Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiająca........34

Mój partner chce dać nam czas, ale czy to ma sens?

Polecane posty

Gość ptak bez A
A Ja właśnie mam odmienne zdanie - z autopsji dodam. Byłam zarówno stroną która potrzebowała czasu i która czekała. Czasem bywa tak, że człowiek musi się zastanowić nad samym sobą, ma problemy wewnętrzne i cięzko mu wtedy podejmować jakiekolwiek decyzje.Kiedyś,kiedy byłam mężatką miałam taki okres.Zatrzymałam się na środku drogi,nie wiedząc w którą stronę iść dalej,kochałam męża ale coś było nie tak.Czułam gdzieś podświadomie że jest jakiś kryzys, że powinnam zostać jakiś czas sama, ze swoimi myślami,że muszę sobie to poukładać.I nie miałam innego facetu,nie romansowałam,musiałam sama przejść kryzys,dojść do tego co wiem dzisiaj.Niestety Mój mąż zareagował wówczas inaczej.Tak jak wszyscy.Obraził się ,poczuł się urażony,jakieś głupie dyskusje etc...finał był taki że postępował jak w amoku,jak porzucony facet.Nie usiadł nie zastanowił się że może rzeczywiście chcę to zrobic dla związku.Finał był taki że się rozwiodłam.Dzisiaj wiem że gdyby dał mi wtedy czas, byłoby inaczej...Nie żałuję dzisiaj bo widocznie tak miało być. W innym związku Mój facet potrzebował czasu, żeby poczuć jak nadal bardzo tęskni po 4 latach.Po głupiej klótni wpadł w Swoją jaskinię i tam siedział.Napisał że czasem tak musi być i go zrozumiałam. Każdy psycholog Ci to powie. CZasem tak musi być. Oczywiście w Twoim przypadku może być inaczej,może rzeczywiście ma inna laske na oku albo jest debilem,ale wcale tak być nie musi. Nie wpadaj w panikę. CZas pokaże.Jeżeli jesteście sobie pisani i macie być razem to będziecie.Daj mu ten czas.Wykorzystaj ten czas dla siebie.Rozwijaj Swoje pasje,rob to na co masz ochote,zajmij się czymś interesującym.Pomyśl sobie że to prezent od losu dla Ciebie. Przestań mysleć o nim i zastanawiać się w kólko,analizować każdą sytuacje po milion razy. To Ci nic nie daZobaczysz co się wydarzy.Jeżeli chce 3 m-cy, daj mu je,ale konsekwentnie,przestań się kontaktowąc. Niech się zastanowi nad samym soba,niech bzyknie się z innaZobaczy jak to jest.Może potrzebuje spaść na samo dno, żeby się z niego odbićJak wróci to bedzie znaczyć że decyzja jest przemyslana,zea jak nie to dobrze że teraz to wyszło bo potwem byłoby gorzej.Może Ty tez potrzebujesz czasu i o tym nie wiesz.Może po tym czasie to Ty dojdziesz do wniosku że nie chcesz juz, że za długo czekałaś,etc...czas Ci pokaże. Polecam książkę- Kochaj siebie, a nieważne z kim się zwiążesz Eva-Maria Zurhorst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Picz gorejąca
ile jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptak bez A
A poza tym, Ty sama musisz mieć poczucie swojej wartości,wyrobic je w sobie,popracować nad sobą to wtedy nikt i nic Ci tego nie zburzy. Przeczytaj tą książkę, naprawdo warto,zmienia patrzenie na wiele spraw i możemy się z niej wiele dowiedziec o sobie, o naszym związku,naszej przeszłości etc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zirytowany babsztyl
nie daj mu po sobie poznac, ze jest Ci ciezko, uśmiechaj się i badz radosna, traktuj go jak kolege, a nie jak byłego partnera/kochanka, to go bardziej zaboli :P Pokazesz mu, ze nic dla Ciebie nie znaczył i nie znaczy, pewnie się zdziwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptak bez A A czy uważasz, że wszystko ok z tym Panem jeśli z premedytacja robi przykrość swojej niby ukochanej, jak zachwyca się w jej obecności innymi, jednocześnie mówiąc, że ona najpiękniejsza to nie jest. uważam, że to niedojrzały dupek i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ptak bez A
Zycie ma to do siebie że nie znosi pustki, nie da się odwiesić swoich uczuć i wszystkiego na 3 m-ce bo facet ma taki kaprys. Nie przekonuje mnie Twój post... Poza tym po 3 m-cach to będą zupełnie różne 2 osoby - zarówno autorka jak i jej facet... Może to się sprawdza w "związkach" licealistów ale nie dorosłych ludzi, którzy mają wspólne plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Poza tym nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki. Poza tym całkowicie spada zaufanie, pojawia się lęk, że w przyszłości taka sytuacja znowu się powtórzy i znowu będzie to samo cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martulka28
