Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem zla i wsciekla

po co przyjezdzacie do UK nie znajac jezyka angielskiego???

Polecane posty

Gość tdehxj
to w koncu pomagactakim ludziom czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakis z jukej
co do pomocy w uk to jest wasza sprawa czy pomagac czy nie pewnego przyjaciela poznaje sie w niepewnej sytuacji pozdrawiam z uk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje autorko, ja mialam taka sytuacje, ze syn znajomej mojej mamy pewnego dnia zadzwonil do mnie, ze jest w Londynie i wlasnie do mnie jedzie :( A ja sama dopiero co bylam od miesiaca w UK i co ja mu moglam pomoc? Z drugiej strony mi pomogla kolezanka na poczatku, ale mieszkalam u niej tylko przez tydzien dopoki nie znalazlam mieszkania i nie liczylam na zadna wieksza pomoc oprocz takiej zeby u niej przenocowac zanim cos wynajme. Wiadomo, ze sie pomaga, bo na ulicy sie kogos nie zostawi, nawet jesli w Polsce wcale sie nie bylo takimi dobrymi przyjaciolmi, ale bezczelnosc ludzi i ich oczekiwania moga denerwowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Synowa sasiasiadki moich rodzicow nie miala od dluzszego czasu pracy w Polsce, a moja siostra jest za granica. I coz... Sasiadka ublagala moja mame, zeby wstawila sie u mojej siostry, zeby tej jej synowej pomogla- znalazla mieszkanie i prace za granica. Moja siostra zalatwila jej prace tam, gdzie sama pracowala- w gastronomii. Mieszkanie bylo nad lokalem u wlasciciela restauracji. Placa byla dobra, moja siostra ciagle tlumaczyla, dotrzymywala towarzystwa itd. Po pewnym czasie okazalo sie, ze wlasciciel podgladal przez kamere owa synowa. Sasiadka mojej mamy tak sie wkurzyla, ze rozpowiadala wszedzie, jakimi jestysmy zlymi ludzmi, ze zwabilismy jej synowa do takiego zboczenca.... :o Inna - dosc zamozna- kolezanka mamy wyprosila nocleg u mojej siostry, bo chciala sobie sprowadzic auto z zagranicy. Kobita zostala wysmienicie ugoszczona, wyprosila, zeby ja wozic do handlarzy, zachowywala sie jak swinia, wszystko jej sie "nalezalo", obiecywala zwrot pieniedzy za benzyne.... Na pozegnanie nawet nie podziekowala. Od tej pory nie pomagamy rodakom z Polski, ktorzy maja zamiar tu przyjechac i dorabiac sie od zera, bo sa niewdzieczni, maja postawe roszczeniowa, a ich naiwnosc nie zna granic. Wydaje im sie, ze wszystko jest za darmo, mieszkania i prace tylko na nich czekaja, nie dostrzegaja, ile wysilku kogos kosztuje zalatwienie takiej pracy czy taniego mieszkania. Nie pomagamy juz zadnym znajomym znajomych, zadnym sasiadkom ani rodzinom kolezanek z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dswwwssaasas
HA HA CZYTAM KURWA TE WASZE POJEBANE POSTY TO MI SIĘ ZYGAĆ CHCE TEN ZARABIA 5 A TEN 8 ZA GODZINĘ A JA WAM KURWA POWIEM WY JESTEŚCIE LENIE ŚMIERDZĄCE I TYLE JEDZIEĆIE DO UK PO MILIONY A POTEM SIĘ OKAZUJE JAK WRACAĆIE ŻE WSZYSTKO PRZEPIJAĆIE W KILKA MIEŚIĘCY I TO SĄ TE WASZE OSZCZĘDNOŚCI A JA MIMO ŻE MAM 24 LATA TO MIESZKAM W PL I POWIEM WAM ŻE ZAWSZE TU BĘDĘ MIESZKAŁ A TO DLATEGO ŻE MAM GŁOWĘ DO INTERESU I POWIEM WAM ŻE ZARABIAM 11 TYSIĘCY MIEŚIĘCZNIE I POWIEM WAM NA CZYM NA WARZYWACH TAK KURWA DOBRZE CZYTACIE NA WARZYWACH,SORZEDAJE JE MOHEROM NA RYNKU GDZIE DZINNY OBRÓT I MÓJ ZYSK TO 500 ZŁ I CO KTÓRY MI POWIE ŻE W POLSCE NIE MA PRACY A WY KURWA CIĄGLE O TYCH 5 ALBO 6 FUNTACH ZA GODZINNĘ ZAPIERDALAJĆIE SE TAM DO ŚMIERCI ZA 6 FUNTÓW BO TYLKO NA TYLE WAS TAM WYCENIAJĄ I TO WSZYSTKO. EMIGRANT TO NAJGORSZY NIEUDACZNIK JKAI MOŻE BYĆ...KURWA WEZCIE SIĘ ZA PORZĄDNĄ ROBOTĘ W POLSCE I PRZSETAŃCIE CHLAĆ TE PIWSKA,WÓDKI I JARAĆ TE ŻIOŁA I SZLUGI... PRACA PRACA FIZYCZNA KURAWA TO JEST DOBROBYT...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glos z SERCA
