Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Mojej sąsiadce przeszkadza ze mój chłopak parkuje pod jej oknem.

Polecane posty

Gość

Mieszkam w małej dzielnicy, mój chłopak kiedy przyjeżdża do mnie parkuje zawsze, w miejscu w którym nie przeszkadza przejeżdżającym pojazdom. Tak się skalda, że to miejsce jest pod oknami mojej "miłej" sąsiadki. Ta kobieta zawsze ma rozmaite problemy(bielizna powieszona w miejscu publicznym to wstyd, rzekome trzaskanie drzwiami w aucie, za późno wracanie do domu co nie pozwala jej się wyspać), ale dzisiaj doprowadziła mnie do szału. Zapukała i zaczęła Wrzeszczeć kiedy otwarłam drzwi, że "ten mój chłopak zaparkował pod jej oknem i warczał silnikiem przez pól godziny!" wspomnę że była to godzina 18. Zawsze starałam się być miła i odpowiadać grzecznie na jej zaczepki pomimo że jestem strasznie nerwowa osoba. Dziś nie wytrzymałam odwdzięczyłam się tym samym, dodatkowo jak zobaczyłam jej pijanego męża który wymachuje do mnie rekami próbując coś powiedzieć, straciłam panowanie nad emocjami. Mój chłopak wyszedł do mnie bo nie wiedział co to za wrzaski ale on jest strasznym flegmatykiem szarpnęłam go za wszarz do środka wrzasnęłam, że mam ją gdzieś i trzasnęłam drzwiami, aż farba z futryny się posypała... teraz mi głupio, powinnam przeprosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gergreg
Może ją ustawiłaś. To dobrze że nie dajesz sobie w przysłowiową kaszę dmuchać bo takim ludziom jeśli się ustępuje, to tylko daje się im przyzwolenie na dalsze pretensje o cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bielizna powieszona w miejscu publicznym to wstyd"--->wywieszasz swoje gacie na balkonie lub podwórku?:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Pranie wywieszam w miejscu do tego przeznaczonym czyli tam gdzie wszyscy mieszkańcy wieszają swoje mokre rzeczy (sznury za domem na trawniku), żadne zdziwienie. Ona tez wywiesza swoje rozciągnięte gacie i jest w porządku! Mam małe mieszkanie i nie wyobrażam sobie wieszać prania w domu, chyba ze jest zima wtedy pralnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ciuchy tez wywieszam na zewnatrz gdy jest ładna pogoda, natomiast rzeczy takie jak majtki susze w łazience na suszarce, na kaloryferach...ale nie wystawiam swoich gaci na widok publiczny. Nie chodzi o to, że są brudne, stare, rozciągnięte czy coś w tym stylu. Majtki to bardzo osobista rzecz i głupio by mi bylo, gdyby sąsiedzi na nie patrzyli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oipoipoip
Kobiety w wiekszosci sa jednak pojebane, macie problemy z trzaskami , majtkami, samochodami, wiecznie wam kurwa nic nie pasuje. Zaden sasiad nigdy nic ode mnie nie chcial, mi tez nic nie przeszkadza, tylko baby maja problemy wiecznie :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chantalka co sie
z toba stalo? bylas taka mila a teraz wszystkim dogryzasz bez powodu, nie zachwuj sie jak reszta gownarzerii z forum panikara w dupie miej sasiadke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfect tu i tam
a nie lepiej jeżdzić autobusem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale odnośnie samego wątku, myślę, że to nie jest tak że Twoja sąsiadka nie lubi cię bez powodu. Z tego co piszesz może nie zdajesz sobie sprawy z tego, że lekko jej "umilasz" życie. Starsi ludzie potrzebują więcej spokoju niż młodzi tacy jak Ty. Sąsiadka zapewne ma w dupie to o której wracasz do domu, zastanów się tylko czy nieraz nie stoisz pod domem i nie gadasz z grupką znajomych do późna, nie nadzieracie się, nie wrzeszczycie, nie chlejecie i nie rzucacie kurwami jak czuby. Uważam jednak, że nie masz w obowiązku przepraszać tej pani, tylko po prostu liczyć