Ja uważam , że lepiej teraz się rozstać niz potem , po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptak bez A
Ja nie powiedziałam że ten pan jest ok, nie za miło musi być kobiecie jak cos takiego słyszy, szlag by mnie trafił gdyby Moj facet tak sie zachował przy mnie.Nie wiem co ten facet czuje, o co mu chodzi,ale może byc tak jak napisałam że może potzrebować czasu. Może chciał zrobic na złość,może chciał zranic, a może jest debilem i zachowywał się tak wcześniej a ona dopiero teraz to widzi. Cięzko mi opisać przypadek który znam tylko z kilku zdań forumowych i tylko z jednej strony. Kij ma zawsze dwa końce. Mi też przez długi czas wydawało się że mam rację bo Moj facet przestał się starac tak jak kiedys i że to jego wina,a okazało się po czasie że jego zachowanie było wynikiem mojego zachowania. Może ten nie zasłuzył na nia, może to tylko pretekst, ale może a nie musi... A może zrozpaczona tez ma jakieś grzeszki,może bezwiednie uwodziła innych facetów w jego obecności i chciał jej pokazać jak sie czuł...tych może jest dużo i nie dojdziemy które jest właściwe...Ważne żeby laska przestała myśleć o nim,tylko zajęła sie soba a czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptak bez A
No tak najlepiej generalizować i radzic jak się nie zna sprawy...czasem warto wejść do tej samej rzeki. Ale wejść i wiedzieć jakie błedy popełniły obie strony poprzednio. Może warto wybrać się do psychologa, w końcu to specjaliści. Dlaczego jak ciało nam choruje idziemy do odpowiedniego specjalisty a jak umysł to olewamy to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ptak bez A
Więc albo powinni udać się do psychologa jako para i wspólnie próbować rozwiązać problem lub rozstać się... Konsekwencja... jest też coś takiego, podejmując jakąś decyzję musimy być świadomi jej konsekwencji. Może facet spotka swoją wielką miłość, może autorka kimś się zauroczy a może postawi na karierę a może któreś z nich "wpadnie" z przypadkowo poznaną osobą - 3 m-ce to całkiem sporo czasu... warto też o tym pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptak bez A
A co tylko facet ma nam tę pustkę zastąpic? To kim on ma dla nas być? Połową idealną której nam brakuje w samych sobie? My jako jednostka mamy czuc sie ze soba dobrze,umieć sobie radzić samemu. Chyba nie po to że samemu jest źle i pusto. Jest milion singli szczęśliwych bo sa szczęśliwi sami ze swoim wnętrzem.Jasne że fajnie miec kochaną osobe przy sobie,ale wtedy kiedy się wie że sama sobie umiem poradzić a jestem z kimś bo chce być a nie muszę bo będziemi pusto... Widziałaś kiedys kogoś kto żyje 34 lata i nagle po 3 m-cach się zmienia i jest inna osoba? Hello ? Ja nie mówię, że nie będzie dystansu po takim czasie,że trzeba od nowa sie starać,poznawac,ale może czasem warto...nie mówieę że tak będzie wtym przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptak bez A
No może....właśnie warto czasem poczekać...bęedzie wiadomo wówczas czy to była przyjażń,zauroczenie,czy kochanie...Ja bym wybrała sie do psychologa gdybym była w takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca.........34
ptak bez A....mówisz bardzo dojrzale, twoj post daje dużo do myślenia teraz zajmę się sobą, mam wiele planów na najbliższy czas, a co będzie zobaczymy, staram się nie myśleć o przyszłości bo nie wiem co ona przyniesie... staram się myśleć o teraz i tu, o urlopie nie będę mu pokzaywała ze mi zależy, z resztą juz tylko 2 razy się zobaczymy i ja postaram się, żeby odbyło się to szybko i dyplomatycznie ja też muszę odpocząć i przemyśleć sprawę, muszę odreagować te wszystkie złe emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaskoczył mnie twój cały post. Jeżeli się kogos kocha to nie jest potrzebny żaden czas . Mieszkacie ze soba od roku i on nagle nie wie czy chce z toba być rozumiem przerwe na dwa tyg ale trzy miesiące sory ale twój facet to jakas porazka jak mozna wpasc na taki pomysł przerwa na 3 miesiace? ja mam faceta jest miedzy nami róznie ale jak nie widzimy sie 4 dni to jest cięzko gdyby moj mi cos takiego zaproponował to juz dawno bym go kopła w dupe i wygonila ze swojego