Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

free landscape life

ŚLUB ceremonia wiary czy upadajaca ceremonia???

Polecane posty

czym jest dla Was ślub?? po co go bierzecie ...?? dlaczego?? co Wami kieruje?? coraz wiecej osób zyje nie w zalegalizowanych nieformalnych związkach ...!!! czy dobrowolnie robicie z siebie tanie sprzataczki i Waszym marzeniem jest być kura domową gotowac obiadki , prac pieluchy i ..słuzyc ciałem mezowi kiedy jemu bedzie sie to podobać , kiedy mu sie zachce ...PRZYSZŁE ZONY JAK WY TO WIDZICIE?? zbieram opinie na temat tego całego ceremoniału ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czym jest dla Was ślub?? po co go bierzecie ...?? dlaczego?? co Wami kieruje?? coraz wiecej osób zyje nie w zalegalizowanych nieformalnych związkach ...!!! - osoby takie jak ty tego nie zrozumieją, zabawa w nieformalne związki mnie nie bawi, skoro kochamy się razem to chcemy iść przez życie w zalegalizowanym związku jako mąż i żona tworząc rodzinę a nie konkubinat- jeżeli chcemy być ze sobą teraz to będziemy chcieli być ze sobą już zawsze czy dobrowolnie robicie z siebie tanie sprzataczki i Waszym marzeniem jest być kura domową gotowac obiadki - nie no śmiech na sali :D ja nigdy nikomu nie gotowałam, jak już coś to sama dla sienie jak jestem głodna albo razem coś z moim przyrządzimy dobrego, nikt nikomu nie usługuje ani nie jest uwięziony w kuchni :D prac pieluchy - nie wiem czy kiedykolwiek będziemy chcieli mieć dzieci więc nie uogólniaj :) i ..słuzyc ciałem mezowi kiedy jemu bedzie sie to podobać , kiedy mu sie zachce ... - ja jestem w związku aseksualnym więc seks naprawdę nie istnieje (tak tak zaraz wyskoczysz ze swoimi wywodami domyślam się:) ) PRZYSZŁE ZONY JAK WY TO WIDZICIE?? - widzę to jako szczęśliwe małżeństwo żyjące w zgodzie, szacunku i wzajemnej harmonii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska zosia
Do Piwo... Nie pytam ze złośliwości, ale co masz na myśli pisząc o związku aseksualnym? Nie jesteście jeszcze małżeństwiem i nie uprawiacie seksu ze względów światopoglądowych? Czy może jesteście małżeństwem i tak po prostu nie uprawiacie seksu? Czy może nie lubicie? Czy o co chodzi? :P Sorry za wścibstwo, ale trochę mnie to zaciekawiło. Btw zgadzam się z Tobą co do poglądów na temat małżeństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyżurny temat
pomijam już różne inne kwestie ale w związku niezalegalizowanym też się gotuje i sprząta i też się ciałem służy drugiej osobie :P Jeżeli chodzi o małżeństwo to cały sukces polega na tym by znaleźć takiego faceta by móc wspólnie dzielić obowiązki domowe, wtedy nikt nie jest zapędzony do roli kury domowej czy koguta domowego. Serio jeszcze dziś ktoś pierze pieluchy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy dobrowolnie robicie z siebie tanie sprzataczki i Waszym marzeniem jest być kura domową gotowac obiadki , prac pieluchy i ..słuzyc ciałem mezowi kiedy jemu bedzie sie to podobać , kiedy mu sie zachce ..." i uwazasz że osoby zyjące ze sobą X lat, w tym część wspólnie mieszkając, aż tak sie różnią w tych kwestiach?... małżeństwo to nie zniewolenie. całkiem wrecz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wycięło mi chodziło o osoby ktowre żyją w związku nieformalnym - czy tak się różnią od małżeństwa z tym samym stażem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Piwo... Nie pytam ze złośliwości, ale co masz na myśli pisząc o związku aseksualnym? Nie jesteście jeszcze małżeństwiem i nie uprawiacie seksu ze względów światopoglądowych? Czy może jesteście małżeństwem i tak po prostu nie uprawiacie seksu? Czy może nie lubicie? Czy o co chodzi? ja ci kochana wytłumaczę to tak w skrócie : nie jesteśmy małżeństwem, nie uprawiamy seksu ponieważ jest on dla nas zbędny :) związek opieramy na uczuciu, nikt nikogo nie zdradza, a najbardziej śmieszą mnie opinie pisane na necie o tym :) Nie piszę o jakichś pieszczotach czasem, bo jako aseksualiści typu C mamy pociąg do siebie jednak nie uważamy aby seks był jakimś wypełnieniem :) To leży w psychice człowieka, jeden bez seksu nie wyobraża sobie życia a ja np, nie wyobrażam sobie życia z seksem :P jest to po prostu coś zbędnego i niepotrzebnego :) najważniejsze są uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz odpowiem jak ja to widzę