przyjechalem ez jezyka 3 lata temu bez pomocy sie nie obylo obecnie kontrakt w firmie na 26tys rocznie plus moznaliwosc dorobienia w wolne dni Bez jezyka da sie a pomoc nie boli za co dziekuje przyjaciolom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc owszem
ale nnie wykorzystywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pomagam- ale nie daje sie wykorzystywac- wyjechalam z 100 f w kieszeni- spotkanie z pracodawca mialam na lotnisku( opiekunka do dziecka) bez znajomosci jezyka-jedynie jak to mowia nasi Rodacy podstawy:) i dalam rade- czy zostane na stale? nie wiem ......to inny kraj inna kultura- i ten klimat.......- na razie pracuje- zyje- mysle o sciagnieciu rodziny po wakacjach.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
ja pomoglam jednej parze - mieszkali u nas katem pol roku, nie placili bo nie mieli za co. potem jak wszyscy musielismy sie wyprowadzic (bo wlasciciel sprzedal mieszkanie) to rozglaszali wszem i wobec ze wyrzucilismy ich z domu :P staralam sie pomagac ludziom - OK, napisze CV, pojde do banku, zadzwonie do urzedu, zaplace rachunek. ale niestety wiekszosc ludzi odzywa sie wtedy kiedy potrzebuje pomocy i przez reszte roku ma cie w d.... dlatego skonczylam pomagac, powiedzialam ze nie znam sie, nie mam czasu, wyjezdzam na wakacje :P wkurzaja mnie ludzie ktorzy utrzymuja kontakty tylko wtedy jak im cos potrzeba :P juz wole nie miec znajomych niz miec takich co wiecznie cos chca :P o probach roznych ciotek, pociotek i dalszych sasiadek ktore probowaly wyslac do mnie swoje rodziny i znajomych juz nie wspomne :P oczywiscie nauczona doswiadczeniem znajomych na zadne wizyty i wakacje sie nie godze, a tym bardziej na zalatwianie pracy :P co do pracy w Polsce - mozna znalezc i taka za 20 tys miesiecznie czemu nie. tylko nie wszystkim pasuje klimat i sytuacja w kraju i nawet zajebista kasa tego nie zmieni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mnie wkurza jak
''znajomi'' odzywaja sie tylko wtedy jak czegos chca!! po co mi takie znajomosci?? Ostatnio dzwonila kolezanka... mysle sobie o co kaman? I co? Referencje chciala hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z osdoba ktora juz napisala - pomoc rodakom owszem ale nie dawac sie wykorzystywac. Niektorzy nauczyli sie, ze nawet po kilku latach ich pobytu w UK trzeba z nimi wszedzie latac i zalatwiac. Jak dla mnie to wykorzystywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość color works
mam podobne doswiadczenia jak "moim zdaniem jako M", tez pomagalam znajomym i nieznajomym, i tak sie od tego przyzwyczaili, ze jak raz czy dwa odmowilam pomocy to sie poczuli bardzo urazeni i obmowili mnie za moimi plecami, ze jaka to ze mnie egoistka......teraz staram sie unikac takowych ludzi...ograniczylam towarzystwo do paru sprawdzonych znajomych i sobie nawzajem pomagamy, dodam jeszcze, ze kiedy ja bylam w ciezkiej sytuacji i potrzebowalam pomocy nikt z tych osob ktorym wczesniej pomagalam nie pomogl mi....i to mi otowrzylo oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sam przyjechalem tu bez jezyka tez na poczatku milem pomoc ale pozniej sam pomagalem czasami staram sie jeszcze pomagac ale tak naprawde nie mam juz wolnego czasu za wiele a najgorsze jest to ze wielu przyjaciol.... wypielo sie na mnie po mojej pomocy tak szczerze to przyjaciele za granica przestaja byc przyjaciolmi a staja sie wrogami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquariuss
nie gadajcie, bo to że ktoś nie umie przynajmniej podstaw to jest czyste lenistwo. Ile siedzieli w domu, nie mając obowiązków? Ile czasu spędzili na balangowaniu? Taki przyjeżdża bo uważa, że na niego praca czeka z otwartymi ramionami. A tu zonk bo musi się jeszcze wsysilić, aby coś wydukać. Sam uczę się Niemieckiego i Angielskiego, bo wiem że jak przyjdą ciężkie czasy to będę zapewne zmuszony do wyjazdu za chlebem. Nikt mi tego nie każe robić, sam się staram. Więc nie jęczęć tylko do internetu i uczyć się języków. Albo siedzieć w PL i liczyć na cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co prawda to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co prawda to prawda