się też z jej potrzebą spokoju. Poza tym, gdzie są Twoi rodzice? Mieszkasz sama? I nie ma takiego słówka jak "otwarłam":-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chantalka co sie ---> czy ja komuś dogryzam?:-O mówię, co myslę, nie podoba się? Nie czytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Po pierwsze mam 20 lat i nie mieszkam sama, a z moja mamą, po drugie nigdy nie prowadzę rozmów czy tez nie rzucam przekleństwami ani pod moim domem ani poza nim, ponieważ nie jest mi to potrzebne w wyrażaniu swoich opinii. Niestety ta pani nie tylko mi zachodzi często za skórę, i nie uważam bynajmniej, że jej ciągłe problemy w stosunku do mnie w tym przypadku (ponieważ o innych sąsiadach nie wspominam) są uzasadnione. Nigdy nikomu nie przeszkadzało moje "sąsiedzkie zachowanie" wszyscy do okola są przyjemni i życzliwi, tylko ona ma ciągle problemy. Jednak nie lubię żyć w złych relacjach z sąsiadami, dlatego pomyslałam czy nie powinnam przeprosić - tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro jest tak jak mówisz i owa pani wszystkim truje życie to zostaw to tak jak jest, bo jeszcze pewnie nieraz dojdzie do takich scysji. Jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia to nie przepraszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dotychczas nie miałam sobie nic do zarzucenia, ale nie zachowałam się nigdy podobnie jak dziś w stosunku do nikogo i teraz głupio mi, mój chłopak miał chyba racje, powinnam była przemilczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no z tymi drzwiami tez nieciekawie troche, sama sobie w szkodę poszłam;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może Twoja sąsiadka w końcu usiądzie trochę na doopie i się przestanie czepiac po takim wybuchu. Robiła Ci takie jazdy bo nigdy nic nie odpyskowałaś i jak sama pisałaś zawsze byłaś grzeczna...teraz może coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Z reszta jemu tez się oberwało, tylko ze ode mnie - teraz będzie parkował gdzieś z dala od okna żeby nie wszczynać awantur. W sumie to w końcu to moje drzwi to mogę raz kiedyś trzasnąć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie niech koleś parkuje nawet dużo dalej i kawałek się przejdzie. Trzasnąć drzwiami możesz, jasne, że możesz...odmalować musisz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brązowy!!!
chantalka, co się wymądrzasz, że nie ma takiego słówka jak otwarłam skoro jest? najpierw sprawdź, później pierdool http://www.sjp.pl/co/otworzy%C4%87

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słowo otwarłam wychodzi z użycia...wszystko przez niepoprawne formy innych czasowników tj kopłam, zamkłam, wrzasłam, łykłam. Stąd też dla ucha słowo otwarłam brzmi coraz częściej jako niepoprawne. Fakt, w słowniku jeszcze istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
..szczerze mówiąc nie zwróciłam większej uwagi na to jak brzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym na złość do 22 robiła jej koło okien raban, Twoje święte prawo, możesz sobie pod jej oknem stać i z facetem rozmawiać tak głośno, jak Ci się podoba, cisza nocna się zaczyna o 22 więc jak będzie straszyć strażą miejską cz czymkolwiek to wyśmiej babonia :D Do mnie kiedyś przylazł baboń z mordą, że muzyki słucham - była 21 - i nie miło, kulturalnie 'czy mogłaby pani sciszyc, dziecko chcę uśpić' tylko od razu z japą rozdartą do mnie od gówniar (a starsza ode mnie może z 3 lata), że jak ja się zachowuje, sklęła, sprzezywała, przeczekałam - i jak skończyła jechać po mnie to powiedziałam że mieszkanie moje, własnościowe, i jak mi się podoba to będę sobie słuchać muzyki do 22 na full, a ona jak chce ciszę i spokój to niech wraca na wieś :classic_cool: Trzasnęłam drzwiami i dałam głośniej :classic_cool: Mogła przyjść kulturalnie i poprosic, że wie że nie ma ciszy nocnej jeszcze, ale usypia dziecko, i czy mogłabym ściszyć - wtedy zupełnie inaczej rozmowa by przebiegła :) Ale jak ona mi z mordą, to ja się korzyć nie będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie ze wszystkim co pi
