Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozbrykany kucyk

Czy któras miala tak, zepartner nie chcial dziecka a poźniej

Polecane posty

Gość Rozbrykany kucyk

tak? Moj partner nie chce dzieci, nigdy zreszta ich nie chcial. Kiedys nie mialo to dla mnie znaczenia, bo tez nie chcialam, bylam mloda. Wiem, ze bede chciala miec dzieci, a mój partner mowi, ze dzieci nie chce miec, bo sa to zlodzieje czasu ze smierdzacymi, obsranymi pieluchami... Ma 5-u siostrzenców, więc miał kontakt z dziecmi i wlasnie tak o nich uwaza. Lamie się troche, bo nie chce wymuszac na kims posiadania potomstwa, nie chce, zeby robil to dla mnie, ze mozemy meic dziecko, ale on go nie chce. Zastanawiam sie, czy to się moze keidys zmienic? Dodam, ze partner ma 27 lat, mlody jeszcze jest, rozumiem, ze na obecna chwile nie chce meic dzieci, ale nie chce miec ich nawet za 10 lat. Czy, któras z was miala tak, ze partner zmienił zdanie i zapragnal dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato idzie:):)
u mnie jest odwrotnie,to ja nie chce dzieci, moj partner mial takie samo zdanie, no wlasnie mial, bo kilka miesiecy temu je zmienil i teraz slysze codziennie o dzieciach.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ma 28
lat i chce bardzoooooooooooo dzieci mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbrykany kucyk
a miała któras taka sytuacje jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo i jest odwrotnie
moj maz chcial dziecko a potem narzekal, po czym po 3 latach stwierdzil ze chce kolejne i na pewno nie bedzie marudzil a teraz znow marudzi.... jak mial 27 lat to tez nie chcial dzieci wcale :D koło 30tki mu odbiło że chce dziecko, niestety jakoś po tym jak je zrobił zmienił zdanie włąśnie na takie jak ma obecnie Twój partner :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywa, że nie chcą jak są
młodymi gnojkami, a około 40-stki nagle zaczynają chcieć. Wtedy zazwy (;czaj ich kobieta mówi im: 'A teraz to się pocałuj w swoją tłustą dupę!', bo jest za dużo ryzyk i zachodu z ciążą u niej, albo już sobie totalnie odpuściła i się zniechęciła. Wtedy on, jeśli strasznie się napalił na ojcostwo (no bo Heniek z pracy ma, Jacek z pubu i pan Wojtek z pracowniczej stołówki, najlepszy kumpel, brat, no to muszę mieć i ja), może znaleźć nową młodą dupę i założyć z nią rodzinę. :) Taki jest jeden z realnych scenariuszy. Zależy ile teraz ma lat. Jeśli mniej niż 28, to niczego bym się nie obawiała, bo to jeszcze biologicznie dziecko i nie w głowie mu ojcowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbrykany kucyk
Mam nadzieje, ze się mu odmieni... Ja nie chciałabym rodzic dzieci, szczegolnie pierwszego około 40 roku zycia, zdecydowanie za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj partnerrr
Moj partner też nie chciał mieć dzieci nigdy, zawsze powtarzał że jest na nie czas. Ale mówił też że gdyby się zdarzyło że jestem w ciąży to nie pozwoli na aborcje. Jak w pewnego pięknego sylwestra zrobiłam test i wyszły dwie kreski, był w szoku. Nie wiedział co zrobić. Następnego dnia przyleciał z pięknym bukietem kwietów poleciały mu łzy. Dzisiaj nasz synek ma 2 latka i jest najlepszym tatą na świecie. Odwidziało mu się i chce jeszcze jedno dziecko. Dodam że nasz synek urodził się w jego 27urodziny. Byłam zdziwiona jego reakcja. Wcześniej Mówił podobnie jak Twój a teraz jest nie do poznania. Pozatym jak się ma swoje dziecko to inaczej się na to patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEACISKO
Gdy poznalam mojego meza- ani on ani ja nie chcielismy dziecie-najpierw praca, mieszkanie, wyjazd na wakacje, wspolne wieczory przy swiecach... bla bla bla.....pozniej jemu przeszlo i coraz czesciej wspominal o malenstwie a ja bylam nie ugięta.... 3 lata po slubie zaczelo mnie przerazac puste mieszkanie, brakowalo tu zycia, brakowalo celu, kogos dla kogo mozna sie starac i wtedy doszlam do wniosku- raz kozie smierc;) na wczasy można wyjezdzac z malenstwem a praca nie zajac;) udalo sie za pierwszym razem i jestesmy przeszczesliwi- oby tylko urodzilo sie zdrowe.... Ale znam przypadek podobny do twoejgo a nawet gorszy- facet absolutnienie chcial dziecka i nawet zagrozil ze zostawi zone- ta jednak uznala ze nie zrezygnuje z macierzynstwa dla jakiegos egoisty. wtedy on powiedzial ze bedzie z nia do porodu ( bo to na 100% nie jest jego dziecko- bo on przecież uważał) a potem ma zrobic testy na ojcostwo i rozwod...Nic takiego jednak nie mialo miejsca bo jak zobczyl synka to zmiekl i teraz cale popoludnia lazi z wozkiem z zadartą glową i wychwala sie jaki to synek do taty podobny;) zycze aby u cb bylo tak samo....nie rezygnuj z tego co dla cb wazne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstawowe pytanieee