po pierwsze-dlaczego uogólniasz?rozumiem,że gdzieś widziałaś żywe tego przykłady,że kobieta ma 1 dziecko na ręce,2 przyklejone do nogi a wolną ręką miesza w garze? a mąż drze się z pokoju że mu się seksu chce?są inne czasy,wiele kobiet rozwija się zawodowo,rozwija swoje pasje i mąż im w tym nie przeszkadza.wiele kobiet z różnych powodów nie chce miec dzieci.zadałaś na forum pytania ale ja to odebrałam jako ''wszystkie skończycie podobnie po łokcie w pieluchach i garach''czym po co wzięłam ślub?bo kocham mojego męża,chcę z nim byc wiele lat(pracuję w zawodzie,dobrze zarabiam i mam swoje pasje które realizuję kiedy tylko mam wolny czas) i mąż mi w tym nie przeszkadza.dlaczego wzięłam ślub?odpowiedź jw,do nawiasu.co mną kierowało?kocham tego człowieka,chcę z nim stworzc rodzinę za jakiś czas,chcę go wspierac w trudnych chwilach,nawet jak będzie między nami źle.dlaczego zalegalizowałam związek?bo oboje tego chcieliśmy-ja nie stękałam mężowi codziennie ''daj mi pierścionek'' a mąż nie uciekał-chęc małżeństwa wyszła w rozmowach.czy chcę byc kurą domową?cóż..oboje pracujemy,ja gotuję,mąż sprząta więc swoją pomocą odciąża mnie od pewnych czynności,pomaga mi w domu,więc nie czuję się ''totalnie udupiona robotą w domu''.lubię gotowac,lubię patrzec jak on je ze smakiem,sama też zjadam swoje posiłki to zrozumiałe-człowiek samą miłością życ nie może.ślub wzięłam z miłości(nie byłam w ciąży jak go brałam) zdaję sobie sprawę z tego,że my też mamy swoje huki,obrażamy się na siebie i kłócimy.ale trzeba dojśc do porozumienia.jak ja to widzę? że wspólnie damy sobie radę z problemami,wszystko będzie ok,jak będziemy sobie ufali,będziemy się wspierac w złych momentach,że będziemy się traktowac z szacunkiem.seks?kiedy tylko mamy na to czas i ochotę-jak najbardziej.i odkąd jestem mężatką nie doświadczyłam nigdy sytuacji ''ruszaj się z tymi garami,seksu mi się chce'' kiedy jedno nie ma na seks ochoty-drugie je rozumie,nie robi scen.seks jest bardzo ważne ale nie najważniejszy.i tak jak pisałam-małżeństwo nie jest dla mnie więzieniem-ja zarabiam,mam swoje zainteresowania,mąż również i każde je rozwija jak tylko jest na to czas i okazja,wspólnie cieszymy się ze swoich osiągnięc,w razie porażki pocieszamy się wzajemnie.az mnie dziwi że niektórzy słysząc słowo ''małżeństwo'' mają przed oczami obraz biednej wychudzonej babulki z gromadką dzieci przy spódnicy stojącą w kuchni nad obiadem i leniwego męża w fotelu który tylko wydaje rozkazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz odpowiem jak ja to widzę
aha co do śluby-mamy tylko cywilny,ponieważ wierzę w Boga ale nie jestem związana z kościołem. skoro Bóg widzi każdego człowieka i rozpatruje jego dobre czy złe uczynki to Bóg sam mnie osądzi.powiedzmy wymierzy mi karę czy nagrodę za życie na ziemi.i taka osoba jak ksiądz nie jest mi potrzebna do oceny mojego postępowania.skoro Bóg widzi życie każdego człowieka-żaden łącznik nie jest mi potrzebny skoro i tak zostanę osądzona tak,jak postępowałam za życia. może wam się wyda moja postawa dziwna ale tak włAŚNIE sądzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyżurny temat
Do zaraz odpowiem jak ja to widzę to możemy sobie podać rękę. ja tez jestem po cywilnym i myslę tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz odpowiem jak ja to widzę
