Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ciekawska mama02

Jak płacicie rachunki miueszkając u teściów???

Polecane posty

Gość a ja jestem zainteresowana
do co za pasozyty - a moja tesciowa zaraz na poczatku po weselu uwazała ze syn powinien jej coś dawać bo mu gotowała obiady jak pracował na wyjezdzie ( przyjezdzał raz na dwa tygodnie i brał jakies gotowe obiady ze sobą , a my wtedy nie bylismy jeszcze małzenstwem ) więc powinien z weselnych pieniedzy coś jej dawać i sponsorować siostre , która jeszcze została w domu i studiowała , nie miała wtedy pracy A my mieszkalismy u moich rodziców, a swoje mieszkanie remontowaliśmy Nie chcieli od nas pieniedzy ,zebysmy włozyli je w nasze mieszkanie Ps co prawda pózniej jej przeszło ,ale na początku uwazała ,ze pieniadze z wesela to powinien wydawać na nią i na córke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"co za pasozyty - frufru, ty tez uwazasz ze zycie na czyjs koszt jest w porzadku?????? wspolczuje waszym rodzicom z calego serca...." przeczytaj uwaznie moje wypowiedzi z tego tematu, apotem dopiero pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pasozyty
ciekawa mama a ja proponuje jak juz wyremontujecie swoj domek wziasc tresciów do siebie i sprobowac ich utrzymywac!!! mysle ze szybciutko zrozumiesz swoja tesciową ktora zali sie na was rodzinie:D hehhe juz widze jakbyscie utrzymywali rodziców:D skoro wam to nie na reke to i im tez nie jest i zrozum to dziewczyno....a raczej ksiezniczko wokol ktorej trzeba skakać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pasozyty
powiem wam tak gdyby moja mama nie chciala wziasc ode mnie aksy to i tak bym jej wciaskała na siłę bo skoro ja pracuje to mam obowiazek dorzucac sie do utrzymania i czulabym sie okropnie gdybym ja dorosła kobieta była na garnuszku rodziców....mam 25 lat poki co panna bez dziecka:) a co dopiero wtranżolić się do rodziców z mezusiem i dzieckiem i jeszcze liczyć ze rodzice beda za nas płacić achuneczki, gotować, pilnowac dzieci itd itd.... szok naprawde szok:-o nie umiem pojąc jak ktoś tak potrafi żyć:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pasozyty
i jeszcze jedno... rodzice tacy jak rodzice autorki robia dzieciom krzywde nie biorąc od dzieci kasy na utrzymanie bo jak widać wychowuja tym samym pasozyta ktory po przeprowadzce do tesciów żąda automatycznie tego samego... jeszcze raz powiem.,...zarabiasz, jestes dorosły to płacisz za swoje utrzymanie! i nie wazne czy rodzice zarabiaja miliony czy maja rente!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi sie wydaje ze to kwestia dogadania się ze sobą. na poczatku i ustalenia co i jak wtedy problemow nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja generalnie uważam, że ludzie mieszkając ze sobą powinni płacić pół na pół, ale muszę przyznać, że z teściowej Autorki jest prawdziwa jędza, a osoby, które tak łatwo oceniają i krytykują widocznie nie przeczytały całego topiku, bo wtedy by zrozumiały, że Autorce nie chodziło o to, żeby nie płacić i się nie dokładać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pasozyty
katis a o co chodzilo autorce?? moze nam wyjasnisz?:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agucha31aaa