życia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak. Można nie mieć pewności czy to ta osoba, bo po pewnym czasie, gdy mija okres zakochania to zaczyna się wzajemne docieranie się. czasami może się coś wydarzyć, że się zablokujemy, jakieś negatywne przeżycie i potrzebujemy trochę czasu by dojść do siebie. Ale po jego zachowaniu wnioskuje, że ma na oku inny obiekt. To tylko moje przypuszczenie. Mówię to z własnego doświadczenia. Zapytałam kiedyś kolegi, co znaczy jak chłopak mówi, że potrzebuje czasu. odpowiedział, że nowa laska na oku.... Chce spróbować i asekuracyjnie Cię przetrzyma. Ale może to tylko moje negatywne doświadczenia i jest zupełnie inaczej:-P nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zirytowany babsztyl
Wiecie co, jasne, ze mozna miec watpliwosci. W moim związku po troche ponad 2 latach było tragicznie, ale nikt nie wychodził z propozycja 'rozejscia się na jakiś czas', chociaz takaprzerwa nastapila!! Od dawna mialam zaplanowany miesieczny wyjazd i nie zrezygnowałam z niego, w czasie wyjazdu się motałam, nie wiedizalam, czy wracac tam czy nie. Tak było przez pierwsze dwa tygodnie, kiedy poczułam ulge, ze nie ma kłótni, a w nastepnym 2 tygodniach umierałam z tesknoty, zaczeliśmy ze soba rozmawiac i wiedzaiłam, ze byłam durna myślac, zeby nie wrócic. Z tym, ze ja nie mowilam o swoich uczuciach, ze mysle o odejsciu, ze chce przerwy, to był po prostu moj urlop i tyle. Musze tylko powiedziec, ze po powrocie było idealnie, nigdy więcej nie mieliśmy juz problemów, z tym, ze nie bylo atmosfery rozstania, nie mowilam, ze nie jestem pewna, nie raniłam te drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zirytowany babsztyl
I ja wtedy byłam młoda, mialam 20 lat, to był moj pierwszy zwiazek. Moze nie byłam wystarczajco dojrzała, gotowa na takie zmiany? Bylam jednak duzo mlodsza od eksa autorki i mysle, ze wykazalam się ejdnak duzo wieksza dojrzaloscia, nie raniac go. Bo nawet wtedy jak nie bylo go przy mnie, to nie rzucałam się na kazdego przystojniejszego faceta, ze moze zostawie tamtego, bo sobie znalazlam lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca....34
dokładnie, dziewczyny nie wydaje mi się zeby on wiedząc że go kocham odstawił mnie na bok, bo on nie jest pewny czy jestem tą osoba, zrezygnował z ciepełka domowego, obiadków, sexu bo on musi pomyśleć i wyprowadzić się do jakiegoś innego tańszego mieszkania albo pokoju.... tu musi być inna przyczyna, on to robi dla kogoś, tak myślę.... bo nie sądze żeby facet zrezygnował z tego wszystkiego na rzecz bycia samemu i przemyśleń.... chcę jak najszybciej zakończyć wszystkie sprawy z nim związane i zapomnieć o nim, to mój najważniejszy cel!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami życie jest brutalne przykro mi ze tak sie potoczylo u ciebie ale ja wierze ze cos się konczy by mogło spotkac cie cos lepszego pamietaj ze po burzy wychodzi słonce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile czasu byliscie razem i po ile macie lat? rozumiem cię i niestety tak jak napisalas, ja takze nie wierze, ze zrezygnowalby ze wszystkiego i w ciemno oddal się przemysleniom...:O znam takie zachowanie i niestety, ale ten facet nie dorósł jeszcze do powaznego związku, albo przykro mi to pisac nie chce tego zwiazku z tobą :( ja tez przez to przechodzilam, lekko nie jest, od tamtej pory jestem sama, a juz minęło duzo czasu, jakos nie trafil się nikt odpowiedni i na tyle we mnie zakochany, abym mogla spokojnie zaufac od nowa czas pokaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiajaca....34
byliśmy ze sobą 1,5 roku, mieszkaliśmy rok nasze rodziny się znały, przyjeżdzały do nas, wyglądało to na poważny związek, ale jak się okazało on jeszcze nie jest gotowy na dziecko, rodzinę, on nie wie czy to ja to bardzo boli, bo to nie tylko rozstanie, to wyprowadzka z miejsca w którym stworzyłam dla nas dom, to zmiana zupełnie życia i planów na przyszłość ubolewm nad tym co mnie spotkało, dlaczego do tego doszło, żałuję że dałam mu szansę, bo wziął co było najlepsze z naszego związku i odszedł..... teraz nadchodzi najgorszy dla mnie czas, ale muszę jakoś to przejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
