Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dori30

Jestem panikara? Nie puscilam mojej corki

Polecane posty

na basen z jej kolega z przedszkola i jego mama. Moja corka ma 6 lat. Umie plywac tylko z motylkomi. Nie potrafi jeszcze nurkowac. Jezdzi od czasu do szasu z nimi na rozne wycieczki. On z nami tez. Odwiedzaja sie w domach b. czesto. Ale na basen sie nie zgodzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff Jesli chodzi o wode, to mam jakiegos stracha. Ale przeciez nie musi jeszcze jechac na ten basen, Jeszcze ma czas. Wlasnie tak sobie pomyslalam, ze dopiero jak bedzie naprawde dobrze plywac. I to chyba bede siedziec jak na szpilkach w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowkaa25
jak była tam mama tego kolegi i czuwała by nad obojgiem to czemu nie? jak ty niemasz czasu to powinnaś się cieszyć że ktoś chce się zająć twoim dzieckiem i zabrać go gdzieś - to nie jest jezioro tylko basen na którym już była, gdzie są ratownicy i dorosły opiekun - w najgorszym wypadku trzeba było się zebrać z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik do usunięcia wy
te, Dori, a jak Twoja córka ma się nauczyć pływać, jak jej nie będziesz puszczać na basen? w wannie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem źle zrobilas
rozumiem, że to kwestia czasu, a będziesz jej zabraniała wszystkiego? Było ustalić z mamą chłopca czy wybierają się na basen gdzie znajduje się płytki basen dla dzieci, a zapewniam, że są takie np. w parkach wodnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i dobrze zrobiłaś, ale jedź z nią kiedyś na basen, wtedy wszystko bedziesz miala pod konrolą, a córa się nauczy pływac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie nauczylam plywac
jak mialam 20 lat :D Ale na szczescie moja mama nie byla panikara ;) Od dziecka uwielbialam wode, co z tego ze pare razy sie podtopilam :D Nowe doswiadczenie w zyciu :P Na basenie sa ratownicy :P Ale Twoje dziecko i Twoja sprawa. Jakbys miala w domu zejsc na zawal, zamartwiajac sie o corke to dobrze ze jej nie puscilas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z woda nie ma zartow, pamietacie ten przypadek utoniecia dziecka na plytkim! basenie pare lat temu? Dziecko pojechalo na basen z klasa , czyli mialo opieke nauczycieli + ratwonicy i co ? I utonelo , mimo , ze tyle os ich pilnowalo. Basen nie zajac nie ucieknie a po co ryzykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie nauczylam plywac
wcale nie trzeba umiec plywac zeby isc na basen ;) W ogole plywanie to nie jest czynnosc obowiazkowa, tak samo jak jazda na lyzwach czy rowerze... Niech dziecko samo zdecyduje czego sie chce uczy, a czego nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem źle zrobilas
To w takim razie, zabrońmy dzieciom wychodzić w ogóle, bo.... samochód może potrącić, bo cegła na głowę może spaść i inne duperele... żałosne. Widocznie jedna nauczycielka nie umiała upilnować 20 - stki dzieciaków i nie dziwię się jej. Na takie wycieczki powinno być przynajmniej 2 bądź 3 opiekunów, a nie 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irqa.
Brat mojego znajomego majac 14 lat poszedl z kolegami na basen.Siedzac na takim mostku kolega dla zartow wrzucil go do wody nie wiedzac ze tamten nie umie plywac.Mysleli ze udaje i NIKT MU NIE POMOGL! Utopil sie ;/ Tez bym nie puscila.Ale zeby nie robic corce przykrosci to sama bym sie z nia i ta znajoma zabrala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja corka jest dzieckiem z tych bardzo wrazliwych. Dopiero w tym roku zdobyla sie na nauke jazdy na rowerze bez kolek dodatkowych. Wczesniej nawet z kolkami panikowala i widziala "zaokraglona". W zeszlym roku nauczyla sie plywac ze szkrzydelkami . Wczesniej plywala z kulkiem , bo sie bala. Dopiero tak naprawda gdy skonczyla 5 lat zauwazylam, ze jest z miesiaca na miesiac coraz lepiej. Naprawde jest teraz odwazna:) Bardzo chce sie nauczyc plywac bez skrzydelek i taki zamiar mam i plan na to lato. My jezdzimy nad wode i na basen. Ja wiem , ze mama kolegi bedzie dobrze sie opikowac, ale ja mam stracha. Gdyby sie cos stalo tfu tfu ... a mnie by tam nie bylo... I wypraszam sobie teksty typu ja nie mam czasu wiec powinam sie cieszyc , ze ktos mi wezmie dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propo roweru - Widziala ze strachu "zaokraglona" ulice (tak mowila przez lzy) Wiec jej nie zmuszalam , tylko poczekalismy rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojz anjomy utopil sie