Wiecie co?Mnie się wydaje, że racja leży gdzieś po środku. Mieszkałam z teściową 2 lata(nie napiszę o co chodziło, ale zostaliśmy szantażem zmuszeni do tego).Musieliśmy się dokładać do wszystkich opłat-oprócz jedzenia, bo gotowaliśmy oddzielnie.W pierwszych 2 dniach zostaliśmy POCZĘSTOWANI obiadem.Trzeciego dnia zostało nam wypomniane, że"człowiek Was przyjął i utrzymuje".Więcej obiadu u niej nie zjadłam i zapewniłam, że wyprowadzimy się tak szybko jak tylko możliwe.Rachunki za prąd przychodziły ogromne, podobno przez nas.W lodówce na całą trójkę dostaliśmy 1 półkę, a w kuchni jedną maleńką szafkę.Także jedzenie musieliśmy trzymać w pokoju.Oprócz lodówki w kuchni, miała na dole w pomieszczeniu gosp.dodatkową lodówkę i zamrażarkę.Nie mieściła się, często wkładała swoje rzeczy na naszą półkę.Dostaliśmy najmniejszy, dziecięcy pokoik, Ona zajęła 2 duże.W jednym mieszkała, drugiego nie można było ruszyć, bo może córeńka zechce kiedyś wrócić(córka z mężem i dziećmi mieszka 3 domy dalej).Od nas brała kasę na wszystko, niezależnie czy mieliśmy czy nie(a był czas, że u męża w pracy były kłopoty finansowe i pensje były z dużym opóźnieniem i nie było nawet na chleb.Starczyło tylko na mleko dla małej).W tym czasie nosiła do córki siaty z jedzeniem, płaciła ich rachunki, dawała na zakupy, robiła remonty(tak jest do tej pory, szwagierka swoją kasę ma tylko na swoje przyjemności i imprezy, które co tydzień organizują).I o tym wszystkim nam mówiła.Nie obchodziło ją, że nie mamy na życie, że chcemy kupić mieszkanie, kasa musiała być.O dziwo jak się wyprowadzaliśmy to była rozpacz i znowu szantaż(ale ja się już nie dałam).Rachunki za prąd też są takie same.Jak używa się 2 lodówek i zamrażalki sprzed 20 lat, do tego piecyk elektryczny który również ma tyle samo, to nie ma mowy o oszczędności prądu.Gazu też mało nie zużywaliśmy, chociaż dużo się nie gotowało.Ale potrafiła córce kotlety smażyć, żeby tamtej w domu nie śmierdziało.Pranie też jej robiła, jak dużo się nazbierało, żeby ją taniej wyszło(w sumie tak naprawdę my płaciliśmy za połowę jej prania).Można by tak bez końca...Szperanie po szafkach, obgadywanie przed rodziną, wchodzenie bez pukania, bo to jej dom, itd, itd.I co ważne, kobieta jest osobą BARDZO bogatą.Teraz uznała, że skoro córka nie chce wracać, to my możemy, będzie jej raźniej...Ta, na pewno. Potem rok mieszkaliśmy u moich rodziców, bo tam się już nie dało wytrzymać(czekaliśmy na swoje mieszkanie, wzięte na kredyt).Nie było idealnie.Wiadomo.Młodzi powinni sami.Ale nie musieliśmy za nic płacić, wiedzieli że nam ciężko, że kasa będzie potrzebna na wykończenie mieszkania.W zamian starałam się robić zakupy, gotować i sprzątać.I NIGDY nie usłyszałam, żadnych wypominek. Mam brata i jesteśmy przez rodziców traktowani jednakowo.Żadnego nie faworyzują, nigdy w nasze życie się nie wtrącają, chociaż chętnie doradzą i pomogą(nie finansowo, bo na to ich nie stać, ale zostaną z dzieckiem, podwiozą jak gdzieś trzeba itd.).U męża córka traktowana jest jak królewna, której niczego nie może zabraknąć(i nie brakuje), a mąż jak robotnik.Kiedy trzeba zrobić cokolwiek w domu dzwonią po męża, chociaż zięć mieszka 3 domy dalej i ciągle ciągnie z nich kasę. Tyle. Myślę, że kwestia pomagania, to nie obowiązek, tylko chęć.Poza tym zależy od tego jakim kto jest człowiekiem i na co może sobie pozwolić.Nie widzę nic złego w tym, że jeżeli rodzice mogą i chcą w taki czy inny sposób pomóc dzieciom, to pomagają.I nie ma też nic dziwnego w tym, że jeżeli rodzicom ciężko jest finansowo, a my możemy pozwolić sobie na pomoc, to pomagamy.Dziś Ty mi, innym razem ja Tobie.Nie wiadomo przecież co nas w życiu jeszcze spotka i jak się w życiu potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powiem jasno i krótko: dla mnie ludzie dorośli sępiący od rodziców to nieporadnie życiowo ludzie i kropka:-) To jest szczyt nieporadności. Tacy ludzie nie powinni się żenić czy za mąż wychodzić. I nie mydlijcie nikomu oczu i nie zastawiajcie się tym czy nasi rodzice biedni czy nie a wasi bogaci bo to nie o to chodzi. Moi rodzice i teście też nie są biedni ale ja nie chce od nich pieniędzy bo nie uważam się za nieudacznika. Po co mi ich pieniądze??? Wystarczy że czasem kupią coś wnuczce, przypilnują, mamy w nich wsparcie ale my nie chcemy od nich pieniędzy. Po prostu osoby które przyjmują od swoich rodziców pieniądze jak wypłatę za to "bo mi się należy" są kompletnymi NIEUDACZNIKAMI:-) Przepraszam że tak piszę ale to prawda. Aha i ktoś napisał że za granice jedzie się "dupy podcierać komuś".Otóż żadna praca nie hańbi natomiast hańbi pasożytnictwo, żerowanie na rodzicach!!!!!!!!!!! i ostatnia myśl jaka mi się nasuwa: Każdy rodzic kocha swoje dzieci i każdy prawdopodobnie dałby się zabić o swoje dziecko, oddać ostatni grosz gdyby było trzeba ale na szczęście wiele tych dorosłych dzieci nie musi żyć na garnku rodziców i sępić i chwała im za to!!!!!!!! Rodzice powinni być z takich dzieci dumni bo dobrze je wychowali!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa mama02
Co za pasożyty - wcale się nie dziwię że jesteś panna hahahaha! Nie masz pojęcia o życiu i nie potrafisz czytać że zrozumieniem. Są rózne sytuacje w domu, sa też różni ludzie, inaczej jest utrzymać dom a inaczej mieszkanie. I stać nas na to, ale zapytać mam prowo jak jest u innych. Jak narazie płacę choć mam zamiar przestać a jeśli chodzi o prace za granicą to chyba faktycznie podcierasz innym dupy. Wybacz ale to dla mnie jest totalny brak ambicji. Za rodzicami w ogień wskoczę i nigdy ni zostaną sami. Bo zarówno ja, jak i bracia zrobimy wszystko dla nich bez względu na to jak nam teraz pomagają na tzw STARCIE. A teściowa jest wredną krową która wtyka nos tam gdzie nie trzeba i głównie z tego tytułu jestem tak negatywnie nastawiona. Trzeba być człowiekiem dla drugiej osoby to i to zostanie odwzajemnione. A jeśli ktoś od początku robi nam trudności to wybaczcie ale synowa też potrafi pokazac pazurki. W kaszę sobie nie dam napluć. A Ty jeśli chcesz tyrać za granicą, żyć na walizkach itp tpo życze powodzenia. Byłam za granicą, żeby zarobić na studia więc wybacz ale nigdy nie byłam pasożytem w rodzinie. Zazdrość Ciebie zżera! A jeśli chodzi o zadane pytanie w forum to wystarczy napisac: tak płacimy pół na pół lub nie płacimy itp. Nie prosiłam o ocene, zwłaszcza takie zakopmleksione panienki co nie mają pojęcia o życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ciekawa mama za to ty masz olbrzymie pojęcie o życiu bo ze wszystkich stron ci wszystko finansują:-o Masz się czym chwalić naprawdę!!!:-o Powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbrykany kucyk
My jak mieszkaliśmy przez ok. rok z rodzicami mojego partnera, to rachunki dzieliliśmy miec więcej na 4, z czego my zawsze placiliśmy troche więcej. Przy tym pratycznie tylko my kupowaliśmy na jedzenie. Tesciowa raz czy dwa razy w miesiacu coś ugotowała ;) Mi byloby głupio tak zerować na własnych rodzicach czy tesciach. Człowiek bawi się w dorosłosc, rodzine, a nawet siebie nie jest w stanie utrzymac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha no i jak tak wyzywasz na teściową to po jakie licho tam siedzisz????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!?????????????? Zabieraj manatki i w drogę!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