fajnie,że są ludzie którzy myślą podobnie i potrafią się wyrażac.przepraszam osoby wierzące za to co teraz napiszę ,ale jak ktos po przeczytaniu mojej wypowiedzi odpisze mi ''jesteś jakaś jebnięta,nie wierzysz w Boga nie chodzisz do kościoła grzesznico(...) '' i wiele takich tekstów-nóż mi się w kieszeni otwiera.każdy ma prawo do własnego zdania-ja nie potępiam osób które chodzą do Kościoła codziennie i gorliwie się modlą-a wy nie potępiajcie mnie że ja wierzę w Boga lecz omijam miejsce jakim jest kościół i unikam księży.ksiądz to też człowiek,napewno wielu z nich ma pokusy,częśc napewno im uległa-więc ktoś kto myśli jedno,usiłuje kogoś uczyc jak życ a sam na boku robi swoje-no nie jest dla mnie wiarygodnym nauczycielem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz odpowiem jak ja to widzę - mnie za to nóż w kieszeni się otwiera jak ktoś słysząc o aseksualiźmie opowiada takie historyjki, że głowa mała :classic_cool: na 1 miejscu zawsze słychać : "to se pójdzie do innej, co to za związek, nie przetrwacie itd" :classic_cool: uwielbiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz odpowiem jak ja to widzę
piwo rozmawiałam z mężem i czytałam twoją wypowiedź nie wiem czy dobrze zrozumiałam-chodzi Ci o to ,że ludzie się dziwią że nie odczuwacie potrzeby kopulacji a następnie twierdzą ''nie ma seksu, to napewno pójdzie do innej'' ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, bo jedni się dziwią jak w ogóle można żyć bez seksu :) i dla nich związek bez seksu = zdrady na boku z innymi osobami i Bóg wie czym jeszcze :) a tak nie jest, przynajmniej w naszym przypadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz odpowiem jak ja to widzę
Piwo chyba chodzi Ci o to. więc czasem warto nie mówic ludziom o pewnych rzeczach bo wezmą Cię conajmniej za jakiś margines społeczny :D przykładowo masz znajomych którzy lubią się parzyc jak koty na wiosnę-Ty powinnaś byc taka sama a jak nie jesteś to pewnie jesteś jakaś nawiedzona/chora psychicznie. ja twoją decyzję rozumiem-z różnych powodów nie uprawiacie seksu-wasze życie,wasza sypialnia. nie popieram,nie potępiam. jestem neutralna.ja osobiście lubię seks z mężem-bliskośc,jego ciało,odprężenie psychiczne i fizyczne już po.seks z osobą która się szcerze kocha.no i tak jak pisałam-jeśli któreś nie ma na seks ochoty-nie ciągnie drugiego za kudły do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie o to chodzi :) wiesz naprawdę ciężko jest "upolować" osobę z takimi samymi poglądami :) ja szukać daleko nie musiałam, ta osoba była tak blisko ale ja głupia kiedyś byłam i jesteśmy ze sobą stosunkowo krótko - 2 lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz odpowiem jak ja to widzę
napewno.teraz praktycznie wszystko krzyczy ''seks'' i co z tego że jesteście 2 lata.każdy związek ma jakiś swój staż.to że jest się w związku 10 lat wcale nie oznacza ,że znasz partnera na wylot. równie dobrze można w sporej mierze poznac partnera/kę w ciągu 2-3 lat. skoro partner traktuje Cię poważnie= pokazuje swoją prawdzwą twarz,zachowania kiedy jest zły,smutny zmęczony to można bardzo wiele zauważyc.krótko wcale nie oznacza gorzej. bywają przypadki,że ludzie po nastu latach się rozchodzą bo bywa że partner/ka wywinęła taki numer,że się życ odechciewa. a bywaja i takie że ludzie młodo się poznali,zamieszkali,wzięli ślub lub nie i są dobraną szanującą się parą. zejdę na temat wieku ''dobrego na ślub'' moje zdanie jest takie,że bardziej liczy się dojrzałośc emocjonalna,umiejętnośc podejmowania decyzji dobrych dla obojga,i odpowiedzialnośc za swoje czyny niż cyferki w dowodzie.niekótrzy na forum piszą ''dziecko masz 20 lat,weź się za studia bo zostaniesz nikim a nie baw się w takim wieku w dom i rodzinę'' no ale ludzie to są ludzie. innych chcą uczyc a mają własne sprawy nieuporządkowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz odpowiem jak ja to widzę - miło się