Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cymbałka

********** TERMIN MARZEC 2011 *********

Polecane posty

Historynka oby udało Ci się pod konie grudnia "bzyknąć" Męża;) Gula nie zabronił, M zaczął się smiać jak to zobaczył i spytał czy nie chce mnie przytulić bo cycki mi urosły. Zresztą nie mam zbyt dobrego kontaktu z rodzeństwem Męża, pewnie przez różnice wieku między nami i mam inne rozumowanie od nich bo oni to bardziej "światowi" a my wolimy posiedzieć w domu w ciszy i spokoju. Sonka spróbuje z tymi otrębami bo już mnie to zaczyna męczyć, brzuch juz mnie przez to pobolewa;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GULA, ja większość spraw tłumacze hormonami ;) Chciałam to samo napisać tuethe co gula, że mąż uważa, że żonę przytulać to może tylko on :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuethe jak byłam młoda i piękna to też lubiłam gdzieś iść się zabawić potem wyszłam za mąż i się zestarzałam i teraz lubię siedzieć w swoim domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z męża bratem mam słaby kontakt, albo właściwie zerowy, ale to przez jego żonę. Ja nic na to nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nigdy nie ciagło na zabawy, imprezy,popijawy. Mimo,że mam 21 lat to ciesze się,ze mam Męża i dziecko w drodze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TUETHE rozumiem cię, ja ta samo mam, nigdy mnie ciagła do klubów, dyskotek, wole o wiele bardziej domowe spotkania. My z mężem jesteśmy ze sobą odkąd on miał 15 , a ja 16 lat i zawsze nam tak było dobrze. I jaka ty młodziutka jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak wy, ale Ja zauważyłam, że często ciężko mi rozmawiać z osobami w moim wieku :/ czasem osoby młodsze lub starsze są o wiele mądrzejsze i milsze.. pewnie to kwestia charakteru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suelen mam nadzieje że te milsze i mądrzejsze ,młodsze i starsze to my :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj tam aj tam! Z Wami bardziej sie dogaduje niż np ze Szwagierka ale chyba wiem dlaczego... Suelen to Ty masz młodszego Męża;) Mój jest starszy o 6 lat;) Czasem się ze mnie śmieje,że jak On cos tam robil to ja dopiero w pieluchy robiłam:P Poszłam w ślady mamy... Ona też w wieku 20 lat wzieła ślub ale piersze dziecko czyli mojego brata mieli później;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z rowieśnikami bądz młodszymi nie potrafie sie dogadac... patrza na mnie jak na jakiegoś debila bo mam Męża i za niedlugo urodze dziecko. Oni wolą imprezy i popijawy ze znajomymi ze studiów. Poprostu masakra. To chyba naprawde zależy od charaktru i od tego jak sie patrzy na inna osobe,która zdecydowała się na inny styl życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O was także, np. moja najlepsza przyjaciółka, osoba, którą uwielbiam ma 22 lata, za to druga w wieku 27lat obraziła sie na amen, gdy dowiedziała się bierzemy slub :( trudno Tuethe zgadzam się z Tobą całkowicie. Chociaż dla mnie odbieram cię w sposób pozytywny mimo twych latek, bo masz poukładanie w głowie, wiesz czego chcesz i jesteś bardzo odpowiedzialne!! masz męża, o którego dbasz i zaraz maleństwo, które bez ciebie nie da rady. Znamy się tylko z nicków, nie z imion, ale jakaś tam nić między nami wszystkimi przyjaźni sie zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde... zauważyłam, że mi się inne litery podstawiają, może mój mąż-informatyk wreszcie znajdzie czas i zrobi mi formata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak miałam 20 lat wychodziłam za mąż, a pierwsze dziecko miałam w wieku 21 lat :)I tez były takie sytuacje że dziewczyny uważały mnie za dziwaka bo zamiast się bawić wybrałam rodzinę.Ale wiecie co jest w tym zabawnego ....to że niektóre z nich są nadal same i zazdroszczą mi teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GULA myślę, że nie jedna ci zazdrości. Grunt to chyba nie żałować tego co się wybrało. Ja wyszłam za mąż w wieku 25 (mój mąż 24) mogliśmy niby dużo wcześniej, ale jakoś tak zwlekaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Suelen;) Moje "przyjaźnie" hmmm...2 przyjaciołki zabroniły spotykania się ze mną mojemu M gdy dowiedziały się,że coś nas do siebie ciągnie. Stwierdziłam,ze nie mają prawa ingerowac w moje życie w taki sposob i kontak się urwał . Następnejedna z "przyjaciólek" z technikum tydzien przed slubem napisała mi,że nie będzie moim świadkiem bo mam ja"w dupie". I co tu sądzić o ludziach w moim wieku? Ja dzień uważam za stracony jak z Wami nie popisze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gula nie dziwie się,ze Ci zazdroszcza! Ty masz Męża, wspaniałe dzieci a one nic! Same ze sobą żyją.. mają za swoje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuethe no właśnie tak poznajemy ''przyjaciół", echh... chyba szkoda czasu na myślenie o tych, którzy nie docenili naszej przyjaźni. Ja mam taka samo, często łapię się na tym, że myślę ''ciekawe co tam u dziewczyn".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu się możemy dogadać bez względu na wiek czy zawód, pewnie mamy różne opinie na różne tematy i można by się pokłócić, ale po co skoro rozumiemy że hormony, że przez przykre słowa ktoś może beczeć przy komputerze itd... Chociaż na innym forum dla rodziców już się praktycznie nie udzielam, bo właśnie mi się atmosfera nie podobała, było, hm, za słodko ;) A mamy na pewno jeden priorytety- szczęśliwie dotrwać do marca, a później mieć zdrowe dzieci. Tuethe- ja właśnie kiedy byłam w Twoim wieku wyszłam za mąż. Wcześniej, kiedy miałam 20 lat, zaszłam w ciążę, nie ukrywam- nieplanowaną, bo nie znaczy że niechcianą. Bardzo dziecka chcieliśmy i cieszyliśmy się, chociaż sytuacja między nami była... hm, niekonwencjonalna (praktycznie nawet parą nie byliśmy). Ale znajomi kiwali głowami, oczywiście, wpadki się zdarzają itd... Po stracie dziecka z masą osób straciłam kontakt z różnych powodów. Jak pisałam, w wieku 21 lat wyszłam za maż, teraz skończyłam 23 i tyle będę miała jak urodzę dziecko- planowane, co by zdziwiło niektórych. Trochę schrzaniła nam się sytuacja z pracą, ale poradzimy sobie i warunki dalej są ok. I o ile "wpadkę" ludzie rozumieli, o tyle ślub i dziecko w tym wieku jest dla niektórych nienormalne... Nie lubię jak ktoś mi układa priorytety i szufladkuje mnie. Nie lubiłam nigdy klubów, imprez masowych, zabaw w dużym gronie znajomych,wyszalałam się za wszystkie czasy właśnie do 20 r.ż., przez 3 lata nabrałam wszystkich tych doświadczeń które chciałam "zaliczyć" jako nastolatka i miło to wspominam, ale do wielu rzeczy już nie wrócę... Z tamtych czasów została mi chęć do ćwiczenia od czasu do czasu (i ciągle marzę że pójdę na taekwondo którego "liznęłam") i... palenie marihuany (nie zagryźcie mnie, w ciąży oczywiście nie palę i przy dzieciach też nie będę :P ). Często na kafe w pewne dyskusje się nie wdaję, ale lubimy oboje z mężem żyć po swojemu, rodziny mieliśmy skrajnie różne, a sami sobie wypracowujemy własny, szczęśliwy kompromis. Zostało nam tylko przekonanie do rodzin wielodzietnych- i u niego, i u mnie była czwórka dzieci, sami chcieliśmy czworo- pięcioro mieć, i mam nadzieję że po pierwszej córeczce przynajmniej czworo jeszcze w domu będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety... Po latach jednak z jedną postanowiłam się znów dogadać bo przez całe życie nie można wojować. Niektóre rzeczy się wybaczy a niektóre nie. Tak bywa. Ale smolić to;) Ja zanim znalazłam to forum i zaczełam z Wami pisać to przeważnie spałam albo gapiłam się w telewizor. Marudziłam też Mężowi,że nie mam co robić a On o poczytaj książki ale na to ochoty nie mam. Teraz ma