my kiedyś mieszkaliśmy u moich rodziców i nie dokładaliśmy się,moi rodzice nie wymagali tego,więc czasami zrobiliśmy zakupy (zapełnie lodówki,środki czystości itp.) sami od siebie :) jak przed wprowadzką do naszego mieszkania mieszkaliśmy u rodziców mojego faceta to musieliśmy płacić :P nie pamiętam ile,ale 2/5 za wodę,połowa czynszu i jeszcze dokładaliśmy się do zakupów. ale dziecka wtedy nie mieliśmy jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
ale dziwne jest jak czasami ktos sie oburzy,że mieszka u teściów i musi płacić,teście nie muszą pracować na darmozjadów -nie urażajac nikogo,musiałam jakoś to przedstawić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa mama02
Agucha naprawdę bardzo dobrze napisane. Po prostu w życiu bywa różnie. I masz rację z tym zaglądaniem wszędzie, a to kupiliście pralke sobie, to lodówkę, a to dywan a to....Musieliśmy jakoś urządzić się, nikt nie wydaje na głupoty, teraz oszczędzamy aby jak najszybciej wyprowadzić się od niej. Niech sobie sama zyje, za kilka lat moje dzieci jej na Pani bedą mówić. I czytając wypowiedzi niektórych osób, jestem dumna z rodziców jakich mam, bo kochają nas wszystkich i starają się aby nam kiedyś było łatwiej. Ale to nie jest tak że za wszystko płacą itp. Na co ich stać to robią, nic na siłe i biorac rodziców do siebie nigdy nie wziełabym od nich nawet grosza. Teraz pomagają oni, kiedyś my im pomożemy. Taka kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbrykany kucyk
Powiem wam, ze pracowalam kiedys w banku, czesto, niestety, zdarzalo się, ze rodzice na emeryturach/rentach brali kredyti i je sami splacali, bo syn chce na wakacje pojechac, corka chce laptopa i inne takie duperele. Mnie to sie w głowie nie miesci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbrykany kucyk
dodam, ze dzieci byly dorosle i na swoim :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa mama02
mamo lizaczka, po prostu chciałabyś mieć taką rodzinę jak ja. Zazdrościsz i tyle. Prawda jest taka, że jednych jest stać na to a innych nie. Wybacz ale nie mam ochoty prowadzić z Tobą głupich dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bele de jour
o boze dziewczymo czego mamy ci zazdroscic??czytam twoje wypowiedzi i wiesz ci inteligencja nie grzeszysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś wyżej napisał że w Anglii z benefitów na dzieci można żyć na poziomie...bueheheh to jest dopiero żart!i to kiepski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pasozyt
autorko i co z tego ze ejstem panna??hehehhe wolę być panną niz być takim pasozytem jak ty ...niby dorobila sie meza i dziecka a sama nie potrafi sie utrzymać i chcialaby zerowac na innych:) masz zamiar przestac płacic tesciowej???mam nadzieje ze tesciowa cie wypierdzieli na bruk....taka jestes mądra to rpzestan placic cwaniaro tesciowej i zabierz dzieciaka i mezusia do wynajmowanego mieszkanka...wtedy idiotko nie ebdziesz płacić tyle co teraz a 100 procent weicej...szyciutko wtedy docenisz swoją tesciową:))) poza tym piszesz zeby cie nie oceniać....to po cholere zakladasz tak glupi topik?????wszyscy NORMALNI DOROSLI ludzie ktorzy pracują to nie wykorzystuja swoich rodziców i dorzucaja sie do utrzymania...bo jak ktos juz napisał rodzice zrobia dla nas wszytsko i czasem im trudno powiedziec co tak naprawde myślą i godza sie na wszytsko ale to ze za ciebie ktos płaci i cie utrzymuje to nie znaczy ze to mu odpowiada......wez sie w garsc dziewczyno...urodzilas dziecko amsz meza wiec zacznij zyc jak dorosly czlowiek a nie żeruj na innych!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pasozyt
