Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfetka83

Postarajmy się razem o upragnione dzieciątko :-)

Polecane posty

jeśli to krwawienie teraz to jest @ (ostatnio miałam bardzo skąpą, więc już ilością się nie sugeruję, wcale @ nie musi być obfita) to mój cykl trwał 21 dni :( za krótko by zajśc ehh Ale liczę na działanie tych ziół A we wrześniu kontrola.. zobaczymy co mi powie doktor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wyczytałam na którymś z forum, że @ pojawia się nawet w siódmym czy tez ósmym dniu po odstawieniu luteiny. Zatem skoro brałam ją od 20 do 25 dc, to być może @ dostanę w 32 lub 33 dc ???? Jeżeli tak faktycznie jest, to po co jest luteina ???? Po ty żeby cykl wydłużyć z 28 dni do 32 lub 33 ????? W moim przypadku luteina miała służyć eliminacji tych paskudnych plamień pojawiających sie przed spodziewaną @.... Czy to ma jakiś sens????? Co o tym sądzicie??? Testu na razie nie robię. Poczekam do przyszłej soboty. Byłby to wówczas 36 dc, wolę się nie nakręcać....... wiem jak bowiem dołująco działa rozczarowanie. e-mile.........podejrzewam, że te ziółka hamują apetyt... lub też zapełniają żołądek, stąd możesz mieć szybszy metabolizm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie -dziękuję za miłe przywitanie :* Hmmm...Honorku....mocno i z całej siły trzymam kciuki, żeby to była dzidzia ! Z drugiej strony...nie chcę Cię zniechęcać, ale..... gdy lekarka przepisywała mi duphaston, mówiła, że jest zamiennie stosowany z luteiną (bo sama pytałam o luteinę) i mają podobne działanie....a jakie?? przy braniu duphastonu najbardziej się własnie nakręcałam, bo normalnie moje cykle wynosiły 28-30 dni,a gdy zaczęłam brać ten lek.... nagle cykle 31-36 dni.....jakie było moje rozczarowanie, gdy już już myślałam, że coś się zakluło, a tymczasem...tylko wydłużyła się II faza.... :( echhh.... ale miejmy nadzieję, że u Ciebie będzie inaczej-trzymam mocno kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e-mile...co do ziółek, to trochę ich na różne rzeczy już w życiu wypiłam i choćby nie wiem jaki miały skład to zawsze coś w żołądku rozpychają i na metabolizm mają wpływ...ale podziwiam Cię za wytrwałość w ich piciu :) no ale czego my nie zrobimy dla dzidzi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie zerknęłam na kalendarz ale ja ostatnio miałam straszne zamieszanie i okres raz po 29 dniach a raz po 42 dniach i tak przeróżnie więc u mnie to jak totolotek kiedy to wypadnie, mogę dostać dzisiaj albo za miesiąc równie dobrze. We wrześniu mam iść do ginekologa na kontrolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honor74- J też biorę luteinę. Mój lekarz powiedział, że jest ona po to żeby w razie zajścia w ciążę pomóc się wykształcić pęcherzykowi żółtkowemu czy jakoś tak :) Już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła zrobić test. :) Pzdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dzisiaj albo najpóźniej jutro nie dostanę to będzie cud, brzuch mnie tak dzisiaj boli, że kwalifikuje się do tabletki ale ja nie lubię brać tabletek, za dużo juz ich wzięłam. Siedzę zwinięta w pół a jeszcze musze na urodziny jechać kurde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sfajnie się rozpisałyście kochane :-) Aniołku witaj wśród nas.Trzymam kciuki,żeby po tylu próbach wreszcie udało Ci się zaciążyć :-) Słuchaj a Twój mąż robił sobie badania nasienia,czy tylko tak zapobiegawczo bierze salfazin?To lek na recepetę? Honor trzymam z całych sił kciuki,żeby tam w Twoim brzuszku było już maleństwo :-) Ja czytałam gdzieś,że luteina działa tak,że jeśli doszło do zapłodnienia to wspomaga podtrzymanie ciąży,a jeśli zarodka brak,to wywoałuje wtedy miesiaczkę. Mila trochę przykrótki ten Twój cykl...A masz normalne krwawienie? Patrycja kiedy powinnaś dostać @?Trzymam kciuki,żeby się udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna mała-miałaś tak wcześniej,że brzuch Cię bolał,a @ nie było?Bo kurczę u mnie jest zupełnie inaczej-jak tylko zaczyna mnie boleć brzuch,to zaraz się okres pojawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetko-Salfazin to lek bez recepty, praktycznie same witaminy +cynk, tu możesz o