chce być chrzestną a nie moge !!! dlaczego??

byłam u swojego księdza w parafii, który coś posprawdzał w swoich księgach i powiedział, że nie moge być chrzestną bo rodzice nie przyjmowali od 6 lat księdza po kolędzie !! Zapytałam się go co ma to do tego, że nie przymowali księdza ! Fakt , jestem tam zameldowana ale to nie moje mieszkanie , tylko ich więc nie mogłam nic nakazać. Jak rodzice nie chcą wpuścic księdza to chyba nie moja wina ??? No i nie dostałam zgody :/

i najgorsze,ze nie wygrasz z nimi.Oni maja swoje prawo kosciola i koniec,nie przegadasz.Uznal Cie za bezboznika i nawet jesli pojdziesz z tym do biskupa to nic nie zrobi.

to już wiesz dlaczego Twoi rodzice nie chca miec z czarnymi nic do czynienia;)

jeśli nie mieszkasz z rodzicami i w swoim mieszkaniu przyjmujesz wizyty duszpasterskie, to znaczy, że masz założoną osobna "kartę" i jesteś wykazana osobno. Tam ksiądz sprawdziłby i bez problemu miałabyś zaświadczenie. Może mieszkasz na terenie innej parafii, jeśli tak, to po zaświadczenie idziesz tam, a do rodzinnej parafii co najwyżej po kwit o przyjętych sakramentach.

no właśnie ja mieszkam z rodzicami i dlatego byłam w swojej parafii. Rodzice nie chcą przyjmować księdza, a ja tez na to nie zwracalam uwagi, chociaz ja bym mogla przyjac ale rodzicow nie przegadam :/ Rozumiem, ze gdybym zamieszkała osobno to by mogl do mnie ksiaz miec pretensje, ze nie przyjmuje ale tak?? a mialam byc chestna w innej parafii dlatego bylo potrzebne zaswiadczenie od mojego ksiedza z innej parafii.

czyli nici tez z ślubu kościelnego ?? tez bym musiala miec zgode od ksiedza ze swojej parafii , nawet gdyby slub mialby byc w kosciele z innej parafii?

kobieto powyżej a czytać umiesz? To o chrzcie a nie o ślubie. Da ci do slubu, bo wystarczy aby jedno z małżonków było wierzące, jesli mąż jest to ty nie musisz

a co do chrzestej, widac na mszy cię nie widywał ostatnio. Idź jeszcze raz, może trafisz na wikarego, a jak nie to pogadaj z księdzem jeszcze raz, a nóż widelec się uda.

Ja do ksiedza ze swojej parafii rodzinnej wogole nie chodze na msze, do spowiedzi, komunie i bierzmowanie tez mialam gdzie indziej, bo mi tam nie po drodze (mam zadaleko) , chodze blizej miejsca zamieszkania. Przeciez nie musze chodzic do tej samej parafii na msze itd , mogę do innej. Mu chodzi tylko o to, że rodzice nie przyjmują księdza, więc niby i ja . a o ślub zapytałam się z ciekawości, bo wydaje mi się ze skoro nie dał mi zaświadczenia , że mogę być chrzestną to i ślubu nie mogę wziąść.... a osobnego watku nie bede zakładała.

mozesz byc swiadkiem chrztu, zamiast chrzestnej, kartka ci wtedy nie potrzebna

ksiadz kasy przez 6 lat nie dostawal i dlatego nie chce !!

ha ha ha, świadek chrztu to inaczej chrzestny, na tej kartce (zaświadczeniu) jest tak nawet napisane "swiadek". Kobieto po to zaśwaidczenie powinnas isć do tej parafii, do której aktywnie należysz, czyli tam gdzie chodzisz do kościoła i przyjmujesz sakramenty. Jeśli masz bierzmowanie i chodzisz na msze to dostaniesz ten kwit. Potem karteczkę ze spowiedzi i mozesz być świadkiem chrztu, czyli chrzestną. jestem w tym wszystim obcykana bo chrzciłam syna nie mając ślubu kościelnego. Po kwity poszłam tam gdzie mieszkam i bez problemu załatwiłam wszystko, musiałam tylko złozyć przyrzeczenie, ze przyjmiemy w przyszłości sakrament małżeństwa.

