Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezamężna żona

problem w związku - poradźcie coś!!!

Polecane posty

Gość niezamężna żona

Witam. Chciałam porozmawiać z kimś... "mądrym"! Jest mi dziwnie. Od kilku lat jestem związana z cudownym facetem, jest bardzo dobrym człowiekiem, cudownym partnerem, jest nam ze sobą dobrze i pewnie będzie moja historia nudna, bo się nie zdradzamy, nie bijemy itd. Problem w tym, że oddalamy się od siebie... tzn. ON uważa, że jest ok, a ja czuję... czuję pustkę, czuję się samotna :( Na co dzień wiadomo praca, stresy, obowiązki - nie mamy dla siebie wiele czasu... pewnie ma to duży wpływ na to co się dzieje, ale tego akurat zmienić się nie da. Teoretycznie jest wszystko ok. mówi, że mnie kocha, ale ja tego nie czuję... czasem czuję się, jakbym żebrała o tę miłość... chciałabym mieć jej więcej, więcej móc jej dawać... chciałabym ją czuć! a zamiast tego czuję się strasznie samotna! czuję się tym bardziej samotna, że próbowałam z nim o tym rozmawiać proponowałam odświeżenie, odkurzenie naszego związku, proponowałam powrót do początku, do miejsc w których się wszystko zaczynało, wspominałam stare dobre czasy, ale on tylko z uśmiechem na ustach powspominał i nie podjął "współpracy". w momentach gdy jest mi bardzo źle, gdy czuję, że jesteśmy tylko obok a nie razem on to widzi i zawsze wtedy bardzo stara się dociec tego co jest powodem, ale wtedy ja jestem już zrezygnowana i zamknięta w sobie... nie potrafię wtedy rozmawiać o niczym... Czy w każdym związku musi tak być? czy musi nadejść rutyna która wszystko niszczy? czy da się coś z tym zrobić? podpowiedzcie - PROSZĘ J.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkdnfdf
pogadaj z nim o tym- to jedyne wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owieczka zagubiona
przepłniaj go miłością jak Bóg nas przepełnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia olcia
znam to uczucie u nas jest to samo, niby ok, ale jednak nie i mój też w niczym nie widzi problemu, gdy chce z nim pogadać to mi odpowiada no przecież cie kocham:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkdnfdf
choć na rutynę chyba nie ma rady - tylko zmiana faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa gracha
kobietko,nie popadasz czasem w depresję? nie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddddda
a co byś chciała żeby cie facet po kilku latach związku na rękach dalej nosił? to normalne że relacje sie zmieniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna żona
w depresję? nie wiem... ale jest mi źle... bardzo źle dorcia długo już to u Was trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu to co nam napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna żona
no właśnie rzecz w tym, że mówiłam :( próbowałam z nim rozmawiać, ale ON uważa że jest ok! zawsze wtedy mówi, że kocha mnie nad życie ale ja tego nie czuję! chcę czuć to na co dzień! a przez te moje usilne próby rozmawiania o tym i naprawiania tego dziwnego stanu czuję się właśnie jak żebrak, jakbym się prosiła o tę miłość albo ją wymuszała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorcia olcia
prawie rok. najpierw myślałam że jest ktoś inny, węszyłam, szukałam ale nic nie znalazłam, teraz dochodzę do wniosku, że poprostu wypaliło się uczucie i zostało przyzwyczajenie tylko czy to może być fundamentem związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee co by tu ...