nim poczytać http://www.doz.pl/leki/p2212-Salfazin Postanowiliśmy na razie działać witaminowo-ja Femifertil, on Salfazin, chwilowo sami, bez lekarzy, bez badań... Ja mimo że prywatnie do pani dr chodzę to żadnych badań nawet na hormony mi nie zleciła....tylko faszerowała Duphastonem, po którym jak wspominałam-przytyłam i nie mogę zrzucić.... Dlatego na razie sami, na własną rękę, spróbujemy jeszcze może z 3 miesiące (a może nie trzeba będzie tak długo :) a potem się zobaczy....W końcu to same witaminy, tylko to będziemy brac i nic więcej. No i jeszcze starać się namiętnie oczywiście :) Mam nadzieję, że w końcu się uda..... Dziś 26dc....na razie ciszaaaa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmieniłam sobie stopkę, staram się już równo rok czasu. Spróbuję jeszcze ten jeden raz. A potem chyba wmówię sobie i poddam się, ja chyba bezpłodna już jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniołku a Twój mąż bierze 1 tabletkę dziennie,czy większą dawkę?Jutro chyba wybiorę się do apteki i zafunduję Salfazin mojemu mężowi :-) Nie zaszkodzi,a może coś pomoże. Kurczę podziwiam Cię,że chcesz na razie jeszcze próbować i nie biegasz po lekarzach.My działamy dopiero 4 cykl,a już mam ochotę porobić sobie wszystkie możliwe badania,żeby sprawdzić,czy z nami wszystko ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetko-dopiero zacznie brać ten Salfazin-tak jedną tabletkę po posiłku najlepiej wieczorem jakoś. Tak samo ja zacznę Femif. jak teraz okaże się, że nie jestem w ..... Wiesz, nie ma co podziwiać-kilka razy już sprzyłam się na lekarzach, wolę coś sama popróbować, a potem dopiero tracić mase kasy na badania i inne ich wymysły. Trudno niestety trafić na dobrego lekarza..... A poddać tez już się chciałam wiele razy...zwłaszcza że staram się dopiero o swoją pierwszą dzidzię.......................... echhh.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna mała a więc miałaś dobre przeczucie z tym nadchodzącym okresem :-( Jejku próbujemy,próbujemy i nic z tego... Aniołku a kupowałaś sobie Femifertil w aptece,czy przez Internet?Poczytałam sobie o nim w necie i też nabrałam na niego ochoty.Tylko że teraz biorę kwas foliowy,kompleks MBE i od nowego cyklu miałam sobie zafundować zioła ojca Klimuszki,które też podobno wielu kobietom zajść w ciążę pomogły.Przemyślę sobie jeszcze to wszystko i zadecyduje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna mała d., Aniołek 81, dzięki za kciuki i dobre myśli..... Patrycja, jak długo juz bierzesz luteinę? Czy po niej wydłuzyły się Tobie cykle? jak to u Ciebie wygląda??? Acha, wsytepują u Ciebie zawroty głowy, białawy śluz czy inne objawy?? Dziewczyny, faktycznie fajnie się rozpisałyście, Odnośnie wspomagaczy (takie ostatnio wyczytałam okreslenie pod którym chowają się wszystkie środki medycyny konwencjonalnej i niekonwencjonalnej ułatwiające zajście w ciążę) oprócz luteinki i kwasu foliowego jeszcze nie biorę nic. Pomyślę w co by się tutaj zaopatrzyć po @. No chyba, że nie nadejdzie, na co liczę ja i mój kochany M. Boże jestem tak tym wszytskim przejęta, że aż cała drżę z nerwów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e mile, zapomniałam Tobie odpowiedzieć, tak mialam usg dopochwowe w czerwcu, wszystko ok, moja gin powiedziała, że u mnie cisza i spokój, żadnych cyst czy też torbieli. Widziała też endometrium i usłyszałam wówczas, że już jest po jejaczkowaniu. Zobaczymy jak dalej, póki co testy owulacyjne w tym miesiącu bez zadnych rewelacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Honorku Więc jeśli usg dobrze, dostałaś luteinę itd to z pewnością będzie ok! :) Dasz radę. Trzymam kciuki :D:D:D Oby się powiodło Ja już z tymi ziołami wymiękam dziewczyny, to takie obleśne :D Wypiłam dzisiaj już 1,5 litra :D Jutro do pracy biorę ze sobą i będę parzyć Fuuuj :D Ale! jajnik nie boli:) wreszcie:D A w ogóle to moja przyjaciółka z mężem stara się już 2 lata, lekarz ją badał i usg i kolposkopia i hormony i nasienie faceta zbadali i wszystko ok! a ciąży nie ma nie wiedzieć dlaczego Dziwne to wszystko Natomiast moja siostra miała ciążę pozamaciczną i usunęli jej jeden jajowód i jajnik No a mimo tego