sze Chantalka!jak sie nie podoba buraczycy[autorce tematu]to niech spierdala do swego chopa na jego wies bo moze tam nie ma zasad!w miescie sa jakies!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, w mieście jest zasada że cisza nocna zaczyna sie o 22, do tego czasu sąsiadka może jej naskoczyć :classic_cool: A na wieś niech zjeżdża sąsiadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej ją! durne, głupie i w dodatku prymityw proponuję, żeby chłopak zmienił miejsce parkowanie, bo ten prymityw może uszkodzić samochód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Do zgadzam się ze wszystkim co pi Ja również zgadzam się z tym, że w mieście obowiązują zasady, dlatego ich przestrzegam, nigdy nie słucham głośno muzyki, nie sprowadzam gromady znajomych, co tydzień myje klatę schodowa, czasami nawet za sąsiada, bo on tego nie robi. Ostatnio kiedy umyłam schody zaczepiła moja babcie i powiedziała jej ze ja schody "marzę" a nie myję... Chcę dodać że ja robię to ręcznie na kolanach szmatą z wiadrem pełnym wodą (jak najlepiej potrafię, bo w kwestii porządków jestem pedantem). Ona myje mopem, raz dwa i jej nie ma. Powracając do tego co mnie wkurzyło najbardziej, to sprawa że czepia się auta która stoi na podwórku, i w niczym jej nie powinno przeszkadzać. Pomimo tego mój chłopak od teraz będzie parkował w innym miejscu, bo nie mam siły na awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do erudytki
z lasu wyszłaś? nie ma takiej zasady, ze cisz od 22 - zakłócasz spokój i tyle, a jeżeli chcesz mieć ten komfort i słuchać głośno muzyki, to ty się wyprowadź, bo to ty uprzykrzasz życie, nie sąsiadka!! jak mnie wkurzają takie osoby jak ty - jak się mieszka z ludźmi, to trzeba niestety zmienić przyzwyczajenia i mieć trochę kultury, a tobie jej brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
przecież piszę, że mi muzyka głośna nie jest mi potrzebna ja nie mam z tym problemu, poza tym teraz kiedy wracam z pracy po 12h szumu (pracuje na kontroli jakości w fabryce tymczasowo) uwierzcie że cisza to najlepsze co mogę zastać w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyplomacja otóż to
nie zaszkodzi trochę dyplomacji i uładzenia na przyszłość układów z sąsiadką, bo z sąsiadami lepiej żyć w zgodzie Oczywiście że tu nie miejsce na forsowanie swoich racji (nawet jeśli je masz...), tylko należy iść do sąsiadki, przeprosić dyplomatycznie, ułagodzić i nawiązać porozumienie a jednocześnie jakoś ją przekonać do ...akceptowania parkowania samochodu obiecując że nie będzie półgodzinnego piłowania silnika pod oknami (bo to rzeczywiście jest straszne...) A na przyszłość reaguj kulturalnie i z klasą...mam nadzieję że jakąś kindersztubę otrzymałaś w dzieciństwie i wiesz jak trzeba się zachowywać, w kontaktach międzyludzkich nie ma miejsca na swoje nerwy i wydzieranie się....za to należy przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie przyszlo wam do glowy
ze taki babsztyl moze byc zwyczajnie czepliwy i zlosliwy? Czepia sie taka o byle co i o wszystko ma pretensje.Znam takie babsztyle. Autorko piszesz ze jestes spokojna i zyczliwa osoba,jezeli to jest prawda to nie przepraszaj,bo wejdzie Ci pozniej na glowe i bedziesz miala przerabane.Jezeli masz cos na sumieniu czego tutaj nie napisalas-przepros.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×