Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dość ganiania

Ja radzcie sobie z ciekawskimi i wszędobylskimi roczniakami???

Polecane posty

Gość mam dość ganiania

Póki co mogłam zrobić przy córce wszytko. Małą do kojca i bralam się za robote. Ona w tym czasie oglądała bajeczkę albo ciągałam kojec za sobą a Ona bawiła się w nim zabawkami jednocześnie mnie obserwując. Od tygodnia Mała... wyskakuje z kojca... i łóżeczka. Na główkę. Więc z łóżeczka już wymontowałam szczebelki, by wychodziła dołem... a do kojca już jej nie wkładam. I zaczął się horror. Bo póki nic nie mam do zrobienia to jest ok bo mam na nią oko. Ale jak musze coś zrobić to tragedia. W kuchni jest tornado. Szafki pozabezpieczane to śmieci rozwlecze. Albo zacznie ściągać doniczki z parapetu. Jak poblokuję wszytko w kuchni to zwiewa na mieszkanie i tam broi, że nic w kuchni nie zrobię bo non stop musze jej pilnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za roczniakiem się chodzi, albo zabezpiecza się mieszkanie jak nie chce się chodzic, ciekawsie to będzie i jeszvze bardziej, to nie horror tylko naturalna ciekawośc świata:):):) dziecko się rozwija i pragnie poznawac otoczenie, a ja robiłam wsio jak spał, przyszykowywałam obiad, itd że jak wstał to jedliśmy i na spacer albo razem się bawiliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jeszcze do tego wkrótce dojdą nowe atrakcje, jak nauczy się wchodzić na krzesła, a potem na stół. Wiem co piszę... Moja ma już dwa lata, a ja się zastanawiam, czy jakbym zainstalowała półki pod sufitem, to moje rzeczy byłyby bezpieczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość ganiania
Kristen To fajnie. Tylko, ze moja ma 14 miesięcy i w dzień w ogóle nie śpi. Może powinna jeszcze ale przecież jej nie zmuszę na siłę. Także nie mam nawet tej godziny czy nawet pół godzinki na zrobienie czegokolwiek. Głupie obranie ziemniaków zakmuje mi 45 minut bo non stop muszę odkładac i ganiać za córką bo postanowiła akurat ściągnąć z suszarki świeżo wyprane pranie albo z książeczki zrobić konfetti. Doszlo do tego, że wieczorem przygotowuje obiad. Obieram ziemniaki, biję i przyprawiam mięso na kotlety, gotuję zupę. A wstawiam wszytko i smażę dopiero o 16.00 jak mąż wróci z pracy. Wtedy też się biorę za sprzatanie. Jak mąż się zajmie dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z własnego doświadczenia poradzę ci zrobic w kuchni jedną szafkę dla malucha z plastikowymy michami, chochlami, taki rzeczami co sobie krzywdy nie zrobi, i gdy ja coś pichciłam młody siedział w tej szafce a inne go mniej ineresowały jak tak to odciągałąm że tam jest jego, i nie musiałam specjalnie zabezpieczac reszty, oczywiscie chemia poszła na samą góre:):):):) a w sypialni, mógł układac swoje rzeczy w komodzie, czy papmersy, 2h dziecka nie było, broń boże porawiac :D:D:D:D bo układa , wtym czasie się ubierałąm czy malowałam potem wiadomo trzebabyło ogarnąc, ale tych rzeczy nie było dużo na jego wysokości, gdy odkurzałam łąził za mną, musiałam patrzec tylko żeby nie przegryzł kabla, czy wiązanie na szyi też norma:D:D:D:D na szczęście obeszło nas wchodzenie na stoły, ale też słyszałam że dzieci spadają, czy grzebią w wc, wg mnie to już leniswto matki że nie chce się dupy ruszyc za dzieckiem:P,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama łobuzów
falea - ja też często zastanwiam się nad półkami pod sufitem :-D :-D Mam dwóch łobuziaków co to muszą wszystko dotknąć, pomacać obejżeć i najczęściej popsuć..... to normalne. Sporadycznie trafiają się aniołeczki co to pół dnia w leżaku przesiedzą albo przez 3 godz na bajkę patrzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama łobuzów
A wiek dzieci to 3 lata i 1rok :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj jej gazetę do targania:):):), nasyp grochu do plastikowej butelki, i niech mąż ci mocno zakręci, z suszarką uważaj młody jak sobie przewalił na głowę to miał gruby wałek z tyłu, z duszą na ramieniu leciałam do pediatry:O, ale to było jeden jedyny raz i potem suszarki już nie ruszył,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość ganiania
Ojjj... moja uwielbia wucet. :P Ile razy starszy syn zapomni zamknąć drzwi to Mała zaraz tam jest z rękami po pachy w muszli klozetowej! Albo łazienka... od razu wgryza się w mydło. :O Ostatnio jak mi zwiała (akurat smazyłam kotelty) to ją znalazłam na kanapie (która stoi przy oknie) - okno otwarte " po szwedzku" a ona wyrzucała przez tą szparę resoraki brata. :O :O No łobuz taki, że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhh
mój też :D jak tylko zobaczy ze drzwi do toalety nie zostały domknięte to dosłownie biegnie tam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak właśnie zrobi łam z szufladami, miałam jedną z plastykowymi pierdołami, resztę pozaklejałam zwykłą taśmą izolacyjną - ja mam paznokcie, córa nie :) Ale szuflady z ciuchami mam niezabezpieczone i tradycją już jest, że rano jest komisyjne wywalanie zawartości na zewnątrz, po południu wkładamy razem z powrotem, wcześniej nie ma sensu. Sprzątam przed przyjściem męża z pracy :) A z biurka spadła mi raz, na szczęście na ciuchy, więc nic się nie stało. I nieprawdą jest, ze dzieci uczą się na błędach - moje się nie nauczyło. No chyba, że wchodzenia bez upadku :) Ale teraz już jest starsza i mamy ten etap za sobą. Chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×