Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość smutna bardzo*

Nie mam kogo poprosic na chrzestnych dla dzieci - mam takiego dola, ze nie wiem!

Polecane posty

Nie bez powodu na chrzestnego bierze się kogoś młodego, żeby jak najdłużej byl z dzieckiem, jakby nie daj Boże rodziców zabraklo, a nie ciotke, która pewnie jest w wieku twoich rodziców albo starsza. Poza tym chrzestny to nie tylko wiara, ale też, a dla mnie tym bardziej, żeby miał fajna relacje z dzieckiem, właśnie na wypadek gdyby rodzicom coś się stało. A co do zmuszania to przecież jak ktoś nie chce to właśnie powie, że ma z tym problem bo nie wierzy i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Sunshine12 napisał:

Nie bez powodu na chrzestnego bierze się kogoś młodego, żeby jak najdłużej byl z dzieckiem, jakby nie daj Boże rodziców zabraklo, a nie ciotke, która pewnie jest w wieku twoich rodziców albo starsza. Poza tym chrzestny to nie tylko wiara, ale też, a dla mnie tym bardziej, żeby miał fajna relacje z dzieckiem, właśnie na wypadek gdyby rodzicom coś się stało. A co do zmuszania to przecież jak ktoś nie chce to właśnie powie, że ma z tym problem bo nie wierzy i tyle. 

Dla mnie najważniejsza jest wiara. Czy odmówiliby jakby byli niewierzący? Moim zdaniem nie,bo u mnie w rodzinie panuje przekonanie,że dziecku się nie odmawia. Co do ciotki,to jest chyba po 40 koło 40 czyli też niewiele starsza od mojego męża,a jeśli chodzi o śmierć,to spotyka ludzi w każdym wieku tu nie ma reguły. Chodzę na cmentarz,gdzie jest pochowana moja babcia i obok nowe groby i nie są to ludzie starsi,a sami młodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Sunshine12 napisał:

Nie bez powodu na chrzestnego bierze się kogoś młodego, żeby jak najdłużej byl z dzieckiem, jakby nie daj Boże rodziców zabraklo, a nie ciotke, która pewnie jest w wieku twoich rodziców albo starsza. Poza tym chrzestny to nie tylko wiara, ale też, a dla mnie tym bardziej, żeby miał fajna relacje z dzieckiem, właśnie na wypadek gdyby rodzicom coś się stało. A co do zmuszania to przecież jak ktoś nie chce to właśnie powie, że ma z tym problem bo nie wierzy i tyle. 

Co za brednie. Przecież chrzestny nie ma żadnych praw do dziecka w momencie, gdyby rodzicom coś się stało. W Polsce przy chrzcie instytucja chrzestnego polega tylko i wyłącznie na wierze, a nie na byciu fajnym wujkiem czy ciocią i sypaniu prezentami przy każden okazji. Przy chrzcie przysięgasz, ze pomożesz wychować dziecko w wierze, a nie, że weźmkesz je pod opiekę 🤷‍♀️ mylisz z tym, co jest w Stanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To tak się tylko mówi że nie chodzi o kasę. A przy każdej uroczystości z okazji i bez okazji, wszyscy patrzą ile dali chrzesni. To jest okropne, ale właśnie z tego powodu dużo ludzi odmawia, bo wolą odmówić niż mieć finansowe zobowiązanie przez dwadzieścia parę lat. 

Chrzestnymi mogą też być dziadkowie dziecka- są w rodzinie,  przeważnie interesują się dzieckiem i spędzają z nim czas. I szczerze mówiąc teraz tak bym zrobiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2023 o 21:20, pati1236 napisał:

Dla mnie najważniejsza jest wiara. Czy odmówiliby jakby byli niewierzący? Moim zdaniem nie,bo u mnie w rodzinie panuje przekonanie,że dziecku się nie odmawia. Co do ciotki,to jest chyba po 40 koło 40 czyli też niewiele starsza od mojego męża,a jeśli chodzi o śmierć,to spotyka ludzi w każdym wieku tu nie ma reguły. Chodzę na cmentarz,gdzie jest pochowana moja babcia i obok nowe groby i nie są to ludzie starsi,a sami młodzi. 

Pewnie, że śmierć spotyka każdego, jednak dużo większe jest prawdopodobieństwo, że spotka osobę starsza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.10.2023 o 00:47, Foko Loko napisał:

Co za brednie. Przecież chrzestny nie ma żadnych praw do dziecka w momencie, gdyby rodzicom coś się stało. W Polsce przy chrzcie instytucja chrzestnego polega tylko i wyłącznie na wierze, a nie na byciu fajnym wujkiem czy ciocią i sypaniu prezentami przy każden okazji. Przy chrzcie przysięgasz, ze pomożesz wychować dziecko w wierze, a nie, że weźmkesz je pod opiekę 🤷‍♀️ mylisz z tym, co jest w Stanach.

Jejku przecież nie chodzi o narzucone prawa czy obowiązki. Nikt nie ma praw z automatu do dziecka w przypadku śmierci rodziców, ale przecież jak ludzie mają normalna rodzinę to wiadomo, że ktoś zaadoptuje te dzieci czy jakkolwiek przysposobi, nie wiem jak to się równie nazywa, ale przecież są sytuacje, że dzieckiem opiekuje się ciocia, czy babcia, bo rodziców nie ma i jest to normalne. Jeśli jest chrzestny i jest w stanie się zająć dzieckiem to jest to jego niepisany obowiązek. Wiadomo, nikt go nie zmusi, dlatego trzeba uważnie dobierać chrzestnych. Ja jestem chrzestna i gdyby coś nie daj Boże stało się rodzicom mojego chrześniaka to bez zastanowienia wzięłabym go pod opiekę, bo czułabym się wtedy odpowiedzialna za niego. Czyli co, w porządku by dla was wariatki było, jakbym go odwiedzała w domu dziecka i uczyła tam pacierza, zamiast się nim zająć i zapewnić mu dom i miłość??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Sunshine12 napisał:

Jejku przecież nie chodzi o narzucone prawa czy obowiązki. Nikt nie ma praw z automatu do dziecka w przypadku śmierci rodziców, ale przecież jak ludzie mają normalna rodzinę to wiadomo, że ktoś zaadoptuje te dzieci czy jakkolwiek przysposobi, nie wiem jak to się równie nazywa, ale przecież są sytuacje, że dzieckiem opiekuje się ciocia, czy babcia, bo rodziców nie ma i jest to normalne. Jeśli jest chrzestny i jest w stanie się zająć dzieckiem to jest to jego niepisany obowiązek. Wiadomo, nikt go nie zmusi, dlatego trzeba uważnie dobierać chrzestnych. Ja jestem chrzestna i gdyby coś nie daj Boże stało się rodzicom mojego chrześniaka to bez zastanowienia wzięłabym go pod opiekę, bo czułabym się wtedy odpowiedzialna za niego. Czyli co, w porządku by dla was wariatki było, jakbym go odwiedzała w domu dziecka i uczyła tam pacierza, zamiast się nim zająć i zapewnić mu dom i miłość??? 

Nie, nie jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×