udało jej się po roku starań zajść w ciążę :) Jaś ma rok i 3 miesiące i jest cudny :) Dodam, że ona żadnych wspomagaczy nie stosowała. A udało im się jak byli na urlopie na wsi. Ehh oby nam się wkońcu udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki :-D :-d PRZEPRASZAM, ŻE TAK RZADKO DO WAS ZAGLĄDAM 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 Jestem i ja, dosłownie na chwilkę....Wiecie co jestem na 4 dni przed urlopem i normalnie nie mogę się doczekać.....Mam nadzieję, że nie cofnie mi kierownictwo urlopu, bo robi się nie ciekawie.....:(:(:(:( ale nie dam się, urlop już podpisany więc niech spadają :-P Witam wszystkie nowe Staraczki wśród nas :-D :-D Izabelka - gdzie się wybieracie na urlopik???? No ja też słyszałam, że sposób "na pieska" pomaga w zaciążeniu i to od wielu kobiet.......Może faktycznie to jest metoda.....:-P E-mile - zdolniacha z Ciebie, ja jeśli już to biorę się za ciasta bez pieczenia......no chyba, że szarlotka....Jeśli chodzi o mnie i ziółka to nie mam raczej szans - nie mam czasu na to. Ostatnio myślałam o wiesiołku i castagnusie ale oczywiście mam nie po drodze do zielarskiego.....Od jakiś 2 tyg. łykamy z moim M macę i zobaczymy.... Stylowa - to normalne, że każda z nas robi sobie co miesiąc nadzieję i naturalne jest Twoje rozczarowanie.....Trzymaj się kochana dzielnie....Mam nadzieję, że dziś masz lepszy humor.....:-D.......hmmm ale tak swoją drogą nie chciałabym jako siwiutka babuleńka chodzić w ciąży :-P :-P ale fakt - takie historie dodają otuchy, przynajmniej mnie....Też znam kilka dziewczyn, które w momencie wyluzowania, odpuszczenia zaskakiwały......WIĘC KOBIETKI MAMY SZANSE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Będzie dobrze!!!!! Honor - ja również trzymam kciuki za Ciebie....Mam nadzieję, że uda się tym razem.....:-D :-D Tak prawdę mówiąc to ja tez robię sobie nadzieję, ale chyba niepotrzebnie.....Dzisiaj mam 28dc i nie mam żadnych objawów ani ciążowych ani zbliżającej się @. Czekam na to co ma być.....Ostatnio się wkurzyłam, bo dowiedziałam się, że koleżanka jest w ciąży z drugim dzieckiem - a kiedyś się zarzekała, że rodzina, mąż, dzieci to nie dla niej a teraz proszę bardzo!!!!!No cóż - życie.... Dziewczynki - zajrzę do Was jeszcze przed czwartkowym wyjazdem, pozdrawiam ciepełko :-D :-D Margo - a co u Ciebie, jak dzidzia?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba się na coś zdecydowałam. Postanowiłam, że spróbuję jeszcze w sierpniu i wrześniu, dwa razy a jak się nie uda to najwyraźniej nie dane mi mieć już dziecko. Muszę tylko nastawić swój własny umysł na to, że po tych 2 miesiącach odpuszczam. Specjalnie dałam sobie więcej niż jeden raz, żeby mieć czas na oswojenie się z tą myślą, muszę sama siebie przekonać przez ten okres, że więcej nie próbuję. Myślałam, że zrobiłam już to co trzeba, żeby zajść w ciążę, pilnuję, staram się przewidzieć moje płodne dni, i nic. Chyba pora wrócić do korzeni, czyli zajś tak jak zaszłam za pierwszym razem, czyli kochać się praktycznie codziennie. Nie ma bata, inaczej się chyba nie da. A w ogóle to mam doła jak skurczybyk (sorry za słowo ale płakać mi się chce :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka mała - no co Ty za bzdury opowiadasz, jak to nie dane jest Ci mieć dziecko!!!!! Hallo - pozytywne myślenie!!!!!! Może los, natura i kto tam jeszcze tylko czeka na to, żeby każda z nas się poddała, odpuściła, żeby nam zrobić niespodziankę...... Nie smuć się, wiem jakie to trudne, ale głowa do góry!!!!! Wiem co czujesz - ja staram się już ponad 2 lata i tez mam chwile zwątpienia ale wierzę, że się nam uda!