Wiesz przynajmniej powiedział ci jasno i otwarcie, nie owijał w bawełnę, nie zdradził, nie kombinował na boku. Możecie sobie patrzeć w oczy i otwarcie rozmawiać. Nie byliście małżeństwem, nie mieliście przysięgi więc on miał prawo się rozmyślić.... tak myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca...34
wczoraj zabrałam wszystko z mieszkania, od lipca mam już mieszkanie nie widziałam się z nim, on się nie odzywa..... i dziś właśnie mam doła i tęsknię za nim, ale pamiętam też że nie jestem w jego typie , boli mnie ta cała sytuacją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyzwyczaisz
się, że nie ma go w Twoim życiu. po co Ci ktoś, kto nie jest PEWNY. chyba zasługujesz na uczciwego partnera? takiego, który będzie Cie kochać bez warunków? trzymaj się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca...34
czuję jak odpoczywam od niego, ze nawet jeśli byśmy się spotkali to nic z tego by nie wyszło, jeszcze jest we mnie złóść i żal i nawet normalnie nie mogłabym z nim rozmawiać co będzie za jakiś czas nie wiem, narazie chyba mi lepiej bez niego tan bardziej spokojne jest moje życie, chociaz tęsknie za nim... mam mieszane uczucia, nie wiem czy chce z nim być... teraz widzę ze jest wiele rzeczy, których nie potrafię zaakceptować, a czy on to zmienie, pewnie nie myślę że jest juz zainteresowany kimś innym, mam nadzieję, że szybko o nim zapomnę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam,
musisz zacząć wychodzić do ludzi. Wyjdź gdzieś, "rozerwij się". To są banały, ale w moim przypadku podziałały. Jak rozpadł się mój związek to zaczęłam wychodzić, poznałam nowe towarzystwo i mój "ideał" przestał mi się już wydawać taki "idealny". Nie minął miesiąc, gdy chciał wrócić do mnie a ja mimo, że nie poznałam nikogo nowego nie chciałam już byłego:) Ból szybciej mija gdy nie mamy czasu rozdrapywać ran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie lubią być manipulowani!
Jestem wieloletnia męzatką,zachowanie twojego faceta jest nie tylko niedojrzałe,ale i chamskie!Nie mowi sie kobiecie,że nie jesteś "dość piękna" dla mnie,czy cos w tym stylu,a facet jesli kocha,jest wtedy na 100% pewny,ze to ta jedyna-choć czas to czasem weryfikuje....na bank ten facet szczęscia CI nie da(zdanie też mojego męza),taka hustawka emocjonalna przed ślubem b źle wróży-to np w długoletnim zwiazku bedzie sie tak zachowywał nonstop!o ile sie wcześniej nie rozwiedziecie(a czesto sa wtedy dzieci....)nigdy bym za kogos takiego nie wyszła!!!!!ale zeby dojść do takich wniosków trzeba byc mezatka (szczęśliwą)tyle lat co ja!jest wiele facetów niedojrzałych,nie panujacych nad swoimi emocjami,niestabilnych-nie nadajacych sie na życiowych partnerów,ale niedoświadczone kobiety lgna do nich jak do miodu!!!!czarusie ,ta gierka slowna i sytuacyjna -i zawsze sa wtedy dramaty!!!zawsze,zalezy kiedy tylko w czasie,kiedy facet sie znudzi,taki kochas lubi byc w stanie euforii-ciagle i nie akceptuje faktu,ze miłosc przechodzi różne fazy,on ciągle chce być w poczatkowym stadium zakochania ...i bedzie do tego dażył!to jego niestabilne zachowanie tym bardziej o tym swiadczy,taki facet nigdy nie zapewni poczucia bezpieczeństwa-partnerce,dzieciom!zastanów się,czy chciałabyś być z kimś takim,gdyby chciał wrócić?nie jesteś chyba masochistką....(przepraszam za literówki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca....34
to wszystko takie trudne jest, emocji mam w sobie dużo tych złych i dobrych, dużo złości i żalu..... czas pokaże co będzie dalej, jak emocje opadną zcznę myśleć racjonalnie, może uczucia już nie będzie boli mnie, że nie jestem dla niego piękna, bolą mnie jego słowa i są we mnie jak kolce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że będzie Ci łatwiej odejść od niego jak przypomnisz sobie wszystkie jego wady, negatywny sposób w jaki Cie traktował, w jaki do ciebie mówił. Pomyśl, czy chciałabyś tak mieć do końca życia, czy wyobrażasz sobie resztę życia z takim człowiekiem i ten brak pewności czy mu się znowu nie odmieni. Będzie boleć bo nadal jest Ci bliski, ale oszczędzisz sobie cierpienia w przyszłości. Będziesz jeszcze szczęśliwa i wtedy będziesz się z tego śmiać i mówić "jaka byłam głupia" i "jaki to był palant":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×