Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość actoral

CZY KTOS Z WAS ODSZEDŁ DO INNEGO FACECTA/DZIEWCZYNY I NIE ZAŁOWAŁ

Polecane posty

yo moze ja wam napisze jak to wyglada od drugiej strony...jestem tym trzecim...od jakiegos czasu poniewaz włąsnie jedna kobieta ktora kocham nie moze sie zdecydowac czego chce...ze mna spedza kazda wolna chwile i jestesmy razem najszczesliwsi na swiecie ale na weeknedy i tak smaruje do obecnego ...dzisiaj to ja zakonczyłem te znajomosc i pomimo cholernego bolu wiem ze dalej tak sie nie da.....mysle ze juz nie ma kobiet które walcza o uczucie ....swiat sie zmiania i nic nie poradzimy...wasze tłumaczenia o przyzwyczajeniu strachu itp ....to zaslona dla wygodnego zycia....niestety ja bylem w wieloletnim zwiazku i kiedy wiecej mnie zaczelo dzilic od partnerki niz laczyc to postanowilem odejsc...pomimo ze ona płakała to dziissaj minal rok i mi dziekje ze tak postapilismy....jest szczesliwa z innym.....ja zostalem sam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość actoral
a mozesz napisac cos wiece? a wypalilo się w cos w tobie jak ona z innym byla czy twoje uczucia sie nie zmieniły? dlugo sie tak spotykaliscie we trojke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znamy sie długo jednak od jakiegos roku jestesmy ze soba bardzo blisko tzn przeszlismy z etapu przyjazni w trojkat gdzie ja mimo ze cierpialem wiedzac ze ona jest z nim ciagle brnałem w tym bo wspolne spotkania byly jak cos wyjatkowego....ona nie pozwaliła mi na odejscie ciagle dajac sygnaly ze moze cos sie zmieni....czerpala z naszej znajomosci radosc ....wsparcie...bliskosc a i tak nie potrafiła zdecydowac wiec ja poprostu straciłem nadzieje...wiem ze tylko calkowite zerwanie kontaktu moze nas od siebie oddalic....jak jestesmy razem to nie myslimy o niczym tylko o tym zeby pasc sobie w ramiona....uwazam ze jesli jestes w podobnej sytuacji to napewno ostro pomysl kim jest ten koles i czy Cie nie chce oszukac...czy to co was do siebie zbliza jest na tyle silne zeby przetrwało..czy to nie kaprys z jego strony i chec wygrania tej walki o Ciebie....mozesz wiele stracic ale tez wiele zyskac....fakt ze cos takiego sie pojawiło w Twoim zwiazku w Twojej główce uz swiadczy o tym ze nie do konca jestes szczesliwa...ale to tylko moje odczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość actoral
u mnie ciagnie sie to juz prawie 4 miesiace...i on ma dosc, mowi ze cos sie wnim wypala ze spedzam weekendy z innym a on sam w domu jak palec.. ze ma tego dosc..ze nie ufa mi jak mowie kocham bo nadal z innym jestem...:( a wy ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonlajoiefan
Ja zostawiłam faceta dla następnego i nie żałuję, ale to była specyficzna sytuacja, dziwię się i wszysc w moim otoczeniu się dziwili, jak ja mogłam z nim być i to aż 5 lat! Facet kompletnie dla mnie nieodpowiedni, inna osobowość, temperament, wykształcenie, znudzony życiem stary pierdziel. Nuda, brak tematów do rozmów, zero pożądania z mojej strony, dosłownie NIC! W dodatku furiat, niezrównoważony psychicznie, długo by opowiadac.. Nie powinnam się z nim wiązać, ale jakoś tak głupio "wyszło" -kilka lat i zero wspólnych planów na przyszłość. Ale kiedy poznałam M., nie zakochalam się od razu, miałam poważne wątpliwości, czasem myślałam, że zwariuje! W końcu po jakichś 3 miesiącach od poznania się zdecydowałam, wyznałam mu miłość po raz pierwszy w parku, latem, o 4. nad ranem, przeprosiłam za uczuciową ruletkę, jaką mu zafundowałam (on zakochał się od pierwszego wejrzenia) i tak mnał od tego czasu rok. Jesteśmy razem, planujemy przyszłość, choć widzę jego wady, wiem, że to normalne i nie przestaję go kochać, cieszę się, że wreszcie wiem, jak wgląda zdrowy związek dwojga ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość actoral
byc moze latwiej byloiby mi sie zdecydowac gdyby moj chlopak mieszkal na miejscu. widzimy sie co 2-3 tygodnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość actoral
:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malpom mowie nieeeee
Po pierwsze zachowujesz sie jak niedojrzala kretynka. Ciagniesz 2 zwiazki razem. Badz na tyle odwazna i podejmij jakas decyzje a nie zachowujesz sie jak malpa ktora nie nie odczepi sie od galezi dopoki nie zlapie drugiej. Gardze takimi osobami jak ty. Jestes tchorzliwa pseudo kobieta. Zapl;acisz za to wszystko zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdytryry
spierdalaj gnido to do wypowiedzi powyzej. gowno wiesz i jestes na tyle pusta i glupia ze rozumujesz schematycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfyuu
gdytryry- jestes szmata ktora broni szmaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zostawilam
Ja zostawiłam jednego dla innego, potem wróciłam do poprzedniego, ale byłam wtedy jeszcze dzieciaczkiem mialam 16 lat :) teraz wychodze z zalozenia, ze jak sie nie uklada to po prostu trzeba zrezygnowac z tego zwiazku nawet jak innego nie ma na widoku. szokda czasu wbrew pozorom lata naprawde szykbo uciekaja !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rob co
ci serce kaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyyyyyyy
ja odeszlam do innego po 3latach zwiazku. moj obecny partner zostawil dziewczyne po 5latach zwiazku.. jestesmy ze soba 2lata. czy zalujemy? ja na pewno nie a czy on zaluje tego nie wiem ale nigdy sie nie skarzyl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość actoral
yyyyyyyyyyyy napisz cos wiecej proszeeeee;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffgthrt
LEPIEJ ZROBIC I ZALOWAC NIZ ZALOWAC ZE SIE NIE ZROBILO taka prawda a ty laska, boisz sie ze zostaniesz sama? wiec wolisz tkwic w nieudanym zwiazku (choc co to za zwiazek widywac sie raz na 2-3 tyg) i znanym bagnie niz zaryzykowac cos nowego, to sie nazywa tchorzostwo- twoj wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam to
samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odeszlam po 5 latach zwiazku na odleglosc. widzielismy sie co 2-3 tyg na weekend. Cos sie wypalilo, bylam nieszczesliwa i poznalam innego. Jest inny, bardziej troskliwy. Moj Ex jest bardzo dobrym czlowiekiem ale nei okazuje uczuc. uwazal ze bycie razem nei oznacza ze musimy mies wspolne zajecia, spedzac czas razem. wystarczy ze na noc wracamy do wspolnego domu. Jak powiedzialam ze odchodze zaczal szukac pracy na miejscu. chcial wszystko ratowac. Ja...wypalilam sie. pomimo tego ze mielismy wspolny dom- zostawilam mu wszystko i sie wyprowadzilam. Czy zaluje? nie wiem. Wiem ze nie moglam z nim zostac bo za duzo sie wydarzylo. Teraz mieszkam sama. Chce najpierw doprowadzi swoje uczucia do porzadku. Ten drugi, stara sie caly czas. Wie ze jest mi ciezko dlatego jest bardzo wyrozumialy. czy z tego cos bedzie? nie wiem. Wiem jednak ze nei mozna z kims byc jesli nie jest sie tego pewnym. a jesli w zycie wkracza ktos trzeci-to tylko dlatego ze zrobilismy mu miejsce. w szczesliwych zwiazkach tak by sie nie zdarzylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tjk
autorko, znasz bajkę o osiołku ;)? fajna jest, życiowa, polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ode mnie odeszła narzeczona po 10 latach , poszła do innego , miała mnie dość , zrobiła sobie z tamtym dzieci była szczęśliwa , ja piłem , planowali ślub , tak planowali bo ostatnio słyszałem że im się nie układa a była wydzawania do nowej dziewczyny z która się spotykam żeby mi dała spokój bo chce wrócić .... tak byla chce wrócić do mnie po 5 latach z dziecmi innego faceta , tak więc powiem tyle : jak wasz facet dziewczyna was kocha to przestańcie cudowac i szukać dziury w całym , nie chce mówić że nie zbuduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu ale znam mase historii , gdzie ci którzy odeszli gorzko zalowali, nawet wczoraj kumpel który skończył kolejny kilkudniowy związek stwierdził że z perspektywy czasu pierwsza była najlepsza i mógł nie zostawiać jej dla innej ,która z czasem okazała się bardzo podla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś był podły bil ,ponizal, nie interesował sie naszym życiem to raczej nikt nie będzie żałował , ale jeśli opuszczona osoba kochała dbała i plakala długo po odejściu to w takich przypadkach opuszczajacy zawsze żałuję jeśli tylko ta druga / drugi okazał się mniej kochający gorszy , a czasem poprostu nadchodzi refleksja jak to by było gdybyśmy byli razem , gdyby jedną stroną z nudy i braku dojrzałości tego nie zakończyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem że nie zbuduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu , żyje już 35 i widziałam tyle takich historii ze nikomu się nie udało zbudować związku na cudzych łzach , może tylko jednej ale jej były był faktycznie tyranem, który nawet po niej nie płakał , istnieje coś takiego jak karma albo wyższa siła bo naprawdę po kilku latach zaplakana opuszczona osoba miała przyjemność podziwiać klęskę byłego , tak więc ja sama odeszła od partnera ale nie dla innego a dla siebie ,co i wam polecam , bo trzymanie się jednej gałęzi dopóki się nie złapie drugiej jest wstrętne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludziom się w doopach przewraca , naczytaja się głupot takich jak " musisz dbać o swoje szczęście bo to jest najważniejsze " albo "nie możesz być z kimś na siłę , niech tamten się powiesi ale liczysz się tylko ty " i z takich egoistycznych bredni biorą się dramaty , bo jak można osiągnąć szczęście sprawiając komuś ból ? A później po paru latach cyrki, jak już porzucony dojdzie do siebie i znajdzie sobie inną osobę to nagle rozsierdzony były / była o sobie zaczyna przypominać i macic , egoistyczne świnie ... jak kogoś się zostawia to się zostawia na amen a nie , zostawić kogoś karmić się jego cierpieniem dopóki to osoba nie przejrzy na oczy że byliście goofno warci i znajduje sobie inną osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawiłem dziewczynę dla innej tamta druga zostawiła mnie ....więc nie nie jestem zadowolony że doszedłem bo pierwsza była ma już męża i dzieci na miejscu jej faceta mogłem być ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfex

Szukanie zakładki w związkach przeważnie kończy się nieciekawie  . Lepiej jest jeśli decydujemy się odejść  w samotność, pobyć trochę samemu , uspokoić emocje, siebie i dopiero po tym "wewnętrznym znalezieniu szczęścia w pojedynkę"  poszukiwać nowego związku / człowieka . Nie ranimy nikogo , próbujemy zachować asertywność, choć jest to trudne . Mało kto tak potrafi , trzeba mieć jaja do tego .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×