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna mala d. --> nie smutaj się tak....wiem, że to łatwo pocieszać, a to i tak niewiele daje.... i marnym jest pocieszeniem to, że ktoś ma gorzej, ale pomyśl-masz jedno ukochane dzieciątko póki co i nikt nie mówi, że nie będzie drugiego, skoro zaszłaś z pierwszym tzn że jest z Toba ok i też z drugim zajdziesz. Jesteśmy w tym samym wieku, a ja niestety staram się już ponad roku i nawet pierwszej dzidzi nie mogę mieć..... Pamiętaj-pozytywne nastawienie to połowa sukcesu-będzie dobrze, musi byc!!! buziam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby to wiem ale to trudne. Załamał mnie ten okres. Z pierwszym nie miałam tych problemów aczkolwiek wtedy nie miałam niedoczynności, leczę się już od kilku lat i jak widać ma to ogromny wpływ na ciąże, nie potrafię zajść, jak odstawiłam leki na niedoczynność to nawet okresu nie miałam, dostałam po paru dniach jak wróciłam do leków. Chciałam jeszcze przed 30 urodzić dziecko ale jak widać marne szanse. Wiem, że smucę teraz ale jestem troche przybita tym. Wolę się nastawić na te 2 miesiące i potem nie chcieć już tego, bo ja cienka psychicznie jestem i wykańczają mnie te "porażki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna mała - głowa do góry, wiem, że to tak łatwo powiedzieć, ale zapewniam Cię, że też należę do kobiet, które bardzo pragną zajść i też wiem, jak bardzo boli rozczarowanie. Właśnie w obawie przed tym nie robię jeszcze testu..... nie nakręcam się, choć kosztuje mnie to wiele nerwów. Wiem, że szanse mam niewielkie: po pierwsze wiek - 36 lat, choć powiem Wam szczerze, że wcale tego nie czuję. Nic się bowiem nie zmieniło u mnie od czasów liceum, tzn. chodzi mi o wygląd :) (no poza kilkoma małymi kurzymi łapkami :) ), po drugie przez 5 lat miałam założoną mirenę (nie przypuszczalam bowiem, że kiedyś zapragnę jeszcze dziecka), która generalnie jest przeznaczona dla kobiet, które nie planują więcej dzieci, a po trzecie po mirenie przez dwa i poł roku przyjmowałam Yasmin.... tak więc zdaję sobie sprawę, że patrząc przez ten pryzmat, szanse mam niewielkie o ile - nie żadne Ale trzeba do przodu iść, mieć nadzieję, choć to czasami bardzo męczy.... Dobranoc Dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie martwcie się tak;) Moja przyjaciółka przez kilka lat-tak jak wy- non stop wyliczala,lyka cos,zamartwiala sie...byla na kilkunastu badaniach i dostała papiery że jest bezpłodna...oczywiscie szok itd....odstawiła "zabezpieczenia" i ....po miesiacu byla juz w ciazy;) po prostu przestala o tym myslec, totalny luz i przyjemnosc z wiecie czego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj nie potrafię mieć głowy do góry, myślę, ze za 2-3 dni mi przejdzie, będę miała znowu plany a potem będę czekać, pod koniec cyklu będzienerwówka, potem dostanę okres, potem sytuacja sie powtórzy raz jeszcze i jak mi się nie uda wmówić sobie tego co chcę to będzie tak w koło macieja. Za słaba jestem na to. Za miesiąc idę do ginekologa choć nie wiem po co, ostatnio byłam u niego pół roku po rzuceniu tabletek, niby okres mi przywrócił do jakiejś tam normy ale zajść nie mogę a lekarze widzę problem upatruja dopiero jak dziecka nie ma przez 5 lat bo wcześniej to tylko "próbować" a najlepsze zalecenie "odprężyć się i nie myśleć o ciąży", no przecież proste! Sorry, wiem, że dzisiaj jestem nie do zniesienia ale jestem kłębkiem nerwów. Raz ten okres, dwa mój dzisiaj pojechał na noc z domu (taka robota) a o dziecko też się martwię, wywinęło ostatnio brzydki numer, mógł się strasznie skończyć i martwię się, żeby mu to nie przyszło do głowy, tłumaczę ale ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misty ja tak dzisiaj nie umiem, co ja piszę, ja wcale tak nie umiem! Uparłam się, że chcę mieć dziecko i nie umiem odpuścić. Wiem, zdaję sobie sprawę, że luz psychiczny i taki lajt najlepiej działają ale ja cała spięta jestem. Mam też swoje sprawy, które w pewien sposób utrudniają mi zajście w ciąże i to też mnie przytłacza. Ostatnio matka mi powiedziała, że mam nie myśleć o dziecku bo ja za stara jestem na dzieci, że w moim wieku się dzieci rodzić nie powinno. Zagotowało się we mnie w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie laseczki 🌻 Byliśmy dziś u teściów i mieliśmy grilla na kolacje, o rany ale się najadłam, normalnie ruszać się nie mogę.... :( Witamy Aniołka :):) Może anioł sprawi że się uda:) Miśka ja na urlop wyjeżdzam do bułgarii :) mam nadzieje że się uda, kurcze no musi!!! E-mile to świetnie że po tych ziółkach dobrze się czujesz, To nic że nie dobre, dasz rade!! ważne że pomagają i... jest nadzieja:) Ide spełnić obowiązek małżeński :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×