Jestem załamana - Zespół Downa

Jestem w 12tc, to moje upragnione dziecko, o które staraliśmy się tak strasznie długo, a tu wyniki badań prenatalnych mnie załamały. Moja kruszynka jest chora, ma zespół downa i lekarz mówiła coś jeszcze o tym, że są inne wady wrodzone, które nie pozwolą dziecku funkcjonować normalnie już nigdy. Jestem wręcz załamana i stoję przed decyzją, cóż zrobić. Nie dam rady wychować tak chorego dziecka :(

niezłe prowo:D

ja bym usunela.jakos nie widzi mi sie poswiecanie 100%czasu dziecku choremu.

ja też bym nie dała rady. mam dwoje i jestem w ciąży z trzecim. gdyby było ciężko chore czy upośledzone, oddałabym je do adopcji. wiem, że nie dałabym rady, zarówno psychicznie jak i fizycznie. :(

Normalnemu dziecku też poświęca się 100% czasu przecież. Tutaj chodzi o to, że nad tak chorym dzieckiem należy sprawować zupełnie inną opiekę, a ja jestem pewna, że sobie nie poradzimy :(

Też myślałam o tym, żeby donosić i oddać do adopcji, ale wiem, że taki chory maluszek ma bardzo mały % szans na to, że znajdzie odpowiednio przygotowanych i kochających rodziców.

to po choooj się pytasz kretynko co zrobic jak wiesz ze se nie poradzisz

a czy jest to pewne, że dziecko będzie chore? mnie też straszyli ZD a mam zdrowego synka

Bo może ktoś jest w podobnej sytuacji albo był i będzie w stanie mi poradzić.

Niestety pewne :(

robiłaś amnio?

mnie tez straszyli...nie moglam spac po nocach.Urodzialm zdrową coreczke.

poczytaj sobie: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53663,7912585,Iskierki.html naprawdę ciekawy artykuł. link skrócony, jakby nie wchodziło: http://tnij.org/hamy

Właśnie o to chodzi, że robiłam amnio i lekarze nie mają wątpliwości.

są małe szanse, ale jednak znajdują się ludzie, którzy zajmują się chorymi dziećmi. no a jakie widzisz inne wyjście? zostawić w szpitalu? ale podpisz chociaż papiery, że się zrzekasz praw do niego, żeby dać mu jakąś szansę:O poza tym u ilu lekarzy byłaś? może warto by tę diagnozę skonsultować jeszcze conajmniej z dwoma różnymi specjalistami? bywają różne przypadki i różne pomyłki w diagnozowaniu.

a tak poza tym to ile masz lat?

Mam 27 lat. O dziecko staraliśmy się praktycznie 2 lata i nic nie wychodziły, a jak już wyszło, to tragicznie :( Myślałam też o usunięciu i myślę o tym cały czas.

jak widze ta reklame fundacji tvn z tym malym chlopczykiem Maksem i jak jest pokazane jego archiwalne zdjecie jak byl takim maluszkiem i podnosil glowke taka drobna twarzyczke znieksztalcona choroba, nie moglabym swojego zostawic na pastwe losu, choc byloby mi ciezko,ale to moje dziecko, usunac sama nie wiem,gryzloby mnie to, cale zycie chyba mialabym przed oczami buzie tego Maksa malenkiego i myslalabym czemu nie dalam szansy mojemu malenstwu:(

ja nie wiem czy bym urodziła takie dziecko...na dzień dzisiejszy myślę że nie. Decyzja należy do Ciebie.

A ja nie wiem czy bym mogła znieść myśl, że zostawiam dziecko, które nosiłam pod sercem. Nie wiem czy zniosłabym myśl, że moje dziecko mnie nienawidzi za to, że zostawiłam je z powodu choroby :( Właśnie dlatego zastanawiam się nad usunięciem. Mąż już podjął decyzję, twierdzi że najlepszym wyjściem będzie aborcja. A ja nie wiem.

Moja dobra koleżanka usunęła ciążę, a była w podobnej sytuacji. Na badaniach wyszło, że dziecko jest chore. Potem kontakt urwał, bo wyjechałam za granicę. Wróciłam po 6 latach i powiedziała mi, że nie żałuje tamtej decyzji. Dzisiaj jest mamą 3 letniej, zdrowej dziewczynki.

ja niestety na dzień dzisiejszy myśle że nie podjełabym się urodzenia takiego dziecka- za dużo w zyciu przeszłam, może jestem zła, wyrodna i dupa nie matka - ale tak czuje, a to co czuje jest ode mnie niezależne więc nie będę się obwiniała- może kiedy stanę przed taką decyzją/wyborem zachowam się inaczej ale na dzien dzisiejszy nie wyobrażam sobie :(

"zaraz ide ale mi się nie chce" świetny ten artykuł w linku. Autorko czytałaś ?

Tak poza tym Autorko, bardzo Ci współczuję. Tak naprawdę to nikt nie pomoże Ci w podjęciu decyzji, to Twoje dziecko Ty je nosisz po sercem. Przytulam Cię mocno...

Piszesz ze jesteś w 12tyg ciąży i robiłaś amino!!! Nie bądź śmieszna. Amino robi się dopiero w 15tc. Teraz co najwyżej mogłaś robić pomiary na USG lub test PAPA a one nie dają 100% pewności i lekarze zawsze kierują kobietę na amino po 15 tc by się upewnić. Na podstawie samego USG nie da się określić rodzaju upośledzenia. Złe wyniki w 12tc mogą świadczyć o wielu chromosomalnych ułomnościach Dopiero test amino (z wód płodowych daje odpowiedź jakiego rodzaju to jest upośledzenie).

Lekarze nie za bardzo kieruja na badania prenatalne poniewaz dotyczy to w wiekszosci kobiet po 30 roku zycia, ty masz 27 wiec cos tu nie gra chyba ze masz jakies wysokie ryzyko w rodzinie

Ja bym usunęła.

Miałam amnio, a nie amino to po pierwsze, a po drugie mam 27 lat.

dziwne to co piszesz bo amnio robi sie najwczesniej w 14 tyg i jeszcze trzeba troche poczekac na wynik, ja czekalam miesiac, wiec jakim cudem ty w 12 tyg???