Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość --ewa35----

Brak seksu w zwiazku

Polecane posty

Gość --ewa35----

Nie spimy ze soba od okolo roku. Nie mam na niego ochoty, po wszystkim co uslyszalam na swoj temat i po zlym traktowaniu mnie. Nie moge sie przelamac, by kochac sie z nim. To nienormalne, cala ta sytuacja, nie wiem co robic, do tego dochodza bardzo wielkie problemy finansowe, nie moge sie wyluzowac, tak jak on twierdzi, mam male dziecko, wiec rzeczywiscie nie moge, bo boje sie o kazdy kolejny dzien i o to czy bedziemy miec gdzie mieszkac. Nie wiem co robic. Czy zostawic ten chory zwiazek czy dac mu jeszcze jedna szanse. Mam wielka ochote na seks, jednakze nie z nim, nie jestem puszczalska, mam nadzieje, ze ktos zrozumie. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin84w
rozumiemy, ale co takiego powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --ewa35----
dlaczego chcesz to wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka olawe
Nie spalam z mezem 3 lata. Byl agresywny czasem slownie,popchnal,pare razy uderzyl itp.Nigdy go nie zdradzilam.Ale tez przestal mnie pociagac..W koncu odeszlam.Teraz jestem z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseudonim dla mnie
To zalezy co on takiego zrobil, trudno doradzac komus jesli nie zna przyczyny tej calej sytuacji. jezeli nadal kochasz meza zawsze warto dac mu druga szanse, no ale ja nie wiem co on zrobil, wiec nie wiem co mam doradzic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka olawe
Napisz cos wiecej,bo trudno Ci cos doradzic.Ja mojego mialam juz dosc...To zalezy,czy kochasz go,czy widzisz sens jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --ewa35----
Psychiczne znecanie sie i ponizanie mnie, stracilam duzo wiary w siebie, do tego doszlo to, ze siedze z dzieckiem w domu i zaczynam czuc sie jak darmozjad, a wcale taka nie jestem i tak nie jest. To dzieki niemu. Pomagam mu jak moge a on wyzywa sie na mnie za swe niepowodzenia. Ciezko mi zaczac wszystko od nowa ze wzgledu na dziecko, ale nie widze dalszego sensu, chce zyc normalnie, chce sie kochac i najzwyczajniej byc szczesliwa. Pewnie wina lezy po obu stronach, ale ja zawsze robilam co moglam, by bylo dobrze, mnie nie kreci klepanie po tylku, jak on ma to w zwyczaju, wnoszac nawet dziecko po schodach, on to robi, zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --ewa35----
to nie jest moj maz, powiedzial zreszta, ze nigdy nim nie bedzie, bo nie widzi we mnie kandydatki na zone i dlatego nie jestesmy malzenstwem, ja potrzebuje stabilizacji, nie dla siebie, dla dziecka. Czy go kocham? Hmm..prawda jest taka, ze nie. Ale boje sie to zakonczyc i zaczynac na nowo, sama z dzieckiem, nie mam rodziny i bliskich, by mi pomogli, wsparli. Boje sie a chce. Nie wiem, ciezko mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseudonim dla mnie
skoro nie widzisz juz sensu a on cie tak traktowal to go pogon!!! szczesliwa mama to szczesliwe dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pseudonim dla mnie
Jak nie zaryzykujesz to nic nie zyskasz a trwanie przy boku kogos kto budzi w nas wstret to masakra. dasz sobie rade, jest wiele kobiet ktore wziely sprawy w swoje rece:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka olawe
Jak go nie ochasz to odchodz !!!!!!!!!!! Z tego co piszesz to jestes nieszczesliwa.Nie boj sie.Dostaniesz alimenty,z reszta tez sobie poradzisz...Moze pojdz do psychologa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdzie Ty go poznalas
??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalas juz tutaj odejdz szkoda twojego i dziecka zycia ale zorganizuj sie bo przeciez na ulice nie pojdziesz poszukaj pracy i mieszkania ... reszta sie ulozy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --ewa35----