spokoj i sobie gra,robi kolczuge, skleja samoloty czy co mu się w danym dniu zachce a ja sobie leże z laptopem i mam z kim pogadac i moge sobie pomarudzic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HISTORYNKA moja mama zawsze ta fajnie mówi " Wszystkie dzieci są planowane- jedne, że będą inne, że ich nie będzie '' ;) Ja myślę, że za słodko nie jest. Ja jestem z tych co piszą co myślą, jak widzę wady czegoś to piszę, jednym się to podoba innym nie :) ale na tym to polega, bo inne dziewczyny też nakierują mnie na jakieś rzeczy, wasy lub plusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuethe, mąż rzemieślnik czy odtwórca? Bo coś mi ta kolczuga mówi :P Ja robię ile mogę, robótki ręczne, szycie, szydełkowanie, bawimy się odtwórstwem, czytam baaaardzo dużo, ale zostaje zawsze trochę pustego czasu, a mężowi nadmiar rozmów bokiem wychodzi. W domu miałam mamę i dwie siostry, fakt że bywało czasem za głośno ale było do kogo paplać, mąż potrzebuje trochę ciszy. Śmiał się z mojego pisania na kafe, ale zapytałam czy na pewno on chce słuchać o tym ile siary i w jakim kolorze mi leci, albo jaki kolor śpioszków wybierać i odpuścił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historynka każdy żyje po swojemu, kazdy podejmuje własne wybory,które doprowadzają do takich czy innych sytacji. Ważne żebyśmy niczego nigdy nie załowały tylko cieszyły się tym co teraz mamy i co będziemy mieć. Maleństwo,które powstało dzięki miłosci mamusi i tatusia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież o to nam chodziło wpisując się na to forum o możliwość pogadania,poradzenia się w różnych sprawach czy też zwierzenia się i usłyszenia opinii ,czasem nawet niezbyt miłych ale szczerych.Mam nadzieje że to forum długo będzie trwało ,ale prawda jest taka że zależeć będzie to wyłącznie od nas :) Polubiłam Was i te nasze pogaduszki .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż zawsze interesował się "wojowaniem" czyli walkami na miecze, z tarczami chełmami itp. Nawet był w takiej druzynie ale m.in. musiał przezemnie zrezygnowac. Teraz wymyślił sobie z moim bratem,ze zrobią kolczuge i jak znów będzie ciepło to będą ze sobą walczyć na podwórku. http://oboz.tnb.pl/viewpage.php?page_id=17 dokłądnie taka Mąż sobie zrobił( zbroja kolcza(kolczuga)). Wszystko własnoręcznie ale Wam tego nie wytłumacze bo to troche skomplikowane;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ostatnio się zastanawiałam czy będziemy dalej tutaj pisać jak już nasze maluchy się urodzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, dziewczny jestem Waszym przeciwieństwem chyba, jak czytam Wasze historie :) Ja z moim R jestem 9 lat a od 2 jesteśmy małżeńtwem, czyli poznaliśmy się jak miałam 23 a teraz mam 32 i powiem Wam że świetnie się razem bawiliśmy. Obydwoje lubimy imprezy, nocne życie, towarzystwo.... i tak nam wspólnie jakoś czas leciał, dobrze nam było razem, dogadywalismy się, wlaściwie nie brakowalo nam niczego. Mieliśmy mase znajomych w tym również kilkoro bliskich przyjaciół, aż pewnego dnia stwierdziliśmy zgodnie że fajnie jest ale zbliza sie 30 -tka i pora pomyśleć o rodzinie :) i tak po roku wzięliśmy ślub, później pierwsza ciąza ale niestety nie udało nam sie jej donosić a teraz druga :) Prawdą jest że cięzko jest o prawdziwych przyjaciół, my takich na szczęscie mamy, ale moze dlatego że nasze przyjaźnie rozwijały się w starszym wieku tzn te z lat szkół średnich nie przetrwały ale te ze studiów są nadal.... no to teraz znacie juz i moją historie oczywiście w wielkim skrócie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TUETHE Ty masz bardzo zdolnego męża :) na pewno możesz być dumna z jego umiejętności, zainteresowań i że woli tak spędzić czas, a nie np. zalany w trupa na jakiejś imprezie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×