przykre.... :( ale chociaż razem mieszkacie... ja od 3 lat w związku.... nie moglismy razem zamieszkać. Tak się oddaliliśmy od siebie, że 2 mieś. napisałam mu coś takiego.... nasz związek jest jak cmentarz niby są na nim ludzie ale nic nie czują i nic ich tam już nie czeka.... odpowiedział to go zmień .................... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna żona
współczucia :( my mieszkamy ze sobą już kilka lat i czasem zastanawiam się czy nie byłoby dobrze spędzić osobno wakacje... może jakbyśmy się nie widzieli, zatęsknili za sobą to uczucie by odżyło... bo moim zdaniem ono obumiera... powoli i boleśnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna żona
podpowiedzcie co mogę zrobić? co zrobić by uwierzyć, że ON naprawdę mnie kocha? by poczuć znów ciepełko w serduchu? by nie czuć się samotnie zasypiając przy tym jedynym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy kobiety zbyt
wiele od nas wymagacie! chciecie byc wiecznie wielbione i na rekach noszone! oczywiscie jednoczesnie facet musi zarabiac na błyskotki dla was! nasza doba tez ma tylko 24 godziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie było to samo
myślałam że on się oddala więc i ja się zaczęłam oddalać a wtedy on znalazł sobie inną :/ dzisiaj jesteśmy już po rozwodzie a ja nadal go kocham:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
moj maz zawsze wtedy pyta co moglby zorbic zebym nie czula sie samotna i wtedy zaczyna dzialac poswieca mi wieceej czasu zabiera mnie gdzies duzo przytula caluje glaszcze robi cos dobrego do jedzenia itd wiec nie wiem co poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee co by tu ...
osobno przez chwilę to na pewno dobry pomysł, wiesz ja mam podobne odczucia do Ciebie jestem żebraczką .... 2 razy zrywałam ten drugi raz na 3 mieś.było lepiej poczuł że be zemnie jest mu źle, a potem zapomniał. teraz mamy razem zamieszkać... ja to przeżywam i on też... powiem wam że to stary kawaler, ma swoje fochy straszne, i teraz tez ma.... niestety boję się tej zmiany ale wóz albo przewóz,jak zobaczę że kombinuje to zerwę tym razem na zawsze.... ale mam nerwy straszne i zaczynam łapać dolinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna żona
być może wymagamy zbyt wiele, być może masz rację... a może tylko wydaje Wam się, że tak wiele od Was chcemy? ja chcę tylko jednego! chcę mieć pewność że mnie kocha! chcę to czuć! to na prawdę aż tak wiele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli mogę wtrącić swoje pięć groszy, to uważam, że problem nie tkwi w nim, tylko w Tobie. To znaczy albo depresja, jak ktoś już sugerował, ale ja bym uważała, że po prostu już go nie kochasz... Czujesz się samotna chcesz powrotu do początku, bo chcesz tamtego uczucia, bo obecnie nie czujesz nic... Chyba go już nie kochasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
jak facet na samotnosc kobiety odpowiada ze przeciez jest ok znaczy ze nie liczy sie z kobieta ma w nosie jej odczucia jak dla niego jest dobrze nie odczuwa potrzeby starania sie dla 2 strony nie wiem czy taki facet naprawde kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna żona
eeeeeeee a może jak zamieszkacie ze sobą to wszystko zmieni się na lepsze? z całą pewnością wspólne mieszkanie wszystko zweryfikuje! "dolinę" to ja dzisiaj straszną podłapałam :( najgorsze, ze dzisiaj gdy ON widział, że jest źle to cały czas pytał czy coś się stało, czy wszystko ok a mi dzisiaj nawet dzień dobry nie chce się ludziom odpowiadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna żona
nigdy nie powiedziałam mu wprost, że czuję się samotna! mówiłam, że coś jest nie tak, że powinniśmy coś zrobić by odkurzyć nasze wspólne życie! KOCHAM GO BARDZO nie wyobrażam sobie ani jednego dnia swojego życia bez niego. ale są dni w których nie czuję zupełnie nic ani do niego ani do reszty świata... dzisiaj właśnie jest taki dzień! nic nie czuję, nie chcę rozmawiać, chcę być sama... siedzę i biję się z myślami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samira chandra
