( bo "tatuś" to zazwyczaj płeć męska , prawda? ;) ) ps. to może z góry napiszę ze feministką nie jestem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K..A..S..I..A.. => tutaj problem z tatusiem, to jego brak. *notuje w kajeciku: Przesadnie emocjonalne reakcje* :P Limonetka2010 => Nie wiesz i nie będziesz wiedziała. Ale Twój partner już tak. Zakładamy oczywiście, że Twój partner nie będzie partnerką. Tak więc: to facet ocenia erformance kobiety w związku. Bo kobieta w 99% nie ma sobie nic do zarzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czego nie wiem i nie będę wiedziała - tego jak jest być wychowaną bez ojca? No tu masz rację, nie będę wiedziała bo go mam. Zakładam, ze Ty też, więc nie mów, że lepiej rozumiesz o czym pisze K.A.S.IA niż ona sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaliban - brutalny, półdziki niewolnik odrażającej powierzchowności... brawo za prawidłowy dobór nicku do charakteru.. i jeśli na co dzień taki jesteś, to jak te kobiety z Tobą wytrzymują?? :D ps. problem z tatusiem.. ale się uczepiłeś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonetka2010 => Do tego się odnosiłem "K.A.S.I.A - no cóż, widocznie mężczyźni wiedzą więcej o tym jak ma czuć sie kobieta wychowana bez ojca i jak bedzie żyła w parnerstwie niż sama zainteresowana..." A o związkach kobiet bez ojców to mogą więcej powiedzieć tu przebywający faceci, niż wy, które, jak rozumiem, w poważnych związkach (mieszkanie razem etc) nie byłyście. Jeśli faktycznie nie mieszkałyście z facetem to możecie o kształcie swoich związków tylko spekulować. Jebanie się z doskoku nie liczy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Kalibanie, prawdziwego mężczyznę ocenia się również po jego szacunku względem płci pięknej - więc , z racji że u Ciebie go nie dostrzegam, śmiem wątpić czy w ogóle jest w Tobie coś z mężczyzny... czy raczej więcej z gówniarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonetka2010 => Nie piszę tego do Ciebie. Po prostu zaraz by jakaś napisała, że ma chłopaka, uprawia z nim seks i jest wszystko normalnie. Bogowie, ależ wy się podniecacie... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz, nie widze powodów dla których miałabym tutaj pisać czy posiadam chłopaka i uprawiam z nim seks, więc Twoje nawiązanie nijak się ma do tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K..A..S..I..A.. => Widzę, że jednak masz faktycznie coś nie tak z deklem. Ja tu do nikogo nie wyjeżdżałem osobiście, ale widzę, uderz w stół, a nożyce się odezwą. Ogranicz harlequiny i otwórz okno. Współczuję przyszłemu chłopakowi. Lekko, ani przyjemnie to on miał nie będzie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to że jesteś człowiekiem oczytanym... nie oznacza że ta wyuczona mądrość zastąpi Ci doświadczenie życiowe i zdrowy pogląd na sprawy o których nie masz pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bogowie, ależ wy się podniecacie... oj tak, to się chyba nazywa emocjolany stosunek do rzeczywistości.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonetka2010 => Wydaje mi się, że wypowiadasz się w temacie dotyczącym życia partnerskiego dzieczyn, które się wychowały bez rodziców, ale może się mylę? Zresztą nie zauważyłem, abym o to pytał. Kurna, strasznie neurotyczna jesteś. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×