tak jak pisze moi rodzice tez mi mowili ze nie musze im płacić ale wystarczyło ze powiedzialam im raz ze skoro prauje to bede sie dorzucac to już sie nie upierali i biorą ode mnie pieniądze....Mysle ze i wasi rodzice sa troszkę zakłopotani zeby powiedziec wprost ale tak naprawdę dużo ich odciązycie jeśli się bedziecie dorzucać.... a do autorki, czy ty dziewczyno wiesz ile kosztuje utrzymanie 3 osob????????kuźwa naprawdę nie chce mi sie wierzyć ze takie idiotki chodza po tym padole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pasozyt
do autorki "Na co ich stać to robią, nic na siłe i biorac rodziców do siebie nigdy nie wziełabym od nich nawet grosza. Teraz pomagają oni, kiedyś my im pomożemy. Taka kolej rzeczy." czyli mam rozumiec ze jak rodzice przyjda do was na starość to bedą mogli swoje emerytury roztrwaniać na lewo i prawo a ty bedziesz ich utrzymywać???tak???? piszesz ze grosza od nich nie wezmiesz..... jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasne.......:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pasozyt
diabelska bo szlak czlowieka trafia jak sie czyta takie idiotyczne temety... dla mnie takie zachowanie to gorzej niż dno....cwaniara nie chce płacić i zyc na czyiuś koszt i jeszcze ma pretensje i grozi ze tesciowa wnuków nie zobaczy...ja piernicze...a wszytsko dlatego ze woli budowac sobie domek niz sie utrzymywac....kazdy by tak chciał tylko tak jak pisze nie każdy ma taki tupet i nie akżdy potrafilaby tak wykprzystywać drugiego czloweika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co wy na to ....
A ja mieszkam w domu rodzinnym męża który jest przepisany na nas teściowa jest za granicą teść mieszka 400km od nas moja mama też za granicą a tata jeździ tirem więc i tak u siebie w domu jest raz na miesiąc też mieszka ponad 300km od nas. Ktoś napisał że jak pracował w banku i widział jak rodzice kupują swoim dziecią laptopy czy biorą kase na wakacje. Mój tata ostatnio kupił mi laptopa byłam w szoku ale nie wiem czemu mam go nie przyjąć?? W tamtym roku mama zafundowała bilety na wakacje żeby do niej przyjechać a dwa lata w stecz teściowa. Jedyny teść który nie ma z nami kontaktu a pieprzy że wszystko mamy tylko dzięki niemu a chłopa nie widziałam na oczy 4lata. a Jak są urodziny naszego dziecka to babcie wysyłają kase żeby mu coś kupić na miejscu. Nie pożyczamy od nich kasy nie prosimy ich o pomoc ale nie wiem dlaczego miała bym niby nie przyjąć czegoś od nich jeżeli sami daja? Też jesteśmy pasożytami bo nie wiem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, mam pytanie: skoro jest Ci tak źle to dlaczego nie zamieszkacie sami, albo pójdziecie dla odmiany do swoich rodziców? a kolejne: czy Ty pracujesz? wiem, jesteś teraz na macierzyńskim ale czy ogólnie pracujesz? wypowiadasz się bardzo pogardliwie o ludziach, którzy np pracują zagranicą przy osobach starszych a czy to wg Ciebie hańba? kiedyś też będziesz stara i może nie będzie się miał kto Tobą zaopiekować... proponuję odrobinę szacunku dla innych, bo sama mówisz, że Cie tutaj linczują itd a sama niestety lepsza nie jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×