Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asgdaadg

Przedwczoraj powiedzialam corce zeby sie wyprowadzila!

Polecane posty

Gość asgdaadg

Wiecie co wychowywalam ja przez 28 lat i ostatnio naprawde mam dosyc. Corka od 5 lat jest samotna matka, wychowuje syna i jakos mimo ze ma prace, ukonczone studia nie zamierza sie ode mnie wyprowadzic. Przedwczoraj powiedzialam jej ze najwyzszy czas by wziela swoje rzeczy i sie wyprowadzila. Ja juz nie dam rady wychowywac jej dziecka. Oczywiscie, wtedy zadzwonila do swojego ojca(mojego bylego meza) ktory powiedzial jej by wprowadzila sie do jego matki(mojej bylej tesciowej), oczywiscie dzwonilam juz do niej i mowilam jej by mojej corki nie przyjmowala bo powinna juz sobie sama radzic ale ona nie slucha. Synowi ktory jest zonaty, po drugim dziecku juz dawno odmowilam pomocy przy dzieciach. Nie jestem w stanie tego robic, zwlaszcza ze tez mam wlasne zycie. Syn sie juz usamodzielnil, corka chyba nie chce tego zrobic. Jak przekonac jej babcia by nie przyjmowala jej pod swoj dach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia pysia 302
To gdzie ona ma isc teraz z dzieckiem pod most? Co z Ciebie za matka,ja rozumiem ze tez masz wlasne zycie i chcesz by ona sie usamodzielnila,ale moze powinnas dac jej troszke czasu by sobie cos znalazla? Nigdy bym swojego dziecka w ten sposob nie potraktowala to chyba bez serca tzreba byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asgdaadg
Ja tylko chce by moja corka sie usamodzielnila, a jak wprowadzi sie do swojej babci to prawda jest taka ze nigdy tego nie zrobi, oczywiscie moja byla tesciowa przyjmie ja z otwartymi ramionami, w dodatku caly czas na zmiane z moim bylym mezem beda zajmowali sie jej dzieckiem a corka zamiast nauczyc sie odpowiedzialnosci, nauczy sie jak jej unikac jak babcia za nia wszystko zrobi. Z reszta moje dzieci nawet jak byly male, zrobily balagan to wykorzystywaly babcie zeby za nich posprzatala. Moja corka jak widac z tego nie wyrosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna matka z ciebie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam, że autorka ma rację, najwyzsza pora na wyniesienie się córki.. przecież zarabia, mały chodzi do przedszkola, a autorka ma prawo do prywatności i spokoju.. swoje dzieci odchowała, a córka niech nauczy się w koncu samodzielnosci, a nie taka wygodnicka jest.. oczywiscie powiedz jej to spokojnie, bez nerwów, daj jej okreslony czas na wyprowadzkę i wytłumacz swoje stanowisko, za pomocą racjonalnych argumentów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleneczka11
Boże co za ludzie żyją na tym świecie. Nie wyobrażam sobie, żeby mi rodzice tak powiedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli wieczne dziecko
z Twojej corki,ale przy takich "dobrych duszach" jak tesciowa czy babcia w dziecinstwie to ona raczej z tego nie wyrosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli wieczne dziecko
wszyscy tu osadzaja autorke,ale nie wiem czy chcielibyscie byc bezplatnym przedszkolem, sponsorem i nie miec wlasnego zycia tylko dlatego ze corka postanowila miec dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asgdaadg
Wlasnie, dlatego chce by corka poszla na swoje, a nie od razu juz uzgodnila ze swoim ojcem ze wprowadzi sie do mojej bylej tesciowej a swojej babci. Dzwonilam tesciowej i mowilam jej by nie przyjmowala corki pod swoj dach, a ona tylko ze to jest jej sprawa kogo wpuszcza do swojego domu, jeszcze na koniec ublizajac mi ze jestem zla matka. Z tym sponsorowaniem raczej bym nie przesadzala, corka sama zarabiala na wlasne utrzymanie. Raczej chciala ze mnie zrobic nianke, oraz osobe ktora prasuje i pierze rzeczy jej i jej dziecka. Do tej pory to robilam. Trzy lata temu zrobilam