Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna panna młoda

nie chcę ojca na ślubie-czy jestem złym człowiekiem?

Polecane posty

Gość same markowe rzeczy
a ja uważam że niezaproszenie go jest dobrym pomysłem. a dlaczego? bo z alkoholikami jest ten problem, ze własnie wszyscy próbują im pomóc, tylko oni sobie nie chca. zapytajcie jakiegokolwiek terapeute - najwiekszym problemem jest to, ze rodzina pomaga, ubiera, daje pieniazki, karmi, a im jest wygodnie i nic nie musza zmieniac. wiekszosc alkoholików zaczyna chcieć wyjsc z tego bagna, kiedy rodzina definitywnie konczy z pomoca. ciezko jest obserwowac, ze taka osoba zazwyczaj stacza sie na samo dno. ale trzeba siegnac dna zeby chciec sie od niego odbic. jak facet jest najedzony i pachnacy, nie widzi swojego problemu. dopiero jak sie obudzi zasikany zarzygany i znikad pomocy - cos nagle zaskakuje w głowie. dlatego mysle ze niezaproszenie go na slub moze mu de facto bardzo pomóc - byc moze to bedzie pierwszy szok jaki przezyje i zobaczy ze spierdolił swoje zycie, tak ze nawet córka sie go wstydzi. zas wszystkim współczujacym temu panu gratuluje, bo na pewno trafia do nieba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Condie 666
Ja też nie zaprosiłam "ojca" na ślub i nie żałuje. Gdyby zaprosiła, na pewno miałabym sobie to teraz za złe. Rób jak uważasz, to Twój ślub i Twoje życie- masz prawo wybierać kogo chcesz w nim widzieć. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same markowe rzeczy
A błogosławieństwo? Nie chcesz żeby ojciec Cie pobłogosławił? Ja nie wyobrazam sobie takiej sytuacji. hahaha. jak to sie mówi dobry zart tynfa wart ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad iiiii
Bardzo dobrze wiem co przeżywasz, ja byłam w podobnej sytuacji tylko chodziło o moją matke. Nigdy mnie nie wychowywała, jest alkoholiczka i całe życie przynosiła mi wstyd. Powiedziałam ze ten dzien to moje świeto i nie pozwolę aby coś zniszczyła. Obraziła się, ale na ślub nie przyszła. Było mi troszkę przykro jak leciało 'cudownych rodziców mam", ale to było skierowane do moich teściów. Nie ma sensu go zapraszać i potem sie strresować- pamiętaj to Twój io TWojego męża dzień, a na cholere Ci błogosławienstwo od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ento
ojciec to cos wiecej niz donor plemnika ojciec nalezy do rodziny, donor to obcy czlowiek z tego co piszesz Twoj jest tylko tym pierwszym nie ma powodu, zebys zapraszala obcego czlowieka na swoj slub jesli zdecydujesz sie odwolac zaproszene to poinformuj o tym dziadka i ciocie przed slubem, zeby sytuacja byla jasna jeszcze cos - wbrew pozorom to zyczliwa rada. zastanow sie z mama nad wizyta u psychologa, bo tak naprawde to Wu glownie cierpicie w tym ukladzie, moze psycholog pomoze Wam sie z tego uwolnic powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak inni
Nie czytałam wszystkich wpisów, ale uważam, że ślub to tak ważne wydarzenie, że nie można iść do sakramentu z nienawiścią w sercu. Chyba ze bierzesz cywilny. Nie wiem czy lepiej się będziesz czuła, gdy on tam będzie, czy jak go nie zaprosisz. Do kościoła i tak przyjdzie, przecież mu nie zabronisz. nie będziesz o nim myślała w tym dniu? Poza tym ciężarna podejmujesz decyzje pod wpływem hormonów i emocji. Zamierzasz iść do spowiedzi? Chcesz to przeżyć właściwie z czystym sumieniem, to musisz spróbować mu wybaczyć. Wybacza się dla siebie. Wybaczając okażesz się lepszym człowiekiem. Dużo musisz mu wybaczyć, ale dla siebie to zrób. Ten dzień nie może być podszyty nienawiścią i żalem. To dobry moment żeby dać mu kolejna szansę. I zrób to wyłącznie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zjedz czarna czekolade
zeby alkoholik odbil sie od dna musi osiagnac dno wedlug mnie dla niego to bedzie kara brzmi drastycznie ale drastyczne srodki sa wskazane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak...
moi rodzice byli po rozwodzie i ojciec tez z nami musial mieszkac, po tym jak go kochanka wywalila tez pil, na umor tez nam niszczyl zycie w zeszlym roku sie powiesil, i nawet sobie nie wyobrazasz co to za bol, pomimo wszystkiego co nam zrobil zapros go na sam slub moze, nie na wesele? bedziesz kiedys zalowac jak mu w ogole nie pozwolisz przyjsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak inni