ciebie czyta :) a tak do autorki nawiasem : przecież w nieformalnych związkach "na kocią łapę" para również może mieć dzieci i być jak ty to mówisz "kurą domową" zakopaną w pieluchach i garach :) kto ci powiedział, że akurat małżeństwo musi to gwarantować ?:) uogólniasz strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślub to gotowanie , pranie sprzątanie , HM..... a bez ślubu sie tego nie robi ? bo nie wiem wzięłam ślub bo chciałam oboje chcieliśmy być częścią siebie mieć jedna nazwisko ( bardziej formalnie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat mam nieco odmienna definicję małżeństwa niż Piwo z sokiem malinowym. Bo dla mnie celem małżeństwa jest założenie rodziny i posiadanie dziecka. Oczywiście nie negują innych modeli. Ale taki jest mój;-) I w żaden sposób nie czuję sie zmuszana do czegokolwiek. Bo ma się takie małżeństwo i związek jaki sobie ludzie wzajemnie wypracowali. Jak ludzie się kochają i szanują to nie mają takich rozterek;-) czy służą tylko do spełniania potrzeb partnera;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje za wypowiedzi , i proszę o wiecej ...!!! odnośnie mojego topicu ...ja zbieram informacje jestem młodą osobą która chce znać zdanie na te tematy ...!!! i wogóle uogólniam bo chce żeby kazdy sie wypowiedział odnośnie tych tematów wg. swoich mysli , priorytetów zyciowych i pogladów !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze ty napisz nam czym jest dla Ciebie ślub? skąd przekonanie że po ślubie kobieta zostaje zdegradowana do roli sprzątaczko/praczko/opiekunko/ciałodajki?... i czy Twoim zdaniem długoletni związek nieformalny pod względem uczuc i relacji miedzyludzkich różni się od małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz odpowiem jak ja to widzę
dokładnie ktoś napisał najlepiej jak można-w związku na kocią łapę jeśli kobieta sobie na pewne rzeczy pozwoli-nie będzie jej widac zza kupy garów i pieluch. zachowanie męża i pobłażliwośc kobiety doprowadzi fo tego samego i w nieformalnym związku jak i w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE CHODZI MI O ZWIAZEK NIEFORMALNY ..tylko dlaczego ludzie wychodzą za mąż ?? ja osobiście nie akceptuje slubu ..tej uroczystości ...jest dla mnie smieszna ! i pytam jak Wy to widzicie?? odczucia jakieś ...!!! pozatym I LOVE FREEDOM :) mam faceta i on próbował ze mna o tym rozmawiać ..został wysmiany , ! chce sobie zoobrazować cały ten tradycyjny ślub i nie chodzi mi o cywilnu tylko kościelny biała suknia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz odpowiem jak ja to widzę
zadałaś pytanie dlaczego ludzie biorą śluby-więc poczytaj sobie odpowiedzi wyżej,nie tylko moje. ja również nie będę się potwarzac tylko doczytaj moje odpowiedzi na nt ślubu kościelnego. właśnie dlatego wzięliśmy tylko cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz odpowiem jak ja to widzę
czy dobrowolnie robicie z siebie tanie sprzataczki i Waszym marzeniem jest być kura domową gotowac obiadki , prac pieluchy i ..słuzyc ciałem mezowi kiedy jemu bedzie sie to podobać , kiedy mu sie zachce ... twoja wypowiedź jak dla mnie sprowadza się do jednego i ja tak ją rozumiem-można z siebie zrobic służącą zarówno w małżeństwie jak i w związku wolnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, że troszkę nie na temat ale, musze ... 21 sierpnia biore ślub, oczywiście zmieniam nazwisko. Na urlop wyjeżdzamy 22 sierpnia.Moje pytanie odtyczy dokumentów. Co z dowodem osobistym i paszportem? Moj stary paszport jest ważny do lipca b.r Urlop spedzimy poza Unia EU , wiec paszport bedzie mi potzreby.Tylko co teraz? Mam wyrabiać nowy paszport na jedna wycieczke?Na stare nazwisko....Czy może da się to jakoś przeskoczyć... Bardzo proszę o pomoc , bo jestem załamana....czuje,ze z wymarzonego urlopu nici:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×