Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kropka25.

Dlaczego mam za złe chłopakowi że...

Polecane posty

Gość kropka25.

nie mówi o zareczynach i ślubie po 3 latach bycia razem? na razie nie mamy kasy,dopiero kończymy studia , za parę miesięcy skończymy 25 lat, chcemy razem zamieszkać po 3 latach bycia razem w mieście w którym szukamy pracy bo w miastach z których pochodzimy nie możemy liczyć na dobrą pracę.Niby nie ma środków, ale mam mu to za złe i czasami wielki żal. Nigdy mu o tym nie powiedziałam ale mam ochotę robić mu za złe i rzucać głupie teksty w stylu idę gdzieś tam bo może poznam kogoś etc. wiem,że to żałosne ale...on kiedyś powiedział że plany to za 2-3lata, czasem coś powie że kupimy sobie taki a taki dom więc jakieś plany są ale nic o ślubie czy zaręczynach:( boję się że zamieszkamy razem a on nadal nic:o i nie chodzi mi o to żeby już teraz, ale za jakiś rok chociaż a on nic:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
nikt się nie wypowie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche dla mnie to dziwne
ze masz faceta z ktorym chces zplanowac przyszlosc a czekasz az on zacznie to robic, sama podejmij ten temat, bo to gowniany wiazek jak czujesz z enie mozesz z nim o cyzms porozmawiac, po prostu powiedz mu ze mysisz juz o stabilizacji i jakie ejst jego zdaniem, ja wojemu powiedzialam ze nie moge w nieskonczonosc bawic sie w dom, ze chce czuc ze miedzy nami to co jest jest wazne, prawdziwe, dojrzale i ze to juz nie zabawa a cos powaznego, i dlatego potrzebuje poswiecenia, slubu itede. Za pare tyg stal pod moim domem z pierscionkiem, gdyby tego nie zrobil odezlabym - on ego nie wiedzial ale ja czulam ze nie warto tracic czas na kogos kto jest nadal chlopcem w krotkich porcietach, i tez nie mielismy kasy, choc oboje pracowalismy ale zyjemy intensywnie podrozujemy, slub wzielismy podczas jednej z podrozy. Nie zaluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
a mieszkaliście razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche dla mnie to dziwne
pomieszkiwalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem faceci są dziwni
ja nie chcę już teraz, ale za jakiś rok na pewno, to chciałabym mu powiedziec, że za rok oczekuję bo zacznę się czuć wykorzystywana :o sama wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
głupi mi tak wprost powiedzieć "może oświadczysz się w ciągu roku?" :o chcę żeby wiedział o co mi chodzi ale nie tak wprost, że ma tyle czasu i żeby go nie tracił bo nie jesteśmy dziećmi i o ile nie chcę teraz ślubu to chcę mieć plany na przyszłośc jak mamy razem mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim
to na pewno zacznie gadać o slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
mówisz poważnie czy szydzisz? gdyby nie to że nie znamy w tym mieście nikogo oprócz siebie a nie stać nas na 2 mieszkania to nie wiem czy bym nie zamieszkała,ale to nie ze względów materialnych nawet tylko on naprawde kocha i ja też duzo razy rozmawialiśmy o tym,że to nie z wygody tylko że chcemy być razem na zawsze ale ten ślub:o to co innego niż tylko być razem na zawsze, wiem,że dziecko też kiedyś by chciał,ostatnio nawet zażartowałam,że mam taki charakter pracy,że nie wiem jak będzie z dzieckiem czy kiedykolwiek będę miała czas i że może adoptujemy? a on na to że ma tyle nasienia że żal byłoby marnować i że chociaż jedno moglibyśmy mieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim
to miała być ironia Chodzi o to że jest tutaj multum tematów na kafe o tym jak dziewczyny po zamieszkiwały z facetami i nagle facet cudownie stwierdza że po co im papier skoro się tak bardzo kochają i że nic nie zmieni to w ich życiu. Nie musi tak być ale jest mnóstwo takich przypadków, ja znam z zycia takie przypadki. Moja najlepsza przyjaciółka zamieszkała z facetem i nawet się oświadczył po pewnym czasie tylko że potem zaczął odkładać ślub w nieskończoność, wymówki typu że musi samochód kupić (od tamtej pory zmienia juz 3 raz) że musi mieszkanie kupić ( dostał po dziadkach i wyremontowali), lepszą pracę znaleźć (jest chyba najlepiej zarabiającym kolesiem jakiego znam), że ona musi znaleźć pracę (znalazła całkiem niezłą). Kiedy wszystko już było gotowe to odwołali ślub bo się zachowywał jak niedojrzały gówniarz. Facet do ślubu musi dojrzeć a im bardziej ma wszystko na tacy podane tym mniej się musi starać a im mniej się musi starać tym wolniej dojrzewa. Zastanów się czy jakies materialne sprawy są ważniejsze dla ciebie od tego ślubu i wspólnej przyszłości (Pewnie mnie zaraz zjadą za to zdanie). Zamieszkać można później jak już będziecie mieli konkretniejsze plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim
A i jeszcze jedno, też proponuje temat podjąć, żeby facet znał twoje stanowisko przynajmniej i żeby powoli mógł zacząć dojrzewać do tego stanowiska. U mnie było tak że mój facet podejmował temat wspólnej przyszłości to ja zaczęłam podejmować do tego tematy zaręczyn, ślubu, żeby było jasne że nie chce życia na kocią łapę, ale zależy mi na formalnym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
masz rację,zgadzam się, tylko ja mam taki charakter że raz mówię i nigdy nie powtarzam tylko robię swoje. I na pewno nie dałabym się tak rolować jak Twoja przyjaciółka mimo że bolałoby bardzo odeszłabym po jakimś czasie. Zależ mi żeby zrobić tak jak Ty, on o przyszłości to Ty o ślubie zaręczynach, ale jak konkretnie?? pytać go kiedy czy spytać czy jak to dalekosięzne i na razie o tym nie myśli to żeby się z mieszkaniem wstrzymał bo ktoś będzie nieszczęśliwy? nie chcę usłyszeć że jeszcze o tym nie myślał, a jak nie myślał to wolę to wiedzieć teraz zanim się w coś wpakuję i sfrustrowana będę wyprowadzać za rok od niego.... Jak pytałaś o te sprawy? wypada mi pytać konkretnie kiedy mniej więcej? bo jakbym usłyszała to bym się tego trzymała na pewno i już nie wspominała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem ani troche
dlaczego sie tak czaisz zeby mu powiedziec czego oczekujesz, nie musisz tego robic tak oficjalnie, prawic mu memorialow czy dokonac monologu bo go to wystraszy ale musisz zdac sobie sparwe ze sa dwie opcje: albo on nie planuje tego zycia z Toba ( a wtedy nie ma sensu z nim tkwic) albo nie bardzo wie jak sie za to zabrac, moze boi sie odrzucenia, tak czy siak daj mu sygnal ze jestes gotowa i ze zalezy Ci na tym , a co on z tym zrobi...to juz kwestia czasu, po jakims czasie bedziesz wiedziala co sie kroi, jak sie okaze niedojrzalcem - moja rada : spierdalaj gdzie pieprz rosnie bo utkniesz na dlugo i bez sensu ze zranionym sercem i zgorzkniala, moja mama zawsze mi powtarzala - lepiej byc zrozpaczonym i w depresji przez 4 miesiace po zerwaniu niz przez lata zyc na niby. Szkoda czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
Twoja mama ma rację ale jak dac ten znak?? skoro nie wprost a faceci są mało domyślni to jak mu to powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem ani troche
ja swojemu powiedzialam np " mysle ze bylbys idealnym mezem" albo " kochanie jestes mezczyzna mojego zycia, nie wyobraam sobie ze moglby ciebie nie byc" albo "czy ty tez chcialbys miec kiedys rodzine? bo ja marze o tym, juz widze jak jedziemy rowerami na dzialke w slomkowych kapeluszach" i tym podobne, polknal haczyk :) i jestesmy szczesliwym malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
ale teksty w stylu "chcę być z Tobą zawsze", "kupimy sobie taki domek" to on mówi, ale ja chciałabym konkretnie wiedzieć coś o instytucji małżeństwa, czy zamierza czy ze mną to sobie wyobraża czy nie:o a jak tak to nie za 10lat bo nie chcę mieć dziecka po 40stce, wiesz o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim
Dużo tez zalezy od tego ile macie lat. Myslę że 3 lata to dosyć sporo czasu i najwyższy czas żeby zacząć o tym mówić, chyba że nie planujecie ślubu, albo chyba że jedno z was (mam na mysli jego) nie planuje ślubu z tobą. Skoro nie rozmawialiście to może on ma zupełnie inne poglądy na ten temat. Ja nie pytałam kiedy, po prostu rozmawialiśmy, że ślub, że dzieci, co najpierw (mam na mysli koniec studiów). Ustaliliśmy kiedy zaręczyny, potem były rozmowy na temat tego jak to zorganizować bo wesela nie chcieliśmy. Potem ogłoszono że nauki w parafii i stwierdziłam że można by pójść więc żeśmy poszli, w trakcie nauk podjęliśmy decyzje że w wakacje slub. Rozmowy były raczej spontaniczne ale w sumie to cały ten etap tych rozmów trwał ze 3 lata, tylko że my wiedzieliśmy że chcemy być razem i jakoś zawsze rozmowa nam łatwo przychodziła. To było coś naturalnego, dlatego ciężko mi czasem zrozumieć osoby które są razem a boją się takich rozmów o przyszłości. Nie potrafię nic doradzić poza mówieniem wprost, oczywiście bez wypominania, nie walić z grubej rury "czego mi sie nie oświadczasz", możesz powiedzieć że myslisz coraz więcej o przyszłości i o ślubie i że chciałabyś znać jego stanowisko na ten temat. Najlepiej jest mówić tylko o swoich uczuciach żeby nie doprowadzić do sytuacji że sie będziecie o cos oskarżać. Tą moją przyjaciółkę facet tak 3 ponad lata zwodził, 4,5 lata mieszkali razem 5 lat chodzili ze sobą, kiedy juz wszystko było ustalone, data w kościele, suknia, obrączki, sala, zespół to po prostu nie wiem jak to nazwać ale zaczął się zachowywać jak dzieciak, jak się kłócili to mówiła że jechał do rodziców albo gdzieś, wychodził z kolegami, szlajał sie po nocy a ona się bała o to gdzie jest, kasę mieli zbierać na wesele to co zebrał to a to wydał na nowego laptopa albo na jakiś gadżet, wychodziło na to że ona sama zbiera kasę. W końcu stwierdziła że nie ma sensu jak on sie tak zachowuje, wyniosła się do rodziców. Teraz on chodzi i ją przeprasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem ani troche
to skoro on taki niedomyslny to moze wprost zapytaj czy planuje malzenstwo i co o tym mysli? moja kolezanka kiedys sie rozplakala po 5 latacj zwiazku , zaczela sie zanosic placzem bo nie wiedziala jak zapytac, w koncu we lzach mu wyznala o co chodzi. facet zerwal znia po miesiacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
ale teksty w stylu "chcę być z Tobą zawsze", "kupimy sobie taki domek" to on mówi, ale ja chciałabym konkretnie wiedzieć coś o instytucji małżeństwa, czy zamierza czy ze mną to sobie wyobraża czy nie:o a jak tak to nie za 10lat bo nie chcę mieć dziecka po 40stce, wiesz o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim
nie dawaj żadnych znaków. Rozmawiaj wprost. Koleżanka może miec rację, bo skoro nigdy nie rozmawialiście o małżeństwie to on może nie znać twojego stanowiska i boi się kolejnego kroku. Skoro mówi o kupnie domu i byciu na zawsze to myslę że to dobry moment żeby potoczyć rozmowę na temat twoich oczekiwań w tej kwestii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
nie rozumiem ani trochu -> dlaczego z nią zerwał po miesiącu? jakiś niepoważny... obiecałam sobie,że porozmawiam zanim zamieszkamy żeby nie żałować, ale przez to,że żyjemy na odległość widzimy się dość nieregularnie, spędzamy razem średnio 2 weekendy w miesiącu. Teraz szukamy pracy wmieście w którym mamy zamieszkać. Jak go pytałam jak to sobie wyobraża mając na myśli ślub zaręczyny to odwracał pytanie "a jak Ty byś chciała" co mnie dobijało bo wstydziłam się powiedzieć tak wprost żeby załapał:o no to mam i głowię się żeby nie wyszło na to że się o to proszę bo ta kwestia powinna wyjśc od faceta. Ale następnym razem chyba go przycisnę i spytam konkretnie żeby mi powiedział wszystko po kolei jak sobie nas kiedy co wyobraża. Nie za ostro tak konkretnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim
Dziewczyno, może się pora zastanowić czy ty faktycznie jesteś gotowa do zaręczyn i slubu skoro wstydzisz się zagadac do faceta na ten temat, istotny temat. Zapewniam cię że po slubie jest dużo bardziej wstydliwych rzeczy o których będziecie musieli rozmawiać, czy wtedy też będziesz się wstydzić? Poza tym czekanie aż sam się domyśli? Powiem ci o facetach pewną ważną rzecz. Oni się nie domyślają, nie mają takiego poziomu empatii jak my kobiety, trzeba dużo pracy i poznawania siebie nawzajem żeby czasem byc może przypadkiem sie w czymś czegoś domyślił. Jeśli będziesz czekała kiedyś żeby facet się domyslał i czytał ci w myslach to być może przez długie lata będziesz nieszczęśliwa z tego oczekiwania. Zaakceptuj lepiej odrazu że się nie bedzie domyślał. Co do kwestii zaręczyn, że powinny wyjść od faceta. Raczej tak ale to decyzja dwojga ludzi i rozmowy powinny się odbywać między dwojgiem ludzi. A co jeśli twój facet wogóle nie uznaje czegos takiego jak ślub? i jeśli dowiesz się tego z 3 lata kiedy być może odważysz się na rozmowę? Przemyśl sobie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim
Wiesz my mimo udanego małżeństwa mieliśmy różne tematy o których trzeba było porozmawiać. Mały kryzys w sprawach seksu, dyskusje o slubie to było nic w porównaniu z powiedzeniem facetowi że chciałabym więcej seksu i to nie raz tylko kilka razy. Jak nie potrafisz poruszyć tematu ślubu to jak zamierzasz poruszać tematy takie jak denerwująca cie jego rodzina, jego zachowanie, jak będziecie rozmawiać gdy nie będziesz się z nim zgadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
no właśnie to chyba jedyny takie temat o którym nie rozmawialiśmy wprost i chyba nie potrafimy się przełamać bo o wszystkim innym gadamy jak nakręceni wprost więc dziwne to ;/ i nie potrafię sobie teraz wyobrazić jakiegoś tematu o którym nie potrafilibyśmy rozmawiać w małżeństwie... Muszę go przycisnąć, albo mi konkretnie powie jak kiedy co albo każę mu się zastanowić po co ze mną jest, bo jak spytałam to powiedział że dlatego że 'kocha' a jak spytałam dlaczego chce zamieszkać to powiedział że dlatego że " mnie kocha i chce ze mna być na zawsze" ale to brzmi jak gadka jakiegoś przedszkolaka co mu nawet powiedziałam bo wkurza mnie takie niekonkretne gadanie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
o dziwo o seksie możemy rozmawiać bez żadnych oporów, jakis czas temu też dałam mu do zrozumienia że nie chcę maminsynka i nie chcę żeby jego matka się kiedykolwiek wtrącała bo taka władcza jest ale mieszkalibysmy od niej jakieś 200km więc chyba samo się rozwiąże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim
Kropka O seksie można rozmawiać też nie mam z tym oporów ale powiedzieć facetowi że cię nie zaspokaja to juz trudniejsze. Na szczęście temat jest już za nami. Jesli to ma byc wasza pierwsza rozmowa o ślubie to nie możesz go przycisnąć żeby ci od razu wszystko powiedział. Powinnaś mu powiedzieć jakie jest twoje stanowisko, oczekiwanie co do niego i przyszłości z nim i dać czas na przemyślenie sprawy, jeśli długo nie będzie o tym mówił albo oleje kwestię to znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
chyba masz rację.To w sumie nie pierwsza bo już coś wspominaliśmy, ja mówiłam że chcę założyć rodzinę zanim skończę 28 lat, on wspominał że plany to za 2-3lata więc nie takie znowu nic.Ale spytam jak sobie wyobraża konkretnie jakie ma oczekiwania,powiem że ja chciałabym założyć z kimś rodzinę a nie tylko tak sobie mieszkać bo po jakimś czasie będę wkurzona przez 'takie tylko mieszkanie' więc żeby się nie zdziwił ale że niczego od niego nie oczekuję a jak ma inne plany to żeby lepiej powiedział wczesniej. Serdeczne dzięki za pomoc! jak z Tobą piszę to wydaje się to prostsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim
Co do tematów rodziny i wtrącania się, niestety nie wszystko jest takie oczywiste jak piszesz. Pisałam wcześniej o mojej przyjaciółce, jej niedoszła teściowa mieszkała o 100 km od nich i to nie stanowiło dla jej faceta problemu żeby tą trasę pokonać często 2 razy dziennie. Z moją mamą często były takie czasy że musiała się borykać nawet z 30 telefonami dziennie od kogoś z rodziny. Chodzi mi o to że nie powinno byc między wami tematów których się wstydzicie poruszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamieszkaj z nim
Wiesz jeszcze mi się przypomniała istotna kwestia o której musisz pamiętać. Jeśli zamieszkujesz z facetem i mówisz mu że nie będziesz żyć z nim bez ślubu to dajesz mu dwa sprzeczne sygnały - mówisz że nie będziesz a żyjesz z nim. Faceci myślą inaczej niż my kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka25.
heh dobre tylko jak z tego wybrnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×