moj angielski perfekcyjny nie jest ale sama sobie ze wszystkim radze, ale znam bardzo duzo osob ktore siedza w Uk po 5 lat i jedyne co umieja wydukac po angielsku to jak sie masz i swoj adres, a czas na nauke maja chociaz podstawy ale sa zbyt leniwi, wola po pracy siedziec w fotelu z piwskiem, a przeciez mogli by chociaz 2 slowka dziennie wkuc. Zwlaszcza ze chca tu zostac na dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mollusca
Tak, przyjechalam tu bez j.angielskiego, jako dziecko, z rodzicami. Teraz po kilku latach jestem na studiach, umiem angielski (oczywiscie nie perfekcyjnie:p , na to trzeba wiele lat) kiedys (kilka lat temu)nie znalam nawet podstaw, teraz posluguje sie bardzo zaawansowanym slownictwem jak sie chce, albo jest sie przycisnietym do muru, da sie nauczyc jezyka w mig:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mollusca
No, dobra nie az takie dziecko, 15 lat mialam, wiem ze ze mnie byl dzieciak:p pozatym jestem niesmiala, wiec nauka jezyka (zwlaszcza mowienie) to byla wielka przeszkoda...a jednak mozna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi mi mi mi
a mi sie rzygać chce osobami, ktore to psiocza na tych co jezyka nie znaja, a sami kilka lat temu jak nie bylo wielkiej konkurencji na brytyjskim przyjechali bez znajomosci angielskiego. teraz sie oczywiscie do tego nie przyznaja, bo znaja jezyk biegle :) za to wywalaja swe frustracje na forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wyjechałam i tez nie umiala
A ja wyjechałam mając za sobą tylko 3 lata angielskiego w liceum. I nigdy jakoś specjalnie języka nie kumałam w szkole. Jadąc znałam totalne podstawy, ale i tak ciężko było zrozumieć człowieka, który płynnie i szybko mówił. Nawet Polak, który mówił po angielsku, a co dopiero prawdziwy anglik z akcentem. Ciężko było. Ale po roku tam nauczyłam się więcej niż przez te 3 lata w szkole. Oczywiście miałam osobę, która mi bardzo pomogła. Ale gdybym nie wyjechała to bym do dziś nic nie umiała powiedzieć po angielsku. A tak to jestem do przodu:) może gramatycznie nie mówię zbyt poprawnie, ale bardzo wzbogaciłam swoje słownictwo i potrafiłabym na każdy temat o wszystkim pogadać i załatwić rożne sprawy nie wyręczając się nikim. Ale na początku każdemu jest ciężko i nie ma co gnębić osób lub krytykować jeśli nie znają języka moą to nadrobić w kraju gdzie jesteśmy wśród obco krajowców jest dużo łatwiej niż uczy nas jakiś nauczyciel - Polak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszystko ok ale chodzi o to
Ze osoby przyjeżdżają i wiszą dosłownie na innych sami nic nie robiąc. jest to wkurzajace bo ktoś tez ma swoje życie i nie może tak zajmować się w nieskończoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klffffjlfjlkb
A ja mam 54 lata i nauczyłam sie sama języka.A mówia,ze starszy nie jest w stanie sie nauczyc.BZDURA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po iooooooooooooooo
po to z\eby taka koza mogla zalozyc topik i pokazac swoja glupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a mi mi mi mi a mi sie rzygać chce osobami, ktore to psiocza na tych co jezyka nie znaja, a sami kilka lat temu jak nie bylo wielkiej konkurencji na brytyjskim przyjechali bez znajomosci angielskiego. teraz sie oczywiscie do tego nie przyznaja, bo znaja jezyk biegle za to wywalaja swe frustracje na forum" OK, ale nikt tu nie psioczy na tych którzy przyjechali beż języka, ale zaczęli się go uczyć i teraz mówią przynajmniej komunikatywnie i radzą sobie w tym