Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gimikiss

nie potrafie zaufac partnerowi.

Polecane posty

Mam od 1,5 r faceta. Niby jest wszystko ok ale mi pewne rzeczy nie daja spokoju. Otoz chodzi o jego tel. Bardzo go pilnuje. Od kiedy jestesmy razem zawsze tak bylo. Obawiam sie, ze tak robi bo boi sie ze bym cos przypadkiem znalazla. Ze moze cos pisze z innymi dziewczynami lub sie spotyka z innymi. Mowil oczywiscie, ze tak nie jest ale intuicja podpowiada mi ze tak nie jest. Zadreczam sie tymi myslami. Czasami placze jak pomysle, ze znow zostane zraniona. Ciezko mi z tym. Nie potrafie mu zaufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutno mi strasznie jak pomysle, ze moglby mnie oklamywac. a tak mi sie wydaje. za reke go nie zlapalam ale takie mysli ciagle mi kraza po glowie. robi mi sie niedobrze jak pomysle, ze moze spotykac sie z jakas inna, przytulac ja itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu zapytaj go o tel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytalam to odp, ze nie lubi gdy ktos zagalada mu w tel bo on do mojego tez nie zaglada. ale czasem niepokoja mnie przychodzace do niego wieczorem smsy. aj chyba juz calkiem zwariowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem, ale to takie dziwne ze az tak go pilnuje. ja nie mam nic do ukrycia i bez problemu moge dac tel niech sobie popatrzy. a on nie. i pewnie by zawalu dostal gdybym wziela go do reki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis pytanie jutro odpowiedz
z insomnii juz cie wygnali? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
ja mam identycznie, dokładnie tak jak ty, inaczej tego bym nie opisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
rozmawialam z nim, powiedziałam pewnego dnia żeby pokazał mi wiadomości w telefonie jakie ma,oraz wykaz połączeń,pokazał ale miał potem takiego focha, ze szok,przeszło mu, ja mu powiedziałam że ja nie mam nic do ukrycie i może zaglądać w mój telefon i on tak samo jak twój odpowiedział że to taka jego prywatność. ale teraz nie wiem jak to będzie między nami coś się psuje, jak mielismy okazję pomieszkać razem przez tydzień nic się nie kłóilismy, było wszystko ok, teraz każdy już u siebie i kłótnie prawie co dzień, momentami wydaje mi się że może mnie oszukuje we wszytkim, sama już nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno jak ja Cię doskonale rozumiem... Ja też nie potrafię mojemu zaufać, postąpił na poczatku naszego związku nie wporządku i od tamtego czasu się zaczęło, kontrolowanie, niepewność, zazdrość... czuję, że wariuję, nie umiem sobie z tym poradzić :o W tym momencie nie chowa telefonu, nie kryje się z niczym, dodam, że mieszkamy razem, ale to mało dla mnie NIE UMIEM ZAUFAĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
też u mnie na początku postąpił nie fair i u mnie własnie się zaczęło od tego głupiego telefonu, teraz mniej pilnuje ale jeszcze pilnuje. i od tego momemntu co nadużył mojego zaufania tez nie mogę na nowo mu zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najgorsze jest to, że chyba nigdy nie będę w stanie tego zmienić... i mu zaufać, myślę już nawet nad zakończeniem tego związku, mimo że bardzo go kocham... Wolałabym chyba żeby zrobił coś złego, wtedy miałabym powód do rozstania... Bo na dzień dzisiejszy się wykańczam :( Powiedz swojemu chłopakowi, że Ci się to nie podoba, że czujesz się niepewnie... Ale chyba coś musi być na rzeczy skoro tak pilnuje fona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