A ile w ogole masz lat? Powiem ci, ze dla mnie najwieksza niespodzianka jaka kiedykolwiek nieswiadomie uczynil moj facet bylo pewne podanie do gry.. :) on o niczym nie wiedzial, a ja znalazlam to przypadkiem na jego kompie, i bylo pytanie wzgledem rodziny, dzieci kiedy chce miec i ile czasu moze poswiecac grze itp. no i tam napisal : dzieci w planach za rok albo 2.. jak to przeczytalam to az plakac mi sie chcialo :) i wiecie co? wpadlismy duzo wczesniej niz nawet ten rok.. to juz 11tydz. i moj sie cieszy bardziej ode mnie, do mnie ta informacja nie dociera, widok zarodka itp. a on po prostu non stop mi o tym mowi, ze nas kocha, ze mam cos zjesc, ze mam uwazac na siebie, itp. mieszkamy razem, ale bez slubu, slub mial byc po moich studiach, on tez ma 27l. jak dziecko sie urodzi to 28, przynosi mi kwiaty bez okazji, kupione w kwiaciarni lub z ogrodka, lata dla mnie za slodyczami :) taki facet to skarb.. mam nadzieje ze sie nigdy nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wtedy on powiedzial ze bedzie z nia do porodu ( bo to na 100% nie jest jego dziecko- bo on przecież uważał) a potem ma zrobic testy na ojcostwo i rozwod..." a takiego to ja bym sama pogoniła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEACISKO
no ja chyba tessssssssssss;) Ale wiecie milosc jest slepa....kazdemu trzeba dac szanse;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest w wieku mojego :) który bardzo się ucieszył na wieść o dziecku, w koncu się o nie staraliśmy, a Tobię dobrze radzę puki młoda jesteś, odejdź od niego, i znajdz faceta który chce być reproduktorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kazdemu trzeba dac szanse " facetowi ktory nie szanuje kobiety do tego stopnia żeby sugerowac ze mu sie puszcza po kątach (no bo to przeciez zasugerował mowiac ze dziecko nie jego)? no dziekuje. nie potrafilabym z takim byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbrykany kucyk
Ja jestem młoda, nie chce miec dzieci teraz, ale w przeciagu najbliższych 5 lat, ale nie wcześniej niz za 3-4 ;) Bije się czasami z myślami wlasnie, czy powinnismy byc razem. Bo sie okaze, ze on za te 3-4 lata dalej dzieci nie bedzie chciał miec, ja zostane z nim, chociaz bede chciala miec dzieci i moze nigdy ich miec nie bede, bo on się nie zdecyduje. A jak powiedizalam wcześniej, ja bardzo bym chciala aby on podjal swiadoma decyzje, ze chce zostac ojcem, chcialabym aby pragnal miec dziecko. Pewnie jakby się zdarzyła wpadka to by bylo, chociaz ostatnio mi powiedział, ze nie bylby zadowolony... W czasie ostatniej rozmowy nawet mu powiedizalam, ze mnie troche martwi ta jego niechęc do posiadania dzieci, nic nie powiedział tylko zrobił jakas smutna mine. Ja się czuje źle, bo chce miec w przyszlsoci dzieci a on pewnie czuje się źle, bo ich nie chce i mamy konflikt interesów, a nie wyobrazam sobie, aby takie cos mialo doprowadzić do konca zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ththtr
Mój ojciec całe życie mi wypominał, że zgodził sie na mnie tylko dlatego aby mu matka nie stękała nad uchem że chce dziecko.. Dla niego zawsze byłam śmierdzącym bachorem, szczylem, debilem i największą życiową porażką...Moja mama ponoc zawsze wierzyła że się zmieni, żezacznie inaczej myśleć... Cóż, myliła się. Dziś sama jestem w związku gdzie facet nie chce dzieci i nie zamierzam go do tego zmuszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcąca nigdy
