Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość smutna bardzo*

Nie mam kogo poprosic na chrzestnych dla dzieci - mam takiego dola, ze nie wiem!

Polecane posty

Gość smutna bardzo*

Jestem pieprzona jedynaczka. Rodzenstwo cioteczne albo w innych miastach, albo takie, ze nie nadaje sie na chrzestnych (nie chodza do kosciola, nie mamy dobrego kontaktu itd...). Jest mi cholernie przykro i smutno z tego powodu. Dodam, ze mam bliznieta i starsza coreczke. Ją jakos ochrzcilismy, poprosilismy meza brata i moja siostrzenice, ale z maluchami jest problem... Wiem, ze to nie koniec swiata, ale z tego powodu zaczynam zalowac, ze w ogole urodzilam dzieci... Bo skazalam je na taka sytuacje, ze prawie nie maja rodziny... mam megadola, chyba nie zasne dzis normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulka6389
jak możesz mieć siostrzenice skoro jestes jedynaczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Aleksandra
A nie możesz poprosić na chrzestnych kogoś bliskiego sercu? Jakąś przyjaciółkę np?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna pomarańczka
bez przesady dziewczyno... nie masz żadnych przyjaciół?? kto powiedział, że chrzesni musza być z rodziny?? mnóstwo ludzi z domu dziecka zakłada rodzine, rodzi dzieci i jakoś nie maja problemu :o my mieszkamy za granica, też miałam problem, bo nikogo bliskiego nie mamy na miejscu a z polski nie tak łatwo dolecieć, bo wiza potrzebna... ale daliśmy radę das zi ty i nie pisz nigdy więcej, że żałujesz, że masz dzieci bo to sie może przeciwko tobie obrócić - jak możesz tak mysleć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ywegasdea
Wlasnie, mnie tez zastanawia ta siostrzenica u jedynaczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz mam podobnie... mam co prawda brata, ale po pierwsze jest dużo starszy, a po drugie nie chciałam aby był chrzestnym mojego dziecka. Mamy liczne kuzynostwo, ale wszyscy są dużo ode mnie starsi i mają kilkunastoletnie i starsze dzieci. Nie chciałam aby mój Synek miał chrzestnych starszych od rodziców (sama mam 34 lata, mąż 29). Chciałam dobrych ludzi, nawet obcych i długo się zastanawiałam... W końcu wybrałam mu najepszą chrzestną jaką mógłby mieć - moją jedyną młodszą kuzynkę, świetna dziewczyna, jedyne ale to to, że mieszka 2 tys. km od nas..., a chrzestnym został po prostu kolega mąża. Może porozmawiaj z księdzem, może Ci coś doradzi. Znam taki nietypowy przypadek, kiedy chrzestnymi bliźniąt są ich dziadkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna bardzo*
mam siostrzenice cioteczna.... moge pisac, ze zaluje ze wzgledu na te dzieci, ze nie zapewnie im takiego zycia, jakie bym chciala... dzisiaj mam dola, wszystko widze na czarno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna bardzo*
mi zalezy bardzo, by chrzestni byli blisko, by dzieci je znaly i mialy z nimi jakis kontakt... zupelnie nie wiem, co zrobic... mam kolezanki, blizsze, dalsze, ale to zawsze tylko kolezanka.... czy bedzie fajna jako chrzestna, okaze sie dopiero po fakcie heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhdfhdfhfhhhhh
tzn, po jakim fakcie, po tym sprawdzisz ile na cgrzest dadza i ocenisz, łapczywcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssasas
Kobitko...ogarnij się przecież Ty, rodząc kolejne dzieci właśnie ochroniłaś je przed samotnością. Będą miały siebie nie to co jedynaki. Ja też miałam wielki problem z chrzęstną. Niby mam kuzynki ale nie lubię ich i nie chciałam brać ich na siłę. Zupełnie przypadkowo skojarzyliśmy sobie taką dalszą kuzynkę i jej zaproponowaliśmy. Dziewczyna straaaasznie sie ucieszyła a ja wiem, że dobrze wybrałam mimo tego iż to "5 woda po kisielu" Moją chrzestną jest natomiast babka, którą moja Mama poznała jak leżała w szpitalu w ciąży z moim bratem. POmyśl na spokojnie może jednak ktoś Ci wpadnie do głowy. Poza tym chrzestni rodzice to tak naprawdę na papierze muszą być a faktycznie ich rola nie jest wcale taka ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssasas
a trole ignoruj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem obca osoba (czyli niespokrewniona) jest lepszą chrzestną/chrzestnym niz rodzina. Poprosiliśmy na chrzestną koleżankę męża, choc mąż ma siostrę (nie pasowała nam ze wzgledu na to, że nie praktykuje) i lepszej chrzestnej nie ma na świecie! Interesuje sie chrześniakiem, czasami proponuje żeby go do niej przywieźć na parę godzin, zabiera do zoo itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ywegasdea
Ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma :D Nie masz takiej rodziny wiec musisz poprosic kolezanke. A to co by sie chcialo w zyciu to zupelnie inny temat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna bardzo*
nie chodzi mi o to, by chrzestni dawali kase, ale wlasnie interesowali sie dzieckiem, lubili je, odwiedzali. To wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa blada 9191
któraś napisała ,że " nie chciałabym aby synek miał chrzestnych starszych od rodziców" a powiedz mi czemu? co to jakiś wstyd dla dziecka czy co? bo nie rozumiem... lepiej wsiąść kogoś w waszym wieku bądź młodszego ale nieodpowiedzialnego czy starszego a odpowiedzialnego?? ja tez zastanawiałam się bo miałam do wyboru albo swojego młodszego brata 18lat który ma nie pokolei w głowie albo szwagra 40lat, odpowiedzialnego mężczyzny... wybrałam 40latka a to dlatego,ze wiem jaki jest i w razie jakiś konfliktów nie odsunie sie od dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodaj do ulubionych
jak dobrze, że dziecka nie chrzciłam, ominęły mnie głupie dylematy :p ale coś czuje, ze to prowo nt. jedynaków. zresztą marne prowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam za granica
dziwna jestes wiesz? powiem ci tylko tyle na swoim przykladzie: moja chrzestna jest mlodsza siostra mamy - dawno temu sie poklocily i chrzestna nawet na slub do mnie nie przyjechala moj chrzestny to siostrzeniec taty - poklocil sie z moim tata wkrotce po komunii i tez od tamtej pory tez sie nie odzywa, na slub nie przyszedl chrzestny meza to brat jego mamy - poklocony z rodzina, na slub przyszedl z obowiazku, poza tym nie utrzymuja kontaktow chrzestna meza to kolezanka z pracy jego mamy (bo cala rodzina sie na nia wypiela po tym jak zaliczyla wpadke, poza wujkiem) mila serdeczna kobieta, nadal utrzymuje kontakty z rodzina meza i z mezem. wniosek - z rodzina wychodzi sie dobrze tylko na zdjeciu oboje z mezem mamy po 2 rodzenstwa ale nie planujemy brac ich na chrzestnych - wezmiemy naszych przyjaciol. jak sie obraza to ich sprawa, z doswiadczenia wiem ze nie mam z nimi takiego dobrego kontaktu jak z przyjaciolmi tutaj na miejscu. zamiast plakac nad brakiem rodzenstwa rozejrzyj sie po przyjaciolach i znajomych, z pewnoscia znajdziesz kogos kto sie ucieszy z propozycji chrzestnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam za granica
"czy bedzie fajna jako chrzestna, okaze sie dopiero po fakcie heh" a rodzona siostra lub brat to gwarancja fantastycznego chrzestnego. wiesz twoj problem polega na tym ze idealizujesz rodzenstwo, ja mam 2 i wiele razy zalowalam ze nie jestem jedynaczka. teraz mieszkam daleko od nich i nie placze, widzimy sie raz w roku i jest OK. wiele jedynakow ma podobny problem, mysla ze z rodzenstwem byloby super, bylyby wiezi rodzinne itp. guzik prawda, wiekszosc rodzentwa to osoby spokrewnione biologicznie i tyle. to zalezy tylko od rodzicow jak wychowaja swoje dzieci, czy na zzyte rodzenstwo czy na 3 egoistow, jakimi jestesmy my :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy prowokacja czy nie ale ja mam podobna sytuacje :/ do pierwszego dziecka mielismy upatrzonych chrzestnych, zgodzili sie i super, chrzestna z rodziny męża siostra cioteczna ( okazało się nidługo po chrzcie ze ma nas w dupie i to bardzo gleboko), chrzestny moj