on jest za pewny moich uczuć i się nie stara:(,wczoraj sie pokłóciliśmy i mówi do mnie po co jestesmy razem skoro codziennie się kłócimy, bardzo mnie to zabolało, dziś dzwonił a ja nie obierałam tel, po ósmym razem odebrałam i móiwe mu że myśli że będzie wszystko ok po tym co powiedział, a on że tak , bo nie lubi sie kłócić, ja móiwe że tez.rozłączyłam się i napisałam mu esa że gdyby kochał naczej by postępował, że kłócimy sie przez niego bo się nie stara (on cały czas mówi że to moja wina bo ja zawsze chce się kłocic),i nie wiem jak to będzie czy to się kończy czy przetrwa.on mówi że inaczej on był wychowany i ja (bo jesteśmy całkiem różni ,róznimy się 90procent),a ja na to ze jak się kocha to nie ma nic znaczenia. i nie wiem co będzie, ale własnie od tamtego momentu się u mnie zaczęło, niepewnośc, brak zaufania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poki co nie zlapalam go na klamstwie. ale mam takie wrazenie, ze mnie oklamuje ze szok. czyje sie z tym zle.poza tym on jest szalenie przystojny i sie za nim inne ogladaja. wiem, ze pewnie to wynika z mojej niskiej samooceny. ale ja przez ten tel zaufac nie moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
ewelkarewelka ja ciebie dokładnie rozumiem, codziennie myśle i nie wiem co robić, tak jak ty. też swojego bardzo kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie widzimy sie codziennie. tylko na weekend i raz w tyg. wiec on w tyg moze robic i spotykac sie z kim chce. stad te moje podejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze tak jak bym czytała o sobie, u mnie to samo, dałam mu tą szansę bo wręcz błagał, myślałam, że po tym będzie się starał bardziej, pokaże mi, że mu zależy na mnie a tu olewka :o Generalnie ja dochodzę do wniosku, że im bardziej kobieta pokazuje uczucia, tym męzczyna szybciej się wycofuje, dlatego też postanowiłam być chłoda i nie okazywac mu tyle ciepła, bo my kobiety dajemy to, co same chciałabyśmy dostawać, a efekt jest odwrotny niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelkarewelka - masz racje, powinnysmy byc bardziej chlodne. takie olewajace. moze cos im sie zmieni na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
ja bardzo pokazałam mu swoje uczucia, i to że jestem barzdo wrażlwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
a on jest też taki inny, mało wyraża uczucia, nie jest typem latania za dziewczyną, jak się kłocimy nie lubi o tym gadac itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak zaczęłam się zachowywać, bo wiecie co w momencie jak zaczęliżmy być razem, razem mieszkać, ja byłam skłonna zrezygnować z wszystkiego, żeby spędzać czas z nim, ze spotkania z przyjaciółką, z wyjścia na siłownie, dosłownie wszystko było mniej ważne... A on nie miał problemu z tym by wyjść z kumplami itp. NIe mówię że to coś złego, ale chodzi o to, zeby nie zatracić swojego życia i swoich zajęć. Chce pokazać mu, że poza nim sa też inne rzeczy, inne osoby, inne zajęcia, i że mimo wszystko fajnie spędzam czas także bez niego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choć tak naprawdę jestem z tych, które cały czas mogłyby spędzać z chłopakiem, bo nie potrzebuję innych rozrywek, ale widac musze się dostosowac do sytuacji i zacząć grać na jego zasadach ... Byc może poczuje się nie pewnie i zacznie się starać, jesli nie to trudno, ja mam swoje oczekiwania wobec mężczyzny i nie mam zamiaru ich zmieniać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejciu ja mam identycznie. ja zawsze potrafilam zrezygnowac ze spotkania z kolezanka jak mialam sie spotkac z nim a on mogl sobie wychodzic i spotykac sie z kolegami. a to mecz, a to trening. a ja siedzialam w domu. pokazalam mu, ze moze mi ufac w 100% ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
ja tak samo mam oczekiwania i dlatego my się kłocimy, ale on jakoś nie może tego zrozumiec, własnie przed chwilą zadzwonił i nie rozmawiałam z nim już tak ciepło, tylo obojętnie,na koniec powiedziałam cześć, a on nie lubi czesc-to dla niego koleżeńskie, powiedział ze wiedzorem będzie, a ja zobaczę czy będzie się starać ale chyba trzeba zmienic postępowanie, być chłodnym itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 24
jeju, identycznie, ale się cieszę że spotkałam osoby które dokładie mnie rozumieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale trafilysmy na siebie. teraz musimy opracowac strategie i odpowiednio postepowac z tymi naszymi chłopami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×