Dlaczego uważające się za najmądrzejsze na siecie kobiety (mądrzejsze nawet od

Bu? A tego już koleżanka słuchała? http://www.youtube.com/watch?v=ZcmIzWvFbaA&feature=related

Nie mam wątpliwości, że fajna z Niej kobietka. :) Z tym, że Lusia jest lekko kapryśna. Może uznać, że nie nadaję się na Jej kompana do spacerów. Jak mogę się Jej przypodobać? Doradź.

O, skąd wiedziałeś? Wklejałam nawet swego czasu. :) Niemniej z przyjemnością raz jeszcze się zasłucham. lalala..:)

??? Luśka nie byłaby kobieta, gdyby nie była kapryśna. :) Kapryśność, to jeden z atrybutów kobiecości.

No prosze, klikam sobie jakby nigdy nic (na ost. rzecz jasna), zerkam na pierwszą linijkę i - nie ma niespodzianki - tradycyjnie ktoś o mnie plotkuje ;-)

A jak się z nią skolegować nie mam zamiaru doradzać. Jeśli zechcecie, same sobie poradzicie. :)

(O tak! Luśka to sobie "Klika jak gdyby nigdy nic". :-) Dobre sobie...

Bu? Cóś jeszcze: http://www.youtube.com/watch?v=KPUAga8MzzE&feature=related :)

Atrybut kobiecości. Czy bez tego atrybutu, kobieta już nie jest kobiecą? Czego ja się tutaj dowiaduję. Autor? Czy słuchałeś kiedykolwiek tego o? Nie mogę przeżyć, tak cudownie śpiewa kobieta. http://www.youtube.com/watch?v=1Qv1JC4Da8I&feature=related Lusia, Ty się nie martw Naszym plotkowaniem o Tobie. To dla Twojego dobra. :)

Passacaglia della vita - pięknie :-) (niby co jest dobrego sobie w jakby nigdy nic?)

Bó, ja się nie martwię, bo - może trudno w to uwierzyć, ale jednak - mam większe zmartwienia ;-)

J. K. Pawluśkiewicz - Psalm #120 (Za długo w Meszeku) - to tez śliczne

Potwierdzam: zasadniczym problemem Luśki jest przybranie na wadze o minimum 20. kilogramów.

Potwierdzam: zasadniczym problemem Luśki jest przybranie na wadze o minimum 20. kilogramów. Czy to jest sprawdzone? Mógłbym to wykorzystać w chwili gniewu.

Cichobab, a Ty za co niby miałbyś sie na mnie gniewać, hę? Przecież ja jestem niegniewalna ;-)

Luśka, jesteś przede wszystkim, za chuda!

Pisałem o swoim potencjalnym gniewie na Ciebie, w chwili słabości, a nie o "niegniewalności". No i wiedza taka może mi się przydać w chwili niechybnej konfrontacji.

Po pierwsze, nie jestem za chuda. Po drugie - Cichobab, Ty wydajesz się mieć niezły potencjał na mojego praktykanta z tą skłonnością do zawiłości. Tylko co ja wtedy powiem Ike, jeżeli udałoby mi się Ciebie jej podebrać??

Bez urazy, Luśka, ale mało widać wiesz o postrzeganiu figury kobiety przez męskie oczy. Jesteś za chuda i koniec!

Tak jest! Po pierwsze, drugie i trzecie! Luśka von Windsor jest po prostu za chuda. :(

Psełdo, może zmienimy płytę dla odmiany i urozmaicenia i teraz będę zbyt jasnowłosa i zbyt ciemnooka na przykład?

O ile dobrze kojarzę, Luśka, Ty jesteś jasnowłosa. :)

zbyt - to jest słowo kluczowe, dzięki któremu (oczywiscie z podkreśleniem Twojego autorstwa) będzie wiadomo, że wszystko jest w sam raz z jasnością włosów ;-)

Po drugie - Cichobab, Ty wydajesz się mieć niezły potencjał na mojego praktykanta z tą skłonnością do zawiłości. Tylko co ja wtedy powiem Ike, jeżeli udałoby mi się Ciebie jej podebrać?? Właśnie konfrontacja jest niechybna dlatego, że umieściłaś mnie w relacji uczeń-mistrzyni, ja zaś bym się najchętniej odnalazł w układzie płochliwa białogłowa-nadobny rycerz w szkarłatnej zbroi i stąd mój zdecydowany sprzeciw.

"w układzie płochliwa białogłowa-nadobny rycerz w szkarłatnej zbroi i stąd mój zdecydowany sprzeciw." Ale żeby sie od razu gniewać?? Nie lepiej pobawić się w kotka i myszkę? ;-)

Bo może nie potrafią a w sposób uważania się za lepszych sprawiaja że rośnie im ego

sprawia^ ^

Ale żeby sie od razu gniewać?? Tylko że nie mówiłem o "gniewaniu się", bo pogniewać to się można na psiapsiółkę z ławki za to, że np. nie chciała pożyczyć ołówka, a o "Gniewie". Takim przez wielkie "G". By ustalić jaka to różnica posłużę się przykładem Autora tego wątku. Odrzygęba, kierowany głęboką miłością do polszczyzny najwyraźniej nie potrafi pogodzić się z językową dezynwolturą niektórych forumowiczek (oczywiście tych uważających się za mądrzejszych od samych feministek) i stąd jego głęboka "Rozpacz". Różnica między "Gniewem", a "gniewaniem się" jest mniej więcej taka, jak między "Rozpaczą", którą ocieka pierwszy post Odrzygęby, a "rozpaczą" po złamaniu paznokcia. PS. Nie wiem czy wyraziłem się jasno. PS2. ... ale dobrze mi z tym.

Dobry den! A kolega czym się kieruje?

Dzień Dobry. Ojej, a Koleżanka tak od rana chce się epistemologią zajmować?