bliski przyjaciel ( jest ok), a teraz niedlugo musze wybrac chrzestnych dla drugiego dziecka i jest masakra bo niemam nikogo w rodzinie na chrzestnego a na chrzestna sa takei typy ze... zostanei chrzestna siostra meza ktora sie kompletnie nei nadaje no ale wypada :/ a chrzestnym nie mam pojecia kto, szuakm wsrod kolegow ale kazdy schodzi z tematu, albo wprost odmawia z roznych wzgledow :( ja rowneiz chcialabym zeby chrzestni zadzwonili na swieta czy na urodziny, przyjechali od czasu do czasu do dziecka itp... nie chodzi mi o prezenty a mimo to... ciezka sprawa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry ..... hej
u mnie to samo : przyjaciele mówią nie boją się kosztów , choć ja zawsze powtarzam ,że dla mnie liczy się pamięć ,spacer z dzieckiem, telefon do dziecka .. po prostu zainteresowanie. Rodzina odpada z nimi to dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach. Znajomi żyją w grzechu nie dostaną karteczki od księdza . i dupa blada , mam ten sam problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez nerwów ;) Chrzestnymi mojej siostrzenicy są: najlepsza przyjaciółka mojej siostry i najlepszy przyjaciel (byłego) męża. Ja odmówiłam i jakoś nikt z tego powodu nie ubolewał, ani nie robił problemu, że "siostra, a nie chce być chrzestną".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam post autorki i nie wierze! Kobieta żałuje że urodziła dzieci bo nie ma kogo brać na chrzestnych :o A moje dziecko ma super chrzestnych :) Nie chodzi o prezenty!!!!!! Interesują się dzieckiem nie tylko raz do roku na urodziny bo "tak wypada" dzwonią parę razy w miesiącu z powodu i bez powodu ;) A kiedy przyjdą do nas to nie tylko jest picie kawy ale również chcą spędzić jak najwięcej czasu ze swoim chrześniakiem. I ja bym nie patrzała czy rodzina czy nie.Bo często z "obcymi"lepiej wsię wychodzi .A już tym bardziej na wiek. Chrzestnym jest brat męża (był jako rezerwa,bo mój kuzyn nam odmówił) jest o rok odemnie starszy.Natomiast chrzestna to kuzynka męża odemnie starsza o 13 lat,dla męza prawie równolatka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykład pierwszy z brzegu: moja przyjaciółka poprosiła na chrzestnego swojego brata, zgodził się. Chrześniaka widzi raz na rok, nie zajmuje się nim wcale (no, trochę to rozumiem, bo czego wymagać od 20-latka?), nie wychodzi z nim na spacer, nawet nie pobawi się z nim przez 5 minut, unika tego małego i to widać - piszę tutaj o bardzo prostych czynnościach, które chłopak w tym wieku mógłby robić, ale nie chce. No ale jest chrzestnym, bo rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamama
ja wzielam brata mojego meza i moja najlepsza przyjaciolke mimo ze mam siostre. siostra nie moze byc z powodu rozwodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To poproś kolegę i koleżankę
jak nie masz nawet przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm latwo sie moiw popros kolege :/ a czy kolega bedzie chcial? ja np nie chcialabym brac na siebie odpowiedzialnosci za dziecko kolezanki :) i uwazam to za fair postepowanie niz teraz scieme o super bede chrzestna za pol roku mam cie w d.... i ani sie odezwe do ciebie i twojego dziecka :/ juz nie moiwac o tym ze coraz mniej ludzi spelnia wymogi bycia chrzestnym, albo nie sa praktykujacymi katolikami, albo zyja w zwiazkach niesakramentalnych albo wcale nie maja bierzmowania itd... latwo moiwc kolege/kolezanke jaks ie nei ejstw takeij sytuacji kiedy nie ma nikogo z otoczenia chetnego na rodzicow chrzestnych :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po wuj chrzestni nie rozumiem
no bo z tymi chrzestnymi to już ostateczny szczyt głupoty, sama jestem chrzestną i teraz ona wychodzi za mąż i wielka mi przyjemności zapierdalać cały miesiąc aby dać jej na ślub, gdziem moja rodzina musi za tp teraz zyć z pół roku bardzo biednie bo będe spłacać pożyczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×