podobnie z synem i synowa mowiac wprost po ich drugim dziecku ze powinni sie usamodzielnic i ze nie mam zamiaru zajmowac sie ich dziecmi. Syn to chyba zrozumial, ale synowa do tej pory sie gniewa. I powiem szczerze ze mam to gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja popieram autorke, aczkolwiek dalabym jej czas, jakis tydzień czy miesiąc zeby sobie cos znalazla i mogla ogarnąć swoje rzeczy. Nie obchodzilo by mnie juz gdzie pójdzie, czy do babci czy do ojca. Ty mialas wystarczajaco duzo do tej pory na glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harman
Dzięki Bogu, że nie mam takiej matki jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja współczuję córki.. kto to widział, by taka dorosła kobita z dzieciakiem siedziała na garnuszku u mamusi... śmiech na sali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka ma prawie
30 lat a nie 16, nie wiem czemu niby jej matka jest wyrodna?:D litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze zrobiłaś, niektórzy nigdy nie zamierzają dosronąć żerują i na rodzicach całe zycie. Nie przekonuj byleś teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się twojej synowej nie dziw
ie że się na ciebie gniewa, nie zdziwie się również jak córka się do ciebie nigdy nie odezwie. Moja teściowa też powiedziała mi kiedyś że nie ma czasu na zajmowanie się moimi dziećmi, zerwałam z nią wszelkie kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mari ale po co się wyprowadzać? Mamusia ugotuje, posprząta, zajmie się dzieckiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka dobrze zrobila. nie sadze ze corka z dnia na dzien stanela przed faktem dokonanym. niestety na niektore osoby nie sa w stanie sie zmobilizowac jesli nie dostana kopa w tylek. moja sasiadka niestety nie miala tyle szczescia. najpierw wychowywala 2 dzieci corki ktora z nia mieszkala (corka po rozwodzie) potem druga corka wyszla za maz, urodzila dziecko i tez od 1 roku zycia zaczela je podrzucac do mamy. biedna kobieta nie miala czasu pojsc do lekarza, bo obydwie corki pracowaly i nie mial kto pilnowac dzieci. w koncu wyladowala w szpitalu. niestety, po powrocie miala to samo - zero spokoju, zero odpoczynku, tylko corki czym predzej podrzucily jej dzieci i do pracy :P kobieta ledwo chodzi, ma chore serce, nerwice i zaburzenia neurologiczne ale corki maja to daleko w dupie. moze pomyslalby ktos ze ktoras docenila to co matka dla niej zrobila, aha. nawet w szpitalu jej nie odwiedzilyl tylko dzwonily co drugi dzien i pytaly kiedy wraca do domu. cos mi sie zdaje ze corka autorki nie bylaby inna :P niestety nie masz wplywu na babcie ani bylego meza ktory pewnie bedzie chcial pokazac corce ze jest lepszy od ciebie. musisz sie pogodzic z faktem ze corka zostanie pasozytem uzaleznionym od innych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że babcia może czasami zostać z wnukami , ale obowiązek wychowywania dzieci ciązy na rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa też powiedziała mi kiedyś że nie ma czasu na zajmowanie się moimi dziećmi, zerwałam z nią wszelkie kontakty. sory ale tylko skonczona idiotka moglaby sie zachowac w ten sposob :P od kiedy to dziadkowie maja obowiazek zajmowania sie wnukami?? jakby mi ktos przedstawil taka propozycje to bym go wysmiala :) nie dajesz rady sama to nie rob dzieci, proste. a nie zrobia jedno, potem drugie (bo kazda chce najlepiej parke) a potem siup do babci bo one by sobie popracowaly. paranoja normalnie. i wy uwazacie sie za doroslych ludzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się twojej synowej nie dziw
Moja teściówka jak ją poprosiłam żeby została trzy tygodnie to mnie wyśmiała. Poczułam się wtedy upokorzona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka ma prawie