ja jestem kobietą i tez nie chcę dzieci NIGDY...wiem na 100% ze mi się nie odwidzi....mimo ze mam męża dzieci nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbrykany kucyk
Moze jeszcze jakas mama się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -- Maryś --
u nas to było tak, ze najpierw oboje nie chcielismy, potem on chciał a ja nie chciałam,potem ja chcialam a on nie chciał a potem oboje zapragnelismy:) i mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbrykany kucyk
a ile mieliście mniej więcej lat? Bo my jestesmy razem 6 lat, znamy się 7 i on zawsze miał takie zdanie. Chociaz wydaje mi się, ze obecnie nie podchodzi do nieplanowanej ciązy już z takim tragizmem... ale nadal uwaza, ze ciaza i dziecko to koniec zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
mój ma 27 a jak miał 25 to się staraliśmy o dziecko już,bo chcielismy oboje,więc tu nie ejst kwestia kto ile ma lat tylko czy dojrzał do roli taty :) 5 siostrzeńców to fakt-też bym miała dość,ale 1 dziecko i to włąsne,wychowane "jak się chce" to już coś innego i powinien to właśnie zrozumieć,my nie narzekamy na rodzicielstwo było ciężko przez 3 pierwsze miesiące,ale potem już było super,bo mały tyle nie płakał i nie marudził :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbrykany kucyk
tak, ma 5 siostrzenców, ale nie na swojej głowie. 3 z nich widuje raz na rok albo rzadziej, bo jego siostra mieszka za grancia. U drugiej siostry jest 2 dzieci i jak on był jeszcze w szkole sredniej i na studiach to siostra mieszkała z rodzina w domu u rodziców. Z tego co wiem, to pierwsze dziecko dało nieźle domownikom popalic :o uspokajal się tylko przy wlaczonym odkurzaczu, drugi siostrzeneic to byl aniolek a nie dziecko, jezeli chodzi o zachowanie. Widizalam go moze z 2 razy placzacego, ale mial akurat powody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akrylik
generalnie to dziwne, ze bycie z kims dla Ciebie oplaca sie tylko wtedy, gdy jest szansa na dzieci... a czy Ty go naprawde kochasz? wyobraz sobie, ze on np. jest bezplodny... i co po prostu go rzucasz? zajmij sie zyciem dziewczyno, masz jeszcze czas na dzieci z tym czy innym partnerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala stokrotka.
ja rozumiem, ze mozna nie chciec dzieci i ich nie miec. ale nie rozumiem jak mozna chciec i zrezygnowac z ich posiadania na rzecz faceta?! facet, chocby nie wiadomo jaki wspanialy i przystojny, to tylko obca osoba. i nie wiadomo czy z ta osoba bedziemy przez cale zycie. oczywiscie, ze kazdy ma nadzieje, ze to az do smierci, jednak zycie pisze rozne scenariusze. szczegolnie faeci kolo 40-stki zaczynaja szalec. znajdzie se jakas mloda sikse, zaplodni ja i odejdzie bez zalu od starej zony, bo przeciez juz nic ich nie laczy - dzieci brak, a w lozku i zyciu nuda i monotonia. gdy oboje nie chca miec dzieci to ok, ale gdy jedno chce, ale rezygnuje na rzecz drugiego, to jest poczatek konca zwiazku. za ladnych pare lat beda pretensje, wyrzuty i krzyki o zmarnowane zycie. ja bym sie tak nigdy nie poswiecila. powiedzialam to mojemu. bylo kilka dni z krzykami, rozmowy o rozstaniu. a potem zazelismy sie starac. dzis nasze dziecko ma 3 lata, a moj facet swiata poza nim nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozbrykany kucyk
do akrylik a kiedy mam o tym myslec, jak bede w ciazy, wtedy mam się zastanawiac czy on chce tego dziecia czy nie? A moze jak bede miec 40 lat i on laskawie sie zdecyduje? Jezeli mam tworzyc rodzine, to dla mnie nieodlacznym elementem sa dzieci. Kochac druga osobe to jedno, ale krzywdzic samego siebie w imie milosci to drugie. Bo ja, rezygnujac z posiadania dzieci, po to aby byc z tym mezczyzna sama wyrzadze sobie szkode dla mojego zdrowia psychciznego. Moze to głupie, ale jak czytam to forum, wypowiediz mam, to pekam i placze z zazdrosci, ze one maja dzieci, a ja nie mam i nie wiem czy bede je w ogole miec. Poza tym, bezplodnosc to nie jest wybor, a to, ze ktoś nie chce meic dzieci to sobie to wybiera, jezeli moze. Bo jezeli obydwoje bysmy chcieli miec dzieci, a okazalo sie, ze ktorej z nas jest bezplodne to bysmy je najzwyczajniej w swiecie ADOPTOWALI!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×