ale pieprzysz trzy po trz widac ty bezbozna jestes, u nas na chrzecie corki chrzestna miala byc rozwodka , po slubie koscielnym i drugim samym cywilnym, ksiadz nie dal pozwolenia, ale zezwolil by zostala swiadkiem chrztu, oprocz chrzetnch dzieko moze miec i 10 swiadkow chrztu. W pamiatce chrztu sw ma napisane chrzestny , a w miejscu chrzestnej ma napisane swide chrztu, nie wierzysz zapytaj ksiedza

Pójdę do tej parafii gdzie mam być matką chrzestną (tam też byłam bierzmowana, choć moja parafia rodzinna jest gdzie indziej i tam ksiadz nie dal mi pozwolenia na bycie chrzestna). I wtedy zobacze co powie :) Jest jakas nadzieja :)

zdyskwalifikować cię mogą: życie w związku niesakramentalnym, a tym samym niemożność otrzymania rozgrzeszenia, brak sakramentu bierzmowania i właśnie brak szans, ze pomożesz w katolickim wychowaniu dziecka, czyli jeśli nie uczestniczysz w życiu parafii - nie chodzisz na msze i np. wizyt duszpasterskich nie przyjmujesz

powodzenia!

"Kodeks prawa kanonicznego zna instytucje świadka chrztu (opróćz kmotra/rodzica chrzestnego" stosuje sie to najczesciej w przypadku innowiercow ktorzy nie moga zostac chrzestnym, ale zdarza sie ze ksieza stosuja ta metode u osob zyjacych w zwiazkach nieformalnych badz rozwodnikach

chrzestym nie mozna byc jak sie zyje na cywilnym slubie, o innych przypadkach nie slyszalam

no wlasnie chrzestnym nie mozna , ale jest ewentualnosc swiadka

Przecież to nie jej wina że rodzice księdza nie przyjmują. Czemu ma płacić za ich decyzje. Idź do księdza gdzie dziecko ma być chrzczone i dokładnie powiedz o co ci chodzi a jak to nie pomoże to idź do kurii. zaraz się okaże że ślubu kościelnego też nie będzie mogła wziąć. bo pradziadki wzięli rozwód

No własnie tez uwazam, ze ksiadz wymysla i ze to nie moja wina , że rodzice ksiedza nie przyjmowali , a ja mam za to odpowiadac i tez dlatego boje się też o slub koscielny. Jutro pojde do kosciola gdzie dziecko mialoby byc chrzszczone :) Dam znac na forum co dalej.

U nas było podobnie, rodzice się rozwiedli, mama nie chciala sama przyjmowac ksiedza i jak ksiadz powiedzial, ze koledy nie bylo to powiedzialam, ze studiuje w inntm miescie, a mama chodzi do pracy na druga zmiane i bylo ok.

nie masz..niestety kościół korczy ciemnymi ścieżkami, ja bym tych szatanów wygnał na jakieś prace przymusowe a nie beda tylko brac kase i sie wozić super autami...

Idźcie do innego księdza który da chrzest bez zaświadczeń. Ja nie mam sakramentów, mam dwoje dzieci (raz zostałam chrzestna będąc w ciąży) i nie miałam żadnych problemów. Raz Ksiądz wspominał o tym, że będę "świadkiem chrztu", ale brałam w tym udział jak normalna chrzestna tylko nie szłam wcześniej do spowiedzi i nie przyjmowałam komuni, w akcie wpisana jestem normalnie jako chrzestna

Spowiedź, grzech i piekło to też ich wymysł, nie Boga :D

Masz dziewczyno szczęście! Ja zostałam matką chrzestną, byłam szczęśliwa, że mnie wybrali. Teraz już ta rola bokami mi wychodzi, nie jestem już ciocią przynoszącą jakieś łakocie, jestem matką chrzestną starszego syna, ale aby młodszy nie czuł się pokrzywdzony jemu też powinnam... Z łakociami nie mam po co się pokazywać, przecież stać mnie na więcej, bo ja mam tylko jedno dziecko i nieco więcej zarabiamy.

podobno dziecku się nie odmawia, ponieważ ja nie chce być niczyja chrzestną chyba poddam się apostazji...

Przecież dziecko Cię nie prosi, ba nawet dziecka nikt o zdanie nie pyta :D

to chyba była przenośnia, ale rzeczywiście jest tak przyjęte że się nie odmawia...a później tylko oczekiwanie i przeliczanie...ja tez dziękuję