nie wiem co Ci napisać bo niestety nie rozumiem chyba Twego problemu... dla mnie wkradająca się rutyna jest czym naturalnym, naturalnym etapem naszego związku... kochamy się i też są momenty że każde z nas zajęte jest sobą, jakimiś swoimi zainteresowaniami i może czasem jesteśmy obok siebie, ale takie jest życie i tak już jest... co nie zmienia faktu że się bardzo kochamy i jest nam ze sobą po prostu dobrze.. Może to jest tak, że Twój partner przeszedł w ten właśnie kolejny etap Waszego związku a Ty wciąż tkwisz na etapie motylków... I powiem Ci tak - rutyna u mnie w związku jest bo kazdy dzień podobny jest do poprzedniego, ale absolutnie to nie oznacza że oddalamy sie od siebie, wystarczy że znajdziemy każdego dnia te kilka... kilkanascie minut kiedy to obdarowujemy sie wzajemną czułością, dajemy sobie odczuć że bardzo się kochamy i że jest nam ze sobą super i że jesteśmy dla siebie największym darem losu i szczęściem. Czy u Was tego nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna żona
1234... ON się stara, naprawdę nie mogę tego nie widzieć i nie doceniać! ale to tak jakby głuchemu opowiadać o muzyce... może nauczyć się o niej wszystkiego, ale wciąż jej nie słyszy... z nami teraz jest tak samo, on się stara, mówi że kocha , gdy widzi mnie w takim stanie jak dzisiaj to staje na wysokości zadania, ale to nie sprawia, że ja TO czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee co by tu ...
wiesz mruczotka to nie o to chodzi... nie wiem jaki jest facet nie zamężnej ? myślę że ona go kocha ale nie odbiera tego samego od niego... nie trzeba nas nosić na rękach żeby to okazać. ale mój facet mówi że w życiu nikt o niego nigdy nie dbał.... przez co nie umie dać uczucia z siebie, :( czasem pytam mojego faceta czemu Ty ze mną jesteś ? ja go kocham ale on mnie???? .............. byłam męzatką przez 10 lat i tamten mnie kochał więc wiem jak wygląda miłość.... niestety, facet jak ma dobrą czułą kobietę przestaje ją szanować... bo taka dobra nic nie zrobi jak się ją skrzywdzi, a ja nie wybaczam !! nie kajaj się bo nie ma powrotu KOBIETA JEST NICZYM KOCIA ŁAPKA, ŚCIŚNIJ JĄ A POCZUJESZ PAZURKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
moze i cie rozumiem moze nie sama nie wiem ale tez tak mam momenty w ktorych czuje sie samotna chociaz on sie stara ale ja wiem ze to moja wina bo np mam gorszy okres psychika troche siada i potrzebuje wiecej wiecej i wiecej uczuc on wtedy zemna rozmawia stara sie jeszcze bardziej a mnie w koncu przechodzi czasem czuje sie samotna bo ktores z nas ma za duzo zajec i brakuje nam czasu ale wiadomo na to nie raz trudno cos poradzic natomiast tez tak mam ze co pewien okres w ogole nic nie czuje tak ogolnie do siwata do ludzi potrzebuje byc wtedy sama .... posiedze troche w samotni i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna żona
samira u nas też każdy dzień jest podobny do poprzedniego i to jest normalne- wiem! ale zdarzają się dni gdy jesteśmy zmęczeni, zestresowani i nie dajemy sobie tych kilku czy kilkunastu minut! jesteśmy obok siebie ale nie razem! wiem można powiedzieć, że jesteśmy do tego oboje, ale ja czuję się tak jak już wcześniej pisałam jak żebrak w takich chwilach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
eee co by tu ... nie masz racji dobra czula kobieta nie jest rownoaznaczna z taka ktora slowa nie powie kiedy dzieje sie jej krzywda ktora wszyskto wybacza dobra czula kobieta rownowczensie szauje siebie i wmaga tego od faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezamężna żona
1234.... u mnie jest dokładnie tak samo jak u Ciebie! pewnie przejdzie mi za kilka dni i za czas jakiś znów wróci... ale w takich momentach zastanawiam się dlaczego tak w ogóle jest? czy musi tak być? czy da się temu jakoś zaradzić? może to faktycznie jakaś chwilowa depresyjna niedyspozycja z mojej strony?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×