kraju. Ja sama od jakiegoś czasu mieszkam w Londynie, przyjechałam studiować i dlatego że uwielbiam UK i mam zamiar tu zostać - to tak na marginesie. Mieszkałam rok z Polakami i zgadzam się w 100% z opinią, że większość z nich to poprostu lenie, którym się nic nie chce. Jeden z moich współlokatorów nie robił poprostu nic, czasem jakaś praca dorywcza na budowie, reszte dnia spędzał na dupie w pokoju przed komputerem, nie pomyśląc nawet o tym żeby może chociaż trochę podszkolić język, bo jak sam mówił po co mu to. Szczęście dla niego że landlord był jego dobrym kumplem, więc za pokój płacił dosłownie grosze. Spotykałam często jego kolegów Polaków - dokładnie ta sama postawa. A oczywiście Anglia dla nich to dno, Anglicy to tumany, przez cały pobyt tutaj (każdy min 4-5 lat) w centrum byli może raz czy dwa i mówią że Londyn to zadupie i nic się tu nie dzieje (o zgrozo! w Londynie nic się nie dzieje!).. No, a z racji tego że zadupie to też ciężko znaleźć dobra pracę (no bo przecież gdyby Londyn nie był zadupiem to bez angielskiego kokosy można by było zbijać nic nie robiąc).. Ja się pytam, co ci ludzie tu robią? Następna sprawa - nie mówcie mi że jak ktoś jest starszy, to nie może się języka nauczyć, bo moja mama przez długi czas wyjeżdżała do Niemiec, co prawda zaczęła jak była młoda, nauczyła się języka PERFEKT w mniej niż rok.. Sami Niemcy nie poznawali że jest Polką. Potem, zaczęła wyjeżdżać do Holandii, jak już była dużo starsza, również język przyswoiła sobie w mig, w tym momencie mówi również biegle po holendersku, a muszę zaznaczyć, że holenderski jest znacznie trudniejszy od angielskiego. Podobna sytuacja z moją BABCIĄ. Po tym jak przeszła na emeryturę zaczęła wyjeżdżać co jakiś czas do Niemiec, żeby sobie dorobić. Co prawda wyjeżdżając znała podstawy, ale TYLKO podstawy. Pare miesięcy i mówi bardzo dobrze. Kobieta ponad 60 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perry kate
pewnie, ze mozna sie nauczyc w kazdym wieku, ja ucze sie w anglii wloskiego na kursie i w mojej grupie sa ludzie, ktorzy maja ponad 60 lat i dobrze im idzie..wystarczy chciec..a z Polakami to prawda niestety, ze jak sie zamkna w tych swoich polskich gettach to wydaje im sie, ze jezyk nie potrzebny, polska telewizja, polskie gazety, polskie piwo...zarabiac by chcieli kokosy, ale panowie i panie bez dobrej znajomosci jezyka to sobie mozecie pomarzyc..poza tym to wstyd byc tutaj 5 lat czy wiecej i ledwo dukac po angielsku...moja znajoma jest tlumaczem i czesto tlumaczy dla policji, ma doczynienia w wiekszosci z takimi typowymi kozakami polskimi,typu skora fura i komora, no i dress, tak to chojraki nie z tej ziemi a jak co do czego przyjdzie to nawet nie umieja sie przedstawic i tylko bluzgi leca na prawo i lewo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to wkurza, co innego pomóc przetłumaczyć jakieś ciężkie dokumenty, a co innego jak ludzie słowa wydukać nie umieją...na cholerę się pchali bez języka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że są też normalni Polacy w UK, ale oni nie rzucają się w oczy tak jak ci, których opisałam powyżej. I przez to właśnie w oczach Anglików wyrobił się stereotyp Polaka w dresiku, obiboka z budowy lub z magazynu co ledwo co duka po angielsku. Czasem aż mi głupio się przyznawać skąd jestem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
A ja najbardziej lubie takich, co to prosza, zeby im gdzies zadzwonic, ale koniecznie udajac, ze jestes nimi, choc nawet nie wiesz, jak maja na nazwisko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaką głupotę??????????????????
po iooooooooooooooo po to z\eby taka koza mogla zalozyc topik i pokazac swoja glupote głupi/a to TY jestśs albo taki głąb jak ci wyżej opisani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×