i tak przez cały ślub będzie o nim myślała a on z rozpaczy pijane tam przyjdzie i dopiero narobi wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, wypowiadasz się, a nie czytałaś ślub jest cywilny a wybaczenie to najbardziej jest potrzebne temu, któremu się wybacza, żeby mu sumienie oczyścić pytam się - z jakiej paki ułatwiac życie komuś, kto je niszczył przez lat kilkadziesiąt najbliższej rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ento
ee mialo byc ze jest tylko tym drugim ehhhh sowwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wszystkich, którzy lituja się nad ojcem Autorki topiku: Ta dziewczyna i jej matka dawały temu człowiekowi szansę - jedną za drugą. I z jakim efektem? a no z takim, że pan jak pił tak pije, i gwarantuje, że pić będzie. Dla niego "kolejna szansa" to jak zaproszenie do picia. Wątpliwości Autorki i jej tłumaczenie się na tym forum są wręcz wzorcowym przykładem na to, że jest dorosłum dzieckiem alkoholika. Wszystkich odsyłam do postu osoby ukrywającej się pod nickiem "same markowe rzeczy". Proszę to przeczytać raz, a jak potrzeba to i dwa lub trzy, żeby dobrze zrozumieć to, co tam napisano. Jeśli jednak nie zgadzacie się z tym wpisem, wygooglujcie "alkoholizm", wyskoczy troche stron, poczytajcie, a może wtedy zrozumiecie Autorkę. Życie z alkoholikiem to piekło. Smutna panno młoda, bardzo Ci wspolczuję. Życzę Ci konsekwencji w postępowaniu z Twoim ojcem. Tylko to może mu jeszcze pomóc zrozumieć, że to ona ma problem i on musi go rozwiązać. On, nie TY, ani nie Twoja mama. Nie można pomóc alkoholikowi nie pić. Po prostu. Sam musi nie chcieć. Pozdrawiam wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto to wie
ech, jak mnie wzruszają takie teksty "przeciez to ojciec" "musisz mu wybaczyć" "jak umrze to będziesz żałować":D dlatego w Polsce jest tylu pijaków i dlatego rodziny latami znoszą ich picie większość ludzi potępia nie pijaków którzy zniszczyli życie całym swoim rodzinom- ale rodziny, które w końcu chcą trochę godności i zaczynają nie zgadzać się na życie z kimś takim dzieci są od małego tresowane- MUSISZ mu wybaczyć, ojciec jest tylko jeden... to nic że zmarnował ci całe życie...jak umrze to TY będziesz żałować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna panna młoda
Nie sądziłam, że temat tak się rozwinie. Dziękuję wszystkim za wyrażenie opinii - i tym "za, i tym "przeciw". Jeszcze sama nie wiem jak postąpię. Tych kilka godzin "normalności" gdy kupił garnitur i pytał o szczegóły ślubu tchnęły we mnie nadzieję, że może coś do niego dotarło - niestety jednak, jest dalej tak, jak było, każdy pretekst jest dobry by się napić - dziś pretekstem było moje podniesienie głosu i udowodnienie mu kłamstwa. Jedyną nadzieję jest dla mnie ślub kuzynki o którym wspomniałam, na którym nie wypił ani kropelki - jednak kuzynka nie mieszka z nami, nie wie, co w domu się dzieje i ojciec jest jej "ulubionym wujaszkiem", dla której swego czasu był lepszym ojcem, niż później dla mnie (różnica między mną a kuzynką to 12 lat,w dzieciństwie to moi rodzice głównie ją wychowywali gdyż siostra ojca-jej matka-również piła). Jestem rozdarta, nie wiem co zrobić. Wiem jedno - jeśli zdecyduję się dać mu szansę i zaproszę a on to zniszczy, nie zobaczy już nigdy ani mnie, ani wnuka/wnuczki...Mam nienawiść w sercu? Być może. Ale w ciągu pół roku był w szpitalu kilka razy. Za każdym razem to ja zbierałam go z podłogi i po karetkę dzwoniłam. Tydzień, dwa spokoju i było to samo. Teraz jestem w ciąży - nie będę dźwigać go z podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunia liquer
Dlaczego karzecie autorce wybaczyc? Jakim prawem? Czy ojciec chce tego wybaczenia? Najpierw niech okaze skroche, a dopiero wtedy autorka pomysli o wybaczaniu... Nie dziwia mnie te komentarze , w koncu w polsce jest ciche przyzwolenie na alkoholizm. Autorka jest bardzo odwazna, ze wogole rozwaza taka opcje, trzeba miec odwage zeby przyznac wprost przed rodzina "ojciec ma problem" . Smutna panno mloda porozmawiaj z ojcem, postaw ultimatum, bedziesz na slubie tylko jesli nie wypijesz ani kropelki w innym wypadku zaproszenia dla ciebie nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×