jak mial 18 lat wiec i wy swoje dzieci co najmniej do 18 roku zycie bedziecie tyrzymaly za reke i kazaly plywac w motylkach? sorry ale to jest glupota. skoro ona swojego dzieciaka nie utopila jeszcze, to pewnie i twojego tez nie ma w planach utopic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irqa.
Moja corka ma 5 lat i sama umie plywac,ale w rekawkach.Co tydzien jezdzimy nad morze.Raz przez chwile nieuwagi poplynela do mnie na glebokie wody.Myslalam ze ja udusze.Teraz jak na glebokie chce to tylko ze mna,ale i tak niezle sobie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem źle zrobilas
Dori30 - ale to fakt. Nie masz czasu, bo jesteś zajęta, ktoś zaproponował przysługę, a Ty od razu powiedziałaś NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem źle zrobilas - przeczytaj jeszcze raz to co napisalam. Oni zabieraja moja corke na wycieczki, a my ich syna. Basen zaproponowali pierwszy raz. Oczywiscie, ze moglam pojechac z nimi , ale ja pojade na basen w tedy kiedy my bedziemy miec ochote, a nie dzis , bo oni jada. My pojedziemy dzis do parku zabaw. Ja mam codziennie dzieci (kolezanki i kolegow) mojej corki - a jak nie to ja zawoze do kogos. Ciagle gdzies jezdzimy w gory i inne atrakcje, parki dla dzieci, jeziora .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rethhyyth
Moim zdaniem nie jesteś uczciwa wswoim postępowaniu. Jak napisałaś często podejmujesz się opieki nad innymi dziećmi i tu pytanie - do siebie masz zaufanie ze dzieciom nic nie grozi? Przecież pod twoją opieką może im się stać jakieś nieszczęścia ale delikatnie mówiać masz to gdzieś bo przecież to nie twoje dzieci. Ale już swoje ograniczasz i innym ludziom nie ufasz. może pomyśl jak byś się czuła gdyby jedenznajomy z drugim powiedzieli ci że wiecej dzieci ci nie zostawią pod opiekę bo albo je utopisz albo skręcisz im kark?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam ze przesadzasz
i w takim wypadku przestan zapraszac do siebie cudze dzieci bo rownie dobrze im u ciebie moze sie stac cos zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A nie bierzesz pod uwagę
tego, że jak dziecko Twojej znajomej zostaje z Tobą również może dojść do tragedii? Basen czy Plac Zabaw sytuacja może być bardzo podobna i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zauwazcie , ze basen to nie to sao co plac zabaw... na basenie moimzdaniem jest niebezpiecznie zwlaszcza jak jest duzo ludzi i dziecko ktore nie umie plywac naprawde moze sie utopic i nawet nikt tego nie zauwazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam ze przesadzasz
tylko że dori sama napisała że tez cudze dzieci zabiera nad wodę, np. nad jezioro. jak ona dziecko zabierze to juz tego ryzyka nie ma że się utopi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy miałaś
jak to nie to samo? Na placu zabaw jest teraz mnóstwo dziwnych przedmiotów do wspinania się, spadania i znowu wspinania, niech dzieciak upadnie niefortunnie i już katastrofa gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dobra.. widze, ze tylko szukacie powodu do klotni i obrazania. Chodzi mi wylacznie o basen (wode) Mam obawy. Wiem, ze mama kolegi bedzie bardzo uwazac, ale ja sie boje i tyle. Przy mnie tez moze sie cos stac, ale to ja bede na miejscu. Ja nie biore obcych dzieci na basen, bo chyba bym osiwiala. Wiadomo , ze wszedzie moze sie cos stac, ale chyba zgodzicie sie , ze woda jest najbardzoej ryzykowna. Jestescie niesprawiedliwe. Oceniacie mnie zle. Dlaczego uwazasz , ze zle opiekuje sie kolezankami i kolegami mojej corki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie napisalam , ze zabieram inne dzieci nad wode!!! na wycieczki tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×