tak, pisalam... wciaz nic sie nie zmienilo. Mam depresje, wstydze sie isc do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --ewa35----
chyba jestem skonczona rzeczywiscie. A moze to wszystko moja wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcosDiFarcio
Twoją winą jest to, że nie zapewniłaś sobie odpowiedniej ilości poczucia wartości, przez co inni mają na Ciebie taki wpływ. Oczywiście możesz to uczynić ... choćby od zaraz :) Zacznij od dostrzegania swoich zaleta, na pewno masz ich sporo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa a Ty
z jakiej rodziny pochodzisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcosDiFarcio
Moze "dla odwagi" ... napisz najpierw o swojej rodzinie, a nie - tak wprost - pytasz o jej ... nieladnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samira chandra
jeśli on faktycznie tak Cię traktuje jak piszesz to o jakiej jeszcze szansie na naprawę związku Ty piszesz?? przecież już dawno powinnaś od niego odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to troche dziwne
ze zakldasz topic o seksie jakbys chciala wieziec co zrobic zeby ten seks byl a pozniej wyhcodzi ze w sumie to nie chcesz byc z tym facetem. Rozumiem Cie, sama tkwilam w takim ukladzie, maz mnie zdradzal, znecal sie nade mna psychicznie, wytrzymalam 3 lata pozniej po krykjomu opuscilam jego dom i pojechalam do mamy, bylo nam z synkiem bardzo ciezko, ale w kocu zaczelam czuc szacunek do samej siebie, teraz jestemz wspanialam czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____ewa35___
doskonale wiem, ze jestem zalosna piszac tu, ale przyrzekam, nawet teraz, kiedy tego tak potrzebuje, nie mam z kim porozmawiac. On mi kazal wynosic sie na bruk z dzieckiem. To koniec. Samo sie rozwiazalo. I wiem, ze w zyciu nie ma co byc szczerym i pomagac, bo i tak zmieszaja cie z blotem, chce mi sie plakac, powiedzial, ze mnie zniszczy, ze zalatwi tak, bym nie poradzila sobie, ze nasyfi mi w zyciu, ze ma w dupie dziecko, ze jestem jebana kurva, bo kupilam dziecku sandalki, kiedy nie ma pieniedzy w ogole. A byly przeciez 40 stopniowe upaly. Boze, z kim ja sie zadalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____ewa35___
wiem, ze powinnam dawno odejsc, ale ciagle sie ludzilam, jak wiekszosc z nas, gdyby nie dziecko, nie zastanawialabym sie. Przez niego tone w dlugach i nie mam juz nawet dachu nad glowa. Nie moge w to uwierzyc. Nie chcialam wiele, chcialam miec zwyczajna rodzine, normalna. Najgorsze jest to, ze on tak mowi o dziecku. tego mu nie wybacze, mamy najwspanialsze dziecko na swiecie, jestem z niego dumna i nie pozwole, by nikt, a zwlaszcza ojciec, robil cos takiego Wlasnie pojechal kupic sobie worek ziola, wiec to chyba wszystko wyjasnia tez. Nie ma dla dziecka na sandalki, ale na jaranie tak. Zenada, smutek, rozpacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____ewa35___
CZy ktos moze ze mna porozmawiac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___ewa35___
prosze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___ewa35___
nie wiem..na prawde zle sie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cbhcgfht
idz jutro do sadu i zaloz sprawe o alimenty i o ograniczenie praw rodzicielskich -tatcus palacy ziola . potem do opieki spolecznej jak nie masz gdzie mieszkac to powinni ciebie i dziecko wyslac do jakies samotnej matki(dom) odejdz i nie placz wez sie w garsc,masz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___ewa35___
opuszczona, zostawiona, samotna, oszukana, beznadziejna.. ale to wszystko jest niczym, boje sie, ze zostane z dzieckiem na ulicy przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×