. Moja teściowa też powiedziała mi kiedyś że nie ma czasu na zajmowanie się moimi dziećmi, zerwałam z nią wszelkie kontakty a nie łaska SAMEJ zająć się SWOIMI dziećmi???:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ma racje, ze corka
powinna sie usamodzielnić ALE z takim podejsciem z twej strony matko...wspolczuje twym dzieciom :O jak nie masz zamiaru pomagać i jesteś smęcozna i masz swoje życie to PO CO ZAKŁADAŁAŚ RODZINE??? Rodzina jest z tobą do końca życia i nawet gdy dzieci są już samodzielne, to zdarzają się problemy i rodzina jest od tego by sobie pomagać. Zobaczymy co twoja córka powie za kilka/naście lat, kiedy ty będziesz potrzebowała pomocy i opieki. Może też będzie miała dość i będzie chciała zyc swym własny pełnym wrażeń niemęczącym zyciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się twojej synowej nie dziw
łatwo wam mówić jak się pewnie wasze matki zajmują waszymi dziećmi. Autorka sama daje do zrozumienia że jej teściowa wszystko przy dzieciach za nią robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojego na pewno nie
obecne roszczeniowe pokolenie uważa, że rodzice, teściowe, rodzina są po to, aby byc na każde ich zawołanie i że to ich obowiązek. Zupełnie inna jest sytuacja kiedy ta sama grupa ludzi chce im sama z siebie pomagać. Wtedy nazywają to wtrącaniem się w nie swoje sprawy. Taka jest dzisiejsza rzeczywistość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka ma prawie
z takim podejsciem z twej strony matko...wspolczuje twym dzieciom jak nie masz zamiaru pomagać i jesteś smęcozna i masz swoje życie to PO CO ZAKŁADAŁAŚ RODZINE??? :D:D:D jasne, wychowała swoje dzieci- po to założyła rodzinę a nie po to żeby wychowywać też wnuki, prawnuki i praprawnuki aż padnie na pysk:D a córka po co założyła rodzinę (czyli urodziła dziecko)? żeby odpowiedzialność i całą pracę zrzucić na matkę? córka nie znalazła się nagle w potrzebie, ona regularnie od lat pasożytuje na matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje autorko ze zaczynasz lapac sens zakladania rodziny "zeby sobie pomagac do konca zycia i zapewnic opieke na starosc" moja mama od malego uczyla nas samodzielnosci, a jak mialysmy nascie lat to powtarzala ze jak zdecydujemy sie wyjsc za maz i/lub zrobic dziecko to oznacza ze jestemy samodzielne i damy sobie rade bez niej. i oficjalnie powtarzala ze ona nie da wejsc sobie na glowe tak jak sasiadka (ktora jest jej najlepsza przyjaciolka) i nie bedzie nianczyc czyich dzieci. OK, moga przyjechac na ferie, na wakacje, raz na tydzien, ale kazdy rodzic powinien wychowac swoje dzieci sam, tak jak ona to robila. i dla mnie to jest oczywiste wiekszosc mlodych matek podsmiewa sie z tych po 30stke i 40stce ze sa za stare zeby latac za dziecmi ale same czesto gesto zrzucaja obowiazki latania za swoimi dziecmi swoim matkom, nie rzadko po 50stce czy 60stce. czy takie kobiety w magiczny sposob maja wiecej sily i zapalu zeby biegac za dzieckiem niz te "stare" matki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiłaś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racjeeeee
też popieram ciebie, a od kiedy to matka ma całe zycie niańczyć swoje dzieci i wnuki, rodzice też chca mieć czas dla siebie, odpocząć, ja np. zaraz siadam na rower i zrobię sobie przejażdżkę, bo zaraz mi przyprowadzą wnuki i będę niańczyć 21, tak jak zwykle, niejednokrotnie całą niedzielę albo popołudniami po pracy bawię. Tak jakbym mi się nic nie należało, moimi dziećmi ja swoich rodziców nie obarczalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie np bylo tak ze mama pomagala i za pieniazki .... Jak sie wyprowadzilam z corka,jakiez bylo rozczarowanie ,ze ja tak sama zostawilam..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×